Héri hásenó

Zaczęty przez Fanael, Czerwiec 02, 2012, 20:43:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Fanael

Język hásenéński, czyli héri hásené* – aprioryczny conlang, który tworzę głównie po to, by mieć gdzie eksperymentować, bo łatwiej mi zrobić reset "wolnostojącego" języka, niż języka używanego w jakimś conworldzie (Rema się nie liczy :P). Poza tym, zastanawiałem się nad tym, czy da się jakoś wykorzystać algorytmy genetyczne do tworzenia języków – i właśnie je stosuję do tworzenia kilku istotnych rzeczy w hásenéńskim. Zobaczy się, czy coś z tego wyjdzie.

* mam spore wątpliwości czy ta forma będzie wyglądać tak, jak wygląda, ale jeszcze nie mam gotowej żadnej deklinacji ani jej substytutu**
** w sumie nie mam gotowego prawie niczego, ale cicho :P

Fonologia:

Miała być prosta i chyba nawet taka mi wyszła.

Samogłoski:
grupa I: /a ɛ i ɔ u/ <a e i o u>
grupa II: /ɑ ə ʊ̈ œ y/ <á é í ó ú>

Spółgłoski:
wargowe: /m f pf p/ <m f pf p>
dziąsłowe: /ɹ n s ts t/ <r n s ts t>
miękkopodniebienne: /ɰ x kx k/ <w h kh k>

Akcent:
Iloczasowy (btw, jak jest "akcent iloczasowy" po angielsku?). Regularny, ale żeby nie było zbyt nudno, nie jest stały: pada na ostatnią sylabę, chyba że jest w niej samogłoska z drugiej grupy, wtedy pada na przedostatnią. To jest też jedyny powód podziału samogłosek na dwie grupy.

Struktura sylaby:
(C)V

Inne takie:
/ə/ bardzo często (a dokładnie – w nieakcentowanych sylabach, chyba że w tej samej sylabie jest dźwięczna spółgłoska) traci dźwięczność, na końcu słów nie wymawia się tego wcale.

Dźwięczność nie jest fonemiczna, co nie przeszkadza temu, by istniały równocześnie dźwięczne jak i bezdźwięczne zwarcia. Zwarcie udźwięcznia się, jeśli w poprzedniej sylabie była spółgłoska, która jest sama z siebie dźwięczna (czyli jest aproksymantem lub jest nosowa). Jedni to zaznaczają w piśmie przez <b d g>, inni nie.
Tak przynajmniej wygląda wersja oficjalna, są dialekty, który się w żadne udźwięcznienia nie bawią.
  •  

Feles

CytatIloczasowy (btw, jak jest "akcent iloczasowy" po angielsku?).
Quantitative stress.

CytatDźwięczność nie jest fonemiczna, co nie przeszkadza temu, by istniały równocześnie dźwięczne jak i bezdźwięczne zwarcia. Zwarcie udźwięcznia się, jeśli w poprzedniej sylabie była spółgłoska, która jest sama z siebie dźwięczna (czyli jest aproksymantem lub jest nosowa).
O, ciekawy proces.
Dotychczas słyszałem o udźwięcznieniu między samogłoskami (celtyckie, romańskie), po nieakcentowanej (germańskie) albo w połączeniach z nosową (węgierski, japoński).
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Mścisław Bożydar

Wooooow

Pozwól, Panie, odejść słudze Twemu w pokoju, bo oczy moje ujrzały conlang opisany przez Fanaela!
Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Fanael

#3
Dziś trochę o podstawach podstaw.

Szyk w zdaniu
SOV. Raczej sztywny.

Ablaut samogłoskowy

Ponieważ ten język bardzo lubi wykorzystywać ablaut, wypadałoby najpierw opisać to, jak on dokładnie działa.

Dana samogłoska zawsze wymienia się na tę samą inną. Konkretnie:

  • i -> ú
  • ú -> ó
  • ó -> e
  • e -> a
  • a -> á
  • á -> o
  • o -> u
  • u -> í
  • í -> é
  • é -> i
Jak widać, wychodzi lista cykliczna, można sobie zrobić z tego jakieś koło, co się przyda, bo tak naprawdę kłamałem mówiąc, że samogłoska zawsze wymienia się na tę samą inną. To jest prawda, ale tylko, jeśli ablaut jest "o 1". Może być o więcej, wtedy następuje odpowiednio większe przesunięcie na tej liście. Na przykład, w przypadku przesunięcia o 2, z u zrobi się é (najpierw u -> í, potem í -> é).

Mając to z głowy, można przejść do bardziej konkretnych rzeczy.

Podstawowe zaimki

Odmieniają się tak samo jak rzeczowniki, o których później.

1SG:
2SG:
3SG:
1PL INCL: núso
1PL EXCL: núno
2PL: súno
3PL: fúno

Czasowniki

Odmiana przez osoby, więcej będzie innym razem:

1SG: forma słownikowa, nie istnieje bezokolicznik
2SG: ablaut o 3
3SG: o 5
1PL INCL: o 1
1PL EXCL: o 2
2PL: o 4
3PL: o 6

Przykład:
ákhí – mieć

ákhí
ákhú
ákhe
núso ákhé
núno ákhi
súno ákhó
fúno ákha

Rzeczowniki

Tutaj nie ma nic niezwykłego, są dwie liczby – pojedyncza i mnoga – i sześć przypadków.

Liczbę mnogą tworzy się poprzez reduplikację przedostatniej sylaby, vide:

narufé (człowiek) -> naruféru (ludzie)

Przypadków – jak już mówiłem – jest sześć, oznacza się je odpowiednim ablautem na ostatniej samogłosce. Są to:

0. Mianownik. Wiadomo, podmiot.
    Nisone rohá ákhe.
    Nisone kot-ACC mieć-3SG
    Nisone ma kota.

    Nisone – imię, nie męczmy biednej Ali
    roha – kot

1. Biernik. Też wiadomo, dopełnienie bliższe.
    Nisone rohá ákhe.

2. Essyw. Taki nie do końca essyw, szczerze mówiąc. Używa się tego do porównań (zarówno w stopniu równym jak i wyższym).
    soéwuna roho
    głodny kot-ESS
    głodny jak Fēlēs

3. Dopełniacz. Głównie do oznaczania posiadania i bycia częścią większej całości (jak w 'grupa ludzi').
    Fú Nisono roha sáó.
    ono Nisone-GEN kot być-3SG
    To jest kot Nisone.

    sáu – być

4. Komitatyw. Znowu wiadomo.
    Námi Nisone Háseni nihare.
    Námo-COM Nisone Hásené-ACC rządzić-3PL
    Nisone i Namo razem władają Hásené.

    niharu - rządzić

5. Poimkownik. Chyba oczywiste. Przykład będzie kiedy indziej.

Mam nadzieję, że się domyślicie, dlaczego zacząłem numerować od zera i co dokładnie te liczby oznaczają ;-)
  •  

Fanael

#4
Ponieważ język posiada już odmianę przez przypadki, jego oficjalna nazwa brzmi od teraz héri hásenó. Po prostu wziąłem dopełniacz.
  •  

Hapana Mtu

Cytat: Fanael w Czerwiec 04, 2012, 20:07:18
2. Essyw. Taki nie do końca essyw, szczerze mówiąc. Używa się tego do porównań (zarówno w stopniu równym jak i wyższym).
    soéwuna roho
    głodny kot-ESS
    głodny jak Fēlēs
Stary Budinos miał coś podobnego pod nazwą komperativ.
Dopiero teraz zauważyłem, że Arzamazov napisał komperativ przez k, ale accusativ przez c
º 'ʔ(1)|z(0) + -(y(2))| = º 'ʔ(1)|z(2)|
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Fanael w Czerwiec 04, 2012, 20:07:18

  • i -> ú
  • ú -> ó
  • ó -> e
  • e -> a
  • a -> á
  • á -> o
  • o -> u
  • u -> í
  • í -> é[/li
Zapis... hmmm... etymologiczny... Bardzo.[/list]

Fanael

#7
Cytat: Hapana Mtu w Czerwiec 06, 2012, 20:05:52
Stary Budinos miał coś podobnego pod nazwą komperativ.
Jeśli wierzyć Wikipedii, to nawet jakiś natlang coś takiego ma. Ale ja i tak wolę nazywać to essywem, bo co prawda nie jest to dokładna nazwa, ale przynajmniej nie kojarzy się ze stopniem wyższym.

Cytat: Henryk Pruthenia w Czerwiec 06, 2012, 23:49:58
Zapis... hmmm... etymologiczny... Bardzo.
Ortografia jest zupełnie arbitralna i ma swoje wady, jeśli ktoś ma lepszy pomysł, to z chęcią wysłucham.

Weź tylko pod uwagę, że to jest tak naprawdę dziesięć zupełnie niezależnych samogłosek, diakrytyk użyty jest dlatego, że łacinka ma za mało symboli, nie dlatego, że samogłoska z diakrytykiem pochodzi w jakiś sposób od tej bez diakrytyku.
  •