Mowa polska, śląska, kaszubska...

Zaczęty przez Towarzysz Mauzer, Czerwiec 14, 2012, 23:06:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

Uwaga, zaczynam OT.

Cytat: Dynozaur w Czerwiec 14, 2012, 21:45:09Kaszubskiego już bym w to nie mieszał, bo przypadek polsko-kaszubski to już zupełnie inna sprawa (dla wielu kontrowersyjna, dla mnie oczywista).
Sprawa może nie stanowi jakiejś strasznej kontrowersji, ale oczywista nie jest. Przede wszystkim na chwilę obecną nie ma innego wyjścia dla lokalnych narzeczy jak względna odrębność. Wybór pomiędzy akcentowaniem autonomii, a jakąś "normalnością" nie istnieje. Prawda, że kaszubizacja wszechrzeczy jest trochę brzydka, ale urawniłowka wszystkiego do normy RJP-owskiej jest rzeczą stokroć brzydszą. Na moje jest tak. Istnieje abstrakcyjny diasystem polski, który niejako stanowi worek ze wszystkimi głównymi procesami fonetycznymi i morfologicznymi polskiego obszaru językowego, jest langue. I są paroles: mowa śląska, mowa kaszubska, standard polski i w przyszłości - czemu nie! - inne. Zwracam uwagę, że w takim ujęciu lepszą nazwą od języka jest mowa, bo odpowiada podejściu teoretycznemu.

Ustanawiając taki wieloośrodkowy obszar językowy proponowałbym pewien symbol (i jednocześnie dość poważne narzędzie) takiej wspólnoty w postaci prawopisu, który wcześniej już opisałem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Todsmer

#1
Cytat: Towarzysz Mauzer w Czerwiec 14, 2012, 23:06:39Przede wszystkim na chwilę obecną nie ma innego wyjścia dla lokalnych narzeczy jak względna odrębność. Wybór pomiędzy akcentowaniem autonomii, a jakąś "normalnością" nie istnieje. Prawda, że kaszubizacja wszechrzeczy jest trochę brzydka, ale urawniłowka wszystkiego do normy RJP-owskiej jest rzeczą stokroć brzydszą. Na moje jest tak. Istnieje abstrakcyjny diasystem polski, który niejako stanowi worek ze wszystkimi głównymi procesami fonetycznymi i morfologicznymi polskiego obszaru językowego, jest langue. I są paroles: mowa śląska, mowa kaszubska, standard polski i w przyszłości - czemu nie! - inne. Zwracam uwagę, że w takim ujęciu lepszą nazwą od języka jest mowa, bo odpowiada podejściu teoretycznemu.

Dlatego popieram uznanie dialektu śląskiego jako języka regionalnego (mimo, że osobiście nie uważam go za taki). Po prostu obawiam się, że bez takich działań mowa ta skazana jest na wymarcie.
  •  

żuwaczky

Tak się zastanawiam, czy chociaż procent z tych, którzy mądrze się wypowiadają i chcą decydować o losie języka/dialektu śląskiego, cokolwiek o nim wiedzą poza tym, co przeczytali w internecie ;P
  •  

Todsmer

Cytat: anty_nwo_019 w Czerwiec 15, 2012, 09:40:26
Tak się zastanawiam, czy chociaż procent z tych, którzy mądrze się wypowiadają i chcą decydować o losie języka/dialektu śląskiego, cokolwiek o nim wiedzą poza tym, co przeczytali w internecie ;P

Jo żech za bajtla godoł po ślunsku, ino terozki godom po polsku. Chyba moga coś pedzieć o ślunskiej godce? :(

(żeby nie było, nie jestem Ślązakiem z pochodzenia, chociaż się tu urodziłem i się nim czuję)
  •  

Henryk Pruthenia

Ja ślązaków znam, mam sąsiada ślązaka... Mowę znam ze słyszenia, a u mnie da jezioro często oni przyjeżdżają.

żuwaczky

Cytat: tqr w Czerwiec 16, 2012, 15:35:10
Cytat: anty_nwo_019 w Czerwiec 15, 2012, 09:40:26
Tak się zastanawiam, czy chociaż procent z tych, którzy mądrze się wypowiadają i chcą decydować o losie języka/dialektu śląskiego, cokolwiek o nim wiedzą poza tym, co przeczytali w internecie ;P

Jo żech za bajtla godoł po ślunsku, ino terozki godom po polsku. Chyba moga coś pedzieć o ślunskiej godce? :(

(żeby nie było, nie jestem Ślązakiem z pochodzenia, chociaż się tu urodziłem i się nim czuję)
Do nikogo osobiście nie piłem, po prostu większość tutejszych ekspertów zazwyczaj nie ma pojęcia o temacie, ale poglądy ugruntowane są ;P
  •  

Silmethúlë

Wiem o ślůnskim tylko z Internetów i jestem z tego dumny!
  •  

Dynozaur

Cytat: anty_nwo_019 w Czerwiec 16, 2012, 16:22:53Do nikogo osobiście nie piłem, po prostu większość tutejszych ekspertów zazwyczaj nie ma pojęcia o temacie, ale poglądy ugruntowane są ;P

Heh, myślałem, że w 2012 roku "w dupie byłeś i gówno widziałeś" nie jest już nieodpieralnym argumentem dyskredytującym każdego.

Nie trzeba wiedzieć, jak w danym etnolekcie nazywa się gupik czy tranzystor by stwierdzić, czy jest/nie jest to osobny język.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatHeh, myślałem, że w 2012 roku "w dupie byłeś i gówno widziałeś" nie jest już nieodpieralnym argumentem dyskredytującym każdego.

Nie trzeba wiedzieć, jak w danym etnolekcie nazywa się gupik czy tranzystor by stwierdzić, czy jest/nie jest to osobny język.
Przecież w większości literatury nie ma niczego, czego nie byłoby na stronie dialektologii UW. Poza wyspecjalizowanymi artykułami w bibliotekach uniwersyteckich instytutów polonistyki. No i brakuje mi bardzo w Internecie dobrego zbioru leksyki dialektalnej :(.

Co do orzekania o byciu językiem, co ma do tego upoważniać? Sprawa jest polityczna, przy czym polityczna nie w znaczeniu armii i floty (wbrew pozorom), ani jakichś groźnych spraw w rodzaju wojen etnicznych, lecz polityczna, bo przeciwstawiona teorii - opisowi stanu rzeczy. Mianowanie czegoś językiem to akt dopasowania zjawisk rzeczywistych do oderwanego postulatu, czyli przekształcanie rzeczywistości, czyli polityka. Nieuniknienie. Ale sądzę, że moja teoria o diasystemie polskim jest dużo lepszą polityką niż to, co robi RAŚ z jednej i prof. Miodek et consortes z drugiej strony.

Natomiast - trochę odbiegając od głównego wątku - podoba mi się działalność DANGA'i*. Ich śląszczyzna jest naprawdę wysokiej próby, to nie jakieś szrajbonie internetowych gówniarzy.

* - jak odmieniać skróty pisane dużymi literami?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Todsmer

Cytat: Towarzysz Mauzer w Czerwiec 16, 2012, 17:14:21
Ale sądzę, że moja teoria o diasystemie polskim jest dużo lepszą polityką niż to, co robi RAŚ z jednej i prof. Miodek et consortes z drugiej strony.

Tak, jest zdecydowanie lepsza. Ale jeszcze trudniejsza do wykonania niż postulaty RAŚ.

Cytat: Dynozaur w Czerwiec 16, 2012, 16:46:42
Nie trzeba wiedzieć, jak w danym etnolekcie nazywa się gupik czy tranzystor by stwierdzić, czy jest/nie jest to osobny język.

Osobiście uważam, że za tym, czy dana mowa jest osobnym językiem, czy też nie, powinna decydować wola samych użytkowników. Nawet jeśli z polonistycznego punktu widzenia jest inaczej.
  •  

Dynozaur

Cytat: tqr w Czerwiec 16, 2012, 17:51:49Osobiście uważam, że za tym, czy dana mowa jest osobnym językiem, czy też nie, powinna decydować wola samych użytkowników. Nawet jeśli z polonistycznego punktu widzenia jest inaczej.

Tylko, że ta "wola użytkowników" prowadzi do powstawania idjotyzmów typu podział na serbski, chorwacki, bośniacki, hercegowiński, czarny, górski...

Ja chcę dzielić języki według kryteryj naukowych, nie politycznych.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

Cytat: Dynozaur w Czerwiec 16, 2012, 18:25:49
Tylko, że ta "wola użytkowników" prowadzi do powstawania idjotyzmów typu podział na serbski, chorwacki, bośniacki, hercegowiński, czarny, górski...

Ja chcę dzielić języki według kryteryj naukowych, nie politycznych.

Podział serbskochorwackiego generalnie mi wisi, natomiast nie wisi mi podział języka polskiego, jako że mnie bezpośrednio, jako Ślązaka, dotyczy. I w jego przypadku wisi mi zdanie językoznawców, interesuje mnie moje własne zdanie jako użytkownika śląskiej mowy.
  •  

patka chorwatka

Cytat: Dynozaur w Czerwiec 16, 2012, 18:25:49
Cytat: tqr w Czerwiec 16, 2012, 17:51:49Osobiście uważam, że za tym, czy dana mowa jest osobnym językiem, czy też nie, powinna decydować wola samych użytkowników. Nawet jeśli z polonistycznego punktu widzenia jest inaczej.

Tylko, że ta "wola użytkowników" prowadzi do powstawania idjotyzmów typu podział na serbski, chorwacki, bośniacki, hercegowiński, czarny, górski...

Ja chcę dzielić języki według kryteryj naukowych, nie politycznych.

Też jestem za Dynozaurem. Może dialekt czakawski nie miał by takiego losu, może teraz nie by było takich purystów. I takie podziały językowe, może są próbkami odnalezienia siebie - co może nawet nie jest źle po upadku komunizmu.
Co mnie obchodzi czy ja mówię serbochorwaboś....? Ten język muszę poczuć w sercu. Jeśli go czuję obcym, nic nie pomaga jak się on nazywa.
  •  

żuwaczky

Dynozaur, nie tyle 'w dupie byłeś i gówno widziałeś', co podejście w stylu 'przeczytałem na www.zasady-jezyka-polskiego.pl że śląski to dialekt więc tak już bendzie!!!' ; )
  •  

Dynozaur

#14
No cóż, ja do sprawy tak nie podchodzę. Po prostu, to co widziałem z "języka" ślązkiego (co prawda w internecie, no ale starałem się być dociekliwym, i wyszukać coś bardziej "profesjonalnego" niż wikipedyjne badanie o Elefantowych Gnatach) nie zdołało mnie przekonać do uznania tego 'lektu za oddzielny język. A interesowałem się też djalektologją jako taką, zwłaszcza słowiańską, więc wiem co to "charakterystyczny djalekt", dziwko. I przyrzekam, że starałem się być w swoim osądzie objektywnym, a nie doszukiwać się jakichś "ukrytych opcyj niemieckich" czy czego tam.

Ale to wszystko przecież nie znaczy, że jestem przeciwnikiem ślązkiego języka literackiego. Wręcz przeciwnie, i uważam, że wielkim sukcesem byłoby nadanie mu jakiegoś oficjalnego statu. Ale uważam, że powinno to wszystko dziać się w ramach ratowania tego, co nam jeszcze z siatki djalektalnej pozostało, a nie jakiegoś ślązkiego separatyzmu.

Wiem, że ta swoista "korenizacja" regjonów, którą postuluję jest niewykonalna i wymaga zmian w prawie, może nawet konstytucji. Oznacza też ona pewną dyskryminację Ziem Uzyskanych (no cóż, c'est la vie). Szkoda, bo moim zdaniem nie istnieje prawdziwa polskość bez ślązkości, wielkopolskości, mazowieckości, kurpiowskości, kresowości it.d.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •