Właściwie to Tоб ріс тоб ma trochę racji, forma "Ja powinienem" nie brzmi kompletnie jak czas teraźniejszy, na końcówka "-em" jest conajmniej dziwna. Z tym że konstrukcja "Ja powinienem to zrobić" nie ma za bardzo określonego położenia w czasie, to jest "Wczoraj powinienem to zrobić", "Powinienem to teraz zrobić", "Jutro powinienem to zrobić". O co chodzi?
O to, że to po prostu przymiotnik z doklejonymi skróconymi formami czasownika „być” (-(e)m, -(e)ś, -, -śmy, -ście, -). Wskazuje na to chociażby odmiana przez rodzaje.
A przymiotnik, jak to przymiotnik, sam tworzyć czasów niezdolny. Zatem czas musi być wyrażony czasownikiem „być”, który notabene w czasie przeszłym rozpada się na imiesłów i wspomniane skrócone formy osobowe.
Podobieństwo takiego „czasownika przymiotnikowego” do czasu przeszłego zwykłych czasowników wynika właśnie z podobnej budowy: część imienna + końcówki osobowe „być”.
EDIT: Jątrzeniot - zapominasz, iż ten czasownik się odmienia: Ja powinienem, ty powinieneś, on powinien, my powinniśmy itd.
Ja gotowym, ty gotowyś, on gotowy, my gotowiśmy, wy gotowiście, oni gotowi…