Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Ⓐ Vilén w Kwiecień 04, 2012, 21:51:15
Nie do końca - przeszła nazwa "Świętokrzyska ASTa". I tak, ta kotwica jest ważna :P.

rety, przez chwilę myślałem, że to zunikodzili...

Cytat: Ⓐ Vilén w Kwiecień 04, 2012, 21:51:15
(co ciekawe, nazwa żadnej z powyższych alej nie jest powszechnie używana... na Al. AL zwykle się mówi "Trasa Łazienkowska", a na Al. AK - "Trasa Toruńska")

a na rondo Dmowskiego - Centrum. :D
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Silmethúlë

Cytat: kmitko w Kwiecień 04, 2012, 21:25:37w moich stronach ludzie czasem całe życie używali swoich imion, a nie tych, które im przymusowo nadano po wojnie (i tak np. polskojęzyczny, urodzony na terenie II RP obywatel polski Bert, brat mojej babci, został Wojciechem).

Co do artykułu pod linkiem - na Śląsku nie umieją odmieniać nazwisk i imion? Tam się chyba nie pojawia imię ani nazwisko w innej formie niż mianownik l. poj.
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Silmethúlë w Kwiecień 05, 2012, 01:56:22
Co do artykułu pod linkiem - na Śląsku nie umieją odmieniać nazwisk i imion? Tam się chyba nie pojawia imię ani nazwisko w innej formie niż mianownik l. poj.

jak to?

"a jego żona Hedwig stała się Jadwigą."
"z Elisabeth na Elżbietę"
itd.

tylko w jednym zdaniu, pewnie z rozpędu, nie odmieniono.
poza tym ten artykuł jest raczej o imionach i nazwiskach, niż o noszących je ludziach, więc te imiona i nazwiska są niejako cytatem.

a rozwaliło mnie [rozśmieszyłoby, gdyby nie było takie smutne] to:

Cytatjej mąż musiał się zadowolić jednym imieniem Jeży, mimo że posiadał poprzednio dwa. To nie pomyłka, Jeży przez Ż. Jej syn Norbert także stał się Jeżym, a jego córkę w gminnej księdze meldunkowej wpisano jako "curka".
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Dynozaur

#723
O ile ten artykuł o nazwiskach na Ślązku ma rację, o tyle też trąci folksdojczowatością.

Hitler zmieniał to dobrze, a jak PRL zmieniał to źle.

Moim zdaniem ludzie powinni wracać do nazwisk, które nosili przed zmianą przez Hitlera. Problem leży w tym, że tego NIE CHCIELI, więc komuna musiała im zmieniać na jakieś randomowe. Trudno, żeby urzędasy zaglądały w historję rodzinną każdego z osobna. Najbardziej z tego wszystko mnie wkurwia jednak ta nadgorliwa zmiana imion. Takie imiona jak Albert, Norbert, Wilhelm, Zygfryd, Adolf, Ernest, nawet Ewald naprawdę mogliby zostawiać. Nie widzę w nich nic złego.

Historja ze zmianami nazwisk trochę dotyczy i mnie, bo moim pruskim dziadkom też przecież zmieniono imiona i nazwiska. Panieńskie nazwisko mojej matki powinno mieć o jedno "p" więcej.

No cóż, przynajmniej wiem, że nazwiska typu Kowolik, Roczniok it.p. są sztuczne.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Cytat: Dynozaur w Kwiecień 04, 2012, 18:13:24
inb4 w Siemianowicach Ślązkich jedna z głównych ulic wciąż nazywa się Świerczewskiego. I ludzie nie chcą zmiany.
No i nic dziwnego, przecież to się wiążę z wymianą większości dokumentów (a skoro to jedna z głównych ulic, to wkurwionych tym ludzi musiałóby być sporo). A najgorsze jest, że po beatyfikacji JPII pozmienali nazwy wszyskich 546 ulic jego imienia, bo musieli dodać "bł." - a jak łatwo się domyślić, za parę lat będzie potrzebna kolejna zmiana, żeby dodać "św."...
Cytatno tak, ale to jest trochę symptomatyczne, nieprawdaż? najważniejszy dokument w państwie przegrał z przywódcą związku wyznaniowego. ;)
Podobnie było na moim osiedlu (wyglądającym na lata 50./60.), na którym większość ulic miałą nazwy komunstyczych osobistości - po 89.  prawie wszstkie ochrzczono imieniem lokalnych biskupów i arcybiskupów, w tym wszystkich metropolitów katowickich (jedynie moją nazwano Koszarową, od tamtejszej jednostki wojskowej) - nie interesuję się historią lokalnego Kościoła na tyle żeby powiedzieć czy rzeczywiście czymś szczegółnym się wsławili, ale zgaduję że chodziło o samo bycie kościelnym dostojnikiem.
CytatCo do artykułu pod linkiem - na Śląsku nie umieją odmieniać nazwisk i imion? Tam się chyba nie pojawia imię ani nazwisko w innej formie niż mianownik l. poj.
Coś takiego słyszałem też w wypowiedzi jakiegoś znanego gorola po jego wizycie na Śląsku, że w tutejszym dialekcie nie ma delinacji - a pewnie chodziło mu o to, że rzeczowniki żeńskie mają biernik równy mianownikowi, i nic poza tym (a i tak to ma powód czysto fonetyczny).
P.S. To prawda.
  •  

Silmethúlë

#725
Ale to twoje osiedle to najwyraźniej wynik dekomunizacji, natomiast tam przegrała Konstytucja. W miasteczku, z którego pochodzę, z kolei Wolność przegrała z papieżem, Plac Wolności zmieniono na Plac JPII. Zastanawiam się, czy za zmianą stoi jakaś symbolika w rodzaju "zrzekamy się wolności dla papieża". Nazwę zmieniono jeszcze za życia Jana Pawła II.
  •  

Towarzysz Mauzer

Nie bardzo rozumiem, na czym ma polegać problem ulic Karola Marksa, skoro w Warszawie może istnieć ulica Sokratesa.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Towarzysz Mauzer w Kwiecień 05, 2012, 12:35:37
Nie bardzo rozumiem, na czym ma polegać problem ulic Karola Marksa, skoro w Warszawie może istnieć ulica Sokratesa.
A tak BTW Sokratesów. Zastanawia mnie, skąd się wzięło to, że w Rosji popularne jest (było?) nadawanie imion pochodzących od słynnych starożytnych Greków. Bo właśnie zdałem sobie sprawę, że Breżniew miał na imię tak właściwie Leonidas...
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatA tak BTW Sokratesów. Zastanawia mnie, skąd się wzięło to, że w Rosji popularne jest (było?) nadawanie imion pochodzących od słynnych starożytnych Greków. Bo właśnie zdałem sobie sprawę, że Breżniew miał na imię tak właściwie Leonidas...
To chyba zwyczajnie tradycja prawosławno-bizantyjska; chyba że było jakieś neoklasycystyczne wzmocnienie, o którym nie wiem?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Towarzysz Mauzer w Kwiecień 05, 2012, 13:14:58
To chyba zwyczajnie tradycja prawosławno-bizantyjska
Ale też nieco dziwna, ja bym się spodziewał raczej nadawania imion jedynie od jakichś świętych, a nie Leonidasa czy Sokratesa...

Swoją drogą, śmieszy mnie nieco angielska Wikipedia, która imię pewnego Rosjanina podaje w postaci polskiej, zaś imię pewnego Polaka - w rosyjskiej...
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatAle też nieco dziwna, ja bym się spodziewał raczej nadawania imion jedynie od jakichś świętych, a nie Leonidasa czy Sokratesa...
Ale w tradycji bizantyjskiej czają się np. takie rzeczy:
4 мая    - мученик Сократ Пергийский.
3 ноября    - священномученик Сократ, пресвитер.
11 декабря    - преподобномученик Сократ.
Леонид Египетский, мученик, 18 (5) июня.
Леонид Мученик, 21 (8) августа.
Леонид Коринфский, мученик, 23 (10) марта. За исповедание веры Христовой после мучений, утоплен в море в первый день Пасхи, III век.
Леонид Устьнедумский, иеромонах, 30 (17) июля. Подвижник, живший в XVII веке. Основная пустынь на реке Лузе в Вологодской губернии.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Towarzysz Mauzer w Kwiecień 05, 2012, 14:36:59
CytatAle też nieco dziwna, ja bym się spodziewał raczej nadawania imion jedynie od jakichś świętych, a nie Leonidasa czy Sokratesa...
Ale w tradycji bizantyjskiej czają się np. takie rzeczy:
No tak, mogłem się spodziewać, po św. św. Kwadracie, Monitorze i Buddzie :/.
  •  

Dynozaur

#732
Cytat: Ⓐ Vilén w Kwiecień 05, 2012, 14:24:11Swoją drogą, śmieszy mnie nieco angielska Wikipedia, która imię pewnego Rosjanina podaje w postaci polskiej, zaś imię pewnego Polaka - w rosyjskiej...

Aj tam, taki wątpliwy Polak z Dzierżyńskiego...

Zawsze rozwalało mnie to, że my zawsze się do wszystkiego przyznajemy, nawet wtedy, kiedy nie musimy. Na przykład tacy Słoweńcy o Głoboczniku piszą "austrjacki działacz nazistowski", ewentualnie dodadzą "słoweńskiego pochodzenia" (albo i nie dodadzą). A my, gadając o Dzierżyńskim na każdym kroku podkreślamy "POLSKI działacz sowiecki! POLAK POLSKIEGO pochodzenia, znający POLSKI. A czy wzpominałem już, że był POLAKIEM?"

A przecież są Białorusini, którzy nam tego Dzyarzhinskaha z rąk wyrywają. Nawet na opozycyjnej (!) Wikipedji jest opisany jako "białoruski czekista".

Z drugiej strony, podobno łączyło Dzierżyńskiego jakieś pokrewieństwo z Piłsudskim...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

Nie wiem, gdzie to wrzucić, i nie wiem, czy już ten link nie padał, ale i tak:
http://swiatjezykow.blogspot.com/
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Vilène

Zaczynam się bać - śląski zaczyna też mieć swoich preskryptywistów...

http://www.danga.pl/?page_id=71
  •