Europa Celtyckosłowiańska

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Lipiec 10, 2012, 22:11:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Robiłem coś a la to... ale się mnie o trzeciéj w nocy skasowało, i pomyślałem, że rzucę to w cholerę...
Zresztą, nie wiém, po co robić kraje, gdy nie ma jeszcze całéj istorji zrobionéj. Wróć! Nie ma tu nic zrobionego.
A co do krajów, to większość krajów słowiańskiech się raczéj nie zmieni nazwą, będą więc Serba (jako nasze Łużyce), Polsza, Ruś, Połabja, Pomorze, Chorwacja (obszar Rusi Czerwonéj, będzie to język zachodniosłowiański natchnięty duchiém serbskochorwackiego), Czechy, Morwa, Słowacja etc. Nie wiém co z krajami panonskosłowiańskimi - ich nazwy będą pewnie brane od plemion jermańskich ili celtyckiech wcześniéj te obszary zamieszkującech, ale na sto procent nie będzie Serbji, Chorwacji, Bośni, Słoweni etc.
Co do plemienia, które zamieszkuje obszar dzisiejszéj Francji, to Galja raczéj będzie... Helwecja będzie także, jako kraj celtycki. Dolina Padu... Nie wiém, poczytam co i jak było.
Iberja to będzie pewnie Iberja :D
A resztę... niech cziort to weźmie, nie wiém jeszcze.

Todsmer

#16
Ja bym granicę między językami celtyckimi a helleńskimi postawił na Przesmyku Korynckim.

(pomysł na wyjaśnienie) Brennus ok 280 roku p.n.e. rozbił wojska greckie pod Delphi (w realhiście Grecy go pokonali), ale Grecy zatrzymali jego wojska na Przesmyku, jak to mieli często w zwyczaju. Sparta już nie była potęgą wtedy (chyba, że zamierzasz to zmienić), nie była nawet w Związku Korynckim. Może Korynt? Ew. wsparcie z Egiptu ptolemejskiego, bo na Macedonię to już nie ma co liczyć.
  •  

Henryk Pruthenia

Akurat tutaj zasiedlenie kontynentalnéj części Hellady było wtórne i doszło do tego na drodze pokojowéj - Grecy opanowali wybrzeża, gdyż to oni zajmowali się wciąż handlém morskiém, a nie celtowie. To przyszło późniéj, i wtedy z wielu miast-portów grecy znikli, chodź tam akurat stanowili jako-taką większość.

Mścisław Bożydar

Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Henryk Pruthenia

Mówię, że przepadła w nocy... Póki co, są tylko rodziny językowe.

Ten świat jest... inny

Feles

Chętnie widziałbym próbki tych języków.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Henryk Pruthenia

Ja téż...

Tylko, na początku, mam pytanko:
Jak sądzicie, jakby mogły się zmienić języki celtykcie, pod wpływém języków jermańskiech?

PS: Na Wyspach Owczech będzie celtlang pod wpływami finskimi (i to taki celtlang, co lenicje, etc istnieją!).

Fanael

Cytat: Henryk Pruthenia w Lipiec 11, 2012, 22:35:58
PS: Na Wyspach Owczech będzie celtlang pod wpływami finskimi (i to taki celtlang, co lenicje, etc istnieją!).
Chcę to widzieć! <3
  •  

Mścisław Bożydar

Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Henryk Pruthenia


Wedyowisz

Cytat: tqr w Lipiec 11, 2012, 00:12:06
Palenia też nie było :P Po prostu przestano przepisywać część ksiąg, a stare księgi często używano na oprawy nowych, albo po prostu rozpadały się. Też nie do końca, np Tacyta praktycznie nikt nie czytywał w średniowieczu, a jakoś duża część jego dzieł przetrwała w klasztorach. Od Arabów znamy generalnie tylko dzieła greckie, które w Europie były także w dużej części pielęgnowane w Cesarstwie Wschodnim. (bo Europa łacińska pisała tylko po łacinie, mało kto znał grekę - głównym źródłem greckiej filozofii dla średniowiecznych był Cyceron).

(chętnie bym sobie podyskutował na ten temat, no ale nie w tym temacie - prośba do moda o wydzielenie)

Łoj niestety było - m.in. za Teodozjusza II i później za Justyniana. Szczególnie polowano na dzieła uznane za heretyckie (np. Nestoriusza) i antychrześcijańskie (np. Porfiriusz). Przy powszechnym niszczeniu świątyń też sporo zwojów musiało ucierpieć lub przynajmniej ulec rozproszeniu (wspomina o tym Orozjusz). Gwoli uczciwości należy jednak wspomnieć, że incydenty z paleniem książek miały też miejsce za panowania cesarzy niechrześcijańskich.

CytatAkurat tutaj zasiedlenie kontynentalnéj części Hellady było wtórne i doszło do tego na drodze pokojowéj - Grecy opanowali wybrzeża, gdyż to oni zajmowali się wciąż handlém morskiém, a nie celtowie. To przyszło późniéj, i wtedy z wielu miast-portów grecy znikli, chodź tam akurat stanowili jako-taką większość.

Tak skojarzyło mi się, że mię ostatnio zadziwił stopień slawizacji Grecji we wczesnym średniowieczu (przedsięwzięto nawet sprowadzanie Greków z kolonii, by ją odwrócić), muszę kiedyś w końcu urzeczywistnić swój pomysł na język peloponeski (tj. potomkowie Melingów i Jezierzytów zachowują odrębność językową nieco dłużej).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Todsmer

Ah, musiałem to przeoczyć (albo mnie to nie interesowało, bo czasy upadku, poza tym obydwaj cesarze panowali we wschodniej części imperium - a ja wciąż mam zakorzenione - Rzym = zachodnie imperium). Ale możesz podać jakieś źródła (najchętniej starożytne, pewno będzie za darmo gdzieś udostępnione)?
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Widsið

Hm... Zastanawiam się, czy mój burgundzki pasowałby jako czołowy reprezentant języków celtoromańskich...
  •  

Henryk Pruthenia

Sądzę, że tak. Zapożyczenia z łaciny są na miejscu. Byłby językiém celtyckiego Rzymu (bur. Rouma? dobrz myślę?), z którego by powstał blizko spokrewniony język kartaginski.