Początki języków, czyli skąd się to u nas wzięło

Zaczęty przez Ojapierdolę, Lipiec 24, 2012, 23:44:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

Feles

Jak się u was zaczęło zainteresowanie językoznawstwem/językotwórstwem?

(Lepiej mieć osobny wątek na to.)
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Jątrzeniot

Mi się wydaje, że to zawsze się musi wiązać w jakimś stopniu z dobrym słuchem. Ja np. odkąd pamiętam lepiej rozróżniałem dźwięki od innych, wychwytywałem różne subtelności. Pamiętam, że w podstawówce po lekcji fonetyki na polskim stwierdziłem, że mógłby istnieć taki dźwięk jak dźwięczny odpowiednik ch i sobie taki dźwięk wymyśliłem. Potem dopiero się dowiedziałem, że ten dźwięk serio istnieje - [ɣ]. I nigdy nie miałem problemów z wymówieniem niektórych dźwięków, których niektórzy przez lata nie potrafią się nauczyć. A jeśli chodzi o pierwsze kroki w conlangerstwie, to chyba po przeczytaniu Tolkiena. Tam na końcu, w przypisach, były częściowo omówione wymyślone przez niego języki i strasznie się tym wtedy zajarałem. Potem jeszcze doszła inspiracja Sapkowskim i jego językami i zacząłem jakieś własne nooblangi szkicować...
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

hm, u mnie raczej się zaczęło od zainteresowania pismami [po pierwszej lekcji angielskiego byłem niepocieszony, bo nie było żadnych specjalnych literek, ale za to rosyjski spodobał mi się, jak musiałem zeszyt przepisać] niż od fonetyki, chociaż w sumie jedno z drugim się wiąże... pamiętam, że wyobraziłem sobie np. jakoś we wczesnej podstawówce głoskę [ŋ] jako <nz> [analogicznie np. do <sz>]...

Tolkiena zacząłem czytać dość późno [w liceum, jakoś przy okazji wejścia tego do kin], "Władcy pierścieni" nie mogłem zdzierżyć [wysiadłem przy gadających drzewach], ale podobała mi się maniera tłumacza, wedle której np. Shire to była Włość. natomiast trochę się zasmuciłem, jak zobaczyłem, na jakiej zasadzie jest oparty tengwar, bo wcześniej niezależnie od niego sobie opracowałem serię alfabetów według bardzo podobnej zasady.

we wczesnym dzieciństwie mówiłem w ogóle po swojemu, kiedyś na starym forum zapodałem parę słów.
potem jak się nauczyłem pisać, to zacząłem wymyślać język i zapisywać słówka, ale to był taki typowy relex...

tak trochę chaotycznie...
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Caulthaeigh

Ja się tym zająłem gdy jarałem się strasznie Bałkanami a szczególnie Macedonią. Wtedy postanowiłem stworzyć taki język oparty na serbskim, chorwackim i macedońskim. Ale że nie miałem o tym pojęcia (teraz też nie jestem conlangerską encyklopedią ale czytałem o tym dużo i na starym forum przejrzałem wszystkie conlangi) to...no i dalej wiadomo. Rozkręciło się a po dłuuugim czasie postanowiłem że dołączę.
Mówił mi ktoś że jestem dziwny?

"Weź, kurwa, przestań budować piramidy z cytatów." - Jakbym był jedynym który to robi...
  •  

CookieMonster93

W moim przypadku zaczęło się to od wymyślania własnego świata, miałem może 10-12 lat? Sam nie wiem. Wymyślałem różne "czary" zafascynowany grami, a wiadomo, że zaklęcia wypowiada się często w obcych językach, więc próbowałem takowe zwroty tworzyć. Potem wziąłem słownik i stworzyłem strasznie nooblangerski Polenglische-misch (polsko-angielski mieszany), potem zaczęło się tworzenie innych nooblangów, jakoś może 2-3 lata temu stworzyłem prototyp nooblangu angiulskiego, który możecie ujrzeć na forum. :-) Teraz jest dużo mniej nooblangerski, ale nadal jest. XD

Co do polenglische-misch, to był on strasznie dziwny w zapisie. XD Niektóre słowa czytało się zgodnie z fonetyką angielską, było strasznie dużo wyjątków i niedopowiedzeń przy ortografii i wiele absurdów, np.: vzv [ʒ], jg [ʒ], j [ʒ], zve [ʒvɛ], albo sch [ʃ], ch [ʃ]~[k], sh [ʃ]. Przy samogłoskach też nie było lepiej. XD
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Rémo

U mnie było podobnie jak u varpho :Ɔ(X)И4M:. Na początku zainteresowałem się pismami. Jak wiecie moje pismo tworzę od czasów podstawówki, ale grzebać w internecie na ten temat zacząłem w wakacje z 6 klasy na 1 gimnazjum. Pierwszy poważny wątek znalazłem na Elendii i oczywiście zakochałem się w ich pismach. Potem szybko znalazłem wasze forum, więc tam nawet nie zdążyłem się zarejestrować. I moim pierwszym i jedynym językiem jest Lantopel. W ogólne nie lubię mieć "parę" rzeczy, parę "rozpoczętych projektów". Wiem, że nie szybko ten język skończę (jeśli w ogólne) i wolę pracować sobie nad nim. Tak samo mam z pismami. Lecz tych mam 2 czy 3. Lecz tylko jedno dla mnie ważne i tylko tym potrafię swobodnie pisać i czytać. Jak na razie odziedziczyło wdzięczną nazwę "Boka", ale muszę to zmienić, bo pismo się zmieniło...

Ps. A teraz napiszę o Francuskim, bo wiem o co chodzi...
Pozdrawiam! :)
  •  

Aureliusz Chmielewski

Ojj, u mnie to się zaczęło tak, że kilka lat temu zajarałem się językami. Sam w sumie nie wiedziałem którego mam się uczyć :D
Więc wpadłem na pomysł, że stworzę język oparty (wtedy akurat na angielskim) na jakimś języku. Nie wyszło, zacząłem się gubić. Wtedy zainteresowałem się fantasy i odkryłem język przedstawiony w Eragonie. Wtedy stworzyłem swój język orków. Sorry, że tak chaotycznie ale nie mam czasu teraz tego przeczytać :P
The n-word
  •  

Henryk Pruthenia

Ja zacząłem pisać pod wpływém Starszéj Mowy Sapkowskogo.
Walnąłem sobie konworld, do niego zacząłem robić konlangi. Nie, nie żeby w tém konworldzie, który jest a priori, były języki opierana o PIE, wcale nie...

Pingǐno

Mam krótką pamięć... ale wiem, że byłem od początku zafascynowany dźwiękami; jak można je przekształcić, by wyszły nowe... W dzieciństwie zawsze się bawiłem zbitkami tych głosek, przy czym wychodziły jakieś nowe słowa. Raczej się nie powtarzały ;P
W ten oto sposób zacząłem opisywać, zapisywać je na kartkach.
  •  

zabojad

Zafascynowany językami chciałem zobaczyć czy można stworzyć własny, no i jakoś poszło.
Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

luk

#10
U mnie zaczęło się to w dzieciństwie od... opakowań różnych produktów :) Napisy na opakowaniach (nawet na zwykłej tabliczce czekolady) były w różnych językach, zawsze mnie ta różnorodność fascynowała, lubiłem to czytać i analizować, odkrywałem podobieństwo między różnymi językami (np. wiele podobnych słów we francuskim i włoskim, niemieckim i duńskim itd.), z czasem nieśmiało próbowałem stworzyć "coś swojego". I tak to poszło :)

Oprócz opakowań czytałem też np. instrukcje obsługi (im więcej języków miała taka instrukcja, tym lepiej) lub... mapy i atlasy. Dzięki objaśnieniom znaków na mapach uczyłem się, jak w różnych językach brzmią słowa typu "góra", "hotel", "most", "stacja benzynowa", "przejście graniczne" itp. :)

Pisma też lubiłem i lubię. Stąd od małego tworzyłem jakieś swoje pisma i nauczyłem się lepiej lub gorzej kilku pism, od cyrylicy zaczynając a na gruzińskim i arabskim skończywszy.

Słuch mam natomiast kiepski. Stąd moje większe zainteresowanie słownictwem i gramatyką a mniejsze fonetyką.
Me olvin sar vil ti shap yu propeyu til, yu zoya meya... Vo me noker troy ti dot ta...

kaRnister, tylko kaRnister! kanister musi odejść! :)
  •  

Ghoster

#11
[...........]
  •  

Wedyowisz

̥

— Na początku była ciemność, i tylko płomieniste ə̂ unosiło się nad przestworem wód ——
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

I pomyślało ə̂: «Samotnem jest i samem sobą tylko będąc niczego nie tworzę». I zrodziło ə̂ trzy laryngały, a były to h1, h2, h3.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Vilène

Cytat: Noqa w Lipiec 31, 2012, 21:52:57
I pomyślało ə̂: «Samotnem jest i samem sobą tylko będąc niczego nie tworzę». I zrodziło ə̂ trzy laryngały, a były to h1, h2, h3.
A potem laryngały umarły. Trafiły do siódmego świata, gdzie spotkały szwę, i dowiedziały się, że tu wszyscy trafiają po zmianach fonetycznych.
  •