Język pruski

Zaczęty przez Piteris, Sierpień 30, 2012, 18:21:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Według znanych mi zasad wymowy pruskiej - właśnie wpływa. Jakoś pod koniec września przyjrzę się pruszczyźnie jakoś bliżej i ichniej gramatyce takoż. Szkoda, że nie ma dobrego słownika etymologicznego (niby jest Derksen, ale jest bardzo fragmentaryczny, i oczywiście, opisuje tylko stan staropruski, nie pisząc nic chyba o nowopruskim), by móc porównać poszczególne jednostki.

W ogóle sam pomysł z tym nowopruskim jest fajny, ale zdaje mi się, że w którejś z szaf leży trup :<

Dynozaur

Witautas Mażiulis się ten trup nazywa...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

A cóż on uczynił? Szybkie spojrzenie na wiki mówi, że zajmował się tymi językami. A poza tym?
Jak wygląda sytuacja? Są jakieś nurty? Jakieś "ośrodki internetowe", gdzie mamy skupiska osób prusojęzyczynych, i żyją?
Z ciekawości pytam :)

Widsið

Cytat: Henryk Pruthenia w Wrzesień 17, 2017, 15:08:07Szkoda, że nie ma dobrego słownika etymologicznego (niby jest Derksen, ale jest bardzo fragmentaryczny, i oczywiście, opisuje tylko stan staropruski, nie pisząc nic chyba o nowopruskim), by móc porównać poszczególne jednostki.
Trudno, żeby poważny naukowiec brał pod uwagę te średnio udane rekonstrukcyjne fanaberie. Już kiedyś tutaj z niejakim Piterisem toczyły się dyskuje o język pruski i jego "obecny" kształt, w tym brak podwalin kulturowych (trudno ich szukać po polskiej stronie granicy, nie mówiąc o obwodzie kal., gdzie w zasadzie cała ludność jest z importu), nadmierny historycyzm i archaizowanie form, które im tam nie pasowały do wzorca (vide matka). Jakkolwiek udane, rekonstrukcje ożywiające rzadko stają się obiektem badań naukowych, bo zwykle nie wypalają. Kornijski i manx, rekonstruowane i ożywiane wkrótce po teoretycznej śmierci, i hebrajski są chyba jedynymi wyjątkami.
  •  

Henryk Pruthenia

Ja się temu nie dziwię - dziwię się, że żaden z twórców tego projektu nie udokumentował swojej pracy. Sam język nowopruski jest ciekawym zjawiskiem - gdyż jest jakoś tam, ale jednak używany.
Co do przykładu matki, tu mam bardziej wrażenie, że zostało te słowo odebrane jako germanizm (ew. taki przypominające).

Co do Pruskości jako takiej - wywóz całej ludności z tego obszaru musiał jakikolwiek ciąg kulturowy przerwać, i nie ma co się dziwić, że taki projekt został oddany w ręce fanatyków. Bo jak spojrzymy na kornijski, manski czy hebrajski - w każdym z tych przypadków mieliśmy solidniejsze źródła, a także dobrą motywację (a to regionalną, a to religijno-nacjonalistyczną). A w przypadku pruskiego mamy dużo dziur, co po pierwsze, po drugie za mało zainteresowanych (takie projekty muszą powstawać w szerszym gronie po dłuższej dyskusji, i wszystkie sztuczne rozwiązania muszą być dobrze omówione i uzasadnione).

A celem mojego małego projekciku jest ogólny przegląd gramatyki nowopruskiej (w ramach poznawania przeze mnie tego języka), bez patrzenia się na historię: mleko się już rozlało. Ciekawi mię też ten projekt, gdyż przymierzam się też do połabszczyzny - gdzie materiał jest uboższy. Ale póki co muszę się jeszcze wiele nauczyć - aktualnie walczę z prasłowiańską i rosyjską akcentuacją w ujęciu diachronicznym (i muszę przyznać, że dzięki temu niektóre zjawiska w połabszczyźnie wyglądają nie aż tak dziwnie). No, ale o tym kiedy indziej i gdzie indziej.

Dynozaur

#125
Cytat: Henryk Pruthenia w Wrzesień 17, 2017, 15:20:30
A cóż on uczynił? Szybkie spojrzenie na wiki mówi, że zajmował się tymi językami. A poza tym?
Jak wygląda sytuacja? Są jakieś nurty? Jakieś "ośrodki internetowe", gdzie mamy skupiska osób prusojęzyczynych, i żyją?
Z ciekawości pytam :)

Nie no, to był taki żart - wkład Mażiulisa (który generalnie stworzył podwaliny dla tej rekonstrukcji) jest w większości pozytywny, aczkolwiek stworzył on też kilka mitów, w które Neo-Prusowie uparcie wierzą i nie dają sobie powiedzieć, że to najprawdopodobniej nieprawda (n.p. że czteroprzypadkowy system to archaizm, a nie innowacja/wpływ niemiecki).

Więcej szkód narobił Palmaitis AKA Klussis AKA Klose AKA Jekimow, bo to on jest autorem ostatecznych rozwiązań, znajdujących się w słowniku i nowopruskich tekstów. To on wymyślił rozróżnienie -tun/-twei, formy typu nūse, jūse (przeczące zabytkom) it.p. Aczkolwiek też nie można go szkalować, bo gdyby nie on, to by w ogóle nie było niczego.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

Hmmm. Ciekawe.
Z jakich źródeł korzystasz? I jak te formy miały wyglądać w źródłach?

I jeszcze jedna sprawa: co z pruskim wołaczem? Czy jest to sytuacja podobno rosyjskiej (literackiej), gdzie mamy parę skostniałych form?
I czy istnieją ślady innych przypadków?

Henryk Pruthenia

To samo pytanie zadałem na lingvoforum, i dostałem wiele ciekawych odpowiedzi. Niektóre źródła niestety są po żmudzku :[
http://lingvoforum.net/index.php/topic,90146.0.html