Pytania o etymologie w językach różnych

Zaczęty przez Ojapierdolę, Sierpień 26, 2011, 21:12:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Być może fałszywe podobieństwo. Arumuński sporadycznie dyftongizuje a < e do au, może to po prostu wpływ jakiejś zgrecczonej tradycji piśmienniczej. A ewolucja od preda "zdobycz, ofiara" jest już bardziej prawdopodobna. Chociaż w sumie chuj ich tam wie, nawet zwykli Tumuni czasem poczęstują takimi kwiatkami.
  •  

Dynozaur

Skąd pochodzą nazwiska na -ejko (n.p. Szynejko, Parejko)? Bo są dziwne...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Pluur

A nie jest to pochodzenie ukraińskie? Czy wahanie e do i mogłoby dać w polskim ej?
  •  

Dynozaur

#454
Stawiam jednak na jakieś pochodzenie niesłowiańskie - trudno w tego typu nazwiskach odnaleźć jakikolwiek znajomy rdzeń.

Chociaż fakt, że są one popularne na wzchodzie (ale tam też mają -ej-). Zapewne od wzchodu one przyszły, tylko ciekawe jak daleki to wzchód.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

A to nie końcówka -ej plus zdrobnienie -ko?

Matej-ko. Chyba najbardziej czytelne :)
  •  

Towarzysz Mauzer

To inny wypadek, z innych stron (Czechy). Tutaj -ej- nie jest podejrzewane o formantność, po prostu derywat deminutywny -ko od Macieja. Równie przejrzyste jest moje rodzinne, ruskie Biłko. Natomiast wschodnie -ej-kowie są podejrzani - może to coś bałtyckiego?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#457
Bałtyckiego... hmmm. Aż się zacząłem zastanawiać czy Hardkorowy Koksu Burnejka (z'akane -o z białoruskiego?) tu należy.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

A kapłan Lizdejko co z Giedyminem Wilno zakładał?
  •  

Dynozaur

Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Duń. Ove < strwschnord. aghi "włócznia" albo niezw. aghi "przodek".
  •  

Dynozaur

#461
Ciekawe.
Tak podeźrzewałem, że to ze Skandynawji przyszło, ale spodziewałem się jakiegoś skrócenia z czegoś dwuczłonowego.

(swoją drogą, niezw. = niezwiązane, tak?)
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Tak.

Jednoczłonowe imiona germańskie są dosyć powszechne przecież, żeby przypomnieć Bjørna, Ulfa, Bjørk czy Liv, wszystkie przejrzyste znaczeniowo i popularne do dziś.
  •  

Dynozaur

Nigdzie nie napisałem, że takich imion nie ma...

Aczkolwiek czy germańskie imiona (poza anglosaskimi) są jeszcze gdziekolwiek popularne? Może śród Amiszy...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

W Skandynawii :P Ale poza germańskim obszarem w sumie chyba nigdy się szczególnie nigdzie nie przyjęły, może poza arystokratycznymi kręgami zachodniej Europy.
  •