OT - kultura języka światowego

Zaczęty przez spitygniew, Październik 29, 2012, 20:12:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jątrzeniot

Cytat: Towarzysz Mauzer w Listopad 03, 2012, 16:25:55
Co do wprowadzenia do szerszego użycia, no, ostatecznie chrześcijaństwo czy ruch robotniczy startowały z takiej samej pozycji, jak esperantyści i harekrisznowcy :D.

W sumie sensowniejsza jest analogia do nowohebrajskiego. Ale tu wiązało się to z silną ideą narodu izraelskiego, Żydzi uczyli się tego języka niejako z poczucia patriotycznego obowiązku. A w momencie, kiedy i tak mamy angielski, który jako język międzynarodowy "działa", to nie ma szans na rozpopularyzowanie jakiegoś nowego aukslangu. Bo jest on po prostu niepotrzebny.
  •  

Henryk Pruthenia

No tak, ale ja na przykład myślę po wschodniemu, i miléj na tém miejscu bym widział rosyjski. :D I tak możemy się w kółko przekrzykiwać.
A więc, reasumując:
Konlangerze, nie pierdol, tylko się napij!

Piteris

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że skoro ktoś po 10 latach angielskiego duka, to na pewno dukałby też posługując się conlangiem. Wszystko zależy od natury takiego języka, a myślę, że celem języka międzynarodowego powinna być prostota komunikowania się. Po co? Chociażby po to, żeby wchodzić z przedstawicielami innych nacyj w szersze interakcje, a nie szukać z nadzieją w oczach kogoś, kto umie wyjaśnić drogę do głupiego dworca bez kartki, długopisu i machania godzinę łapami. Ja wiem doskonale, że w każdym kraju w końcu znajdzie się człowieka, który coś tam powie. Coś tam. Chyba jednak nie to jest celem języka, który ma być światowym? Esperanto powstało było, zanim nauki lingwistyczne osiągnęły zadowalający poziom. Dlatego ma swoje wady, jest za bardzo indoeuropejskie. Wierzę, że dziś eksperci byliby w stanie stworzyć język obiektywnie łatwy - to jest taki, który byłby do ogarnięcia w parę miesięcy przez przedstawiciela dowolnej rodziny językowej.

Rzecz jasna, nic takiego się nie stanie, bo nie jest to w interesie zbyt wielu grup rządzących ogromną kasą. Teoretyzować sobie jednak można. I w naszym teoretyzowaniu, oderwaniu od świata realnego, popieranie angielskiego, jako języka, w którym przecież "jakoś się da dogadać" jest śmieszne. Angielski nie spełnia dobrze funkcji języka światowego. Spełnia dostatecznie, ale z całą pewnością istniałyby języki, nawet naturalne, które nadawałyby się bardziej.

Zastanawia mnie, czy języki Oceanii, jako zredukowane gramatycznie i fonetycznie, a jednocześnie pozwalające na kompletne wyrażanie myśli, nie powinny być analizowane pod kątem języków służących do komunikowania się między nacjami. Na gorsze pierdoły UE daje granty.
  •  

Feles

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 03, 2012, 22:39:49
No tak, ale ja na przykład myślę po wschodniemu, i miléj na tém miejscu bym widział rosyjski. :D I tak możemy się w kółko przekrzykiwać.
A więc, reasumując:
Konlangerze, nie pierdol, tylko się napij!
Racja, po alkoholu to i tak będzie bez różnicy.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Henryk Pruthenia


Todsmer

Cytat: Piteris w Listopad 03, 2012, 23:24:02
Rzecz jasna, nic takiego się nie stanie, bo nie jest to w interesie zbyt wielu grup rządzących ogromną kasą. Teoretyzować sobie jednak można. I w naszym teoretyzowaniu, oderwaniu od świata realnego, popieranie angielskiego, jako języka, w którym przecież "jakoś się da dogadać" jest śmieszne. Angielski nie spełnia dobrze funkcji języka światowego. Spełnia dostatecznie, ale z całą pewnością istniałyby języki, nawet naturalne, które nadawałyby się bardziej.

Zastanawia mnie, czy języki Oceanii, jako zredukowane gramatycznie i fonetycznie, a jednocześnie pozwalające na kompletne wyrażanie myśli, nie powinny być analizowane pod kątem języków służących do komunikowania się między nacjami. Na gorsze pierdoły UE daje granty.
Spróbuj przetłumaczyć na którykolwiek oceański:
Cytat
,,(...) I show the error function I use to evaluate the quality of the control system for different controller settings. The error function is also used in controller tuning, which is explained in the preceding section. After that, I show many results of simulations together with their error function results. In this section I also explore the effect of different part of the PID controller on the error. I have also checked influence of sampling time change on the result, as well as the influence of anti-windup. Here I simulate measurement inaccuracy, and check how it influences the system performance. (...)"
Powodzenia. I spróbuj wyobrazić sobie przetłumaczenie wszystkich tekstów naukowych na ten język.

Powiem wprost, na język międzynarodowy bardziej się nadaje łacina, niż żaden język oceański.

Cytat: Piteris w Listopad 03, 2012, 23:24:02
Spełnia dostatecznie, ale z całą pewnością istniałyby języki, nawet naturalne, które nadawałyby się bardziej.
Jeśli coś działa, po co to zmieniać?
  •  

Feles

Cytat,,(...) I show the error function I use to evaluate the quality of the control system for different controller settings. The error function is also used in controller tuning, which is explained in the preceding section. After that, I show many results of simulations together with their error function results. In this section I also explore the effect of different part of the PID controller on the error. I have also checked influence of sampling time change on the result, as well as the influence of anti-windup. Here I simulate measurement inaccuracy, and check how it influences the system performance. (...)"
Well, 90% słów w tym tekście to zapożyczenia z łaciny / języków romańskich, równie dobrze, jak do angielskiego, można by je zapożyczyć do tagalogu lub austronezyjskiego*, więc fail.

*) Gdzie byłyby zapewne kilkakroć bardziej rozpoznawalne, sd.

CytatPowiem wprost, na język międzynarodowy bardziej się nadaje łacina, niż żaden język oceański.
Przez półtora tysiąclecia się nadawała, ale ludzie znużyli się tabelkami deklinacji, więc wzięli sobie francuski (a później angielski) – to samo słownictwo za połowę gramatyki, więc po co przepłacać?

Cóż...
I tak zapominamy o tym, że nawet, jeśli nie nastąpi żadna kolejna rewolucja technologiczna ni gospodarcza, to i tak za kilkaset lat angielski rozpadnie się na własną rodzinę językową, i weź mi tu mów o kosztach zmian.

Chyba naprawdę pójdę się napić.
(Soku marchewkowego, rzecz jasna.)
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Noqa

CytatWell, 90% słów w tym tekście to zapożyczenia z łaciny / języków romańskich, równie dobrze, jak do angielskiego, można by je zapożyczyć do tagalogu lub austronezyjskiego*, więc fail.

No sorry, bardzo mi przykro, że angielski ma wiele słów z łaciny, co pozwala łatwiej go zrozumieć w kręgu kultury łacińskiej i bardziej efektownym językiem pan-europejskim.

Łacina bez fleksji też pewnie byłaby wygodna. Ale nią nikt nie mówi, a zyski niewielkie.

Za kilkaset lat bedzie transhumanizm :P Jeszcze ze sto lat zostało językom na rozwój, potem będzie inna zabawa.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Todsmer

Cytat: Noqa w Listopad 04, 2012, 21:28:48
(...) Za kilkaset lat bedzie transhumanizm :P (...)
Albo nie będzie niczego.

Cytat: Feles muribus w Listopad 04, 2012, 01:28:09
I tak zapominamy o tym, że nawet, jeśli nie nastąpi żadna kolejna rewolucja technologiczna ni gospodarcza, to i tak za kilkaset lat angielski rozpadnie się na własną rodzinę językową, i weź mi tu mów o kosztach zmian.
Wiesz, jest różnica między kosztami nieuniknionymi a kosztami, które można uniknąć. Poza tym, angielski mógłby i wtedy pozostać językiem światowym.
  •  

Piteris

To, co napisał tqr, było smutne. Po co zmieniać coś, co działa, nawet jeśli niezadowalająco? Można jeździć dorożką, ale nie lepiej mieć samochód?
Angielskiemu już niewiele zostało, obstawiam 20-40 lat. Uczcie się mandaryńskiego, przyjaciele :)

To wszystko zresztą są dywagacje i czysta teoria. Nasze przemyślenia nie mają żadnego znaczenia ani wpływu.
  •  

Noqa

Z całym szacunkiem i niechęcią wywoływania tu flejma czy obrażania kogoś:
Posty, jak ten powyżej - to właśnie nazywam bezwartościowym.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

tob ris tob

#41
Po pierwsze, Noqa ma rację.
Po drugie, tak, uważam, ze esperanto nie jest najlepszą propozycją języka międzynarodowego.

EDIT: Ale lidepla też, bynajmniej, nie.
Dzień dobry :-)
  •  

Piteris

Z całą pewnością Twa wypowiedź Noqa, wnosiła o wiele więcej :)

Tutaj próbka tego, jak posługuje się angielskim przeciętny Polak:
http://www.youtube.com/watch?v=CVMOKK0jIBQ
  •  

Noqa

Piteris, to co piszesz to wciaz jest durna, emocjonalna agitacja, a nie zadne argumenty.
Mam zejsc na twoj poziom i spytac, jak sie posluguj przecietny Polak esperanto czy inna panlingwa?
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Henryk Pruthenia

Ale tu są poruszone dwie kwestje:
1) znajomość języka angielskiego jako języka światowego na świecie
2) szybkość zaznajamiania się z jakąś panlingwą, jak toś określił.

W ogóle, durny temat.