Temat gwarowy

Zaczęty przez Dynozaur, Styczeń 12, 2013, 23:27:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Oto zakładam temat dotyczący wszystkiego, co dotyczy djalekt i gwar polskich - zarówno tego, co było kiedyś, jak i tych marnych szczątków, które zachowały się do dziś. Tutaj możemy dzielić się materjałami, pytaniami, ciekawostkami, a także szukać inspiracyj w (niegdyś całkiem pokaźnej) polskiej siatce djalektalnej (takich, jak mój niegdyś planowany "antypolski").

Tylko błagam, nie rozjebcie tematu jakąś dyskusją nt. klasyfikacji kaszubskiego i ślązkiego. Prooooszę.

A bodźcem, skłoniwszym mię do założenia tego tematu jest ta praca dotycząca liczebników w gwarach góralskich. Jest w niej dużo ciekawych rzeczy, mię na przykład zaszokowało to, że w gwarze Zubrzycy Górnej liczebniki 11-19 liczono jako "jeden dziesięć", "dwa dziesięć" it.d. Jednak znając życie, pewnie były to jakieś warjanta fakultatywne, istniejące obok "nastek".

I mam dwa pytania dotyczące również liczebników w polskich djalektach:
1. Są gwary, które zachowały archaiczną odmianę liczebników 5-10 (piąci/pięci, z piącią/pięcią it.p.). Jak te gwary odmieniają liczebniki wyższe, zakończone na -naście, -ścia, -ści, -dziesiąt it.d.?
2. W jaki sposób użytkownicy gwar Kurpiowskich (gdzie występuje asynchronizacja miękkich wargowych) rozróżniają dziewięć i dziesięć? Moim zdaniem "dziezięć" i "dziesięć" brzmi zbyt podobnie, na pewno zaszło jakieś rozpodobnienie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

CookieMonster93

W gwarach kurpiowskich zachodziło też czasem w' > wź wg tego, co czytałem kiedyś, może warto poszukać na ten temat informacji.

Co do mojej gwary Brodnica-Toruń (te okolice mniej więcej), na pewno najbardziej charakterystyczne są:
jo - tak (używane w przeróżnych intonacjach, dobrze opisane o dziwo tutaj: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Toru%C5%84 )
,,jo" w różnych formach intonacyjnych. Wyrażają one odpowiednio:
aprobatę – Jo! - true
zdziwienie – Jooo? - true
prośbę o potwierdzenie faktu – Jo? - true
potwierdzenie faktu – No jo. - true
przypływ pożądania – Niech no jo... - niet
olśnienie – A jooo! - true
rozczarowanie – No jooo... true
niedowierzanie – Jo, jo... - true
ekstra zabawkę na sznurku – jojo - hyhy, true
gruntowne potwierdzenie – Jak ni jak jo - prawie true - "jak NIE, jak jo!"

-ta (2. os. l.m.) zamiast -cie np. robita, stoita, chceta (bardzo popularne wśród moich rówieśników, ale nie tylko)
-ma (2 os. l.m.) zamiast -my np. robima, chcema, stoima (jak wyżej)
mieszanie "mń" z "m' " w wyniku czego niegdyś było tylko "mń" a obecnie hiperpoprawne "m' " np. zieMIak, MIejszy, itd.
kie, gie wśród niektórych (raczej rzadko) użytkowników mają tendencję do "utwardzania" do ke, ge
-ą na końcu wymawiane [ɔɰ̃], a nigdy [ɔm] (w Poznaniu ciężko się przyzwyczaić do tego [ɔm] - nie lubię tego ;/)
Odróżnianie [nk] i [ng] od [ŋk], [ŋg] np. ręka [rɛŋka], piosenka [pjjɔsɛnka]
Sam przyłapuję się na wymowie bank jako [bank], a nie [baŋk] - nie wiem, która jest "lepsza".
Wyraźne [j] po miękkich, z moich obserwacji np. [mjjastɔ]/[mjastɔ] (?), a nie [mjastɔ] - gdzieś czytałem, że to właśnie typowe dla tych okolic - chociaż mam wrażenie, że wszędzie się tak mówi.
Czasem: -ąłem => -ełem; -ąłeś => -ełeś np. walnełeś, wziełeś itp. (raczej wśród tępych ludzi <3)
PS. sorry za zapis [a], ale nie chciało mi się szukać centralnego [a] z kropeczkami. :-)

W Brodnicy popularne jest też "Te" (ty) używane mniej więcej jak poznańskie "tej", w Toruniu nie pamiętam, czy mówi się "te" czy "tej".

Mamy trochę fajnych gwarowych słówek, ale nie aż tak wiele.
iść na pachtę - iść jeść owoce
toć/toż - przecież (raczej to pierwsze)
te, jo - jak wyżej
keta - łańcuch
(za)ketować - zamykać (zamknąć)
ket - zamek w drzwiach
Trzy ostatnie niestety coraz rzadsze, jakieś tam słówka jeszcze są, jak się przypomną mi jakieś, to wrzucę.

Opisałem gwarę używaną wśród użytkowników "ogólnopolszczyzny", to są tylko pozostałości żywe nadal. :-)
English C2 // Nederlands B2 // 中文 B1 // Čeština B1
  •  

Todsmer

Jeśli chodzi o dialekt śląski, podejrzewam, że większość wie, czym się on charakteryzuje, więc opiszę tylko, co z tego przetrwało w standardowym polskim mówionym przez Ślązaka/osobę ze Śląska (oczywiście niektóre z wymienionych cech nie muszą występować tylko na Śląsku).

Przede wszystkim akcent/wymowa. Jest jeszcze sporo osób, które nawet polski standardowy wymawiają ,,po śląsku", nawet ludzie młodzi. Natomiast znakomita większość (z tego co słyszę), wliczając mnie, mówi w sposób pośredni między wymową standardową, a wymową śląską. Oprócz tego opuszczanie ł (gupi, czowiek), wymowa rzy jako rzi, tendencja do używania końcówki -owi.

Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że (przynajmniej w okolicy, gdzie się wychowałem) była tendencja, by czas przyszły złożony wyrażać tylko z bezokolicznikiem. Oczywiście występują germanizmy i słowa śląskie, co prawda czasem z błędnie wymawianymi pochylonymi samogłoskami (zdarzają się próby mówienia tylko ,,po śląsku", ale zazwyczaj są one nieudane). Używane są one głównie w rozmowach w domu, bądź ze (śląskimi) znajomymi. Prelabializacja praktycznie tylko w zaônaczyć i podobnych.

Mazurzenie nie występuje, wygłosowe wymawiane jako -om, jako -e, zdarza się końcówka -a w 1 os. l. poj. Zdarza się używanie partykuły że, końcówki -ech, -imy (ale to głównie w domu).

Jeśli sobie o czymś jeszcze przypomnę, dopiszę.

@Cookie:
,,keta" też i tu się zdarza.
  •  

żuwaczky

  •  

Todsmer

Cytat: żuwaczky w Styczeń 13, 2013, 11:10:44
Tqr, skąd jesteś?
Katowice. Za małego mieszkałem na Ligocie/Panewnikach (dokładniej na Kokocie).
  •  

żuwaczky

Łał. Też za bajtla mieszkałem na Kokocie :D :D

Anyway, w pytaniu chodziło mi o to, że zwróciłeś uwagę na cechę 'czas przyszły z bezokolicznikiem' - wydaje mi się ona być wysokopolska, nie śląska, formy 'czowiek' nigdy nie słyszałem. A końcówka -owi, o której pisałeś, podaj przykłady, bo za cholerę nic nie znajduję :p
  •  

Todsmer

Co do bezokolicznika, fakt. Niemniej jednak taka forma panowała u mnie w dzieciństwie, nie wiem dlaczego. Do teraz imiesłów brzmi dziwacznie w dużej części przypadków.

Końcówkę -owi podałem, bo zauważyłem, że poza Śląskiem używa się jej rzadziej (na rzecz -u). Natomiast nie zaprzeczysz, że podobnej końcówki -ów używa się często (moze -owi przez analogię).

Czowiek jest albo bez ł, albo z takim delikatnym. Nie wiem, jak to zapisać w IPA (może dyftong uo? Nie znam się). Podobnie gupi itp.
  •  

Silmethúlë

Ślązacy mówią /rzigać/? I istnieje różnica w wymowie między rz i ż?
  •  

żuwaczky

Różnicy nie ma, i tak, pytamy się bydziesz rzigōł? :d
  •  

Todsmer

Cytat: Silmethúlë w Styczeń 13, 2013, 13:34:04
Ślązacy mówią /rzigać/?
Tak.

Cytat
I istnieje różnica w wymowie między rz i ż?
Podobno rz nie ulega mazurzeniu (ale mazurzącego Ślązaka nigdy nie spotkałem). Podejrzewam, że gdzieś pod granicą, bądź tuż za nią, mówi się czeskie ř.

Rz w rzi jest chyba spalatalizowane, ale na fonetyce to się nie znam. Zdaje mi się też, że rz wymawiam nieco miękcej od ż, ale to może być autosugestia.
  •  

spitygniew

Cytat: tqr w Styczeń 13, 2013, 14:39:17
Podejrzewam, że gdzieś pod granicą, bądź tuż za nią, mówi się czeskie ř.
W jakiejś starej książce (bodajże z lat 70.) czytałem, że mówi tak jedynie starsze pokolenie w okolicach Kędzierzyna-Koźla, więc dzisiaj by to już nie istniało. Co oczywiście nie przeszkadza autorom łortografij rozróżniać "rz" i "ż", no ale...
P.S. To prawda.
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPodobno rz nie ulega mazurzeniu (ale mazurzącego Ślązaka nigdy nie spotkałem). Podejrzewam, że gdzieś pod granicą, bądź tuż za nią, mówi się czeskie ř.
Podejrzewam, że mazurzenie można by znaleźć u starszych osób na Zielonym Śląsku, ostatecznie to cecha raczej mowy chłopstwa, a nie robotników. Tak czy owak, w mazurzącej Małopolsce nie ulega wątpliwości, że "rz" się nie mazurzy. Postaram się za jakiś czas - bo zresztą planuję to wyzyskać w mym lęskim przedsięwzięciu - przedstawić dwie gwary małopolskie. Obie to etnograficzne pogranicza Krakowiaków, jéno pierwsza graniczy z Pogórzem i Góralszczyzną, druga zaś ma wpływy Sandomierskie i północnomałopolskie. Muszę tylko rzecz sobie ułożyć, by nie zlać ich obu w jedną wyobrażeniową całość.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Styczeń 12, 2013, 23:27:28
2. W jaki sposób użytkownicy gwar Kurpiowskich (gdzie występuje asynchronizacja miękkich wargowych) rozróżniają dziewięć i dziesięć? Moim zdaniem "dziezięć" i "dziesięć" brzmi zbyt podobnie, na pewno zaszło jakieś rozpodobnienie.
Po pierwsze, pamiętaj, że zmiana o której mówisz, nie zachodziła na całym obszarze Kurpiów, i nie zachodziła zawsze konsekwentnie – znane są przykłady wypowiedzi gwarowych, w których ta zmiana występowała w jednych słowach, a w innych nie.

Po drugie, np. w tym tekście zmiana w' → ź zaszła konsekwentnie prawie wszędzie... właśnie oprócz w ,,dziewięć lat temu".
  •  

Aureliusz Chmielewski

Cytat: CookieMonster93 w Styczeń 13, 2013, 01:02:02
,,jo" w różnych formach intonacyjnych. Wyrażają one odpowiednio:

[...]

W Brodnicy popularne jest też "Te" (ty) używane mniej więcej jak poznańskie "tej", w Toruniu nie pamiętam, czy mówi się "te" czy "tej".
Z tym "jo" to bardzo prawdziwe. Trochę odzwierciedlenie "kurwa", bo można tym określić wszystko, tylko nie jest wulgarne :D

W Toruniu nie mówi się ani "te" ani "tej". W mojej rodzinie mówi się "tej", chyba dlatego, że mamy kilku znajomych z Poznania. Ale tak to nie słyszałem chyba nikogo, kto by tak gadał. Zauważyłem, że w Toruniu dużo ludzi bardzo mocno podkreśla nosówki. Chyba uwielbiamy mówić przez nąs :D

Z gwarowych słówek tylko "toć, toż" poznałem. Reszty w życiu na oczy nie widziałem :D
The n-word
  •  

CookieMonster93

Bardziej pisalem o Brodnicy, bo właśnie stamtąd jestem. Torunianie nie mają do nas tak daleko, więc nas zwykle rozumieją. Moi rówieśnicy jeszcze używają takich słów, choć są z Torunia. :-)
English C2 // Nederlands B2 // 中文 B1 // Čeština B1
  •