Temat gwarowy

Zaczęty przez Dynozaur, Styczeń 12, 2013, 23:27:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

Todsmer

Śląsk? Od Kielc?  o_O
  •  

Towarzysz Mauzer

Może od Kieleckiego, z Częstochowy do Lublińca faktycznie rzut beretem. Ale to zaokrąglenie to raczej skutek taoistycznego opisu fonetycznego, diabli wiedzą, czy nie szło o jakąś postać pochylenia.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

elslovako

Kielce są bliżej Katowic niż Warszawy.
  •  

Towarzysz Mauzer

Tylko geograficznie, historyczno-kulturowo bliżej jest z Kielc do Warszawy niż na Śląsk. Z tym ostatnim Kielecczyzna nawiązała jaką-taką styczność dopiero pod koniec XIX wieku, kiedy biedni włościanie z Kieleckiego zaczęli wyjeżdżać najpierw na Zagłębie, a z Zagłębia na Śląsk, szokując w miarę zamożnym robotników śląskich swoim cywilizacyjnym zapuszczeniem. W przeciągu historii Śląsk wpływał tylko na niewielkie spłachcie zachodniej Małopolski, gł. gór i Pogórza, a zupełnie marginalne na same rubieże Wielkopolski. Tymczasem jedna z fal wpływów Mazowsza zalała w zasadzie całą Małopolskę - to mazurzenie. Innych wpływów mazowieckich - choć nie wiem jak datowanych - w Małopolsce Środkowej i Południowej również było wiele, choćby dużo wcześniejszy niż w Małopolsce galicyjskiej zanik wymowy udźwięczniającej.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

elslovako

#34


A teraz tak na serio: Mieszkam w Kielcach od dziecka, ale urodziłem się w Warszawie, i nie widzę żadnej różnicy pomiędzy jakąkolwiek wymową. Coś tam czytałem o gwarze kieleckiej, jednak nigdy, ale przenigdy nie spotkałem nikogo (potrójna negacja FTW), kto chociażby mazurzył (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_kielecka). Jedyna różnica jaką widzę, to jest brak spółgłosek miękkich w wygłosie czasowników 1 os. (np. wsypę, rozjebę, zamiast wsypię, rozjebię) na co moja mama (która wychowywała się w Warszawie) zwraca mi uwagę.
  •  

Towarzysz Mauzer

No ale to chyba jasne, że ślady gwary będą tylko u ludzi na wsi i to prawie tylko z pokolenia naszych dziadków, a i oni z użytkownikiem standardu będą starali się ukryć cechy gwarowe, jak tylko umieją (ci co skończyli ino parę klas podstawówki siłą rzeczy będą mogli ukryć je mniej).

Co do twardej samogłoski w 1. os. sg. III koniugacji, to prawdę powiedziawszy, nawet i ja odziedziczyłem taką wymowę. To chyba jedna z nielicznych ekspansywnych cech gwarowych.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

spitygniew

Cytat: Jątrzeniot w Styczeń 29, 2013, 00:12:05
Zgadzam się, że ten pogardliwy stosunek do gwar trzeba zwalczać.
Przyznam, że mnie jest z tym ciężko - oczywiście nie uważam, ze mówienie dialektem momentalnie czyni gorszym, ale faktem jest, że u mnie  w centrum Katowic jedyni moi rówieśnicy godający to dresiarze, więc cóż...
Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 29, 2013, 21:46:36
Co do twardej samogłoski w 1. os. sg. III koniugacji, to prawdę powiedziawszy, nawet i ja odziedziczyłem taką wymowę. To chyba jedna z nielicznych ekspansywnych cech gwarowych.
A to zapewne po ty, by zlikwidować identyczność form 1sg. i 3sg., bo przynamniej ciut bardziej to akceptowalne społecznie od "jebiem".
P.S. To prawda.
  •  

Jątrzeniot

Cytat: spitygniew w Styczeń 30, 2013, 13:19:41
Przyznam, że mnie jest z tym ciężko - oczywiście nie uważam, ze mówienie dialektem momentalnie czyni gorszym, ale faktem jest, że u mnie  w centrum Katowic jedyni moi rówieśnicy godający to dresiarze, więc cóż...

Oj tam, to zależy od podejścia. Dla ciebie fakt, że tylko dresiarze mówią gwarą powoduje negatywne skojarzenia z gwarą - dla mnie powodowałby pozytwne skojarzenia z dresiarzami. :P
  •  

Drukarz

Gwáry sóm powáznie zagrozóne, wsytko przez tén PRL i wpajánie ludzióm, ze ják któś ni mówi normalnóm polscyznóm, to jyst niewykśtáłcony... (staráłem sie :P). Ale tak na serio, to szkoda, że mówienia gwarą się nie promuje (to raz), a nawet jak ktoś potrafi, to dalej nie uznaje się tego za przejaw pięlęgnowania kultury regionalnej, ale właśnie za przejaw braku wykształcenia. Do tego jedynie starsze pokolenie zna gwary i ciężko już się nauczyć porządnie (ja się nauczyłem od babci na szczęście, ale jako, że mieszkam na Śląsku, to nie mam za bardzo jak jej używać, jedynie jak jadę do babci w odwiedziny :P ) A tak z innej beczki - czy gdzieś jeszcze w Polsce występuje rz frykatywne?
  •  

CookieMonster93

Wszystko ma swoje pozytywy i negatywy... Podoba mi się to, że z każdym dogadam się bez jakichś dużych problemów, jednakowoż brakuje mi jakiegoś regionalnego zróżnicowania, zwłaszcza w sposobie wymowy. Różnice są na tyle małe między gwarami, że sam nie wiem, czy to gwara, czy po prostu ktoś mówi niedbale... Brakuje jednak tego a i e z kreseczką, fajnie jakby było zaznaczane w ortografii i jedni np. wymawialiby pierwsze jak o, inni jak a; a np. w przypadku e z kreseczką - jedni jak i/y inni jak e. Jeszcze gdzieś by się pojawiali tacy, którzy mówią pomiędzy... </nostalgia gwarowa mode off>
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Wedyowisz

Tylko że możliwość bezproblemowego dogadania się w tym samym języku/dialekcie nie musi od razu skazywać innych języków/dialektów używanych w tym obszarze na niebyt  i wszystkich na kulturowy glajchszacht, wspólnotę-ze-wszystkimi-tj.-wspólnotę-z-nikim, tudzież u-nas-jest-tak-samo-tylko-biedniej-nie-róbmy-nic-tylko-spieprzajmy-stąd. W pewnych rejonach świata np. małżeństwa między przedstawicielami grup etnicznych o zupełnie odmiennych ,,własnych" językach (np. w (częściach?) Amazonii ponoć za nieakceptowalne są uznawane pożyczki leksykalne) są regułą, ale istnieje powszechna co najmniej kilkujęzyczność, więc da się pogodzić jedno z drugim.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

CookieMonster93

Mówię, że brakuje mi różnic w wymowie między regionami, a łatwość dogadania się to pozytywna sprawa.

Gwar i dialektów brakuje mi i tak :P Fajnie by było pouczyć się trochę gwarowego słownictwa, które nadal jest w użyciu. :-) Fajnie by było pojechać na drugi koniec Polski i się nie dogadać, ale mimo wszystko, to różnic fonetycznych najbardziej mi brak.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Pingǐno

Cytat[tɔˈznɶʧʉ]? Jakie konkretnie? Podaj jakiś przykład.

[nɔ nɶpʃɨkwäd̥ mu̹vjɛɯ̃ f͜ ten spɔsub, xotɕ͡äʒ͜ ɲe zä ba̹ːrdz͡ɔ zna̹m ɕɛɯ̃ na tɨ̞x sämɔgwɔ̹skax] :(

I tak, mówiłem samopogardliwie, że jestem ze wsi. :P
  •  

spitygniew

Cytat: Jątrzeniot w Styczeń 30, 2013, 15:21:13
Oj tam, to zależy od podejścia. Dla ciebie fakt, że tylko dresiarze mówią gwarą powoduje negatywne skojarzenia z gwarą - dla mnie powodowałby pozytwne skojarzenia z dresiarzami. :P
Ano tak, bo oni robią tak nie dlatego wcale, że ich horyzoty myślowe nie sięgają poza podwórko, ale z powodu lokalnego patriotyzmu i chęci zachowania różnorodności języka polskiego, mosz recht!
P.S. To prawda.
  •  

Todsmer

Żebyś się nie zdziwił. Serio.
  •