Ewolucja języka

Zaczęty przez Jątrzeniot, Październik 13, 2012, 10:50:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

Będę niewybredny (intelektuanie): ten artykuł to stek bzdur. Jak to zwykle w gazetach bywa.

CytatDo dziś zachwyca badaczy jako mowa niezwykle logiczna i giętka, która oparta jest na niemal matematycznych zasadach (cecha wspólna dla wszystkich języków pierwotnych).

Nie. Ani główne zdanie, ani to w nawiasie.

Cytat. Jest on niezwykle regularny, a opiera się na dwóch elementach: korzeniach i sufiksach. Elementy te osobno nie oznaczają nic, lecz kiedy się je połączy, tworzą spójną, logiczną całość.

Nie. Korzeniach? Łączą się w całość? Autor pierwzy raz o końcówkach gramatycznych usłyszał?

CytatNa podobnych zasadach zbudowane są kody programów komputerowych.

Nie.

CytatEwolucja języków polega na utracie regularności i powstawaniu wyjątków od zasad, które z początku traktowane są jako błędy, ale później stają się nowymi regułami.

Nie. W każdym razie miesza to przyczyny ze skutkami.

CytatZwolennicy teorii, wedle której wszystkie języki świata wywodzą się z jednego pnia, skłonni są uznać język ajmara za ów pień.

Nie.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

spitygniew

Cytat. Jest on niezwykle regularny, a opiera się na dwóch elementach: korzeniach i sufiksach. Elementy te osobno nie oznaczają nic
Nie mają morfemów leksykalnych? Pro.

CytatZwolennicy teorii, wedle której wszystkie języki świata wywodzą się z jednego pnia, skłonni są uznać język ajmara za ów pień.
Jak to? A to języki nie pochodzą od hebrajskiego? A ja zawsze tak myślałem!

A na serio: jedyną nauką, na której znam się rzeczywiście dobrze, tak, by zauważać ewentualne błędy, jest właśnie lingwistyka. I w KAŻDYM tekście, artykule czy choćby wzmiance o niej w zakresie tekstów popularnych, jest stek bzdur. Więc lepiej nie czytać z tego nic...
P.S. To prawda.
  •  

Noqa

Niedawny Niezbędnik Inteligenta (brr... co za nazwa) o językach był nawet spoko pod tym względem. Nie miałem okazji się lepiej przyjrzeć, ale artykuł o PIE był całkiem wporzo.
A generalnie to prawda; zresztą wszelka nauka gazetach zwykle tak wygląda. Niedouczone pismaki czytają coś, o czym i tak nie mają pojęcia, a co i tak było już ostro strywializowane, i robią z tego jeszcze gorszą papkę. Albo tłumaczą kompletnie w ciemno ('korzenie').
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Dynozaur

"Korzenie" zdradzają, że artykuł zerznięty z jakiegoś anglojęzycznego źródła. Typowe - ile to ja razy widziałem podobne rzeczy na WPach wszelakich (najbardziej rozwala mnie tłómaczenie dosłowne angielskich nazw gatunkowych zwierząt [albo nawet zostawianie ich nieprzetłómaczonych]).

Tak czy inaczej chujowy.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

A później ludzie to czytają ...
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatA generalnie to prawda; zresztą wszelka nauka gazetach zwykle tak wygląda. Niedouczone pismaki czytają coś, o czym i tak nie mają pojęcia, a co i tak było już ostro strywializowane, i robią z tego jeszcze gorszą papkę.
Komuno wróć :(.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Silmethúlë

Korzenie biją po oczach. Ale w sumie skądś w ogóle pomysł na ten artykuł musiał się wziąć. Język może być ciekawy, może faktycznie być jakoś wyjątkowo regularny (róża w ogrodzie języków fleksyjnych? aglutynacyjnych?).
  •  

Jątrzeniot

Mnie zastanawia jak z tą wiecznością i niezmiennością tego języka. To, że prawie w ogóle nie ewoluował, to też bzdura? Pewnie to nie do końca prawda, bo jakoś trudno mi to sobie wyobrazić. Choć z funkcjonalistycznego punktu widzenia być może jest możliwe, żeby język osiągnął idealny stan równowagi, w którym żadne zmiany już nie zachodzą? Czy to naiwne myślenie?
  •  

Todsmer

Jeśli nie zmienia się otoczenie, nie ma sąsiadów, nie zmienia się kultura, to może tak.
  •  

Silmethúlë

Jeśli na dodatek dla lokalsów (lokals – kolejny fajny przykład tego -s w polskim) jest świętością taką jak Biblia dla Hebrajów, to faktycznie mogli o niego jakoś mocniej dbać. Ale w nic, co jest napisane w tym artykule wierzyć raczej nie należy. Wypadałoby znaleźć jakieś sensowne źródła naukowe.
  •  

spitygniew

Cytat: Jątrzeniot w Listopad 06, 2012, 22:41:25
Mnie zastanawia jak z tą wiecznością i niezmiennością tego języka. To, że prawie w ogóle nie ewoluował, to też bzdura? Pewnie to nie do końca prawda, bo jakoś trudno mi to sobie wyobrazić. Choć z funkcjonalistycznego punktu widzenia być może jest możliwe, żeby język osiągnął idealny stan równowagi, w którym żadne zmiany już nie zachodzą? Czy to naiwne myślenie?
Idealny stan równowagi? To jakaś kolejna religia?

Bo raczej nic takiego nie istnieje, skoro dla Francuzów "ę" jest idealniejsze od "en", a dla Polaków na odwrót...
P.S. To prawda.
  •  

Jątrzeniot

Chodzi mi o stan, w którym nie ma żadnych przestrzeni do uproszczeń, uregularnień czy uspójnień bo system jest idealnie spójny i regularny a jego elastyczność pozwala zaspokajać wszelkie funkcje/potrzeby użytkowników (jest w pełni funkcjonalny). Zmieniać się wtedy może jedynie leksyka ale pod względem gramatycznym system jest stabilny. Ale to czyste teoretyzowanie oczywiście. Nie powiedziałem, że to jest na pewno możliwe, użyłem "być może" i znaku zapytania. Tak się po prostu zastanawiam głośno.
  •  

Widsið

Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe. Zawsze wydawało mi się, że to przypomina raczej odbijanie piłeczki: coś tam sobie uprościmy, ale potem brakuje środków do wyrażania pewnych rzeczy, więc się je urabia w jakiś sposób, a potem znowu upraszcza, itd. Już mieliśmy kiedyś rozbudowę morfologii (PIE > łacina, starocelt., starosłow. itd.), potem zaczęło się upraszczać, a potem zgramatykalizowało się dużo nowych struktur. Pod tym względem ciekawy jest zwłaszcza angielski, który w ostatnich dwóch wiekach raczej się skomplikował, niż uprościł.
  •  

Todsmer

Pytanie jest, czy taka równowaga (o ile w ogóle może istnieć) byłaby stabilna (stany okołorównoważne dążą do stanu równowagi, jak kamień na dnie doliny), czy też niestabilna (niewielkie odchylenie powoduje wyjście z równowagi, jak kamień na szczycie góry).

Stan idealny z całą pewnością może istnieć - ale tylko dla określonego momentu w czasie. Języki jak najbardziej mogą się ustabilizować, tylko że potrzebują do tego czasu, a świat im na to nie pozwala swoimi ciągłymi zmianami. Myślę, że jeśli da się osiągnąć stan stagnacji i izolacji, język się ustabilizuje.
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Widsið w Listopad 07, 2012, 18:32:18
Pod tym względem ciekawy jest zwłaszcza angielski, który w ostatnich dwóch wiekach raczej się skomplikował, niż uprościł.
To tak się da? :D