Jeszcze część użytkowników ma kontrast [n] vs [ŋ] przed zwartymi welarnymi, wiążący się na piśmie z "ogonkami".
Zgodzę się, że wartość słoworóżnicująca jest tu nieduża, a ponadto niektóre słowa pisane przez <n> ze względów etymologicznych (szansa, sens) mają prawie obligatoryjny glajd nosowy a nie zwartą nosową, jednak totalne usuwanie "ogonków" z polskiej ortografii wydaje mi się trochę niehumanitarne póki jeszcze jest jakakolwiek fonologiczna podstawa ich używania, ich częściowe zachowanie pozwala na pozostawienie większej części starej grafii i nie bicie po oczach rzeczami w rodzaju "gałonzki" => mniejszy opór społeczny. Co innego, jakby w ogóle pozbyć się łacinki, nie uznaję żadnych prób przenoszenia ogonków do cyrylicy ani niczego innego.
Co w takim razie proponujesz zamiast <ą> w wygłosie wyrazu? <oł>, <om>, <oŋ>, o+anusvara? Wszystkie rozwiązania wymagają albo wprowadzenia nowej litery, albo graficznej unifikacji z jednym z niekoniecznie przez wszystkich identycznie wymawianych zakończeń.