A co gdyby zrobić taki temat, w którym byśmy zamieszczali "mapy ze słowami", które są używane w opozycji do innych?
Np. mówicie "tłustszy" czy "tłuściejszy"?
Przypomniało mi się z tymi kapciami na przestrzeni dialektów. Pamiętacie? :P
Moja mama mówi "gęściejszy" i "czyściejszy" (jest z małej wsi pod Iławą, warmińsko-mazurskie) ;p ja mówię "gęstszy" i "czystszy" (Brodnica, kuj-pom)
Cytat: Pingǐno w Maj 04, 2013, 13:45:48
A co gdyby zrobić taki temat, w którym byśmy zamieszczali "mapy ze słowami", które są używane w opozycji do innych?
Np. mówicie "tłustszy" czy "tłuściejszy"?
Przypomniało mi się z tymi kapciami na przestrzeni dialektów. Pamiętacie? :P
Pamiętamy, sam nawet chciałem założyć cykl tematów, w którym przeprowadziłbym na użytkownikach tego forum badania dotyczące regionalnego użycia danych słów, ale w końcu dałem se spokój.
(inb4 "niedoszły dialektolog")
E tam, to o papuciach było nawet interesujące.
CytatE tam, to o papuciach było nawet interesujące.
No było. Tylko nie chce mi się teraz szukać tych map.
Cytat
Moja mama mówi "gęściejszy" i "czyściejszy" (jest z małej wsi pod Iławą, warmińsko-mazurskie) ;p ja mówię "gęstszy" i "czystszy" (Brodnica, kuj-pom)
U mnie też matka mówi -ściejszy, a ja -stszy. Mówi mi, że -stszy to dla niej bardziej po wiochmeńsku brzmi.
CytatPamiętamy, sam nawet chciałem założyć cykl tematów, w którym przeprowadziłbym na użytkownikach tego forum badania dotyczące regionalnego użycia danych słów, ale w końcu dałem se spokój.
A to tak na luzie ma być :P
Może jak będę miau czas, poorganizuję jakieś mapki.
Cytat: Pingǐno w Maj 06, 2013, 12:42:24
CytatE tam, to o papuciach było nawet interesujące.
No było. Tylko nie chce mi się teraz szukać tych map.
Pfffffffffffffffffffff. (http://www.conlanger.fora.pl/lingwistyka,5/papucie,1927-45.html#54075)
Cytat: Pingǐno w Maj 06, 2013, 12:42:24
Cytat
Moja mama mówi "gęściejszy" i "czyściejszy" (jest z małej wsi pod Iławą, warmińsko-mazurskie) ;p ja mówię "gęstszy" i "czystszy" (Brodnica, kuj-pom)
U mnie też matka mówi -ściejszy, a ja -stszy. Mówi mi, że -stszy to dla niej bardziej po wiochmeńsku brzmi.
Mi tu.
A może to wina reklam (pokroju ,,najprostszy odkurzacz!", ,,dwukrotnie gęstszy budyń!")?
I jak u was jest z nazwą litery G (
gie vs
ge)?
Cytat: Feles muribus w Maj 06, 2013, 16:38:56
I jak u was jest z nazwą litery G (gie vs ge)?
Pierwsze.
gie :P Brzmi bardziej polsko.
Gie oczywiście. 'Ge' nigdy nie słyszałem.
Na 'q' mówię nawet 'kju'
[...........]
Brzmi trochę, jakby kogoś w dupę kopnąć i się człowiek lekko zaskoczy. :-) Ja mówię "ku".
Cytat: Ghoster w Maj 06, 2013, 17:55:50
Ja na "q" mówię [qæːf].
A ja na "q" mówię [jɛstɛ̃xipstɛrɛ̃].
Ja mówiłem kiedyś [kwu].
Nie jestem hipsterem: mówię 'gie' i 'kju'...
CytatU mnie też matka mówi -ściejszy, a ja -stszy. Mówi mi, że -stszy to dla niej bardziej po wiochmeńsku brzmi.
No chyba na odwrót, czymkolwiek by ta "wiochmeńskość" miała być!
CytatNa 'q' mówię nawet 'kju'
Nie ma takiej bukwy.
A propos "gie", słyszeliśta kiedy "kiebab"?
Cytat: Towarzysz Mauzer w Maj 06, 2013, 18:47:35
CytatU mnie też matka mówi -ściejszy, a ja -stszy. Mówi mi, że -stszy to dla niej bardziej po wiochmeńsku brzmi.
No chyba na odwrót, czymkolwiek by ta "wiochmeńskość" miała być!
Ygzaktli.
Co do gie vs ge: zawsze dla mnie to było gie, i nie potrafiłem (i dalej w sumie nie potrafię) zrozumieć, czemu moi wszyscy wykładowcy tak uparcie mówią ge.
Co do q – standardowo, ku.
Gie i ku z labializowanym [k] (choć to chyba normalne przy [u]).
CytatYgzaktli.
No ja sam mówiłem jej to samo. :l
A "kiebab" nie słyszałem. Ale widziałem "kebap" :P
EDIT: A potem się dowiedziałem, że "kebap" jest tureckie
Cytat: Silmethúlë w Maj 06, 2013, 19:53:10
Co do gie vs ge: zawsze dla mnie to było gie, i nie potrafiłem (i dalej w sumie nie potrafię) zrozumieć, czemu moi wszyscy wykładowcy tak uparcie mówią ge.
Co do q – standardowo, ku.
Jeśli twoi wykładowcy są z Wielkopolski to wszystko by się zgadzało. Moja ciotka z Poznania zawsze mówi Ge i nie rozumie naszego zdziwienia. Zawsze jak przyjeżdżamy to mówi, że musi zrobić EKaGe. To Ge to chyba zapożyczenie z niemieckiego.
Ja mówię gie i ku :)
Cytat: Serpentinius w Maj 07, 2013, 17:47:31
To Ge to chyba zapożyczenie z niemieckiego.
Raczej analogiczny do wszystkich innych efekt reformy z '36, zastępującej spalatalizowane
g w pożyczkach twardym, który jako jedyny (poza Algierią i Algierem) prawie się nie przyjął (choć próbowano go najwyraźniej narzucać jeszcze po wojnie, stąd powszechna, choć mnie i tak rażąca, wymowa "pegeer").
W spoilerze, bo za duży
(http://i44.tinypic.com/90pnhv.jpg)
Nie byłem pewien co do niektórych, ale macie tak na dobry początek. xd
[...........]
To zaznacz :P
-stszy, Neuhof am Masowien.
Ja w sumie używam ich w różnych kontekstach składniowych:
Ten stół jest czystszy, niż tamten.
Ten stół jest znacznie czyściejszy, niż tamten.
-ów a -owo (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,16933671,mapy-polskich-miejscowosci-wg-zakonczen-ow-i-owo,,2.html)
Skąd to się wzięło?
W dobie średniopolskiej wiele nazw miejscowości przechodziło z rodzaju nijakiego na męzki, w szczególności w djalektach południa Polski, ale też np. ongiś było zaświadczone Gdańsko miast Gdańsk, jakoś do XVI wieku. Myślę, że to jest jakaś poszlaka.
Lepsze to niż rak jak w rosyjskiem, który nie odmienia nijakich miejscowości. A niektóre na -o są w ogóle rodzaju męzkiego (Гродно, na przykład).
EDIT: Nie wiem czy to sztuczne czy nie, ale według kaszubskiego np. Szczecin to Szczecёno i podobnie wiele innych miejscowości jest rodzaju nijakiego. Ktoś wie więcej o tem?
-owo (i -ino) było znacznie częściej spotykane na Pomorzu, niż -ów (i -in), chociaż KUNM-fails zacierają to w niektórych przypadkach (Bytów, Złotów, Polanów, Trzebiatów - wszystkie zaświadczone także w postaci z -owo, podobnie Szczecin, Koszalin). Nie wiem, czemu po wojnie z tego zrezygnowano, ale na tym obszarze istniała tendencja do stosowania nijakich wariantów sufiksów toponimicznych, obecnie widoczna w nazwach mniejszych miejscowości (Potęgowo, Darżyno, Smołdzino, Golęcino, Gryfino, Darłowo, Drawsko, Zakrzewo itd.). Mauzer coś kiedyś tworzył o zachodniopomorskiej toponimii, pewnie mógłby powiedzieć cos więcej.
Ale skąd tak wyraźny podział na północ i południe, i granica między nimi?
Cytat: Widsið w Kwiecień 19, 2017, 23:35:40
-owo (i -ino) było znacznie częściej spotykane na Pomorzu, niż -ów (i -in), chociaż KUNM-fails zacierają to w niektórych przypadkach (Bytów, Złotów, Polanów, Trzebiatów - wszystkie zaświadczone także w postaci z -owo, podobnie Szczecin, Koszalin). Nie wiem, czemu po wojnie z tego zrezygnowano, ale na tym obszarze istniała tendencja do stosowania nijakich wariantów sufiksów toponimicznych, obecnie widoczna w nazwach mniejszych miejscowości (Potęgowo, Darżyno, Smołdzino, Golęcino, Gryfino, Darłowo, Drawsko, Zakrzewo itd.). Mauzer coś kiedyś tworzył o zachodniopomorskiej toponimii, pewnie mógłby powiedzieć cos więcej.
Niestety, sytuacja nie jest tak prosta i jednoznaczna, jakby się tego chciało. Rzadko zdarzają się jednoznaczne zapisy - zwykle mamy tam końcówki typu -
owe, -
awe, -
au, -
ine, -
en, których po prostu nie da się rozstrzygnąć. Również niemieckie -
ow, -
in nie wzkazuje jednoznacznie na pol. -
ów, -
in. Jeżeli nie ma jednoznacznego starego zapisu na -
owo, -
ewo czy -
ino (a te zdarzają się wyjątkowo rzadko), to tak naprawdę wszystko jest możliwe. Aczkolwiek fakt, tendencje wzkazują wyraźnie na nazwy nijakie, niemniej od każdej reguły bywają wyjątki.
Co nie zmienia faktu, że przynajmniej Bytów i Złotów to rzeczywiste KUNM-fails ze względu na to, że tutaj złamano gwarową tradycję, która miała dość jednoznacznie -
owo (formy na -ów były częstsze w literaturze, aczkolwiek mocno koegzystowały z formami nijakimi).
Jednakże z tego co zaobserwowałem, KUNM więcej złego w tej kwestji popełnił na Ślązku, gdzie strasznie uładzono toponimję, na podstawie dogmatycznego stwierdzenia, że na Ślązku nie ma nazw nijakich na -owo, -ino (fakt, było ich zawsze mniej niż na północy, ale to nie oznacza, że nie istniały wcale) i często uchwalano formy męzkie nawet mimo istnienia w dokumentach jednoznacznych zapisów na -
owo, -
ewo. Było kilka takich przykładów - teraz z głowy ich nie wymienię, ale wydaje mi się, że jednym z nich był Przemków w pow. polkowickim.
Tak więc, ten niemal całkowity brak nazw nijakich na Ślązku to również w pewnej mierze zasługa KUNM.
PS: Ja też się Pomorzem zajmowałem (i w sumie nie przestałem do końca). Może nie tak dogłębnie jak Prusami, ale myślę, że mogę w paru kwestjach pomóc. Fakt, że moje stare wywody są trochę niepełnowartościowe, bo opierały się na fanatycznym antykunmizmie, ale od tamtej pory zdołałem się wiele nauczyć i pewne stwierdzenia jestem w stanie zrektyfikować.