Nowy język jeszcze bez nazwy

Zaczęty przez schninkiel, Marzec 10, 2013, 10:43:08

Poprzedni wątek - Następny wątek

żuwaczky

Ludzie offtopują - napisał gość mający 5 postów ;_;

Jątrzeniot, dzięki za dodanie merytoryki, dokładnie o to mi chodziło. Problem z tym nieszczęsnym <w> jest taki, że system spółgłosek jest totalnie niekoherentny. Nienaturalny. Dziwny, mówiąc wprost. Celowość tego zabiegu jest nieważna. Poza tym faktycznie język totalnie przypomina japoński.

A wyzwisk żadnych nie było, to Widsidh pierwszy użył 'przypierdolić' ;)
  •  

schninkiel

#16
?
  •  

żuwaczky

Proszę, niech ktoś inny niż ja użyje tu w końcu słowa 'nooblang' :DD
  •  

schninkiel

#18
?
  •  

tob ris tob

Ekhm, ekhm, ekhm, ekhm, uzasadnienie historyczne?, ekhm, ekhm, ekhm, ekhm.

Cytat: schninkiel w Marzec 10, 2013, 22:05:02TU - w jakimś kierunku (do szkoły, do Polski), do jakiegoś czasu (do jutra, do poniedziałku), do osoby (do Karola),
Hmm... Zastanawia mnie to... Wręcz nie podoba mi się to.
Dzień dobry :-)
  •  

Noqa

Schninkiel, obrażasz się, bo ktoś ośmielił się zauważyć, że twój język jest naiwny.
W niemieckim i polskim to <w> jest uzasadnione, w twoim jest tylko dlatego, że jest tak też w twoim rodzinym języku. Z tego samego też powodu język kopiuje inwenatrz fonologiczny polskiego, bo taki akurat znasz.
I do pewnego stopnia naśladuje wszystkie cechy japońskiego.

Co wszystko razem pozwala go nazwać nooblangiem. I albo się z tym zgadasz, ale ci taka kategoria nie przeszkadza, albo możesz się starać tworzyć języki, które nooblangami nie będą.

CytatJeśli ktoś ma ochotę to proszę o komentarze, zależy mi szczególnie na tych podszytych krytyką

Taaa...
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Towarzysz Mauzer

Cóż, pierwszy język nie musi być idealny, więc bądźmy wyrozumiali. Ale...
CytatUcząc się niektórych języków np. niemieckiego nie stosuje się właściwie wcale transkrypcji fonetycznej. Kto by się chciał tego uczyć? Nie twierdzę jednak przy tym wcale, że jest ona niepotrzebna, angielski raczej się bez tego nie obejdzie.
W szkole nie stosuje się transkrypcji, bo dydaktyka leży i kwiczy. Na kursach również zwykle nie poświęca się fonetyce dosyć uwagi - ale ponieważ ćwiczy się ją przez powtarzanie, to czasami faktycznie można obejść się bez zapisu IPA, który nie jest w 100% jednoznaczny, a uczniowie do tego czasu załapują prawidła. Ale już przyszli filolodzy powinni opanować wymowę b. dobrze i po temu uczą się alfabetu fonetycznego. My tutaj przyjmujemy podejście językoznawcze - opisy języków powinny spełniać kryterium naukowo napisanej gramatyki, tyle że krótszej i na luzie. Tak czy owak, najkrótszym i najdokładniejszym sposobem przedstawienia publice fonetyki języka jest zapis IPA.

Co do pomysłu kategoryzacji słownictwa, który powoduje taki, a nie inny wymiar sylabowy słowa - nie zawsze musi być on zły. W PIE rzeczowniki, składając się z rdzenia, przyrostka i końcówki w większości były 3-sylabowe. W wielu językach afrykańskich (i nie tylko) rzeczowniki grupowane są w klasy, motywowane semantycznie. Przynależność do różnych grup odmiany czasownika w polskim diachronicznie wywodzi się również z kryterium znaczeniowego. Ba! W zasadzie większość klas gramatycznych historycznie jest wywiedlna z pewnych klas znaczeniowych, a w niektórych językach taki podział jest słowotwórczo i gramatycznie żywy. Grunt to nie przesadzić ze ścisłością podziału i dodać nieco wyjątków.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

schninkiel

#22
?
  •  

Noqa

CytatNie, nie obrażam się, tylko ciągle nie widzę potrzeby, że nowy język musi mieć jak to zostało nazwane inny inwentarz fonologiczny niż polski

Żeby język musiał mieć, jak to zostało nazwane, inny inwentarz.
Coniunctivus to ładna rzecz.

a) zaczęliśmy już od tego, że strukturalnie jest mocno nienaturalny i niewygodny, z małą liczbą fonemów, a przy tym pięcioma dodatkowymi dźwiękami, pojawiającymi się tylko w pojedynczych sylabach.
b) jest mała szansa, żeby język powielał dźwięki innego - zwłaszcza, jeśli wcale nie są to takie najprostsze dźwięki jak /v/, /z/, /ts/.

Seriously, czemu ma mnie obchodzić, jakie inne języki znasz?

CytatZ tego co tu przeglądam do 80% języków to projekty ciągle grzebiące się w fazie fonetyki do tego parę reguł gramatycznych (muszą być jak najbardziej odlotowe i żeby nie przypominały polskiego), słownictwo to już ostatnia rzecz, główne pod "Ojcze Nasz" krótka lista. Czy może słówka nie są aż tak ważne? Ale znów, co mi z języka, jak nic za bardzo w nim nie powiem ;-)

Słówka są mało ważne, bo, o ile nie ma rozbudowanej ciekawie etymologii (w co wliczają się automatycznie aposterioryki), są zwykłymi książkami telefonicznymi, co za różnica czy "śpiewać" to będzie "ana", "iko" czy "utsa"?
Dobór jakichś tam konkretnych słów na wygląd języka zwykle mocno nie wpłynie, zwykle sam system fonologiczny, fonotaktyka i akcentuacja pozwala generować brzmienie języka.

Wielki, kurde, niespełniony twórca. Dobrze wiedzieć, że to my robimy to źle.
Z mojej strony EOT.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

schninkiel

#24
?
  •  

Todsmer

Najśmieszniejsze jest to, że on ,,chciał krytyki".
  •  

schninkiel

#26
?
  •  

Feles

Pozwól, że ocenię:

Język – nie wyśmienicie, ale też nie fatalnie. Język nawet ciekawy na tle innych z tej półki.

Reakcja na odpowiedzi – eee... Poniżej oczekiwań.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

deepfreeze

Cytat: schninkiel w Marzec 10, 2013, 10:43:08

(Y wymawiamy jak polskie "j", SHI jak szi, samogłoski "i" nie zmiękcza poprzedzającej spółgłoski).

Co znaczy "jak polskie"? Jak z okolic Pomorza, Podlasia, Ostrołęki czy Łowicza? Bardzo nieprecyzyjne określenie zważywszy na fakt, że "polskich" wymów jest mnóstwo na terenie choćby Mazowsza.

Cytat: schninkielWymowa, jak widać nie sprawi problemu, jest bardzo podobna do naszych rodzimych dźwięków.

Tworzysz conlang "tylko dla Polaków"? Nie rozumiem takiego podejścia tym bardziej, że w kolejnych postach wdałeś się w polemikę z jednym z forumowiczów stwierdzając:

Cytat: schninkielUcząc się niektórych języków np. niemieckiego nie stosuje się właściwie wcale transkrypcji fonetycznej. Kto by się chciał tego uczyć? Nie twierdzę jednak przy tym wcale, że jest ona niepotrzebna, angielski raczej się bez tego nie obejdzie. Co do mojego języka to w zupełności zbędna rzecz.

Jak sam napisałeś, UCZĄC SIĘ. Ty natomiast tworzysz. Pokaż mi jakikolwiek conlang bez dokładnego opracowania fonetyki. Jeśli, jak twierdzisz, w przypadku twojego języka jest to zbędna rzecz, to pozostaje zapytać: jak mamy mówić w tym języku? To rażące pominięcie fonologii jest przykładem pójścia na łatwiznę i to zamierzonego, co daje podstawy do określenia twojego projektu jako nooblang.

Cytat: schninkielCo do kategoryzacji to nie ma tam nic szczególnego.

Mam nadzieję jednak, że tym razem nie skrócisz sobie drogi.

Cytat: schninkielkrótkim wstępie wydałeś werdykt, a może tylko dlatego, że fonetycznie za mało skomplikowany?

Twój język w ogóle fonetycznie nie jest opracowany. Przypomina mi to takie "kreślenie" conlangów na zasadzie tabelek i porównywania swoich pomysłów z ojczystym językiem. Języka się tak nie tworzy. Język mówiony to nie algorytm w Pythonie. Warto byłoby zapoznać się z opracowaniami choćby naszego pasjonata Grzegorza Jagodzińskiego, a i z tym forum, na którym jest sporo na temat tego, od czego zacząć projektowanie conlangu i na co położyć nacisk szczególny. Poza tym warto poszperać też na anglojęzycznych forach. Poobserwować też dokonania innych. Widzę taki brak określonego konkretnego kierunku w twoim projekcie. Sam to potwierdziłeś:

Cytat: schninkielJapoński to bardzo ciekawy język, nie mam jednak sił, by się go jakoś uczyć specjalnie, dlatego żeby zaspokoić "zachciankę" tworzę własny podobny

Prosiłeś o krytykę, a gdy ją otrzymałeś, zagotowałeś się (przepraszam za dosadność), jakbyś nie był na to przygotowany...
  •  

schninkiel

#29
?
  •