A tak z innej beczki,
Tak bardzo nie zgadzam się ze stwierdzeniem (obecnem m.in. w podlinkowanej wyżej przez Koteła stronie), że tongański (w którym m.in. sto dwa to "jeden zero dwa" it.p.) posiada najprostszy system liczebników na świecie.
On jest najprostszy z punktu widzenia cyfer arabskich, ale nie z punktu widzenia objektywnej logiki językowej. Ja wiem, że każdy cywilizowany człowiek zna te cyfry i bezwarunkowo je kocha. Ale bądźmy szczerzy - nie są one najlogiczniejszym sposobem zapisywania liczebników (nawet dziesiętnych). Zwłaszcza zero to dziwny wynalazek... Dla kogoś, kto tych cyfer na co dzień nie używa, ten system nie musi być aż tak prosty.
Przy czym nie mówię, że on jest zły. Jest dobry jak każdy inny, a na pewno ciekawy. Świadczy wyraźnie o tym, że liczyć dalej niż do dziesięciu na paluszkach Toganie nauczyli się od kolonistów, na arabskich cyfrach.