Może głupi temat, ale zawsze mnie to w sumie nurtowało, więc zapytam, może ktoś wie. Czy wskrzeszając hebrajski i tworząc przy okazji liczne neologizmy niezbędne do opisywania współczesnego świata, wskrzesiciele stworzyli od razu również przekleństwa czy też wykształciły się one drogą naturalną w trakcie używania języka hebrajskiego przez społeczeństwo państwa Izrael?
Bo z jednej strony żaden żywy język bez przekleństw funkcjonować nie może, a z drugiej hebrajski był wskrzeszany przez idealistów, a idealiści czasem lubią unikać przekleństw.
Czy ktoś wie, jak to z tymi hebrajskimi przekleństwami było?
PS. Chyba w złym dziale to umieściłem, proszę adminów o przeniesienie tego do działu "języki naturalne", tam chyba ten wątek pasuje lepiej.