Polskie Forum Językowe

Językoznawstwo => Nauka natlangów => Wątek zaczęty przez: ArturJD w Listopad 15, 2014, 15:20:24

Tytuł: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Listopad 15, 2014, 15:20:24
Salvete!

W związku z tym, że nie doczekaliśmy się niestety kursu od Widsitha, doszedłem do wniosku, że należy uzupełnić tę dziurę. No bo jak na forum lingwistycznym nie może być jednego z podstawowych języków indoeuropejskich?

Informacje wstępne:
Kurs będzie się skupiał na łacinie klasycznej, od czasu do czasu zostanie wspomniana jakaś wzmianka o łacinie archaicznej. Oczywiście, używana będzie wymowa zrekonstruowana.

LECTIO I - fonetyka

Myślę, że lepszym źródłem ode mnie w kwestii omówienia fonemów łacińskich będzie istniejący już artykuł Widsitha na naszej wiki dotyczący wymowy restytuowanej: http://jezykotw.webd.pl/wiki/Pronuntiatio_restituta (http://jezykotw.webd.pl/wiki/Pronuntiatio_restituta). Niemniej jednak należy pamiętać, że wymowa restytuowana nie jest równoznaczna ze zrekonstruowaną wymową łacińską. Różnice te nie są jednak dramatyczne i głównie tyczą się szczególnej artykulacji głosek, dlatego w tych lekcjach będę się posługiwał restitutą. Jednakże, co ciekawsze smaczki postaram się zapisać. Polecam szczerze mówiąc przeczytać przed dalszą częścią lekcji ten artykuł, gdyż przedstawia on fajnie system fonetyczny.

Kilka ważnych faktów fonologicznych jednak restituty nie dotyczy. Są to informacje często sporne, które z powodu braku źródeł nie mogą otrzymać jednoznacznego potwierdzenia.

1. Spółgłoski
a) Spółgłoski przydechowe  [pʰ tʰ kʰ] <ph th, ch> dostały się do języka łacińskiego za pośrednictwem greki. Jednakże były wymawiane głównie przez wykształcone elity społeczne. Z początku występowały jedynie w wyrazach pochodzenia greckiego (np. mathēmatica, z greckiego μαθηματικός). Z czasem jednak, niektóre głoski /pʰ/, /tʰ/ i /kʰ/ zaczęły się pojawiać w wyrazach rdzennie łacińskich, np. pulcher - piękny (jednakże spotyka się również formę zapisu pulcer, bez oznaczania przydechu).
b) /z/ było również fonemem zapożyczonym z greki, są jednak wątpliwości, czy było wymawiane jako /z/, /dz/ czy też jako geminanta /zː/ (co może popierać fakt, iż w metryce traktowana była jako dwie głoski).
c) Ocenia się, że /m/ i /n/ mogły powodować nasalizację stojącej przed nimi samogłoski, ale o tym później.
d) W źródłach łacińskich spotyka się terminy określające dwa rodzaje /l/: el exīlis - "l cienkie" i el pinguis - "l grube". Najprawdopodobniej, tym pierwszym było [l], zaś drugim: [ɫ]. Nie ma jednak zgody co do tego, kiedy jaka głoska była wymawiana.
f) Występowały geminanty oznaczane diaktrykiem zwanym sicilicus.

2. Samogłoski
a) W czasach klasycznych występowało rozróżnienie barwowe samogłosek długich (jak w artykule Widsitha). Krótkie samogłoski były bardziej otwarte. Oczywiście długość jest fonemiczna: levis (lekki) vs. lēvis (równy, gładki).
b) Problem jest z głoską <y>, która przybyła z greckich słów zawierających greckie <υ>; są hipotezy, że wymawiane było jako [y] lub [i]. Występuje jedynie w greckich zapożyczeniach.
c) Występowało zjawisko sonus medius. Polegało ono na wymawianiu krótkiego /i/ i /u/ jako  [ɨ] lub [ʉ]. Pojawiają się bowiem różne spellingi wyrazów zawierające sonus medius: documentum vs. docimentum, lacrima vs. lacruma.

d) Prawdopodobnie na skutek działania /m/ i /n/, głoski mogły podlegać nasalizacji. np. lucem [luːkẽː]. W metryce takie samogłoski traktowane były jako długie. W późnej łacinie, barwa nosowa się wytraciła, lecz głoski pozostały długie i dla rozwoju języków romańskich traktowane były jako normalne głoski długie.

e) Istniały dyftongi. Dużo osób nieświadomie używa ich wymowy późnołacińskiej, bądź kościelnej. Tyczy się to głównie <ae> oraz <oe>. W istocie, około początków I wieku n.e., były one przez osoby niewyedukowane wymawiane jako /ɛː/ oraz /eː/. Wymowa ta wzięła w końcu górę ostatecznie w V-tym wieku. W czasach klasycznych ich wymowa brzmiała najprawdopodobniej jednak [ae] i [oe]
f) Występowało zjawisko elizji, z żadka jednak oddawane w zapisie np. dictum est => dictust. Elizja dotyczyła głównie głosek krótkich.

3. Akcent
Łacina archaiczna posiadała akcent inicjalny, co wpłynęło w dużym stopniu na rozwój słów z prefiksami. W klasycznej łacinie natomiast akcent jest paroksytoniczny lub preparoksytoniczny, jeśli sylaba przedostatnia jest krótka.


LECTIO II - alfabet

W dobie klasycznej, alfabet wyglądał następująco:

A B C D E F G H I K L M N O P Q R S T U V Y Z

Rozwinął się on z alfabetu greckiego. W swoim początkowym stadium rozwoju niewprawny obserwator mógłby wręcz pomylić go z alfabetem greckim:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/25/Forum_inscription.jpg)

a) Rozróżnienia iloczasowego dla samogłosek oddawano diaktrykiem zwanym apexem. Dziś używa się do tego makronów i czasami, dla lepszego ukazania samogłosek krótkich, brevisów.
b) Grafemy Y i Z służyły do zapisu głosek pochodzenia greckiego, nie były używane w wyrazach rdzennie łacińskich.
c) Grafemy C i K w czasach archaicznych służyły do oznaczania głoski /k/, <k> występowało zwykle przed <a>. Później, <c> przejęło całkowicie rolę <k>, które uchowało się w takich wyrazach jak Karthagina (choć spotyka się równie często zapis przez <c>: Carthagina).
d) Grafem C był w dobie archaicznej używany do oznaczania również /g/. Stąd skrót imienia Gajusz: C., pochodzący od oryginalnego Caius.
e) Grafem V oznacza zawsze odpowiada naszemu <u>, a nie dzisiejszemu użyciu <v>! W wydawnictwach oxfordzkich w jego miejsce, dla lepszego oddania klimatów klasycznych, stosuje się wszędzie grafem "u" - "urbs" zamiast oryginalnego "VRBS", ale też "ueni, uidi, uici".
f) Grafem I oraz <V> mogą być samogłoskowe (/i/, /u/) jak i spółgłoskowe (/j/, /w/).
g) Grafem Q w czasach klasycznych pojawia się zawsze z <V> (QVI, QUOD) i oznacza labializowane [kʷ]. Przypuszcza się, że przed /i/ mogło się lekko palatalizować.
h) Nie stosowano "spacji", zamiast tego używano małego kropki: LATINA∙ET∙GRAECA∙HOMINEM∙NECAT
i) Nie stosowano minuskuły, do szybkiego zapisu istniało jednak coś takiego jak kursywa rzmyska:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6f/I_littera_in_manuscripto.jpg)

***

W następnej lekcji omówione zostaną przypadki - ich pochodzenie i rola. Potem przyjdzie czas na deklinację, formy rzeczownika, jakieś drobne zmiany fonetyczne, formy czasownika, a potem dopiero konstrukcje morfosyntaktyczne.

Jakieś uwagi? :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Mahtlactli Omome Tochtli w Listopad 15, 2014, 18:36:04
A nie "discite latinam" wzgl. "discite latine"? :-P
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Listopad 15, 2014, 20:37:08
Cytat: Mahtlactli Omome Tochtli w Listopad 15, 2014, 18:36:04
A nie "discite latinam" wzgl. "discite latine"? :-P

Nie może być też ablativus, w znaczeniu "po łacinie"? :) Taka elipsa od "discite latina [dicere]".
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Mahtlactli Omome Tochtli w Listopad 15, 2014, 20:41:13
Cytat: ArturJD w Listopad 15, 2014, 20:37:08
Cytat: Mahtlactli Omome Tochtli w Listopad 15, 2014, 18:36:04
A nie "discite latinam" wzgl. "discite latine"? :-P

Nie może być też ablativus, w znaczeniu "po łacinie"? :) Taka elipsa od "discite latina [dicere]".

Pojęcia nie mam, może i może ;-)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Widsið w Listopad 15, 2014, 23:18:03
Cytat: ArturJD w Listopad 15, 2014, 20:37:08
Cytat: Mahtlactli Omome Tochtli w Listopad 15, 2014, 18:36:04
A nie "discite latinam" wzgl. "discite latine"? :-P

Nie może być też ablativus, w znaczeniu "po łacinie"? :) Taka elipsa od "discite latina [dicere]".
Chyba mimo wszystko kalkujesz polskie naucz się po polsku ;)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Wedyowisz w Listopad 16, 2014, 00:03:56
DISCE·PVER·LATINE·EGO·TE·FACIAM·MOSCI·PANIE

DISCE·LATINE·LA·CYSORZA
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Suedpreussen w Listopad 16, 2014, 11:40:07
CytatZ czasem jednak, niektóre głoski /p/, /t/ i /k/ zaczęły się pojawiać w wyrazach rdzennie łacińskich
Czy nie chodziło ci o [pʰ] [ tʰ] [ kʰ]? Bo trochę nie zrozumiałem.
Rozwiniesz trochę temat sykilika? Nigdy o tym nie słyszałem, myślałem, że geminaty zanacza się po prostu podwójną literką.

Ogólnie to całkiem fajne, czekam na więcej! 
I mam nadzieję na jakieś ciekawe odniesienia do łaciny archaicznej.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: stadoszatanow w Listopad 16, 2014, 14:55:33
Cytat: ArturJD w Listopad 15, 2014, 15:20:24

Problem jest z głoską <y>, która przybyła z greckich słów zawierających greckie <υ>; są hipotezy, że wymawiane było jako [y] lub [y].


[y] lub [i], tak?

Generalnie moja kobieta od łacina mnie oszukiwała konsekwentnie przez rok :P Fajne, czekam na czasownik ;)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Styczeń 05, 2015, 21:23:08
LECTIO II - Wstęp do deklinacji i deklinacja I.

W łacinie mamy sześć przypadków:
-nominatīvus - mianownik
-genetīvus - dopełniacz
-datīvus - celownik
-accusatīvus - biernik
-ablatīvus - ablatyw
-vocatīvus - wołacz

Mała uwaga do ablatywu - w wielu źródłach polskich, zwłaszcza starszych, podaje się, że jest to miejscownik i narzędnik jednocześnie (w jednym podręczniku był nazywany po prostu narzędnikiem). Takie nazewnictwo jest błędne. Ablativus łaciński jest bezpośrednio odziedziczony po ablatywie praindoeuropejskim. Owszem jednak, wchłonął on niektóre funkcje narzędnika i miejscownika, stając się przypadkiem synkretycznym.

Miejscownik (locatīvus) w łacinie klasycznej jest w stanie zaniku, lecz pojawia się przy tzw. "składni nazw miast i małych wysp". Ale to opiszę później. Można się w podręcznikach spotkać ze stwierdzeniami, że np. rzeczowniki deklinacji I i II mają locativus singularis równy genetivowi singularis itp. Również jest to duże uproszczenie - mimo, że końcówki są takie same i rzeczywiście te podobieństwa zachodzą, należy pamiętać, że wyewoluowały z dwóch różnych przypadków.

Praindoeuropejski narzędnik (instrumentālis) w łacinie jako samodzielny przypadek zaniknął całkowicie, jego funkcję przejął właśnie ablatyw.

W łacinie klasycznej mamy pięć deklinacji, opartych na temacie rzeczownika. Podanie samej formy nominatywu często nie wystarcza przy określaniu, do której deklinacji należy rzeczownik. Dlatego zawsze, i w słownikach, i w notatkach, podaje się zarówno formy nominatywu i genetywu singularis (lub pluralis, jeśli jest to pluraria tantum). To właśnie genetivus określa typ deklinacji. Na przkład w wyrazie "puella, -ae" (zapis skrótowy oznaczający: "puella, puellae"), końcówka genetywu "-ae" mówi nam, że jest to deklinacja I. Gdybyśmy mieli podane samo "puella", nie wiedzielibyśmy, czy jest to deklinacja I i genetivus brzmi "puellae", cz deklinacja III np. z genetiwem " *puellaris".

W łacinie mamy pięć deklinacji:
- Deklinacja I a-tematyczna (rodzaj żeński i trochę wyjątków rodzaju męskiego)
- Deklinacja II o-tematyczna (rodzaj męski i nijaki)
- Deklinacja III spółgłoskowa i i-tematyczna (szczerze mówiąc, z pojęciem "i-stem nouns" spotykam się w źródłach angielskich; starsze polskie wydania gramatyk nie używają określenia "deklinacja i-tematyczna", a "deklinacja III typu samogłoskowego/przymiotnikowego". No chyba, że coś się już w tej materii zmieniło, a ja nie jestem na bieżąco z terminologią; jak ktoś chce, mógłby sprostować.)
- Deklinacja IV u-tematyczna (rodzaj męski i nijaki oraz kilka wyjątków rodzaju żeńskiego)
- Deklinacja V e-tematyczna (rodzaj żeński)

Deklinacje poznajemy po genetiwie singularis:
- Dekl. I -ae
- Dekl. II
- Dekl. III -is
- Dekl. IV -ūs
- Dekl. V -eī

Jak już wspomniałem, końcówki genetywu singularis są "znakami rozpoznawczymi" deklinacji; każda ma swoją jedyną unikalną końcówkę.

I podam raz jeszcze deklinacje wraz z końcówkami nominatywu:
- Dekl. I -a (f)
- Dekl. II -us, -er (m), -um (n)
- Dekl. III -różne zakończenia, omówimy na końcu
- Dekl. IV -us (m), -ū (n)
- Dekl. V -ēs (f)

Najwięcej wyrazów należy do deklinacji III.

BTW, kiedy zobaczyłem "-eī" uświadomiłem sobie, że nie omówiłem reguł iloczasu. Zrobimy to tylko jak ogarniemy dwie pierwsze deklinacje, żebyśmy mieli jakiś zestaw startowy słów. Potem powtórzymy to raz jeszcze przy czasownikach. Oczywiście polskie podręczniki (zwłaszcza te licealne) konsekwentnie olewają iloczas. Dla Was jest on chyba jednym z najważniejszych zjawisk fonetycznych, wszak wpływa istotnie na rozwój fonemów. Ale na wszystko przyjdzie czas.

No to lecimy!

* * *

Deklinacja I -a-, -ae, przypadki i zdania z orzeczeniem imiennym oraz składnia nazw miast i mniejszych wysp.

Do deklinacji I należą wszystkie rzeczowniki i przymiotniki mające w nom. sing. końcówkę -a i w gen. sing. końcówkę -ae.

Są to rzeczowniki zwykle rodzaju żeńskiego:
-rosa, rosae - róża
-puella, puellae - dziewczyna
-magistra, magistrae - nauczycielka
-lingua, linguae - język
-sphaera, spherae - kula
-geōmetria, geōmetriae - geometria
-fēmina, fēminae - kobieta
-familia, familiae - rodzina
-aula, aulae - sala
-via, viae - droga
-figūra, figūrae - figura, kształ, forma

Niektóre są rodzaju męskiego, są to wyjątki:
-poēta, poētae - poeta
-pīrāta, pīrātae - pirat
-incola, incolae - mieszkaniec
-advena, advenae - przybysz

Do tej deklinacji należą też przymiotniki w rodzaju żeńskim:
-pulchra, pulchrae - piękna
-docta, doctae - uczona, mądra
-clāra, clārae - znana, sławna
-rōmāna - rzymska

Zaimki dzierżawcze żeńskie:
-mea, meae - moja
-tua, tuae - twója
-nostra, nostrae - nasza
-vostra, vostrae - wasza
-sua, suae - "jego/jej" lub "ich"

Wprowadzę może jeszcze kilka czasowników w pojedyńczych formach, potem je rozwinę i opiszę. Na razie to wystarczy, musimy czymś nauczyć układać pierwsze zdania.
-sum, est, sunt - ja jestem, on/ona/ono jest, oni/one są
-habeō, habet - ja mam, on/ona/ono ma
-rogō, rogat - ja pytam, on/ona/ono pyta
-doceō, docet - ja uczę, on/ona/ono uczy
-amat - on/ona/ono kocha
-nārrat - on/ona/ono opowiada
-respondet - on/ona/ono odpowiada
-veniō, venit - ja przychodzę, on/ona/ono przychodzi
-vādit, vādunt - on/ona/ono idzie, oni/one idą

Jeden zaimek wskazujący:
-haec - "ta" zaimek wskazujący żeński w nominatywie.

Oraz jeden spójniczek na początek:
-et - i

Szyk zdania SOV w łacinie dominuje. Choć nie zawsze - łacina jest językiem fleksyjnym, więc odstępstwa od SVO są i mają raczej charakter emfatyczny, albo są spowodowane koniecznością utrzymania rytmu, jak np. w poezji, ale o tym później (jeśli wogóle).
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Styczeń 05, 2015, 21:23:58
Pierwsza konstrukcja jaką się nauczymy to zdanie z orzeczeniem imiennym. Jest to zdanie, w którym używamy słowa posiłkowego - czyli czasownika "być". Charakterystyczne dla niego jest to, że w nominatywie, oprócz oczywiście podmiotu, znajduje się również orzecznik:
-Dziewczyna jest piękna - orzecznik jest tu przymiotnikiem
-Puella pulchra est

-Ta kobieta jest nauczycielką - dla Was to raczej nie problem, ale początkujący normalni ludzie (nie-lingwiści) muszą sobie uświadomić, że w j. polskim dla orzecznika używamy innego przypadka. W łacinie orzecznik w zdaniu z orzeczeniem imiennym jest zawsze w nominatywie
-Haec fēmina magistra est

A co, jeśli podmiot jest w liczbie mnogiej? Końcówką w I deklinacji nom. plur. jest -ae.

-Dziewczyny są piękne.
-Puellae pulchrae sunt.

-Język łaciński jest piękny. Nauczycielka języka łacińskiego jest uczoną kobietą.
-Lingua latina pulchra est. Magistra linguae latinae fēmina docta et clāra est.

Ostatnie zdanie w pluralis:
-Nauczycielki języka łacińskiego są uczonymi kobietami.
-Magistrae linguae latinae doctae fēminae sunt.

W drugim zdaniu w wyrażeniu "Magistra linguae latinae" użyliśmy tutaj drugiego przypadka: genetywu, o wspomnianej już końcówce -ae. Służy on głównie do wyrażania przydawki rzeczowej:
-familia poētae - rodzina poety
-rosa puellae - róża dziewczyny
-magistra geōmetriae - nauczycielka geometrii

Pewnie już zauważyliście, że końcówki nom. plur. i gen. sing. się pokrywają - dla obu jest to "-ae". Z pomocą przyjdzie nam tutaj gramatyka historyczna.
Zapewnie kojarzycie zwrot "pater familias". W tym wypadku słowo "familia" zachowało swój archaiczny genetyw: "familiās". Taka też była jego stara końcówka: -ās. Najprawdopodobniej poprzez analogię do deklinajcji II -o- (gdzie genetivus ma końcówkę ) genetivus singularis deklinacji I -a- z czasem przybrał końcówkę -āī. Jednakże w późniejszej łacinie nie mogą ze sobą sąsiadować dwie samogłoski długie, wskutek czego -āī przeszedł nam w dyftong [ai], który jest zapisywany jako <ae> i stąd nasze -ae (choć później było wymawiane jako [ae], a pod koniec ery łaciny już jako [eː] i stąd obecna eklezjastyczna wymowa digrafemu <ae>). Natomiast -ae nom. plur. pochodzi od końcówki -āī, kiedy gen. sing wciąż brzmiał -ās. Tego typu nakładanie się przypadków na siebie jest dosyć częste i to ono utrudnia czytanie tekstów ze zdaniami w skomplikowanych szykach. Ale z pomocą zwykle przychodzi nam kontekst, który zwykle jednoznacznie wskazuje, w jakim przypadku jest dane słowo. Akurat tutaj zawsze pomoże nam forma czasownika, z czym jest uzgodniony.

-Łacina jest językiem mojej rodziny.
-Latina lingua familiae meae est.

To samo w pluralis z końcówką genetywu pluralis -ārum:
-Łacina jest językiem rodzin rzymskich.
-Latina lingua familiārum Rōmānārum est

Końcówka gen. plur. -ārum jest bardzo ciekawa historycznie, gdyż ukazuje dwa ważne procesy fonetyczne, przez jakie przeszła łacina. Archaiczna końcówka gen. plur. brzmiała "-āsōm". W pewnym okresie rozwoju języka zaszło zjawisko rotacyzmu - oryginalne [s] w pozycji interwokalicznej udźwięczniło się do [z] i przeszło w jakąś formę /r/, którą potem prawie na pewno było [r] (wprowadzono też reformę ortograficzną, która dodała <G> i usunęła <Z>. Rzymianie to nie bali się deskryptywnych kroków!). Zjawisko to doprowadziło również do powstania charakterystycznych końcówek bezokoliczników -are, -ere, -ire (np. rogare < rogase), które to pod różnymi postaciami występują w dzisiejszych romańskich. Drugą zmianą było przejście znajdującego się w ostatniej sylabie krótkiego /o/ na /u/. Widoczne jest to zwłaszcza w rzeczownikach drugiej deklinacji -o-: filius < filios (brzmi grecko albo nawet indoeuropejsko?).

Następnym przypadkiem niech będzie accusativus - biernik. Ma on końcówki: sing. -am, plur. -ās. Wykraczamy teraz poza składnię orzeczenia imiennego.
-Pytam moją nauczycielkę. Nauczycielka odpowiada. Uważam moją nauczycielkę za uczoną kobietę.
-Rogō magistram meam. Magistra respondet. Habeo magistram meam fēminam doctam.

Pierwsze dwa zdania są proste. Trzecie natomiast zawiera składnię tzw. accusativus duplex. Nie jest to jakieś skomplikowane, trudność jest czasami z zauważeniem jej w tekstach. Dosłownie przetłumaczymy to zdanie jako "mam moją nauczycielkę [za] uczoną kobietę", co tłumaczy się przez zwrot "uważam kogoś za kogoś". Czasowników wchodzących w takie niecne układy jest więcej, jak się jakiś trafi, który wykazuje tego typu związki, opiszę.

-Pytam dziewczyny, gdzie idą. Tulia idzie do Rzymu, inna dziewczyna do Aten.
-Rogō puellās quō vādunt. Tulia Rōmam vādit, puella altra Athenās.

Zastosowany tutaj accusativus "Rōmam" nie jest oczywiście dopełnieniem, a okolicznikiem. Bierze się to z tzw. składni nazw miast i małych wysp - jeżeli podamy nazwę miasta lub małej wyspy w accusatywie, to wyraża się w ten sposób ruch w stronę tego miejsca.

-Wchodzę do sali.
-Veniō in aulam

Należy pamiętać, że składnia nazw miast i małych wysp jest literalnie przeznaczona dla miast i małych wysp. Kiedy wchodzimy do "zwykłej" sali, musimy użyć przyimka "in". Przyimki w łacinie w 99% przypadków łączą się albo z akuzatywem, albo z ablatywem. Akurat "in" jest takim przyimkiem, że może się łączyć z tym i z tym. Jeżeli łączy się z biernikiem, tłumaczy się go jako "do, w stronę" i oznacza ruch. Połączony z ablatiwem (in aulā) oznaczałby położenie - "w sali".

Miejmy to już za sobą - vocativus. Końcówki równe nominatywowi. Nic ciekawego.
O magistra! O Puella! Eheu!

Teraz omówimy dativus. Jego końcówka sing. to -ae, końcówka plur. to -īs.
-Dziewczyna mnie pyta. Odpowiadam uczennicom i nauczycielce.
-Puella mihi rogat. Respondeō puellīs et magistrae.

Ostatni przypadek - ablativus. I jemu trochę czasu poświęcimy. Końcówka sing. to i plur. -īs. I tu jest trochę problem, gdyż w tekstach, jeśli nie zaznacza się makronów to po prostu czasami nie wiadomo, co jest podmiotem w zdaniu (rosa czy rosā?). Jednakże często spotyka się wyjście pośrednie i dla ablatywów daje się makrony, nie przejmując się ich brakiem w innych miejscach tekstu. Podobno w XIX wieku iloczas zmieniając znaczenie oznaczało się cyrkumflexem.
-Nauczycielka w sali uczy dziewczęta o geometrii.
-Magistra in aulā puellās de geōmetriā docet.

Poznajmy nowy przyimek "de" łączący się zawsze z ablatywem. Zwykle tłumaczy się go jako "o kimś/czymś", jednakże ma on jeszcze wiele różnych znaczeń. Podobnie jak z innymi językami, tłumaczenie przyimków dosłownie jest zwykle bezsensowne. Pojawił się również przyimek "in" z ablatywem, co (jak już wspomniałem) tłumaczy się jako "w".

Poznajmy jeszcze tzw. ablativus instrumentālis, czyli funkcję ablatywu odpowiadającemu narzędnikowi:
-Dziewczyna idzie drogą do Rzymu.
-Puella cum amicā Romam viā vadit.

Nowy przyimek! "cum" łączy się zawsze z ablatywem. Oznacza "z kimś, z czymś".

A gdyby powiedzieć, że nasza "dziewczyna idzie drogą z Rzymu do Aten (Athenae, Athenārum - deklinacja I, lecz pl. tantum)?
-Puella cum amicā Romā Athenās vadit.

Jest to kolejny element składni nazw miast i małych wysp. Kiedy opisujemy miejsce, które zostało opuszczone, używamy właśnie ablatywu - w sumie jego pierwotnej funkcji przypadku oznaczającego "rozłączenie" i przeciwstawnego akusatywowi.

Jest jeszcze nasz lokativus, którego używa się już tylko w składni nazw miast i małych wysp. Oznacza on miejsce, w którym aktualnie się przebywa. Jego końcówki to sing. -ae i plur. -īs
-Dziewczyna idzie z Rzymu do Aten. Teraz idzie drogą w Grecji. (nunc - teraz)
-Puella Romā Athenās vadit. Nunc viā Graecīs vadit.

Niestety, przykład trochę niefortunny. Zwróćmy uwagę, że w I deklinacji końcówki lokatywu plur. i ablatywu plur. są identyczne: -īs. Gdyby nie kontekst, drugie zdanie możnaby przetłumaczyć równie dobrze "Teraz idzie drogą z Grecji". To jest mała pułapka i czasami trzeba dobrze przemyśleć tłumaczenie. W takim razie na locativus inny przykład:
-W Rzymie, nauczycielka uczy Tulię w sali szkoły geometrii figurami.
-Romae in aulā scholae magistra Tuliam geōmetriam figūrīs docet.

Podsumowując, odmiana rzeczowników I deklinacji wygląda w sposób następujący:



   [th][/th]
   [th]Sing[/th]
   [th]Plur.[/th]
[/tr]

   
   
   
   
   
   
   
Nom-a-ae
Gen-ae-ārum
Dat-ae-īs
Acc-am-ās
Abl-īs
Loc-ae-īs
Voc-a-ae

Uwagi końcowe:
-należy pamiętać, że w łacinie klasycznej formy lokatywu przyjmują jedynie nazwy miast i mniejsze wyspy oraz kilka wyjątków typu domus (deklinacja IV -u-)
-rzeczowniki filia, filiae (córka) i dea, deae (bogini) przyjmują niekiedy archaiczne końcówki datywu i ablatywu pluralis: filiābus, deābus.

Tak sobie myślę, że właśnie w ten sposób będę prowadził ten kurs, czyli w trakcie prezentacji jakiś nudnych końcówek, będę mówił w międzyczasie o gramatyce. Miałby ktoś jakieś uwagi?

Mam do was pytanie. Przerobiłem już podstawową deklinację, możemy tworzyć proste zdania. Czy omówić teraz czasownik pobieżnie i przejść do deklinacji II, czy chcecie się rzucić na głęboką wodę zwierzyniec form czasownika?
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Styczeń 05, 2015, 21:38:49
POST SCRIPTUM

Cytat: Pitar w Listopad 16, 2014, 11:40:07
CytatZ czasem jednak, niektóre głoski /p/, /t/ i /k/ zaczęły się pojawiać w wyrazach rdzennie łacińskich
Czy nie chodziło ci o [pʰ] [ tʰ] [ kʰ]? Bo trochę nie zrozumiałem.

Oczywiście, że tak, już poprawię.

Cytat: Pitar w Listopad 16, 2014, 11:40:07
Rozwiniesz trochę temat sykilika? Nigdy o tym nie słyszałem, myślałem, że geminaty zanacza się po prostu podwójną literką.

Wygląda na to, że w czasach przedklasycznych zapisywano geminanty z tym znaczkiem ◌͗, co było analogią do apexa. Jednakże w późniejszych wiekach, skąd już więcej źródel pisanych pochodzi, geminanty są zaznaczane podwójnymi grafemami spółgłosek.

Cytat: stadoszatanow w Listopad 16, 2014, 14:55:33
Cytat: ArturJD w Listopad 15, 2014, 15:20:24
Problem jest z głoską <y>, która przybyła z greckich słów zawierających greckie <υ>; są hipotezy, że wymawiane było jako [y] lub [y].
[y] lub [i], tak?

Również mój błąd, oczywiście, że [y] i [i] :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Spiritus w Styczeń 05, 2015, 23:35:22
Na początek mały niekonstruktywny komplement: bardzo miło się to czytało, dowiedziałem się wielu nowych rzeczy.

Cóż, tabelki z deklinacjami można znaleźć bez problemu w internetach (chociażby w angielskim Wikisłowniku), natomiast już dużo trudniej znaleźć konkretne użycie danych form i różnych konstrukcji. Dlatego myślę, że można jedynie pobieżnie omówić pozostałe deklinacje i rzucić się na czasowniki, które to posiadają tyle form, że bez porządnego opracowania się nie obejdzie.

Swoją drogą, kiedy Zapytaj Beczkę zamierzałbyś zamieścić kolejną lekcyjkę i ogólnie, co ile byś je robił?
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Styczeń 06, 2015, 16:36:38
Ach, Spirytusie, komplementy nie są niekonstruktywne; zachęcają do dalszej pracy ^^

Co do omawiania deklinacji, chciałem zrobić tak, żeby przyjemnie się było uczyć końcówek, a nie prezentować je po prostu w tabelkach i przy okazji omawiania końcek prezentować użycia czasownika. Na razie nie było to spektakularne, od czegoś trzeba zacząć. Omówiłbym w ten sposób jeszcze II deklinację, gdyż jest ona ważna z punktu widzenia naszego etapu nauki łaciny. Deklinacje IV i V są proste, to można nimi tylko zarzucić. Natomiast stosunkowo dużo grzebania jest w III deklinacji, ale to myślę, że po czasowniku, bo jak się domyśliłem będzie na niego większy popyt niż na fleksję.

A więc na razie plan będzie taki:
1. Fonetyka i ortografia
2. Wstęp do rzeczownika, deklinacja I, orzeczenie imienne, accusativus duplex, składnia nazw miast i małych wysp
3. Podstawy koniugacji czasownika (odmiana przez osoby i grupy koniugacji), czasowniki nieregularne, verba composita (czasowniki złożone)
4. Deklinacja II, dativus possesivus
5 Accusativus cum infinitivo (ACI) - podstawy
4. Imiesłowy, ablativus absolutus
5. Odmiana czasownika przez wszystkie tryby i ich czasy
6. ACI - rozwinięcie
7. Zdania podrzędne, skutkowe, dopełnieniowe i inne
8. jeszcze dużo innych rzeczy.

Tabelki czasownika łacińskiego mogą przerazić. Jednakże, wierzcie mi, jest on prosty jak budowa cepa, bo to tak naprawdę wałkowanie jednego i tego samego materiału w różnych kontekstach.

Jak pewnie większość z was nie jestem w stanie Wam odpowiedzieć, co ile będą wychodziły lekcje. Jak widzicie międz pierwszą a drugą minęły dwa miesiące, a że teraz zaczyna mi się znowu szkoła, to może być cieńko. Na feriach pewnie też coś naskrobię :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Styczeń 06, 2015, 20:56:54
LECTIO III - Verbum

Dziś zajmiemy się podstawami odmiany czasownika.

W łacinie czasownik odmienia się przez:
1) Strony: czynna (actīvum) i bierna (passīvum)
2) Osoby: sing 1. 2. 3. i plur. 1. 2. 3. (nie odmienia się przez rodzaj!)
3) Liczby: pojedyńcza (singulāris) i mnoga (plurālis)
4) tryby: oznajmujący (indicatīvus), łączący (coniunctīvus) i rozkazujący (imperatīvus)
5) sześć czasów (ułożonych tutaj chronologicznie):
-plusquamperfectum - zaprzeszły
-perfectum - przeszły dokonany
-imperfectum - przeszły niedokonany
-praesens - teraźniejszy
-futūrum II (exactum) - czas przyszły uprzedni
-futūrum I - czas przyszły

Ponadto, są jeszcze formy nieodmienne przez osoby i tryby, zwane verba infinitiva:
1) 6 bezokoliczników - infinitīvī:
-praesentis actīvī
-perfectī actīvī
-futūrī actīvī
-praesentis passīvī
-perfecti passīvī
-futūri passīvī
2) 4 imiesłowy - participia:
-participium praesentīs actīvī (PPA) - imiesłów czasu teraźniejszego
-participium perfectī passīvī (PPP) - imiesłów czasu przeszłego
-participium futūrī actīvī (PFA) - imiesłów aktywny czasu przyszłego
-participium futūrī passīvī (PFP) - gerundīvum - imiesłów pasywny czasu przyszłego
3) gerundium - rzeczownik odsłowny (odczasownikowy, ach ta stara terminologia)
4) supīnum - gdzieś tam nazwane celownikiem odsłownym.

Omawiając dany czasownik, zawsze podaje się jego cztery podstawowe formy, za pomocą których można utworzyć dowolną formę (podaję wraz z przykładem):
1. 1.Sg praes., moneō - radzę
2. Inf. praes., monēre - radzić
3. 1.Sg perf., monuī - poradziłem
4. Supinum, monitum - "aby poradzić"

Normalnie podaje się czasownik oczywiście nie rozpisując, co oznacza dana forma; poprawny zapis wygląda: moneō, monēre, monuī, monitum - radzić. Od teraz będę podawać każdy nowy czasownik w ten sposób.
Czasami spotyka się skrótowy zapis moneō 2, monuī, monitum - radzić, ale o tym za chwilę.

Podawanie tych czterech form daje nam absolutną informację o odmianie czasownika, chyba, że jest on nieregulary (ale te można policzyć wręcz na palcach).
1. Forma 1 osoby singularis praesentis wraz z 2. formą Inf.praes. pokazuje nam jednoznacznie, do której z czterech koniugacji należy nasz czasownik. Pamiętajmy, że zapis iloczasu zwykle konsekwentnie się olewa. Przykładowo, jeśli podalibyśmy samo "dico" nie wiedzielibyśmy, czy mamy odmieniać go jak "dicere", czy "dicare". Akurat tutaj pomaga nam iloczas (dīco, dīcere vs. dico, dicāre), ale, jak już wspomniałem, często się go po prostu nie zapisuje i wtedy pojawiają się problemy. Natomiast, gdybyśmy chcieli używać jedynie formy infinitiwu, pisząc jedynie "dicere" nie wiedzielibyśmy, czy mamy odmieniać ten czasownik jak "dico, dicis..." czy "*diceo, *dices...". I tutaj z pomocą przychodzi nam iloczas (dīcere vs. *dīcēre), ale, podkreślam jeszcze raz, zwykle nie jest on zapisywany. Do konkluzji dochodzę takiej, że w zasadzie zapisując iloczas możnaby podawać jedynie formę infinitiwu. Tradycja mówi nam jednak, aby podawać obie; nawet na wikisłoniku aby wyszukać czasownik łaciński pisze się "moneo", a nie "monēre".
3. Forma 1 osoby perfecti. Łacina jest już na tyle daleko od swojego prajęzyka, że w większości przypadków ta forma względem dwóch pierwszych może się wydawać kompletnie nieregularna. Dlatego należy się jej nauczyć wraz z  czasownikiem.
4. Forma supinum - jak wyżej, choć zwykle nieregularności dotyczą ostatniej sylaby i iloczasu przedostatniej (ale to duże uproszczenie)

Moneō, monēre, monuī, monitum jest typowym czasownikiem, który posiada i tworzy wszystkie formy, jakie tylko może. Inne grupy czasowników to:
1) Verba defectīva - posiadają tylko niektóre formy.
Np. aveō, avēre - pożądać - brak tematu perfecti i supini, w innych czasach posiada tylko stronę czynną.
2) Verba deponentia - utraciły formy strony czynnej, zachowując znaczenie strony czynnej. Należy więc zapamiętać takie czasowniki, gdyż na pierwszy rzut oka są one w stronie biernej, a w rzeczywistości wchodzą w składnie typowe dla strony czynnej i mają jej znaczenie:
Np. glōrior, glōriārī, pglōriātus sum - gloryfikować. Zwróćmy uwagę, że trzecia (i ostatnia podana!) forma "glōriātus sum" zawiera dwie informacje - całe wyrażenie jest 1.Sg perfecti, natomiast składowe "glōriātus" jest... tak naprawdę PPP (participium perfecti passivi) - imiesłowem czasu przeszłego, ale jego forma w tym wypadku (w każdym innym zresztą też) jest tożsama z formą supini.
3) Verba anomala - czasowniki nieregularne
Np. sum, esse, fuī - być

W łacinie mamy dwa rodzaje końcówek: strony czynnej i strony biernej (która jest więc syntetyczna!). Należy się ich nauczyć, bez nich ani rusz.

Strona czynna:
Sing.
1. -ō/-m (na tej lekcji będziemy używać tylko -ō)
2. -s
3. -t
Plur.
1. -mus
2. -tis
3. -nt

Strona bierna:
Sing.
1. -or/-r
2. -ris/-re (w formie -re nie jestem pewien iloczasu, może ktoś by wiedział?)
3. -tur
Plur.
1. -mur
2. -minī
3. -ntur


W łacinie, dla wszystkich czasów tworzonych od tematu praesentis mamy cztery koniugacje:
I -ā-
II -ē-
III spółgłoskowa
IV -ī-


Zaczniemy od koniugacji II -ē-, moim zdaniem najprostszej. Użyjemy naszego moneō, monēre, monuī, monitum - radzić.

Infinitīvus praesentis actīvī: monēre (monē + re)
Indicatīvus praesentis actīvī
Sing.
1. moneō (monē + ō, ēō > eō)
2. monēs (monē + s)
3. monet (monē + t, ē > e)
Plur.
1. monēmus (monē + mus)
2. monētis (monē + tis)
3. monent (monē + nt, ē > e)

Infinitīvus praesentis passīvī: monērī (monē + )
Indicatīvus praesentis passīvī
Sing.
1. moneor (monē + or, ē > e)
2. monēris (monē + ris)
3. monētur (monē + tur)
Plur.
1. monēmur (monē + mur)
2. monēminī (monē + minī)
3. monentur (monē + ntur, ē > e)

Aby odmienić czasownik, szukamy jego tematu, odcinając od inf. ac. końcówkę -re: monē-. Następnie dokładamy końcówki koniugacyjne. Warto zwrócić uwagę na miejsca, gdzie zmienia się iloczas samogłoski tematycznej.
W przypadku "moneō" i "moneor", skrócenie ē > e wynika z zasady iloczasu: "vocālis ante vocālem brevis est" - samogłoska przez samogłoską jest zawsze krótka. W sumie ta koniugacja to sztandarowy przykład na tę zasadę.

Teraz omówmy koniugację I -ā-. Posłużmy się przykładem: amō, amāre, amāvi, amātum - kochać

Infinitīvus praesentis actīvī: amāre
Indicatīvus praesentis actīvī
Sing.
1. amō (!)
2. amās
3. amat
Plur.
1. amāmus
2. amātis
3. amant

Infinitīvus praesentis passīvī: amārī
Indicatīvus praesentis passīvī
Sing.
1. amor (!)
2. amāris
3. amātur
Plur.
1. amāmur
2. amāminī
3. amantur

Należy zwrócić uwagę, że w formach 1.Sg wypada tematyczne -ā: amō, amor.

Teraz koniugacja IV -ī- na przykładzie  fīniō, fīnīre, fīnīvī, fīnītum - kończyć

Infinitīvus praesentis actīvī: fīnīre
Indicatīvus praesentis actīvī
Sing.
1. fīniō
2. fīnīs
3. fīnit
Plur.
1. fīnīmus
2. fīnītis
3. fīniunt (fīnī + u + nt, īu > iu)

Infinitīvus praesentis passīvī: fīnīrī
Indicatīvus praesentis passīvī
Sing.
1. fīnior
2. fīnīris
3. fīnītur
Plur.
1. fīnīmur
2. fīnīminī
3. fīniuntur

W tej koniugacji, oprócz standardowego skracania samogłoski pojawia nam się wstawka -u-. Warto to zapamiętać.

Ostatnia koniugacja III spółgłoskowa. Najwięcej rzeczy do zapamiętania. Posłużymy się czasownikiem discō, discere, didicī, discitum - uczyć się (jak angielskie "to learn"). Tematem jest disc-.

Infinitīvus praesentis actīvī: discere (disc + e + re)
Indicatīvus praesentis actīvī
Sing.
1. discō
2. discis (disc + i + s)
3. discit (disc + i + t)
Plur.
1. discimus (disc + i + mus)
2. discitis (disc + i + tis)
3. discunt (disc + u + nt)

Infinitīvus praesentis passīvī: discī (disc + ī, wytraciło się "r", zapewne z jakiegoś *discrī)
Indicatīvus praesentis passīvī
Sing.
1. discor
2. disceris (disc + e + ris)
3. discitur (disc + i + tur)
Plur.
1. discimur (disc + i + mur)
2. disciminī (disc + i + minī)
3. discuntur (disc + u + ntur)

Jak widać, mamy tu najwięcej wstawek do zapamiętania. -u- pojawia się jedynie w 3.Plur, natomiast -e- pojawia się przed "r" w -ris. -i- pojawia się wszędzie indziej.

To jest cała filozofia odmiany czasownika w czasie praesentis. Jeśli umiecie to - wierzcie mi - umiecie już dużo. Na tym się jedzie dosłownie cały czas, w prawie wszystkich czasach i trybach.

Podam również odmianę czasownika w czasie perfectum activi. To jest dosłownie drobiazg i nie przydaje się w innych czasach. Temat bierzemy z trzeciej formy czasownika. Weźmy nasze amō, amāre, amāvī, amātum; posłużymy się formą amāvī z tematem amāv-.

Infinitīvus perfectī actīvī: amāvisse (amāv + isse), czasami można spotkać formę zrośniętą amāsse.
Indicatīvus perfectī  actīvī
Sing.
1. amāvī (amāv + ī)
2. amāvistī (amāv + istī)
3. amāvit (amāv + it)
Plur.
1. amāvimus (amāv + imus)
2. amāvistis (amav + istis)
3. amāvērunt (amav + ērunt)

Odmienia się tak w perfectum każdy regularny czasownik. Nie ma podziału na koniugacje, po prostu bierze się temat perfecti i do tematu dołącza powyższe końcówki. Odmiana passivum jest już inna i zostanie omówiona później.

Na końcu odmienimy czasownik sum, esse, fuī - być (zwróćmy uwagę na to, że nie ma formy supinum, a co za tym idzie - PPP. A więc włoskie participio passato "stato" i francuskie "été" to twory późniejsze). Odmienimy przez wszystkie czasy i tryby. Zrobię to już teraz, ponieważ służy on do tworzenia niemalże połowy form fleksyjnych czasownika. Należy się ich nauczyć, przy czym nieregularna odmiana jest jedynie w czasie praesens, w innych czasach zmienia się jedynie temat, lecz odmiana jest już regularna.
Czasownik ten nazywany jest również "słowem posiłkowym". Nie odmienia się w passivum.

Dam Wam małą radę, jak przeglądać te poniższe tabelki. Analizujcie je dokładnie, ponieważ kryją w sobię dużo reguł i później swoją oczywistością będą Was oślepiać. Na razie jednak może się to zdawać ogromnym materiałem do zapamiętania, ale po nauce wszystkich czasów szybko zorientujecie się, że jest to proste i intuicyjne - tabelki to po prostu fizyczna reprezentacja kilku naprawdę prostych reguł odmiany.

Infinitīvus praesentis: esse
Indicatīvus praesentis actīvī:
Sing.
1. sum
2. es
3. est
Plur.
1. sumus
2. estis
3. sunt

Jak widać, tutaj ten czasownik jest niemal całkowicie nieregularny.

W czasie imperfectum odmienia się regularnie, jednakże zmienia się temat. Zachowuje się podobnie jak w czasowniki koniugacji I -ā-. Tematem jest "era-", powstałe ze starołacińskiego "esa-" na drodze rotacyzmu.

Indicatīvus imperfecti actīvī:
Sing.
1. eram
2. erās
3. erat
Plur.
1. erāmus
2. erātis
3. erant

Gdy omówimy resztę czasów, końcówka "-m" w "eram" przestanie Was dziwić.

W czasie futūrum I tematem jest "er-", a czasownik zachowuje się podobnie do czasowników o temacie spółgłoskowym:

Indicatīvus futūrī I actīvī:
Sing.
1. erim
2. eris
3. erit
Plur.
1. erimus
2. eritis
3. erunt

Jest to odmiana typowa dla czasowników o tematach spółgłoskowych w futurum I - zmienia się tylko temat.

Teraz wejdziemy dosłownie na sekundkę w tryb łączący, ale tylko po to, aby nauczyć sie odmiany "esse", która przy omawianiu reszty czasów trybu łączącego będzie nam potrzebna. Temat zmienia się i brzmi on "si-". Poza tym, odmiana jest regularna.

Coniunctīvus praesentis actīvī:
Sing.
1. sim
2. sīs
3. sit
Plur.
1. sīmus
2. sītis
3. sint

Natomiast odmiana w imperfectum w trybie łączącym jest kompletnie już regularna, czyli do bezokolicznika dodaje się końcówki koniugacji. Ale o tym później i dokładniej.

Coniunctīvus imperfectī actīvī:
Sing.
1. essem (esse + m)
2. essēs
3. esset
Plur.
1. essēmus
2. essētis
3. essent

Właściwie mógłbym na tym skończyć odmianę esse, bo reszta odmiany jest w pełni regularna i już nie tak przydatna. Mimo to jednak odmienię ten czasownik przez czasy do końca, abyście mieli przedsmak wspaniałej logiki łacińskiej koniugacji, która mimo iż przeraża mnogością form, jest naprawdę prosta i przyjemna jak w jakimś przejrzystym prostym konlangu.

Wkraczamy teraz w czasy, które wymagają tematu perfecti: fuī. Jednakże ta odmiana jest już w pełni regularna.

Infinitīvus perfectī: fuisse
Indicatīvus perfectī actīvī:
Sing.
1. fuī
2. fuistī
3. fuit
Plur.
1. fuīmus
2. fuistis
3. fuērunt

Jak widać, odmiana jest regularna.
Poniższe tabelki zostawiam Wam na zadanie do analizy.

Indicatīvus plusquamperfectī actīvī:
Sing.
1. fueram ( :) )
2. fuerās
3. fuerat
Plur.
1. fuerāmus
2. fuerātis
3. fuerant

Indicatīvus futūrī exactī actīvī:
Sing.
1. fuerim ( :D )
2. fueris
3. fuerit
Plur.
1. fuerimus
2. fueritis
3. fuerint (tutaj może drobna nieregularność, jeśli wiecie o co chodzi)

Infinitīvus perfecti: fuisse

Coniunctīvus perfectī actīvī:
Sing.
1. fuerim
2. fuerīs
3. fuerit
Plur.
1. fuerīmus
2. fuerītis
3. fuerint

Coniunctīvus plusquamperfectī actīvī:
Sing.
1. fuissem (fuisse + m)
2. fuissēs
3. fuisset
Plur.
1. fuissēmus
2. fuissētis
3. fuissent


Do czasownika powrócimy po omówieniu II deklinacji. Na zadanie odmieńcie sobie kilka czasowników, możecie mi podesłać na priva, a sprawdzę :)
Ech, następnej lekcji pewnie długo jeszcze nie będzie. Jedyne pocieszenie: Quidquid discis, tibi discis.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 10, 2015, 23:01:56
LECTIO IV - deklinacja II, strona bierna, datīvus possesīvus, podsumowanie dwóch pierwszych deklinacji.

Obiecana feryjna część kursu!

Dziś omówimy sobię szczegółowo deklinację II. Jest ona bardzo ważna, gdyż odmienia się w niej duża ilość wyrazów rodzaju męskiego i nijakiego. Na przykładzie tej deklinacji nauczymy się również kilku konstrukcji składniowych, tak charakterystycznych dla łaciny.

Deklinacja II jest ważna z tego względu, że "dopełnia się" niejako z rzeczownikami deklinacji I pod względem rodzaju.

Delinacja II jest deklinacją -o- tematową, należą do niej:
-rzeczowniki rodzaju męskiego kończące się na "-us" lub "-er"
-rzeczowniki rodzaju nijakiego kończące się na "-um"
Jak zwykle, przy podawaniu formy rzeczownika w nominatywie należy podać jego końcówkę genetivu. W tym przypadku jest to zawsze "".
Na razie zapewnie "-o-" tematów tutaj nie widzicie, ale z czasem zauważycie.

No to na początek zestaw startowy słówek dla deklinacji II:
-Mārcus, -ī - Marek
-Gāius, -ī - Gajusz
-amīcus, -ī - przyjaciel
-discipulus, -ī - uczeń
-equus, -ī - koń
-liber, -librī - książka
-līberī, līberōrum - dzieci - tzw. pluralia tantum, czyli rzeczownik bez liczby pojedyńczej.
-bellum, -ī - wojna
-verbum, -ī - słowo
-puer, -ī - chłopiec
-magister, -ī - nauczyciel
-vir, virī - mąż, mężczyzna

Przymiotniki:
-clārus 3
-doctus 3
-Rōmānus 3
-pulcher 3

Zaimki dzierżawcze:
-meus 3 -mój
-tuus 3 -twój
-noster 3 -nasz
-voster 3 -wasz
-suus 3 -jego/jej/ich

Czasowniki. Podam te same, co lekcję wcześniej, jednak już w ten sposób, w jaki się je normalnie podaje (bo odmieniać już potraficie :) ). Przypomnę, że podane formy to: 1.Sg ind. praes., infinitivus, 1.Sg ind. perf., supinum
-sum, esse, fuī - być
-habeō, habēre, habuī, habitum - mieć, uważać (kogoś za coś - w składni accusativus duplex, pamiętacie?)
-rogō, rogāre, rogāvī, rogātum - pytać
-doceō, docēre, docuī, doctum - uczyć (kogoś)
-amō, amāre, amāvī, amātum - kochać
-nārrō, nārrāre, nārrāvī, nārrātum - opowiadać
-respondeō, respondēre, respondī, respōnsum - odpowiadać
-veniō, venīre, vēnī, ventum - przychodzić, przybywać
-vādō, vādere, vāsī - iść

Zaimki wskazujące:
-hic, haec, hoc - ten, ta, to

I spójniczki:
-et - i
-atque - i, oraz
- -que (klityka) - i

A teraz kilka słów komentarza co do powyższego:
1) Przymiotniki (i przy okazji zaimki dzierżawcze): jak już wspomniałem, deklinacje I(f) i II(m,n) dopełniają się pod względem rodzajów. Kiedy widzimy przy przymiotniku z końcówką -us lub -er zapis "3", oznacza to, że przymiotnik ten można zapisać w ten sposób:
"-doctus 3" = "doctus, docta, doctum"
"Doctus" jest rodzaju męskiego i odmienia się w deklinacji II: doctus, doctī. "Doctum" jest rodzaju nijakiego i również odmienia się w deklinacji II: "doctum, doctī". Natomiast "docta" jest rodzaju żeńskiego i odmienia się w deklinacji I: "docta, doctae". Podobnie inne przymiotniki:
"clārus 3" = "clārus, clāra, clārum".
Należy uważać przy przymiotnikach, które w rodzaju męskim są zakończone na "-er":
"pulcher 3" = "pulcher, pulchra, pulchrum" - krótkie "e" zanika.
Podobna wymiana końcówek zachodzi w niektórych wyrazach: "amīca, -ae" to "przyjaciółka", natomiast "amīcus, -ī" to "przyjaciel".
2) Przy rzeczownik "vir" - "mężczyzna" - podałem jego pełną formę gen. sing: virī. Mimo, że posiada nietypową końcówkę (a raczej jej brak), odmienia się regularnie.
3) Wszystkie podane spójniki oznaczają "i", lecz używane są w różnych sytuacjach!

Omówimy teraz deklinację rzeczowników rodzaju męskiego. Jak już wspomniałem, rzeczowniki w II deklinacji posiadają w nom. sing. końcówki -us i -er. Natomiast w liczbie mnogiej jest to  długie :
Mārcus vir doctus et clārus est - Marek jest mężem uczonym i poważanym.
Klityka -que doczepia się do ostatniego z grupy (najczęściej dwóch) wyrazów. Chyba najbardziej znany przykład jej użycia: SPQR - Senātus Populusque Rōmānus - Senat i Naród Rzymski.

Końcówka -us powstała z archaicznego -os, w którym widać wyraźnie tematyczne -o-. Zauważmy, że jest ono krótkie. W pewnym okresie rozwoju łaciny krótkie /o/ przeszło w /u/.
Jak już jestemy przy końcówce -us nom. sing., dowiedzmy się, skąd się wzięła końcówka -er. Pierwotnie, wyrazy na -er miały końcówkę -ros. Uległa ona synkopie dając -rs, dodana została głoska pomocnicza: -ers. /s/ na drodze omówionego wcześniej rotacyzmu przeszło w /r/: -err > -er. W ten sposób otrzymaliśmy wyrazy typu pulcher. Należy pamiętać, że w większości przypadków podczas odmiany /e/ wypada: pulcher, ale pulchrī, pulchrō, pulchrum itd.

Dla liczby mnogiej mamy -ī:
Equī pulchrī sunt - konie są piękne

Zwróćmy uwagę, co się stało z przymiotnikiem "pulcher". W większości form wypada nam krótkie "e" i otrzymujemy "pulchrī". UWAGA! Nie zawsze się tak dzieje. Przykładowo:
Puer Rōmānus - dziecko rzymskie
Puerī Rōmānī - dzieci rzymskie.

Należy zapamiętać, przy których wyrazach się tak dzieje. Są to jednak wyjątki i nie jest ich bardzo dużo. Czasami trzeba uważać, kiedy w tekstach spotyka się tego typu wyrazy. Mnie się zawsze myliły:
-librī - książki
-liberī - dzieci
Uważajcie zwłaszcza na tę parkę.

Końcówkę gen. sing. znamy również. Jest to .
Equus Mārcī - koń Marka.

Jednakże, jak pamiętamy, -ī jest również końcówką nom. pl.:
Equī Mārcī - konie Marka.

Kiedy mamy więc gen.sing., a kiedy nom. pl.? Zwykle orientujemy się po dwóch rzeczach: kontekst (powyższe zdanie przetłumaczone jako "Marki konia" byłoby bez sensu) oraz szyk - przydawki zwykle idą za opisywany rzeczownik (ale nie jest to oczywiście żelazną regułą).

Dla genetywu liczby mnogiej mamy końcówkę -ōrum:
Equī amicōrum Mārcī - konie przyjaciół Marka.

Z wokatywem sing. jest taka sprawa, że jedynie w tej deklinacji dla słów kończących się na -us brzmi on -e.
Mārce!

Dla pozostałych deklinacji jest on zawsze równy nominatywowi. Również dla podtypu II deklinacji -er:
Mārce pulcher!

Końcówki datiwu i ablatiwu singularis oraz pluralis są takie same: sg., pl. -īs.
Pobawmy się nieco dativem. Pamiętamy naszą pierwszą poznaną składnię orzeczenia imiennego, którą można uogólnić: Snom Snom + esse:
Gāius magister est - Gajusz jest nauczycielem (dosłownie "Gajusz nauczyciel jest").
Okazuje się, że czasownik "esse" - być (zwany również "słowem posiłkowym") może wchodzić w zależność składniową z dopełnieniem dalszym w dativie. Składnia Snom + Sdat + esse nosi miano "datīvus possesīvus". Wyraża ono posiadanie. Przykładowo rozbierzmy poniższe zdanie:
Mārcus discipulus magistrō Gāiō est - Nauczyciel Gajusz ma ucznia Marka (dosłownie "uczeń Marek jest nauczycielowi Gajuszowi".
Mamy tutaj "Mārcus discipulus" - "uczeń Marek" w nominatywie oraz "magistrō Gāiō" - "nauczyciel Gajusz" w datywie. Połączone są one słowem posiłkowym (uzgodnionym oczywiście z podmiotem w nominatywie).
Inne przykłady:
Librī multī Gāiō sunt = Gāius multōs librōs habet - Gajusz ma wiele książek (książki są Gajuszowi).

I może trochę przykładów:
Nōmen mīhī Artur est - na imię mi (jest) Artur (w sumie to podobnie). "Mīhī" to dativus od "ego" - ja

Nīl hominī certum est - to jest ciekawy przykład, ze względu na pewną trudność z tłumaczeniem ukazujący pewien głębszy, często nieprzetłumaczalny sens dativi possesivi. Tłumaczony jest jako "dla człowieka nie ma nic pewnego". Dosłownie byłoby "Nie jest nic pewnego człowiekowi". W ogóle dativus jest o wiele częściej używany jako dopełnienie dalsze i warto to mieć na uwadze:
Non scholae, sed vītae discimus - nie uczymy się dla szkoły, lecz dla życia (dosłownie: nie szkole, lecz życiu się uczymy).

Wcześniej gdzieś już wtrąciłem końcówkę accusativu sing: -um. Powstała ona z archaicznego -om.
Iulia Mārcum amat - Julia kocha Marka
Dla pluralis brzmi ona -ōs:
Magister discipulōs rogat dē bellīs pūnicīs - nauczyciel pyta uczniów o wojny punickie.

Ablativus omówimy sobie na przykładzie zdań w stronie biernej.

Jak zapewne pamiętacie, łacina posiada syntetyczną stronę bierną (ale nie zawsze...). Odmieńmy sobie dla przypomnienia końcówek czasownik koniugacji I: amō, amāre, amāvī, amātum:

Strona czynna:
inf: amāre -re
1.amō -ō
2.amās -s
3.amat -t
1.amāmus -mus
2.amātis -tis
3.amant -nt


Strona bierna:
inf: amārī -rī
1. amor -o+r
2. amāris -ris
(zapewne z jakiegoś *amāsis i na drodze rotacyzmu s>r, poprawcie mnie, jeśli się mylę)
3. amātur -t+ur
1. amāmur -mur
2. amāminī -minī
3. amantur - nt+ur


Strona bierna jest używana bardzo często w łacinie klasycznej, w trochę angielskim stylu:
Hic liber habētur - "ta książka jest posiadana"

(BTW należy pamiętać, że niektóre czasowniki posiadają tylko formy strony biernej (tzw. verba deponentia):
morior, morī, mortuus sum - umrzeć
I mimo, że "morior" wygląda tu na stronę bierną, jest to czasownik w stronie czynnej! W klasyfikacji, "morior" to "indicativus praesentis activi".
"Non omnis moriar" - "nie wszystek umrę", powiedział Horacy.
Lepiej to trochę będzie widać na innym czasowniku:
Patior, patī, passus sum - doznawać, odczuwać. Do verba deponentia jeszcze dziś wrócimy.)

Weźmy sobie jakieś zdanie, nad którym będziemy pracować. Np. takie:
Discipulī magistrum salūtant - uczniowie pozdrawiają mistrza.

Przekształcając na stronę bierną, stosujemy następujące procesy:
1) dopełnienie bliższe (magistrum) staje się podmiotem (magister)
2) czasownik (salūtant) uzgadnia się z nowym podmiotem i zmienia stronę na bierną (salūtatur)
3) podmiot (discipulī) przechodzi do dopełnienia dalszego w ablatywie (discipulīs)
4) inne elementy zdania nie podlegają zmianie (w sensie gramatycznym, czasami trzeba zmienić jakieś słówka precyzujące kontekst)

Mała uwaga do 3): jeżeli rzeczownik jest żywotny, zostaje poprzedzony zaimkiem oznaczającym "przez" "ā/ab": "ab", jeśli zaczyna się od samogłoski lub <h> (ab eō - przez niego; ab hostis - przez wroga) lub "ā", jeśli zaczyna się od spółgłoski (ā magistrō - przez nauczyciela). Natomiast, jeśli czasownik jest nieżywotny, to nie zostaje poprzedzony zaimkiem i stoi w samym ablatywie. To użycie ablatywu nosi miano "ablativus auctoris" i oznacza wykonawcę (agensa) czynności.

A więc nasze zdanie "Discipulī magistrum salūtant" będzie w stronie biernej brzmieć:
Magister ā discipulīs salūtatur - nauczyciel jest pozdrowiony przez uczniów.

W jednej z czytanek znalazłem takie zdanie:
Ulixēs adversīs ventīs in vastam īnsulam dēfertur - Odyseusz został przeniesiony przez niesprzyjające wiatry na bezludną wyspę.
- Ulixēs, Ulixis - (deklinacja III) - Odyseusz
- dēfertur - od dēferō, dēferre, dētulī, dēlātum - przenosić, unosić, zanosić, zawozić itd., tutaj w kontekście burzy i wiatrów. Jest to chyba najbardziej nieregularny czasownik, zaraz po "esse".
- vastus 3 - bezludny, opuszczony
- īnsula, -ae - wyspa
- ventus, -ī - wiatr
- adversus - participium perfecti passivi (imiesłów bierny czasu przeszłego) od  advertō, advertere, advertī, adversum - zwrócony w przeciwną stronę, przeciwstawny
W tym zdaniu naszym ablativem auctorisem jest "adversīs ventīs" - niepomyślne (dosł. zwrócone w drugą stronę) wiatry. Nie stoi przy tym wyrażeniu żaden przyimek.

To właściwie cała filozofia. Może podam jeszcze kilka przykładów, przekształcając poprzednie zdania:
Iulia Mārcum amat => Mārcus ab Iulia amatur - Marek jest kochany przez Julię
Magister discipulōs de bellīs pūnicīs rogat => Discipulī ā magistrō dē bellīs pūnicīs rogantur - uczniowie są pytani o wojny punickie przez nauczyciela.
I zmienię ze strony biernej na czynną zdanie z Odyseuszem:
Ulixēs adversīs ventīs in vastam īnsulam dēfertur => Adversī ventī in vastam īnsulam Ulixēm fert - wiatr zanosi Odyseusza na bezludną wyspę.

UWAGA! Po łacinie nie powiemy "amātur aliquem", czyli nie użyjemy po czasownikach w stronie biernej dopełnienia bliższego w akuzatywie. Wrócimy się jednak do naszego verbum patior, patī, passus sum - doznawać, odczuwać. To, że jest to czasownik w stronie czynnej z fleksją strony biernej świadczy fakt, że może on tworzyć zależności z dopełnieniem bliższym: vim patior - jestem uciskany (dosłownie "odczuwam siłę/ucisk") ("vim" to accusativus od "vis" - siła, moc)


Wróćmy teraz do deklinacji II, ale na rodzaj neutralny. Zanim przedstawimy jej końcówki, omówmy ogólnie, jak pod względem fleksji zachowuje się rodzaj nijaki we wszystkich deklinacjach:
1) Zasada 146 - jest to zasada mówiąca, że formy nominatywu, akuzatywu i wokatywu dla rodzaju nijakiego są zawsze te same. Nazwa wzięła się stąd, że numerując przypadki w takiej kolejności:
1. nom.
2. gen.
3. dat.
4. acc.
5. abl.
6. voc.
Przypadki o numerach 1, 4 i 6 to właśnie nom., acc. i voc..
Zasada ta obowiązuje w każdej deklinacji i dotyczy każdej części mowy rodzaju nijakiego. Należy o niej pamiętać i bywać podejrzliwym, gdy się widzi rodzaj nijaki w tekście.
2) W deklinacji II i III (w innych już rzeczowników rodzaju nijakiego prawie nie ma), rzeczowniki rodzaju nijakiego w liczbie mnogiej w nominatywie (a zatem wg. zasady 146 w akuzatywie i votatywie też) mają końcówkę -a, czyli tożsamą z końcówką nom.sing. deklinacji I. Dla początkujących może być to bardzo mylące.

Przejdźmy więc do przykładów. Dla rodzaju nijakiego końcówką nom. sing. jest -um:
Bellum ā Caesar geritur - wojna jest prowadzona przez Cesara
gerō, gerere, gessī, gestum - prowadzić (wojnę)
Zauważmy tutaj zasadę 146:
Caesar bellum gerit - Cesar prowadzi wojnę
W obu zdaniach mamy formę "bellum" - w pierwszym jest to jednak podmiot w nominatywie, a w drugim dopełnienie bliższe w akuzatywie.

Końcówką nominatywu, akuzatywu i vocatywu pluralis jest -a:
Bella gerintur - wojny są prowadzone.
Bella gerint - (oni) prowadzą wojny

Popatrzmy się na taki przykład:
Discipula pulchra verba dicit.
No i mamy problem. Nie wiadomo bowiem, czy "pulchra" jest w nominatywie singularis rodzaju żeńskiego i opisuje discipulę:"piękna uczennica mówi słowa" (po polskiemu nie brzmi, ale po łacinie już tak), czy jest w akuzatywie pluralis i opisuje verba: "uczennica mówi piękne słowa". Zależy tu więc wszystko od interpretacj (przy czym skłaniałbym się ku pierwszej wersji a to z powodu szyku, lecz nie jest to czynnik przesądzający).
Kiedy ja się uczę słówek łacińskich, to zaznaczam sobie dodatkowo, które są rodzaju nijakiego, bo czasem można się łatwo rypnąć i odmieniać taki rzeczownik zapominając o zasadzie 146, tworząc w ten sposób herezje.

Reszta deklinacji na rodzaj nijaki pokrywa się z deklinacją na rodzaj męski.

PODSUMOWANIE DEKLINACJI I i II

Porównam osobno liczbę pojedynczą i mnogą i dam przydatne wskazówki do zapamiętania końcówek. Okażą się one i przydatne dla pozostałych deklinacji III, IV i V.

SINGULARIS:


   [th][/th]
   [th]I (f) -a-[/th]
   [th]II (m) -o-[/th]
   [th]II (m) -o-[/th]
   [th]II (n) -o-[/th]
[/tr]

   
   
   
   
   
   
Nom.-a-us-er-um
Gen.-ae
Dat.-ae
Acc.-am-um-um-um
Abl.
Voc.-a-e-er-um

1) accusativus kończy się na -m
2) ablativus posiada długą samogłoskę tematyczną
3) genetivus w I deklinacji -ae powstał z -ai (-a+i)
4) dativus w I deklinacji -ae brzmiał niegdyś -āi, a deklinacji II -ō: -ōi
5) jeden jedyny wyjątek w całej deklinacji jako takiej kiedy nominatyw nie równa się wokatywowi to II deklinacja singularis -us, gdzie brzmi -e.
6) -us < -os; -um < -om

PLURALIS:


   [th][/th]
   [th]I (f) -a-[/th]
   [th]II (m) -o-[/th]
   [th]II (n) -o-[/th]
[/tr]

   
   
   
   
   
   
Nom.-ae-a
Gen.-ārum-ōrum-ōrum
Dat.-īs-īs-īs
Acc.-ās-ōs-a
Abl.-īs-īs-īs
Voc.-ae-a

1) nominativus I deklinacji -ae brzmiał niegdyś -ai
2) genetivus pluralis to samogłoska tematyczna + końcówka -rum
3) datiwy i vokatywy pluralis brzmią tak samo: -īs
4) nominativus pluralis dla neutrum to -a.


***

Omówiliśmy dokładnie dwie pierwsze deklinacje oraz koniugację w czasie praesens. Mamy za sobą trzy pierwsze podstawowe konstrukcje: zdanie z orzeczeniem imiennym, dativus possesivus, accusativus duplex. Na następnej lekcji wgłębimy się w tajniki accusativus cum infinitivo, czyli wizytówki tego antycznego języka. Omówiliśmy już stronę bierną, więc walniemy ACI od razu z grubej rury i omówimy jej wariant w stronie biernej.

Mam do Was pytanie. Za niedługo zacznie się jazda ze składnią. Chcę, abyście rozumieli wszystkie wyrazy w zdaniu tak, abyście mogli odczytywać ich sens gramatyczny nie zastanawiając się nad znaczeniem. Czy mam więc ograniczyć się np. tylko do I deklinacji singularis i czasowników I grupy oraz podstawowego słownictwa, które Wam dałem, czy mogę stosować też deklinację II i resztę grup koniugacyjnych? Myślę, że lepiej, jak będziecie się patrzyć na zdanie i go rozumieć, niż gdy trzeba będzie osobno objaśniać słówka.

Na zadanie odmieńcie sobie przymiotniki we wszystkich trzech rodzajach:
-clārus 3
-doctus 3
-Rōmānus 3
-pulcher 3

Jeśli macie jakieś pytania, to walcie śmiało tutaj lub na priva :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 18, 2015, 18:19:03
LECTIO V - ACCUSATIVUS CUM INFINITIVO

Dziś zajmiemy się czymś, co zdaje się początkowo proste - konstrukcja accusativus cum infinitivo, czyli biernik z bezokolicznikiem. Zaczyna się od tego, że ta specyficzna konstrukcja jest sposobem, jakim łacina radzi sobie z większością zdań podrzędnie złożonych. Weźmy sobie na początek dwa zdania, które od siebie uzależnimy:

Mārcus Iuliam videt. Iulia magistrum de bellīs pūnicīs rogat. - Marek widzi Julię. Julia pyta się nauczyciela o wojny punickie.

Dla leniwych mała wskazówka. Jako, że posługuję się tu tylko wyrazami deklinacji I i II, to:
-wyrazy kończące się na -a/-us/-er są w nominatywie
-wyrazy kończące się na -m są w akuzatywie.
-czasowniki są zwykle na końcu zdania (SOV)
-szczerze mówiąc, na tej lekcji reszta przypadków może was nie interesować


Ok, dokonajmy zatem fuzji: Marek widzi, że Julia pyta się nauczyciela o wojny punickie.

Mārcus Iuliam magistrum de bellīs pūnicīs rogāre videt - dosłownie, wyraz po wyrazie: Markus Julię nauczyciela o wojny punickie pytać widzi.

Może niektórych z Was ta składnia nie zdziwi, istniała ona niegdyś w polskim, albo przynajmniej w jego idiolektach. Dojdźmy teraz krok po kroku do logiki tej składni.

Jak wiemy, mamy w łacinie, jak w wielu innych językach, czasowniki, które mogą się łączyć z bezokolicznikiem:
Magister puellam legere docet - nauczyciel uczy dziewczynę czytać

Mamy tutaj podmiot, który jest agensem i dopełnienie - "dziewczynę" - która również jest pasjensem względem czynności "uczenia się" (bo to ona jest uczona), ale agensem względem "czytania" (bo to ona czyta, albo ona będzie czytać; nauczyciel tylko jej w tym pomaga). Ta logika nakłada się zatem na wszystkie czasowniki, które generują tego typu sytuację. Są to czasowniki zmysłów (widzieć, słyszeć itp.), opinii (sądzić, uważać), uczuć (cieszyć/smucić się itd), mówienia (myśleć, mówić, krzyczek itd), wolę (polecam, zakazuję itd) i innych.

Tak więc prześledźmy po kolei funkcje wyrazów w naszym zdaniu "Mārcus Iuliam magistrum de bellīs pūnicīs rogāre videt"
Mārcus - podmiot zdania
videt - orzeczenie uzgodnione z podmiotem, które stanie się głównym orzeczeniem zdania - VERBUM REGENS - "czasownik rządzący składnią ACI"
Iuliam - dopełnienie orzeczenia, które jest dlań pasjensem, lecz agensem dla czynności wyrażonej bezokolicznikiem - ACCUSATIVUS W ACI
rogāre - kolejne dopełnienie orzeczenia; bezokolicznik jest tutaj interpretowany jako rzeczownik odsłowny - INFINITIVUS W ACI
magistrum - dopełnienie i pasjens do bezokolicznika (rzeczownika odłownego)
de bellīs pūnicīs - okoliczniki itp.

Te nazwy które podałem są powszechnie stosowane w określaniu elementów składni ACI.

Teraz wyjaśnijmy to troszeczkę bardziej na chłopski rozum, bo takie objaśnienia są dobre dla kogoś, kto już ACI z praktyki zna.

Mamy więc te dwa zdania:
Mārcus Iuliam videt. Iulia magistrum de bellīs pūnicīs rogat.

Łącząc je, "Iulia" staje się dopełnieniem i to od tego dopełnienia rozwija się zdanie podrzędne. A więc:
-Iulia (podmiot zdania podrzędnego) -> Iuliam (dopełnienie zdania głównego)
-rogat (orzeczenie zdania podrzędnego) -> rogāre (infinitivus jako rzeczownik odsłowny).
Reszta pozostaje bez zmian. Tak oto otrzymamy nasze "Mārcus Iuliam magistrum de bellīs pūnicīs rogāre videt".

Bardzo fajnym słókiem do ćwiczenia tej składni jest czasownik cōnstō, cōnstāre, cōnstitī, cōnstātum - zgadzać się, decydować się, pozostawać (taki sam). Chodzi tu o jego trzecią osobę: cōnstat - tłumaczoną często w tej składni jako "wiadomo".
Poćwiczmy więc na poprzednich zdaniach. Będziemy używać słówek:
-cōnstat - wiadomo
-audiō - słyszę
-videō - widzę
-pōnō - uważam, sądzę
-sciō - wiem

1. Mārcus rogat magistram meam => Audiō Mārcum magistram meam rogāre. - "Słyszę, że Marek pyta moją nauczycielkę".
Jak widać, na polski tłumaczymy takie konstrukcje najczęściej przez zdanie podrzędne dopełnieniowe. Ale przecież nie o tłumaczenia nam tu chodzi ;)

2. Magistra respondet =>  Videō magistram respondēre. - "Widzę, że nauczycielka odpowiedziała".

3. Iulia magistram meam fēminam doctam habet => Mārcus scit Iuliam magistram meam fēminam doctam habēre. - "Marek wie, że ja uważam naszą nauczycielkę za uczoną kobietę".
Pojawił się accusativus duplex: Iulia magistram meam fēminam doctam habet. Tu się dzieje zabawnie, gdyż mnoży nam się ilość akuzatywów w zdaniu, których i tak już jest o wiele więcej, niż w zwykłych konstrukcjach SOV.

4. Haec fēmina magistra docta est => Pōnō hanc fēminam magistram doctam esse. - "Sądzę, że ta kobieta jest uczoną nauczycielką".
Tutaj stała się transformacja zdania z orzeczeniem imiennym. Jako, że w owej składni mamy dużo nominatywów, wszystkie one muszą zostać poddane transformacji w akuzatywy.

5. Puellae pulchrae sunt => Videō puellās pulchrās esse - "Widzę, że dziewczęta są piękne"
Podobna kwestia, tym razem w pluralis.

6. Rogō puellās quō vādunt => Mārcus videt mē puellās quō vādunt rogāre. - "Marek widzi, że pytam się dziewczyn, dokąd idą"
Mamy tutaj kilka ważnych kwestii:
- jako, że orzeczenie zdania podrzędnego w składni ACI jest wyrażane infinitiwem, jest ono pod względem informacji jakie niesie upośledzone. Jednakże i tak wyrazimy nim więcej niż polskim bezokolicznikiem. Łacińskim infinitiwem możemy określić czas (określić, czy czynność zdania podrzędnego jest w stosunku do zdania głównego przeszła, równoległa czy przyszła) i stronę (aktywna/pasywna). Określania czasu nauczymy się wkrótce, dziś jednak powrócimy do tego, jak określić stronę (jednak jeszcze nie teraz). Nie możemy natomiast wyrazić infinitiwem osoby, która wykonuje czynność, dlatego jej podmiot ZAWSZE należy podać. W tym przypadku była to pierwsza osoba: (ego) rogō, lecz Mārcus videt mē rogāre ("" to oczywiście akuzatyw od "ego" - "ja"). W przypadku trzeciej osoby robi się mały kłopot, ponieważ łacina nie posiada dlań osobnego zaimka osobowego, dlatego używa się tutaj zaimka zwrotnego trzeciej osoby: (to jest akuzatyw, nie ma nominatywu). Wyrażanie trzeciej osoby zaimkiem jest ogólnie rzeczą dziwnie skomplikowaną, gdyż można to robić na wiele sposobów (najczęściej używa się zaimka demonstracyjnego hic, haec, hoc - ten (on), ta (ona), to (ono)).
6b) Hic scit sē stultum - "On wie, że (on) jest głupi"
- pojawiło się nam tutaj zdanie podrżędne okolicznikowe: quō (puellae) vādunt. Najbardziej zawiłym tematem w łacinie są zdania podrzędne i to one dają największą frajdę i przy nich zaczyna się cała zabawa.

7. Tulia Rōmam vādit, puella altra Athēnās => Cōnstat Tuliam Rōmam vādere, puellam altram Athēnās - "Wiadomo, że Tulia udała się do Rzymu, a druga dziewczyna do Aten"
Tutaj znowuż mamy nagromadzenie infinitiwów, jednakże "Rōmam" i "Athēnās" pełnią tutaj funkcję okolicznika celu, a nie dopełnienia bliższego (składnia nazw miast: "do Rzymu", "do Aten".)

8. Sciō nihil =~=> Socratēs dīxit: sciō mē nihil scīre - "Sokrates powiedział: wiem, że nic nie wiem".
Sławny cytat "sciō mē nihil scīre" jest właśnie w składni ACI. Przedstawiłem go tutaj w mowie niezależnej: Sokrates powiedział (...). Mowa zależna bardzo często używa ACI:
8b) Socratēs dīxit sē scīre sē nihil scīre - "Sokrates powiedział, że on wie, że (on) nic nie wie" (ze względów estetycznych zmieniłem szyk na SVO, jest to jak najbardziej dopuszczalne).
I co się okazuje? W zdaniu tym mamy podwójne ACI: "dīxit" to verbum regens dla "scīre", a to samo "scīre" jest również verbum regens dla kolejnego "scīre". W tym miejscu zaczyna się jazda. Przedstawiłem to w miarę w czytelnej formie, ale jak mielibyście wtrącenia zdaniami względnymi/okolicznikowymi do każdego wyrazu i poprzestawiane w szyku to idzie się pogubić. Dotychczas widziałem gdzieś chyba potrójne ACI ( prawdziwe acinseption!).

Wróćmy się na chwilę do czasownika. Pamiętamy, że w czasie teraźniejszym od (prawie) każdego czasownika możemu utworzyć dwa bezokoliczniki: czynny i bierny:
amō - kocham;
-amāre - kochać - infinitivus praesentis activi
-amārī - być kochanym - infinitivus praesentis passivi

Drugiego bezokolicznika użyjemy, kiedy zdanie podrzędne jest pasywne. Poprzekształcajmy jakieś poprzednie zdania:
1. Audiō Mārcum magistram meam rogāre => Audiō magistram meam ā Mārcō rogārī. - "Słyszę, że nauczycielka jest pytana przez Marka"
Zdanie podrzędne w formie niezależnej wygląda tak: Mārcum magistram meam rogat => Magistra mea ā Mārcō rogātur - "Moja nauczycielka jest pytana przez Marka"
Magistra mea ā Mārcō rogātur => Audiō magistram meam ā Mārcō rogārī
Jak więc widać, podczas transformacji do ACI zdanie zostaje poddane tym samym regułom, co zwykłe zdanie aktywne. Jednakże należy pamiętać:
- czasownik pasywny przechodzi w infinitivus passivi
- agens w postaci ablativus auctoris ā Mārcō ("przez Marka") nie zmienia się (no bo nie ma jak i w co!)

Inny przykład:
4. Iulia magistram meam fēminam doctam habet => Magistra mea fēmina docta ab Iuliā habētur => Sciō magistram meam fēminam doctam ab Iuliā habērī - "Wiem, że moja nauczycielka jest uważana przez Julię za kobietę uczoną".
Zaczyna robić się już ciekawie, prawda? Accusativus duplex w stronie biernej przechodzi nam w nominativus duplex.

ACI jest - jak już mówiłem - podstawową składnią łacińską. Z pozoru prostą, lecz nie, kiedy ma się rozszczelone infinitivy i verba regenta wszędzie gdzie się da w jakimś zawiłym szyku, pomieszane akuzatiwy i potrójne złożenia. Dla otuchy dodam, że często przy analizie jakiegoś tekstu, jako że szyk to SOV, warto czytać zdania "od tyłu".

Może teraz uogólnijmy zasady tworzenia ACI:
1. Orzeczenie w postaci odmienionej przechodzi w infinivus, który uzgadnia się ze stroną i czasem zdania wyjściowego.
2. Podmiot zdania podrzędnego musi być zawsze ukazany. Tyczy się to zwłaszcza, gdy musi być wyrażony zaimkiem.
3. Wszystkie nominatiwy przechodzą w akuzatiwy.

Dodam jeszcze jedną, o której nie wspomniałem: 4. Verbum regens musi być w stronie czynnej.

A co się dzieje, kiedy to verbum regenes jest w stronie biernej? O tym następnym razem...

Na zadanie zamieńcie sobie poniższe zdania na ACI i przetłumacz je:
1. Mārcus jest sławnym mężem - Mārcus vir clarus est - Cōnstat... - ?
2. Tulia jest córką Cycerona - Tulia fīlia Cycerōris est - Cōnstat... - ?
3. Mój przyjaciel umiera - Amīcus meus moritur - Videō... - ?
4. Nauczyciel jest pozdrawiany przez uczniów - Magister ā discipulīs salutātur - Audiō... - ?
5. Kocham Julię - Amō Iuliam - Iulia scit... - ? (to najtrudniejsze, wyślę na PW słodkiego pieseł temu, kto to zrobi to dobrze)

Jak chcecie zrobić, to najlepiej w spoilerach. A jak się bardzo wstydzicie, to na PW.

Valēte!
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Spiritus w Luty 18, 2015, 19:57:50
Zadanie
1. Cōnstat Mārcum virum clārum esse.
2. Cōnstat Tuliam filiam Cicerōnis esse.
3. Videō amīcum meum morī.
4. Audiō magistram ā discipulīs salūtārī.
5. Iulia scit sē ā(?) mē amārī.

No właśnie, przed zaimkami też to "ā"?
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 18, 2015, 20:29:39
Cytat: Spiritus w Luty 18, 2015, 19:57:50
Zadanie
1. Cōnstat Mārcum virum clārum esse.
2. Cōnstat Tuliam filiam Cicerōnis esse.
3. Videō amīcum meum morī.
4. Audiō magistram ā discipulīs salūtārī.
5. Iulia scit sē ā(?) mē amārī.

No właśnie, przed zaimkami też to "ā"?
[Zamknij]

Spoiler
Bardzo dobrze! Nie ma błędów. To ostatnie zrobiłeś też dobrze, nie wiem, czy przez przypadek, czy już wiedziałeś o odmianie zaimków osobowych wczesniej.
Tak, "ā" stawia się również przed zaimkami. Łączy się z ablatywem, który w tym przypadku również brzmi "mē". Można to było też zrobić w stronie czynnej:
Iulia scit mē illam amāre
Jak już mówiłem, z tym wyrażaniem 3 osoby jest zawsze mały problem. Tutaj nie użyjemy już "sē", ale raczej zaimek ille, illa, illud ("ta owa"); po czasowniku zajmę się tego typu rzeczami, bo to są drobnostki, ale wnerwiające.
[Zamknij]
Cieszę się, że zrobiłeś :)
O, zauważyłem, że wcześniej nie zapisałem makronu nad "amīcus". Już poprawiam.
EDIT: zjadłem też makron nad "fīlia", coś mnie teraz tknęło, żeby sobie sprawdzić. Reszta już ok.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 21, 2015, 18:16:14
LECTIO VI - NOMINATIVUS CUM INFINITIVO

Ostatnio postawiliśmy sobie pytanie, co się stanie, jeśli verbum regens znajdzie się w stronie biernej. Zmieni nam to nieco stosunki słów między sobą w zdaniu i otrzymamy składnię nominativus cum infinitivo (NCI). Prześledźmy więc następujący przykład:

Mārcus dīcit Iuliam librum habēre - Marek mówi, że Julia ma książkę. - Mamy tutaj składnię ACI. Uczynimy teraz to, co robiliśmy przy transformacji zdania aktywnego w pasywne, czyli:
1. Dopełnienie bliższe staje się podmiotem. Należy pamiętać, że to właśnie cała konstrukcja ACI stanowi dopełnienie bliższe verbum regens.
2. Zamienimy stronę czasownika na bierną i uzgodnimy go osobą i liczbą z nowym podmiotem
3. Dotychczasowy podmiot staje się agensem i wyrażamy go przez ablativus auctoris: (ā/ab-przez +) rzeczownik ablatywie: Mārcus => ā Mārcō. Agens może też zostać pominięty.

A więc otrzymamy:
Iulia liber habēre ā Mārcō dīcitur - dosłownie: Julia książka mieć przez Marka jest mówiona.
Duży problem jest z przetłumaczeniem tego zdania na polski, zwykle robi się to za pomocą strony czynnej: "Marek mówi, że Julia ma książkę". Jest też możliwość tłumaczenia przez konstrukcję bezosobową: "mówi się, że Julia ma książkę", jednak w tym wariancie odpada nam możliwość ukazania agensa. Lepiej już trochę po angielsku: "Julia is said to have a book"; w sumie ta konstrukcja jest bardzo analogiczna.

Teraz pewne smaczki:
- Czasownik videō, vidēre, vīdī, vīsum - widzieć nabiera innego znaczenia: videor, vidērī, vīsus sum - wydawać się, "to be seen as...".
*Mārcus tristis est => Mārcus tristis (esse) vidētur - Marek wydaje się smutny. Można w tym wypadku wywalić "esse", gdyż jest domyślne.
*Magister discipulum de Gāiō Iuliō Caesare docet - Nauczyciel uczy ucznia o Gajuszu Juliuszu Cesarze
=> Magister discipulī de Gāiō Iuliō Caesare docēre ā mē vidētur - wydaje się mi, że nauczyciel uczy ucznia o G.J.Cesarze.
Zamieńmy zdanie podrzędne jeszcze na stronę bierną:
=> Discipulī ā magistrō de Gāiō Iuliō Caesare docērī ā mē videntur - uczniowie wydają się mi, że są uczeni przez nauczyciela o G.J.Cesarze. Zwróćmy uwagę na verbum regens i na to, z czym jest uzgodnione.

To właściwie wszystko. NCI jest wg. mnie nieco trudniejszą konstrukcją nie tylko do przetłumaczenia, ale też do utworzenia; trzeba przy niej być bardzo uważnym.

Mamy już wszystkie podstawy teoretyczne (znamy odmianę czasownika przez osoby, liczby i strony w czasie teraźniejszym, ogarniamy ACI i NCI, potrafimy odmieniać rzeczowniki I i II deklinacji), aby rzucić się na czasownik! Zaczniemy następnym razem od participiów (imiesłowów).

Na zadanie dokonajcie przekształcenia zdań z poprzedniego zadania na NCI, zamieniając verbum regens na stronę bierną i dokonując pozostałych przekształceń:
1. Mārcus vir clarus est - Cōnstat... => ?...
2. Tulia fīlia Cycerōris est - Cōnstat... => ?...
3. Amīcus meus moritur - Videō... => ?...
4. Magister ā discipulīs salutātur - Audiō... => ?... (x2, +zdanie podrzędne aktywne)
5. Amō Iuliam - Iulia scit... => ?...
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Wedyowisz w Luty 21, 2015, 21:16:55
Cytat: ArturJD w Luty 18, 2015, 18:19:03
8. Sciō nihil =~=> Socratēs dīxit: sciō mē scīre - "Sokrates powiedział: wiem, że nic nie wiem".
Sławny cytat "sciō mē scīre" jest właśnie w składni ACI. Przedstawiłem go tutaj w mowie niezależnej: Sokrates powiedział (...). Mowa zależna bardzo często używa ACI:

Zjadło ci tu nihil.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 21, 2015, 21:22:52
Gratias ago Vedyoviri :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Spiritus w Luty 21, 2015, 22:37:22
Tak, to znowu ja!
1.Mārcus clārus (esse) cōnstātur. <= Cōnstat Mārcum virum clārum esse.
2.Tulia fīlia Cicerōnis (esse) cōnstātur. <= Tuliam fīliam Cicerōnis esse.
3. Amīcus meus morī ā mē vidētur. <= Videō amīcum meum morī.
4. Magister ā discipulīs salūtārī ā mē audītur. <= Audiō magistram ā discipulīs salūtārī.
5. Iulia ā mē amārī ab illā scitur.* <= Iulia scit illam ā mē amārī.

*To jest jakieś zdanie morderca xD.
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 22, 2015, 00:30:10
Cytat: Spiritus w Luty 21, 2015, 22:37:22
Spoiler
1.Mārcus clārus (esse) cōnstātur. <= Cōnstat Mārcum virum clārum esse.
2.Tulia fīlia Cicerōnis (esse) cōnstātur. <= Tuliam fīliam Cicerōnis esse.
3. Amīcus meus morī ā mē vidētur. <= Videō amīcum meum morī.
4. Magister ā discipulīs salūtārī ā mē audītur. <= Audiō magistram ā discipulīs salūtārī.
5. Iulia ā mē amārī ab illā scitur.* <= Iulia scit illam ā mē amārī.

*To jest jakieś zdanie morderca xD.
[Zamknij]
Tak, to znowu ja!
1.Mārcus clārus (esse) cōnstātur. <= Cōnstat Mārcum virum clārum esse.
2.Tulia fīlia Cicerōnis (esse) cōnstātur. <= Cōnstat Tuliam fīliam Cicerōnis esse. :P
Akurat w tych dwóch przykładach (i zresztą w większości sytuacji) "esse" musi się pojawić.
3. Amīcus meus morī ā mē vidētur. <= Videō amīcum meum morī.
4. Magister ā discipulīs salūtārī (ā mē) audītur. <= Audiō magistram ā discipulīs salūtārī.
Strona bierna służy często do pominięcia podmiotu. Dobrze by w tym wypadku podmiot pominąć, bo nie wiadomo, kto jest do czego agensem.
5. Iulia ā mē amārī ab illā scitur.* <= Iulia scit illam sē ā mē amārī.
Tylko tutaj Ci wychodzi, że "Julia jest przez siebie wiedziana", co jest oczywiście bezsensowne :P poza tym zwróć  uwagę, że zrobiłeś nowe zdanie, a nie jego transformację, bo to samo słowo (Iulia) występuje w obu zdaniach jako podmiot. Lepiej by Ci było wyjść od tego zdania:
Iulia scit mē eam amāre => Scior (ego) ea amāre.
Drobne wyjaśnienie co do zaimków:
1. Jeżeli ta sama trzecia osoba jest podmiotem zdania nad- i podrzędnego, to zaimkiem w zdaniu podrzędnym będzie zawsze "sē", nic innego. Dzieje się tak dlatego, że jest to zaimek zwrotny. Np. Videt sē - (on) widzi się (np. w lustrze). ACI jest jakby rozbudowaniem dopełnienia, które samo wykonuje jakąś czynność: videt sē latinē scribere - "widzi się pisać po łacinie"=> widzi, że (on/ona/ono) pisze po łacinie. Stąd "sē", a nie np. "ille" lub inny zaimek.
2. W ostatnim zdaniu napisałeś "ab illā"; jak już to lepiej by było "ab eā", które pochodzi od zaimków "is, ea, id". Może na następnej lekcji zamiast participiów wyjaśnię, o co chodzi z zaimkami, bo owszem, zaimki dla 3 osoby to rzeźnia i chyba jedyna nieintuicyjna rzecz, na którą ludzie się wściekają w tym języku jak we francuskim na subjonctif.

[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Luty 22, 2015, 19:15:38
LECTIO VII - PRONOMINA PERSONALIAQUE DEMONSTRATIVA ET PERSONA TERTIA

Rozwinę tutaj myśl zaczętą w poprzednim poście. Jak już wspomniałem z 10 razy, łacina nie posiada zaimka osobowego osoby trzeciej w naszym rozumieniu. Posługuje się natomiast zaimkami wskazującymi i zwrotnym. Może zanim przejdziemy do ich szczegółowego omówienia, poznajmy jakie w ogóle mamy zaimki wskazujące.
Jako, że zaimki są nieregularne (nawet bardzo) w odmianie, nie opiszę tu ich deklinacji, możecie sobie ją sprawdzić w tabelkach. Albo jak będę mieć chwilę czasu, to uzupełnię.

Zaimki będą podane dla rodzajów w kolejności: męski, żeński, nijaki w liczbie pojedynczej.

1. is, ea, id - ten zaimek odnosi się do poprzednio wymienionego rzeczownika. KAŻDEGO, a więc i imion oraz określeń osób. Stąd najcześciej stosuje się go w funkcji zaimka osoby 3:
Librum scribō. Is opus magnum erit! - Piszę książkę. To (ta książka) będzie wielkie dzieło!
Opera Horātī mihī non placet. Id est nōscō valōrem eōrum, sed īgnōrō poēmata latīna - Dzieła Horacego mi się nie podobają. To znaczy znam ich wartość, ale nie znam/nie jestem obeznany w poezji łacińskiej.
Mārcus Iuliam videt. In aulā anteā eam vidēbat. - Marek widzi Julię. Widział ją już wcześniej w klasie.

Więc gdybyście chcieli koniecznie użyć zaimka osoby trzeciej, najbezpieczniej jest użyć własnie tego.

1b) īdem, eadem, idem - używane, kiedy "is, ea, id" zostało już użyte, w celu uniknięcia powtórzenia.

2. Ipse, ipsa, ipsum - oznacza "ten sam, ta sama, to samo", podkreśla, że mowa jest o tej samej rzeczy.
Horātius carmina scrīpsit. Ipse quoque poēta "epistulās" scrībēbat. - Horacy pisał pieśni. Ten sam poeta również pisywał listy.

3. Teraz przedstawię Wam coś moim zdaniem bardzo ciekawego z inwentarza zaimków wskazujących. Otóż w łacinie mamy zaimki wskazujące:
- 1. osoby: hic, haec, hoc
- 2. osoby: iste, ista, istud
- 3. osoby: ille, illa, illud

Ich sposób użycia jest bardzo ciekawy i wieloraki. Wszystkie odpowiadają naszemu "ten, ta, to", choć mogą niekiedy funkcjonować jako zaimki osoby 3. (lecz o wiele rzadziej, niż is, ea, id). Pokażę Wam je na przykładzie tempus, temporis (n) - czas, wiek.

a) Hic, haec, hoc użyjemy, kiedy opisywana jest rzecz właściwa "mnie", właściwa "nam". Np. haec tempora - nasze czasy, obecne czasy; czasy, w których żyjemy. Można też użyć tego zaimka w jakiś opowiadaniach, niemal pieszczotliwie. Np. Cyceron opisując losy niejakiego posągu Diany, mówił o nim "haec Diana..." - ta Diana, ta nasza Diana, ten posąg Diany. Odbywało się to w kontekstach "Był sobie posąg Diany w mieście zwanym Segesta... (...) ...I w końcu, po wielu perypetiach, ta nasza Diana została zwrócona świątyni" etc.

b) Iste, ista, istud odnosi się do osoby drugiej, tej, do której mówimy. Jednakże trzeba na niego uważać, gdyż ma on często charakter pogardliwy. Zacytujmy dla chyba najlepszego ukazania jego funkcji Dynozaura (nie wiem dlaczego, ale ten frazes zapadł mi w pamięć):
Cytat: Dynozaur
Żyjcie sobie dalej w tej [waszej] bańce uśmiechniętego, postępowego świata, czytajcie te swoje lewackie gazetki i utwierdzajcie się w [tym waszym] przekonaniu, że te wszystkie wynaturzenia i okropieństwa, które widzicie wszędzie w [tej waszej] "postępowej Europie" to [to wasze] dobro najwyższe.
Podkreśliłem i dodałem w nawiasach kwadratowych miejsca, w których aż ciśnie się na usta, aby użyć tego zaimka.
A z przykładów historycznych:
- iste perversus et pefidus homō - ten przewrotny i wiarołomny człowiek.
- ista nōbilitas - ta [wasza] szlacheckość (to powiedział do artystokracji senackiej niejaki Kanulejusz, kiedy obnażał prawdziwe pochodzenie szlachty - nie od bogów, lecz z nadania przez króla).
Choć nie zawsze ma ten zaimek takie perioratywne znaczenie:
- Iste liber, quem mihī dedistī, mihī placet - ta (twoja) książka, którą mi dałeś, podobała mi się.

c) Ille, illa, illud - odnosi się do osoby trzeciej, do tej, o której się mówi, ale nie bezpośrednio. O ile "haec tempora" oznaczało "te (nasze) czase", "czasy obecne", to "illa tempora" będzie znaczyć "tamte czasy", "ówczesne czasy", "dawne czasy".
Horātius carmina scrīpsit. Illa carmnina pulchra erat. - Horacy pisał pieśni. Owe pieśni były piękne.
Zaimka tego używa się również do wyrażenia szacunku wobec czegoś sławnego: Cicero, ille ōrātor  clārus - Cyceron, ów sławny mówca.

***

Zapowiadam dłuższą przerwę w kursie, ale jak macie jakieś pytania, to odpowiem. W następnym odcinku: imiesłowy. To ostatni element, który jest nam potrzebny do pełnego wyjaśnienia całej koniugacji czasownika i poznania ostatnich dwóch/trzech konstrukcji składniowych.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Marzec 04, 2015, 22:06:55
LECTIO VIII - PARTICIPIA ET SUPINUM

Wchodzimy już po raz drugi we fleksję czasownika. Poznamy formę supinum, a następnie wszystkie cztery imiesłowy. Jest to ostatni element, jaki potrzebujemy wiedzieć, aby tworzyć wszystkie czasy i odmieniać czasownik do woli.

1. SUPINUM
Jak pamiętamy, czasownik ma cztery formy:
dūcō, dūcere, duxī, ductum - prowadzę, przewodzę
1) dūcō - 1.Sg praes. ac.
2) dūcere - inf. praes. ac.
3) duxī - 1.Sg perf. ac.
4) ductum - supinum

Dziś przez całą lekcję będzie nas interesować to ostatnie - supinum. Wyrażaja ono cel zrobienia czegoś, cel przybycia (jest często związany z czasownikami wyrażającymi ruch).
Vēnī vōbīs ductum - przybyłem wam przewodzić/przybyłem, aby wam przewodzić.

Odmienia się on tylko przez dwa przypadki:
Acc. ductum
Abl. ductū

Jak nauczymy się deklinacji IV, końcówka ablatywu nie będzie Was dziwić.

Supinum w akuzatywie wyraża dopełnienie czasownika. Natomiast w ablatywie wyraża czynność, która dookreśla przymiotnik:
facilis factū - łatwe do zrobienia.

Moim zdaniem tę drugą formę tłumaczy się trudniej.

To właściwie tyle, jeśli chodzi o supinum. Nie opiszę dokładnie jego tworzenia; jest to forma podstawowa, gdyż tworzy się ją bardzo często nieregularnie. Zwykle jednak proces przebiega tak, że do tematu dokłada się -tum:
I amā- => amātum
II docē- => doctum ; /ē/ oraz /e/ mają tendencje do wypadania. /ē/ zwykle przechodzi w /e/, a potem wypada.
III dīc- => dictum ; skrócona została samogłoska /ī/, z powodu dociążenia sylaby.
IV fīnī- => fīnītum
Najbardziej regularne są deklinacji I i IV; w II i III natomiast jest mnóstwo (pozornych) nieregularności, wynikających z historii języka. Rekordy bije: ferō => lātum, choć to pewnie pożyczka od innego czasownika.

Nie omawiałbym tu supinum bez powodu. Z niego otrzymujemy bowiem temat supini, który ujawnia się odcinając końcówkę -um:
amātum => amāt-
doctum => doct-
dictum => dict-
fīnītum => fīnīt-


Z tego tematu tworzy się bowiem imiesłów czasu przeszłego bierny: participium perfecti passivi (PPP). Jak wygląda, zobaczycie za chwilę.

2. PARTICIPIA

W języku łacińskim mamy cztery imiesłowy:
-czasu przeszłego bierny - participium perfecti passivi (zwane skrótowo PPP)
-czasu teraźniejszego czynny - participium praesentis activi (PPA)
-czasu przyszłego bierny - participium futuri passivi (PFP)
-czasu przyszłego czynny - participium futuri activi (PFA)


Pierwszy i ostatni tworzy się od tematu supini, pozostałe dwa - od tematu praesentis.

1) PPP
Właściwie powiedzieć, że "tworzy się go od tematu supini" to trochę za dużo. W rzeczywistości, sama forma supinum (np. amātum) jest tożsama z PPP na rodzaj nijaki (też amātum). Pod względem fleksji, PPP zachowuje się jak przymiotnik I i II deklinacji i odmienia się zgodnie z nimi:
- amātus, amāta, amātum
- doctus, docta, doctum
- dictus, dicta, dictum
- fīnītus, fīnīta, fīnītum


Jednakże, w "czystej" postaci jest on traktowany wyłącznie jak przymiotnik odczasownikowy:
Iulia amāta ā Mārcō librum legit - Pokochana przez Marka Julia czyta książkę - jak widać, może tu pojawić się ablativus auctoris.

Jak napisać zdania typu "przeczytawszy książkę Julia zagadała do Marka"? Tutaj użyje się pewnej konstrukcji o której powiem co nieco na następnej lekcji.

W łacinie klasycznej, w przeciwieństwie do języków romańskich nie ma PPP od czasownika "esse" (być).

2) PPA
Imiesłów aktywny czasu teraźniejszego tworzy się od tematu praesentis (amā-) dodając końcówkę -ns: amānt. Odmienia się według nieomówionej jeszcze III deklinacji typu mieszanego (jeśli użyty w kontekście czasownika) lub przymiotnikowego (jeśli użyty jako przymiotnik) (to jest wogóle kosmos, przyjmijcie to z góry, samą deklinację omówimy na następnych lekcjach):

Sg.
Nom. amāns   (-s)
Gen. amantis   -is
Dat. amantī   
Acc. amantem   -em
Abl. amante   -e
Voc. amāns   (-s)

Pl.    m/f         n
Nom. amantēs   -ēs   amāntia   -ia
Gen. amantium   -ium
Dat. amantibus   -ibus
Acc. amantēs    -ēs   amāntia   -ia
Abl. amantibus   -ibus
Voc. amantēs   -ēs   amāntia   -ia

Jak widać mamy rozróżnienie na rodzaje w liczbie mnogiej. Wynika to stąd, że (tak jak już pisałem) wszystkie słowa rodzaju nijakiego mają zakończenie -a. Do tego dochodzi reguła 146. PPA, podobnie jak PPP są traktowane jak przymiotniki, które uzgadniają się z rodzajem:
Sg.: magister docēns, magistra docēns, librum docēns
Pl.: magistrī docentēs, magistrae docentēs, libra docēntia
Ponadto zauważmy, że temat (amant-) nie ujawnia się w nominatywie, a dopiero w następnych przypadkach i charakteryzuje się skróceniem iloczasu sylaby tematycznej, które wynika z dociążenia sylaby. Tak więc podając formę wyrazu deklinacji trzeciej, nie podaje się samej końcówki genetiwu -is, lecz cały wyraz (lub jego ostatnią sylabę): amāns, amantis; urbs, urbis; canis, canis.
Zakończeniem nominatywu singularis było w przeszłości -s, lecz w wyniku różnych zmian często przestało być widoczne (też graficznie: rex, rēgis maskuje regs, rēgis).
Jeśli traktujemy ten imiesłów jako przymiotnik, będzie mieć w ablatywie singularis -ī, nie -e: amantī.

To tyle z szybkiego kursu III deklinacji, do której wkrótce będziemy musieli wrócić, gdyż wymaga ona dosyć szczegółowego omówienia. Jak zresztą każda deklinacja spółgłoskowa w jakimkolwiek języku (choć w łacinie nie jest aż tak źle).

PPA wyraża czynność, której wykonawcą jest opisany rzeczownik i dzieje się w tym samym czasie, co orzeczenie zdania głównego:
Mārcus Iuliam amāns eam videt - Kochający Julię Marek widzi ją - jak widać imiesłowy też mogą mieć dopełnienia.

PPA i PPP dopełniają się pod względem kategorii aktywności; ich relacja czasowa jest często marginalizowana.

Ach! No tak, zapomiałem o tworzeniu!
Koniugacja:
I -ā-: dodajemy do tematu praesentis -ns: cōnstā => cōnstāns, cōnstantis
II -ē-: jak wyżej, dodajemy -ns: movē- => movēns, moventis
IV -ī-: końcówka -ns zostaje poprzedzona spójką -e-: fīnī + e + ns => fīniēns, fīnientis. Dzieje się tu kilka rzeczy
   1) tematyczne -ī- traci iloczas wskutek zasady "vocalis ante vocalem brevis est" (samogłoska przed samogłoską jest krótka)
   2) w nominatywie i vocatywie spójkowe -e- ulega wydłużeniu.
III spółgłoskowa: do tematu dodaje się e+ns: dīc + e + ns => dīcēns, dīcentis - spójka zachowuje się podobnie jak wyżej.

3) PFP
Participium futuri passivi to imiesłów bierny czasu przyszłego. Wyraża on czynność, która zdarzy się dopiero później. Tworzy się go podobnie do PPA: do tematu praesentis dodaje się końcówkę -ndus/-nda/-ndum (dla odpowiedniego rodzaju).

Zachodzą podobne procesy jak przy tworzeniu PPA:
I: amā- => amandus, amanda, amandum (ā>a)
II: movē- => movendus, movenda, movendum (ē>e)
IV: fīnī- => fīniendus, fīnienda, fīniendum (ī>i) (-e-)
III: dīc- => dīcendus, dīcenda, dīcendum (-e-)

Jak widać skróceniu ulega samogłoska tematyczna, natomiast w koniugacji III i IV pojawia się spójka -e-.

Przed chwilą pisałem maila do jednej ze szkół w sprawie warsztatów kompozytorskich i tam padło zdanie o takiej treści: "czy te wymagania dotyczą jedynie utworu mającego być wykonanym?". Po polsku możemy dookreślić odpowiednio imiesłowami ów wykonywany utwór:
1. "czy te wymagania dotyczą jedynie utworu wykonanego?" - utwór został już wykonany
2. "czy te wymagania dotyczą jedynie utworu wykonywanego?" - utwór jest wykonywany (podczas stosownej okazji)"
3. "czy te wymagania dotyczą jedynie utworu mającego być wykonanym?" - utwór będzie wykonany - w łacinie zamiast całej frazy podrzędnej użyjemy właśnie tego imiesłowu.

Czynność zawarta w PFP zostanie wykonana dopiero w przyszłości na obiekcie, który ten imiesłów opisuje. W budowie przypomina on natomiast przymiotnik odmieniający się przez deklinacje I i II i uzgadnia się przypadkiem i rodzajem z obiektem.

Discipulus rogandus (ā magistrō) vādere in scholam non vult - Uczeń mający być zapytany (przez nauczyciela) nie chce iść do szkoły.
Fēminam amandam non cognōscō - Nie znam kobiety, która jest godna kochania/Nie znam kobiety, która mogłaby być pokochana.
"De Republica emendanda" - "O poprawie Rzeczpospolitej"/O Rzeczpospolitej mającej być poprawionej (nie zapisałem iloczasów, bo to już nie łacina klasyczna!)

Powyższe przykłady ilustrują problemy tłumaczenia PFP na język polski: albo przez imiesłów czasownika "mieć +...", albo przez zdanie podrzędnę, albo przez gerundium (rzeczownik odsłowny). Ilustrują również, jak łacina staje się dzięki

temu imiesłowowi atrakcyjna - to chyba najbardziej wdzięczna część mowy, którą można wyrazić w szybki i prosty sposób bardzo wiele.

PFP bywa także określany jako "gerundivum".

4) PFA
Ostatni, czwarty już imiesłów czasu przyszłego aktywny. Pełni podobną gunkcję co PFP. z tym że tym razem to opisywany obiekt jest agensem zawartej w PFA czynności. Tworzy się go od tematu supini dodając końcówkę -ūrus/-ūra/-ūrum; PFA

zachowuje się więc również jak przymiotnik deklinacji I i II:
amāt- => amātūrus, amātūra, amātūrum

Mały hint o formach czasownika: podział na koniugacje dotyczy jedynie tematów praesentis. Inne tematy (perfecti, supini) nie dzielą się na koniugacje.

Discipulus magistrum dē historiā rogātūrus ad eō vādit. - uczeń mający się zapytać się nauczyciela o historię idzie do niego. (Nowy przyimek: ad + acc oznaczający cel ruchu; nie użyjemy tutaj przyimka in + acc, gdyż ten oznacza cel, ale wyrażający miejsce/budynek).

UWAGA! Jedyny imiesłów, jaki tworzy czasownik "esse" - być, to właśnie PFA - futurus, futura, futurum.

PODSUMOWANIE
W łacinie mamy zatem 4 imiesłowy:
1) czasu przeszłego bierny    - participium perfecti passivi (PPP)
2) czasu teraźniejszego aktywny   - participium praesentis activi (PPA)
3) czasu przyszłego bierny   - participium futuri passivi - gerundivum (PFP)
4) czasu przyszłego aktywny   - participium futuri activi (PFA)

Jak zapamiętać, który jak się tworzy? Bardzo prosto! Otóż łacińskie nazwy tych imiesłowów są już swoimi własnymi imiesłowami:
PPP: participium perfectī passivi - perfectum - PPP od perficiō, perficere, perfēcī, perfectum
PPA: participium praesentis activi - praesens - PPA od praesum, praeesse, praefuī
PFP: participium futuri passivi =  gerundivum - w tym wypadku bardziej mnemotechnicznie pamiętamy, że PFP zawiera cząstkę -nd-.
PFA: participium futūrī passivi - futūrum - PFA od sum, esse, fuī  (jedyny nieregularny!)

Te ostatnie linijki to właściwie esencja dzisiejszej lekcji, a przy okazji szybka ściąga na łacińskie imiesłowy. Dostarczą nam one dużo zabawy, gdyż używane są nie tylko w formie przymiotnikowej, ale również biorą czynny udział w tworzeniu wielu ciekawych konstrukcji.

***

Następnym razem bezokoliczniki, których w łacinie jest aż 6!

Dziś będzie dużo zdania (Spirytusie, liczę na ciebie :P):

ZADANIE I
a) utwórz supinum oraz wszystkie cztery imiesłowy od podanych czasowników i nazwij je oraz podaj, do której koniugacji (numer i temat) należy czasownik:
- surgō, surgere, surrexī, surrectum - podnosić się, powstawać
- dēleō, dēlēre, dēlēvī, dēlētum - usuwać, niszczyć
- veniō, venīre, vēnī, ventum - przyjść, przybywać, przybyć
- fugō, fugāre, fugāvī, fugātum - uciekać
b) Przekształć stronę imiesłowu (z biernej na czynną lub z czynnej na bierną) w podanych zdaniach i przetłumacz zdanie wyjściowe i zdanie powstałe:
- Mārcus ab Iuliā amātus
- Iulia librum lēctūra (od legō, legere, lēgī, lēctum - czytać/zbierać)
- Discipula ā magistrā optima esse dicta (optimus 3 - najlepszy)
- Mārcus Iuliam amāns eam videt (hint: uważaj na zaimki!)

ZADANIE II (dodatkowe) - powtórka przed dokładniejszym omówieniem czasownika
a) Odmień w czasie praesens w stronie czynnej i biernej czasowniki podane w ćwiczeniu Ia. Która to koniugacja?
b) Odmień w czasie perfectum w stronie czynnej (patrz omówienie koniugacji z lekcji ?) czasowniki z ćwiczenia Ia.
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Widsið w Marzec 05, 2015, 01:03:54
Cytat: ArturJD w Marzec 04, 2015, 22:06:55
ekordy bije: ferō => lātum, choć to pewnie pożyczka od innego czasownika.
To świetny przykład na "supersupletywność", bo nie tylko supinum, ale i perfectum, tuli, pochodzi od innego czasownika, mało tego, innego, niż latum. :)
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: Spiritus w Marzec 05, 2015, 11:29:36
Sporo tego...
ZADANIE I
a)
- surrectum - supinum
surrectus, surrecta, surrectum - PPP
surgēns - PPA
surgendus, surgenda, surgendum - PFP
surrectūrus, surrectūra, surrectūrum - PFA
I koniugacja, -ā- temat
- dēlētum - supinum
dēlētus, dēlēta, dēlētum - PPP
dēlēns - PPA
dēlendus, dēlenda, dēlendum - PFP
dēlētūrus dēlētūra dēlētūrum - PFA
II koniugacja, -ē- temat
- ventum - supinum
ventus, venta, ventum - PPP
veniēns - PPA
veniendus, venienda, veniendum - PFP
ventūrus, ventūra, ventūrum
IV koniugacja, -ī- temat
- fugātum - supinum
fugātus, fugāta, fugātum - PPP
fugāns - PPA
fugandus, fuganda, fugandum - PFP
fugātūrus, fugātūra, fugātūrum - PFA
I koniugacja, -ā- temat
b)
- Mārcus ab Iuliā amātus => Iulia Mārcum amāns
Marek kochany przez Julię => Julia kochająca Marka
- Iulia librum lctūra => Liber ab Iuliā lēgendus
Julia, która będzie czytająca książkę => Książka mająca być przeczytana przez Juli
- Discipula ā magistrā optima esse dicta (optimus 3 - najlepszy) => Magistra discipulam optima esse docēns
Uczennica uczona być najlepsza przez nauczycielkę => Nauczycielka ucząca uczennicę być najlepsza
- Mārcus Iuliam amāns eam videt (hint: uważaj na zaimki!) => Iulia ā Mārcō amāta ab eō vidētur
Marek kochający Julię widzi ją => Julia kochana przez Marka jest przez niego widziana

ZADANIE II
a)
- surgō, surgis, surgit, surgimus, surgitis, surgunt
surgor, surgeris, surgitur, surgimur, surgiminī, surguntur
- dēleō, dēlēs, dēlet, dēlēmus, dēlētis, dēlent
dēleor, dēlēris, dēlētur, dēlēmur, dēlēminī, dēlentur
- veniō, venīs, venit, venīmus, venītis, veniunt
venior, venīris, venītur, venīmur, venīminī, veniuntur
- fugō, fugās, fugat, fugāmus, fugātis, fugant
fugor, fugāris, fugātur, fugāmur, fugāminī fugantur
b)
- surrexī, surrexisti, surrexit, surreximus, surrexisitis, surrexērunt
- dēlēvī, dēlēvisti, dēlēvit, dēlēvimus, dēlēvistis, dēlēvērunt
- vēnī, vēnisti, vēnit, vēnimus, vēnistis, vēnērunt
- fugāvī, fugāvisti, fugāvit, fugāvimus, fugāvistis, fugāvērunt
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Marzec 05, 2015, 19:51:08
Zadanie Spirytusa
ZADANIE I
a)
- surrectum - supinum
surrectus, surrecta, surrectum - PPP
surgēns - PPA
surgendus, surgenda, surgendum - PFP
surrectūrus, surrectūra, surrectūrum - PFA
I koniugacja, -ā- temat III koniugacja, temat spółgłoskowy, gdzie tu masz "ā"? :P
- dēlētum - supinum
dēlētus, dēlēta, dēlētum - PPP
dēlēns - PPA
dēlendus, dēlenda, dēlendum - PFP
dēlētūrus dēlētūra dēlētūrum - PFA
II koniugacja, -ē- temat
- ventum - supinum
ventus, venta, ventum - PPP
veniēns - PPA
veniendus, venienda, veniendum - PFP
ventūrus, ventūra, ventūrum
IV koniugacja, -ī- temat
- fugātum - supinum
fugātus, fugāta, fugātum - PPP
fugāns - PPA
fugandus, fuganda, fugandum - PFP
fugātūrus, fugātūra, fugātūrum - PFA
I koniugacja, -ā- temat

b)
- Mārcus ab Iuliā amātus => Iulia Mārcum amāns
Marek kochany przez Julię => Julia kochająca Marka
- Iulia librum lectūra => Liber ab Iuliā lēgendus
Julia, która będzie czytająca książkę => Książka mająca być przeczytana przez Julię
Jakoś można to bardziej zwiewnie ująć, np. Julia mająca przeczytać książkę/Julia, która będzie czytać książkę. Żeby było to po polskiemu, o to chodzi w tych tłumaczeniach.

- Discipula ā magistrā optima esse dicta => Magistra discipulam optima esse docēns
Uczennica uczona być najlepsza przez nauczycielkę => Nauczycielka ucząca uczennicę być (?) najlepsza
dictus pochodzi od dīcō, dīcere, dīxī, dictum - mówić, rzec; nie od doceō, docēre, docuī, doctum - uczyć (kogoś). Poprawną transformacją zatem będzie:
Discipula ā magistrā optima esse dicta => Magistra discipulam optimam esse docēns - to było już trudniejsze ćwiczenie.
Mamy tutaj składnię ACI, czego nie zauważyłeś, co widać po tłumaczeniu (stąd bezsensowne "być"). Naszym verbum regens w pierwszym wyrażeniu jest tutaj PPP, w drugim - PPA! "Optima" odnosiło się do Julii, więc razem z nią winno było wylądować w zdaniu podrzędnym (stąd accusativus). To wyrażenie jest więc czymś w rodzaju przekształcenia NCI na ACI, jednak tym razem wyrażonym przez równoważnik zdania. Tłumaczenie będzie jednak trochę okrętne; dosłownie byłoby:
Uczennica mówiona przez nauczyciela, że jest najlepsza => Nauczycielka mówiąca, że Julia jest najlepsza
Trzeba to jakoś lepiej ująć po polskiemu. Dla Was, lingwistów, takie "ładne tłumaczenia" są raczej mało istotne, bo interesuje Was sam język. Jednak zwłaszcza łacina (z indoeuropejskich) dostarcza nam zabawy natury czysto formalnej i pomaga nam nabyć umiejętność klarownego wyrażania własnych myśli poprzez próbę wyrażania myśli kogoś innego, kto posługuje się innym systemem językowym.
Proponowałbym: "Uczennica oceniana przez nauczyciela, że jest najlepsza => nauczyciel oceniający, że najlepsza jest Julia".
Ma ktoś inne propozycje? Może ktoś wymyśli coś jeszcze bardziej naturalnego dla polszczyzny, co jednocześnie zachowa sens gramatyczy zdania łacińskiego?
- Mārcus Iuliam amāns eam videt => Iulia ā Mārcō amāta ab eō vidētur
Marek kochający Julię widzi ją => Julia kochana przez Marka jest przez niego widziana - dobrze! to też było trudne zdanie ze względu na zaimki ;)

Bardzo się cieszę, że zrobiłeś i to!
ZADANIE II
a)
- surgō, surgis, surgit, surgimus, surgitis, surgunt
surgor, surgeris, surgitur, surgimur, surgiminī, surguntur
- dēleō, dēlēs, dēlet, dēlēmus, dēlētis, dēlent
dēleor, dēlēris, dēlētur, dēlēmur, dēlēminī, dēlentur
- veniō, venīs, venit, venīmus, venītis, veniunt
venior, venīris, venītur, venīmur, venīminī, veniuntur
- fugō, fugās, fugat, fugāmus, fugātis, fugant
fugor, fugāris, fugātur, fugāmur, fugāminī fugantur
b)
- surrexī, surrexistī, surrexit, surreximus, surrexisitis, surrexērunt
- dēlēvī, dēlēvistī, dēlēvit, dēlēvimus, dēlēvistis, dēlēvērunt
- vēnī, vēnistī, vēnit, vēnimus, vēnistis, vēnērunt
- fugāvī, fugāvistī, fugāvit, fugāvimus, fugāvistis, fugāvērunt
Tam gdzie Ci poprawiłem "ī", wynika z tego, że podałem w lekcji końcówkę -isti zamiast -istī, za co przepraszam. Za to poporawne "-istī" jest w przykładzie z odmienionym czasownikiem.Już poprawiam.

Jak widać, odmiana jest stosunkowo prosta, gorzej ze składnią. A dojdzie nam ich jeszcze sporo!
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Marzec 14, 2015, 23:31:09
LECTIO IX - Ablativus absolutus

Póki jeszcze pamiętamy dobrze imiesłowy, omówię konstrukcję "ablativus absolutus" - ablatyw niezależny. Określa ona sytuację poboczną względem zdania głównego, która pozostaje z nim w jakieś relacji. Składa się on z rzeczownika w ablatywie i opisującego go imiesłowu (PPP dla czynności ubiegłej, PPA dla czynności równoległej; również w ablatywie).

Librō lēctō Mārcus eum locāvit - przeczytawszy książkę, Marek ją odłożył / gdy Marek przetyła książkę, odłożył ją / po przeczytaniu książki, Marek ją odłożył - w konstrukcji został użyty PPP, wyraża zatem czynnośc uprzednią w stosunku do orzeczenia (Marek najpierw przeczytał, a potem odłożył

Mārcō librum legente amīcus eius dē philosophiā cōgitat - Gdy Marek czyta książkę, jego przyjaciel myśli o filozofii - teraz został użyty PPA, więc czynność jest równoczesna z czynnością orzeczenia (czytając myśli).

Należy pamiętać, że te imiesłowy indukują nam aktywność określanego rzeczownika:
- dla PPA ablativus jest agensem czynności
- dla PPP ablativus jest pacjensem czynności

Może się też zdarzyć sytuacja, że zamiast imiesłowu będziemy mieć przymiotnik (oczywiście w ablatywie). Dzieje się tak dlatego, że łacina klasyczna nie ma ani PPP ani PPP dla czasownika esse - być.

Brutō vīvō coniūrātiō factus est - za życia Brutusa/gdy Brutus żył, został uknuty spisek (dosłownie "został zrobiony spisek").

Jest też w tekstach łacińskich taki charakterystyczny zwrot:
Cicerōne cōnsule Rōma cūrābatur - za konsulatu Cycerona/kiedy Cyceron był konsulem troszczono się o Rzym (przetłumaczyłem stronę bierną bezosobowo: dosłownie byłoby "za konsulatu Cycerona Rzym był troszczony").
Rzymianie określając mniej więcej, kiedy jakieś wydarzenia miały miejsce podawali, kto był wtedy konsulem.

"Factus est", "cūrābatur"... te formy czasownika i inne poznamy już za dwie lekcje!

Tyle z teorii. Ablativus absolutus, jest chyba najbardziej niewdzięczną składnią, choć w konstrukcji jest bardzo prosta. Otóż relacja czynności w nim zawartym może być w stosunku do czynności:
a) czasowa - taka jak w powyższych przykładach; czynności następują po sobie, albo są równoległe
b) przyczynowa
Moeniīs dēlētīs hostēs in conclāvia vēnērunt - Ponieważ zniszczono mury, wrogowie wdarli się do komnat (w tym wypadku można też tłumaczyć przez zdanie czasowe: po zniszczeniu murów, wrogowie wdarli się do komnat).
c) przywalająca
Plūribus hostibus vectīs semper pugnāmus - Mimo, że przybyło więcej wrogów, wciąż walczyliśmy (tutaj tłumaczenie "gdy przybyło wielu wrogów, wciąż walczyliśmy" ma już mniej sensu przez kontekst).
d) warunkowa
Iuliā amātā Mārcus eī omnia faciet; Iuliā ōsā Mārcus eī nihil faciet - Jeśli Marek pokochał Julię, zrobi dla niej wszystko; jeśli Marek znienawidził Julię, nic dla niej nie zrobi - zauważcie, że rola frazy warunkowej wynika tu tylko i wyłącznie z kontekstu, nie ma żadnych innych wskazówek.

Często trudno jest zrozumieć tę konstrukcję na pierwszy rzut oka i aby dobrać do niej dobry sens, trzeba niekiedy przeczytać całe zdanie główne. Ablativus absolutus występuje często na początku zdania, rozpoczynanie tłumaczenia od niego dla początkujących nie jest dobrym pomysłem.

Mam pytanie do naszych lokalnych ekspertów ds. łaciny: słyszałem, że w roli imiesłowu może wystąpić też PFP lub PFA. Moglibyście coś o tym od siebie dorzucić ;) ? Sam się wcześniej z tym jeszcze nie spotkałem.

No i małe zadanie:
Na podstawie słownictwa zawartego w lekcjach z deklinacji I i II przetłumacz na łacinę:
1. Wchodząc do sali, Marek zobaczył Julię.
2. Gdy uczeń pyta nauczyciela, nauczyciel odpowiada.
3. Gdy nauczyciel jest zapytany, musi odpowiedzieć.
4. Opowiedziawszy o wojnach Rzymu chłopiec zapytał o wojny Grecji
(Graecia, -ae) (zwróć uwagę na strony, w jakich zostanie dokonane tłumaczenie)
5. Gdy mówiłem przyjacielowi o wojnach, że za konsulatu Cycerona toczy się ich wiele, weszliśmy z nim do klasy
(z - cum+abl,
gerō, gerere, gessī, gestum - nieść, prowadzić (wojny), nosić (ubrania)).
(Do tego tłumaczenia, aby uniknąć pewnej gramatycznej nieścisłości przyjmijcie, że przyjaciel mówi to w I wieku p. n.e.; dlaczego, dowiecie się na następnej lekcji ;)

Słownictwo z lekcji IV:
Spoiler
-Mārcus, -ī - Marek
-Gāius, -ī - Gajusz
-amīcus, -ī - przyjaciel
-discipulus, -ī - uczeń
-equus, -ī - koń
-liber, -librī - książka
-līberī, līberōrum - dzieci - tzw. pluralia tantum, czyli rzeczownik bez liczby pojedyńczej.
-bellum, -ī - wojna
-verbum, -ī - słowo
-puer, -ī - chłopiec
-magister, -ī - nauczyciel
-vir, virī - mąż, mężczyzna

-sum, esse, fuī - być
-habeō, habēre, habuī, habitum - mieć, uważać (kogoś za coś - w składni accusativus duplex, pamiętacie?)
-rogō, rogāre, rogāvī, rogātum - pytać
-doceō, docēre, docuī, doctum - uczyć (kogoś)
-amō, amāre, amāvī, amātum - kochać
-nārrō, nārrāre, nārrāvī, nārrātum - opowiadać
-respondeō, respondēre, respondī, respōnsum - odpowiadać
-veniō, venīre, vēnī, ventum - przychodzić, przybywać
-vādō, vādere, vāsī - iść
-videō, vidēre, vīdī, vīsum

-hic, haec, hoc - ten, ta, to

-et - i
-atque - i, oraz
- -que (klityka) - i
[Zamknij]
Tytuł: Odp: Discite latina cum Arturo!
Wiadomość wysłana przez: ArturJD w Czerwiec 15, 2015, 22:09:45
Salve!

Powrócimy do zaniedbanego kursu i zrobimy sobie coś, co bardzo lubię - metrykę w poezji języka łacińskiego.

Jak pamiętamy, język łaciński posiada samogłoski długie i krótkie:

a - ā
e - ē
i - ī
o - ō
u - ū
y - (ȳ)*

*wg. Widsitha się nie zdarza, ale ja znalazłem <ȳ> w kilku tekstach.

Jest to - jak wszyscy wiemy - iloczas, czyli długość samogłoski

Inaczej jest z długością sylaby. Rozróżnienie tych dwóch pojęć jest kluczowe dla zrozumienia metryku łacińskiej.

Zacznijmy może od tego, czym jest metryka w poezji łacińskiej, greckiej i innych języków. Najprościej powiedzieć, że jest to jeden z systemów organizacji wiersza, w którym najważniejszy staje się rytm, a nie tak jak w poezji późniejszych wieków aliteracja (staroangielski), stały układ sylab w wersie, akcent wyrazowy czy rymy (np. poezja polska i inne).

Poezja metryczna może powstawać naturalnie w językach, które mają wykształcony iloczas. Pierwszym w kulturze europejskiej i najważniejszym ośrodkiem poezji metrycznej była archaiczna Grecja. Poezja ta wywodziła się z tradycji oralnej - była zawsze śpiewana, a do śpiewu potrzebny jest odpowiednio zorganizowany rytm. To właśnie w Grecji powstały stopy rytmiczne, różne ich układy dające określone typy wersów (m.in. analizowany dzisiaj heksametr i asklepiadej). Jednakże właśnie z tego samego powodu, że poezja ta była "naturalna", jest ona bardzo trudna: pełno w niej odstępstw od późniejszysz zakademizowanych reguł, czasem trudno jest ustalać wagę sylaby z powodu niezapisywania zanikającego w epoce archaicznej greckiego /w/, które zasadniczo wpływało na właściwości rytmiczne sylaby. Do tego dochodził jeszcze akcent toniczny - musiało to brzmieć pięknie!

Poezję grecką odziedziczyli Rzymianie - i niestety sam ten fakt wpłynął na jej stan u poetów. Poezja metryczna stała się przedmiotem niemalże akademickim (pomijając kwestię zmiennej rangi poezji w sztuce Rzymu), staciła ona (moim zdaniem) tę swobodę, jaka cechowała poezję grecką, a w jej miejsce pojawiły się rygorystyczne zasady i reguły. Nie powiem - leżały one wyśmienicie językowi łacińskiemu. Ale to już nie było moim zdaniem to samo...

Zapomnijcie jednak moje sceptyczne uwagi. Łacińska poezja metryczna jest poezją piękną, pełną uroku, niezwykle ciekawą i różnorodną sztuką. Mamy tutaj takie postaci jak Katullus, Horacy, Wergiliusz, Owidiusz i wielu innych. Przejdźmy może jednak do sedna - o co chodzi w poezji metrycznej?

Poezja metryczna bazuje na długości sylaby (inaczej zwanej wagą). Poszczególne podstawowe układy sylab tworzą stopy metryczne, a poszczególne stopy - strofy. Sylaba może być długa lub krótka. Jednostką czasu, jakiej potrzebujemy do wypowiedzenia sylaby krótkiej jest jedna mora] oznaczana przez symbol - niestety, potrzebnego symbolu nie ma w unicodzie, będę więc roboczo używał tego. Aby wypowiedzieć sylabę długą potrzebujemy dwie mory, co oznaczamy symbolem .

Są dwa rodzaje długich sylab: z natury oraz pozycji.
-Sylaba jest długa z natury, jeśli posiada samogłoskę długą (acus ∪—∪) lub dyftąg (aetas —∪)
-Sylaba jest długa z pozycji (de positione), jeśli jej samogłoska stoi przed dwoma spógłoskami, np. referent (∪∪—) - jak widać, mimo tego, że sylaba posiada samogłoskę krótką, jest ona długa, gdyż przed nią mamy dwie spółgłoski. Zasada ta tyczy się również, kiedy trafi nam się zbitka spógłosek między wyrazami, np. ut melius, quidquid (...) (—∪∪—∪)

UWAGA! À propo wyrazu "melius" - mamy tutaj podział na sylaby /me.li.us/, a nie */mel.jus/! Należy pamiętać, że /i/ jest zwykle sylabotwórcze, przynajmniej tak jest traktowane w metryce.

Dziwne rzeczy dzieją się, kiedy mamy zbitkę spółgłoskową płynna + zwarta - taki układ może dawać sylabę długą z pozycji lub krótką i zależy to od miejsca w schemacie rytmicznym wiersza.

Każda inna sylaba jest krótka.

Kolejną istotną rzeczą o jakiej należy pamiętać w poezji metrycznej jest elizja. Kiedy mamy obok siebie dwie samogłoski (np. ostanią wyrazu pierwszego i pierwszą wyrazu drugiego, np. "celebrare et") następuje tzw. rozziew (hiatus). Wskutek tego wytraca się pierwsza samogłoska (np. celebrar'et). Należy pamiętać również iż w dobie klasycznej mamy zjawisko nasalizacji, czyli jeśli przez samogłoską znajduje się spółgłoska nosowa /m/ lub /n/ w pozycji nieinterwokalicznej, zostaje ona "wchłonięta" przez tę samogłoskę i zyskuje ona barwę nosową: monumentum /monumẽ   tũ/. Wniosek jest taki, że końcowe -um w tym wyrazie również może ulec elizji: exegi monumentum aere perennius => exegi monument'aere perennius - "wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu".

To tyle, jeśli chodzi o zasady metryki łacińskiej. Czy chcecie, abym omówił to w praktyce?

Na zadanie opracujcie ten fragment początku "Eneidy" Wergiliusza:
Arma virumque canō, Trojae quī prīmus ab ōrīs
Ītaliam fātō profugus Lāvīnaque vēnit
lītora — multum ille et terrīs jactātus et altō
vī superum saevae memorem Jūnōnis ob īram,
multa quoque et bellō passus, dum conderet urbem
īnferretque deōs Latiō — genus unde Latīnum
Albānīque patrēs atque altae moenia Rōmae.

Przykład:
—  U   U —   U U  —   —  —   —    —  U U  — —
Arma virumque canō, Trojae quī prīmus ab ōrīs

Tutaj zamieszczam dwa moje nagrania strof, które idą mi najlepiej. Kiedy będziecie ich słuchać, zwróćcie uwagę na rytm, w jakim je wypowiadam:
https://www.youtube.com/watch?v=FtvO1ytTo1Y (https://www.youtube.com/watch?v=FtvO1ytTo1Y) - Horacy, oda I,11 - "nie pytaj próżno, bo nikt się nie dowie, jaki nam los gotują bogowie..."
https://www.youtube.com/watch?v=qiv3rS_tTm8 (https://www.youtube.com/watch?v=qiv3rS_tTm8) - Horacy, oda I, 14 - "O nawo, wracasz na otwarte wody, cóż czynisz? ..."

A tutaj fajna stronka do ćwiczenia metryki:
http://www.hexameter.co/index.php (http://www.hexameter.co/index.php)

@Spiritus, wciąż czekam na Twoje zadanie domowe z poprzedniej lekcji :P


EDIT: Są grupy, które piszą muzykę do poezji antycznej używając jako rytmu stóp rytmicznych, co uważam za ciekawy eksperyment. Oczywiście ma to mało wspólnego z ichniejszą muzyką, ale daje pewne wyobrażnie o charakterze tych pieśni:


Metryczny jest również Koran, choć w inny sposób, na którym się już nie znam, być może Ghoster coś mógłby wspomnieć ;) W każdym razie jestem zachwycony skomplikowaną rytmiką w śpiewe-recytacji, której precyzji może pozazdrościć niejeden nawet dobry śpiewak w Europie.
[url=https://www.youtube.com/watch?v=Ek-Rn6jlmvI (https://www.youtube.com/watch?v=T4oJPdmxNH4%5B/url)