Język arbastyjski / Locucê Arbastian

Zaczęty przez Mônsterior, Wrzesień 01, 2012, 18:18:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Mônsterior

Może Cię szczątkowy rodzajnik przekona, ale to później ;)
  •  

Fanael

  •  

Todsmer

  •  

Vilène

Cytat: Fanael w Wrzesień 08, 2012, 15:05:14
Cytat: Henryk Pruthenia w Wrzesień 08, 2012, 14:31:43
język aprioryczny z wpływami języków romanskiech
Does not compute.
To całe rozróżnienie na a priori a a posteriori to można sobie o kant dupy roztrzaskać. Między stanami ,,całkowicie a priori" a ,,całkowicie a posteriori" jest tyle stanów pośrednich, że jednoznaczna klasyfikacja nie ma najmniejszego sensu.
  •  

Mônsterior

  •  

Todsmer

W sumie angielski, mimo naleciałości romańskich, dalej jest językiem romańskim, tak samo język a priori, mimo zapożyczeń z natlangów, powinien być uznawany za a priori.
  •  

Ghoster

#36
[...........]
  •  

Todsmer

Nie wydaje mi się, że jest sens. Podejrzewam nawet, że większość (o ile nie każdy) języków a priori jest wzorowana choćby częściowo na jakimś natlangu. I nie da się ustalić dokładnej granicy, jest ona rozmyta.
  •  

Fanael

Jest różnica między wzorowaniem się na jakimś języku, a zrzynaniem z niego słownictwa, nie?
Jeśli już zrzynać słownictwo, to albo robić to konsekwentnie, i powstaje a posteriori, albo byle jak, i powstaje byle co.
  •  

tob ris tob

Cytat: tqr w Wrzesień 08, 2012, 15:15:45
W sumie angielski, mimo naleciałości romańskich, dalej jest językiem romańskim,
Taa... Ale angielski zachował te podstawowe słowa germańskie (in, the, a, zaimki itd.). Bo jeżeli język zastępuje słowo takie jak "w" cudzym, to już można poddać wątpliwości co do jego przynależności. Wyjątkiem może być np. taka sytuacja, kiedy takie konstrukcje są wyrażane inaczej (na przykład specjalnym przypadkiem), ale chyba arbastyjski takiego czegoś nie miał, nie?
Dzień dobry :-)
  •  

Mônsterior

#40
Cytat: tqr w Wrzesień 08, 2012, 15:15:45
W sumie angielski, mimo naleciałości romańskich, dalej jest językiem romańskim (...)
Yyyyy, chyba germańskim? ;)
Cytat: Tоб ріс тоб w Wrzesień 08, 2012, 15:47:56
Cytat: tqr w Wrzesień 08, 2012, 15:15:45
W sumie angielski, mimo naleciałości romańskich, dalej jest językiem romańskim,
Taa... Ale angielski zachował te podstawowe słowa germańskie (in, the, a, zaimki itd.). Bo jeżeli język zastępuje słowo takie jak "w" cudzym, to już można poddać wątpliwości co do jego przynależności. Wyjątkiem może być np. taka sytuacja, kiedy takie konstrukcje są wyrażane inaczej (na przykład specjalnym przypadkiem), ale chyba arbastyjski takiego czegoś nie miał, nie?
Jeśli chodzi o to 'w', na początku istnienia arbastyjskiego wyglądało ono 'in'. Później pojawiło się też słówko 'im' też znaczące 'w', ale nie w kontekście fizycznym. Czyli np. 'in' używało się w takich frazach jak 'w pudełku', 'w budynku' itd., a 'im' - 'w sytuacji', 'w chwili' itd.
Z czasem 'im' całkowicie wyparło 'in', a później [i] przeszło w [e] na zasadzie 'a bo tak'.
I tak właśnie wygląda to francuskie 'w' ;)
  •  

Feles

Mówimy o sytuacji "w świecie"?

Na upartego można by zrobić jakiś althistoryczny język izolowany z dużymi wpływami języków sąsiednich (na wzór baskijskiego), ale wtedy i tak zapożyczenia musiałyby być systematyczne i mieć ograniczony zasięg (więc nie jak: io, em, es, vellé, parlaré...).
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Mônsterior

#42
Nie, w świecie było tak: jest sobie dość hermetyczne plemię Arabastian, które dość późno obiera pierwszego króla w obliczu zagrożenia utraty ziem na rzecz Hiszpanii. Jest to w roku 1331.
Plemię to, może już nawet naród, posługuje się w miarę jednolitym językiem arbastyjskim, który jednak jest bardzo nietypowy - używa własnego pisma, ma jakieś dziwne konstrukcje itd. itp.
Ponadto Arabastianie mają własna religię i kalendarz.
Aż tu nagle bach! Wkracza na scenę chrześcijaństwo, do Arabastii przybywają budowniczowie, artyści, poselstwa innych krain i arbastyjski zaczyna być spychany do roli języka wsi, jednocześnie dużo zapożyczając. Szlachta (arb. chorcolmenuod) mówi po francusku, hiszpańsku, oficjalnym językiem dokumentów królewskich jest łacina i w XIX w. dochodzi do tego, że nowy król nie jest w stanie z nikim porozumieć się po arbastyjsku, bo tylko on pochodzi z rodziny, która tym językiem się posługiwała, a to i tak sfrancużonym i zhiszpańszczonym.
I wtedy rozpoczynają się starania odbudowy języka; po wsiach jeżdżą językoznawcy i zbierają materiały do rekonstrukcji, a tu klops - arbastyjski nawet na wsiach jest tak zanieczyszczony romańskimi, że trzeba właściwie wymyślać wszystko od nowa.
I się wymyśla i zapożycza! Niekonsekwentnie, byleby było.
Później dzięki wsparciu królewskiemu język zaczyna być nauczany wśród ludu, szlachta też zaczyna się uczyć i tadaaaam! Mamy arbastyjski :)
Czyli, odnosząc to do 'w'. W oryginale brzmiało ono, dajmy na to, 'khy' i z powodu trudności w wymowie łatwo ustąpiło łacińskiemu 'in', mając też swój 'niefizyczny' odpowiednik 'im', który później wyparł 'in' i zniekształcił się do 'em'.
  •  

Rémo

#43
Opowiem kiedyś moim dzieciom na dobranoc. : D
Pozdrawiam! :)
  •  

Mônsterior

  •