A ja rozumiem Ghostera. Też chętnie bym widział ten świat z następującymi cechami: realistyczny, aprioryczny, ze szczytem rozwoju na poziomie XVIII wieku. I wydaje mi się, że niektórzy też nie wpadną na to - przeinteligentnie - że takie zdanie oznacza tylko tyle, że poziom XVIII wieku mogą mieć ze trzy, góra cztery imperia, i to upakowane obok siebie, a reszta świata siedzi w X wieku albo w ogóle jest na poziomie kamienia łupanego.
I to oznacza, że te imperia to mogą kolonizować świat, podbijać wasze państwa (z uwzględnieniem absolutnej aneksji) i prawdopodobnie będą w tym skuteczne. A wasze ludy mogą się bawić w niezłą partyzantkę.
Dlatego właśnie jestem za tym, by prowadzić to jako grę. Niech każdy przydzieli swojemu krajowi jakieś surowce i dostępną armię... inb4 europa universalis II