To pismo mi trochę przypomina azteckie. Ale głównie tym, że widzę je jako kwadrotwe obrazki z zawijasami, na których nic nie widzę.
Cieszę się, że mój projekt wzbudza entuzjazm. Postaram się opublikować coś do końca roku. Najpierw chcę mieć jednak jakąś podstawową bazę czasowników - a to nie jest łatwe, bo z oczywistych względów nie mogę po prostu tłumaczyć polskich czasowników i trzeba ab initio nazywać abstrakcyjne czynności.