Czy ktoś się kiedykolwiek zajmował czymś w rodzaju nowosłowiańskiego?
Ja akurat kiedyś myślałem o projekcie, ale zesłowiańszczonego języka bałtyckiego podobnego do pruskiego, jako że bałtyckie od zawsze mnie wciągały. Mój istanbudzki powstał z kolei na całkiem innej koncepcji – harmonijnego połączenia innowacyjności (zanik kategorii aspektu w wielu dialektach – nie ma np. kontynuanta *vъzęti, usunięcie w koniugacji dwutematowości) z konserwatywnością (istotna rola gramatyczna i fonologiczna samogłosek miękczących, bardziej archaiczne słownictwo, brak kategorii żywotności w wielu dialektach). Kwestię tę więc traktuję jako niedotyczącą mnie.
bo na komputer nie trzeba mówić komъputъrъ, tylko jak ktoś powiedział przy wysokopolskiem - ličьmo
Sufiks -ьmo mi tu nie pasuje, bo -ьmo zazwyczaj ma znaczenie bierne lub skutkowe, a nie czynne czy narzędziowe: widmo – coś, co jest widziane; pismo – skutek pisania; bielmo – coś, co przybrało kolor biały.
[l] czy [ɫ]
Co do [l] czy [ɫ], to nie ma zgody wśród slawistów co do ekspansji każdej z dwóch głosek, ale na wzór polskiego i rosyjskiego przed samogłoskami tylnymi zdaje się przeważać opcja [ɫ].
jak nie wiemy jak jest "dziękuję"
"Dziękować" to nawet bardziej mogło być od "błogodarzyć", bo "chwalić" w sensie dziękowania to raczej cecha południowosłowiańskich, i to wtórna, bo inaczej powinny być jakieś ślady takiego znaczenia chociażby w rosyjskim (choć Jagodzianka lubił mówić, że nieobecność danej cechy o niczym nie świadczy i że stąd tylko obecność cechy ma wartość dowodową).
I zasadniczo - jaki okres wybrać (na bank przed metatezą olów i orów).
I ja też polecam okres przed "olami" i "orami" – ukochana węgierska "szerda" (środa) się domaga szacunku

różnice w wymowie akutu i neoakutu (bo choć oba uznaje się za rosnące, to chyba nie były jednakowe),
O dziwo to właśnie dla akutu i
krótkiego neoakutu jest podobny późniejszy rozwój, mimo że stary akut się tradycyjnie rekonstruuje zawsze jako długi. Serbochorwacki i słowacki sobie skracają stary akut, a Słoweńcy i Czesi z kolei wydłużają stary akut (porównaj czeskie
kráva – krav i słowackie
krava – kráv, co jest fascynujące). Dlatego też niektórzy nawet śmią się posunąć do takiej tezy, że stary akut przypominał duński
stød.
Czy prasłowiańskie *ć, *dź (< *k/*g z III palatalizacyi) się zlały jeszcze przed rozpadem czy zostały na dłużej jak *ś?
Złały się z *c, *dz? Jak tak, to owszem, nawet w wielu publikacjach już "od razu" się pisze, że trzecia palatalizacja zmieniała
k > c i
g > dz.
BTW w przykładzie "iz" i "jьže" są historycznie niekompatybilne no i w "kto" raczej był jer, i w "čelovekъ" była jać
