Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Vilène

Cytat: Dynozaur w Luty 06, 2012, 14:08:00
Ale w końcu wzięli górę i stali się główną siłą etniczno-kulturową w owej Litwie, więc z czasem sami zaczęli nazywać się Litwinami.
Y... nie. Chyba, że ci chodzi o rody arystokratyczne pochodzenia ruskiego w I RP, ale oni stali się tylko dlatego potężni, bo się spolonizowali, a jak wiadomo w I RP wszelkie karty rozdawali Polacy...
  •  

Dynozaur

#331
Cytat: Ⓐ Vilén w Luty 06, 2012, 14:56:38Y... nie. Chyba, że ci chodzi o rody arystokratyczne pochodzenia ruskiego w I RP, ale oni stali się tylko dlatego potężni, bo się spolonizowali, a jak wiadomo w I RP wszelkie karty rozdawali Polacy...

Fakt, przesadziłem z tym, że główna siła (wiadomo, że władza = szlachta = Polacy), miałem na myśli raczej większość. W każdym razie, byli zdecydowanie ważniejsi i liczebniejsi od Bałtolitwinów, którzy istnieli w głębokim cieniu.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Silmethúlë

Dokumenty tworzyli po rusku, AFAIK nawet Tadevuš Kaściuška do domu, do matki, po rusku pisał... Więc ta szlachta jednak trochę 'ruska' ciągle była i twierdzenie, że wszystkie karty trzymali Polacy jest przegięciem. Choć niewątpliwie Polska liczyła się bardziej (a w XVIII wieku i polski na Litwie i Rusi jako język prawa i administracji zapanował ostatecznie).
  •  

Vilène

Abstrah*jąc od tematu biełaruskaha jazyka:

Denerwuje mnie to, że aby wprowadzić dwujęzyczne nazewnictwo miejscowości w danej gminie w Polsce, trzeba spełnić jakieś całkowicie wyjęte z dupy wymagania, i jeszcze uzyskać akceptację jakiejś komisji mędrców... Niby narzekamy na nazi-Litwę, a sami jesteśmy niewiele lepsi.
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 06, 2012, 14:35:09
CytatAle w końcu wzięli górę i stali się główną siłą etniczno-kulturową w owej Litwie, więc z czasem sami zaczęli nazywać się Litwinami.
Ale kto? Ci chłopi? Chłop białoruski miał wszystko w d..., i bardzo dobrze, bo przynajmniej dzięki temu był najlepszym dysponentem tradycji słowiańskiej, a nic dobrego w ówczesnych realiach ekonomicznych nie mógł ugrać. Bo - niestety! - nawet najwspanialszy zryw społeczny jak powstanie Chmielnickiego skończył się dla Kozaczyzny tragicznie. Więc rody szlacheckie? Ale ile rodów szlacheckich wytrwało wiernie przy (Biało)ruskości? Marna garstka, olbrzymia większość się spolaszyła, i chyba już na Litwie auksztockiej większy był udział szlachty w formowaniu nowożytnego narodu.
Tak dla przypomnienia:

  • Cała dokumentacja i kroniki, w ogóle cała kancelaria etc. na Litwie była prowadzona po rusku. Litwini na prawdę bali się przez cały swój czas istnienia, że się zeslawizują przez większość ruską. Litwin mówił po białorusku, a jak nie, to mało się liczył. Rusini na Litwie nie byli biednymi chłopami wyzyskiwanymi przez zuą szlachtę litewską - stanowili trzon litewskiej kultury, piśmiennictwa etc. Litwa była totalnie wrzucona w kulturę Ruską. Gdyby nie chrzest od Lechitów, który wrzucił ich bardziej w objęcia kultury zachodniej nie byłoby dziś bałtyckiej Lietuvy. Tylko Słowiańska.
  • Xmielnickij to Ukrajina - pieprznęło Cię trochę na południe.
Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 06, 2012, 14:35:09Oczywiście wycofuję się z dziwadeł typu Sannikaua, moja wiedza o białoruskim jest zbyt mała. Ale obstaję przy zapisie akania, więc: Sannikaw, Sannikawa. To akanie jest przecież dla tożsamości białoruskiego kluczowe, tożsamości zresztą, która trzeba było wywalczyć wbrew wszystkiemu, politowaniu i patriarchalnemu uśmieszkowi Polaków, imperialnym zapędom Rosji, tu w formie wostocznorusów, a potem - błędów i wypaczeń Związku Radzieckiego. Trudno się dziwić Białorusinom, że pokładali szczere nadzieje w Rosji radzieckiej, dla chłopskiego narodu, który wyrwał się spod polskiego buta, komunizm+korienizacja to była pewna szansa.
Oczyść słowa z propagandy. Taka moja rada na przyszłość. Bo mógłbym też to wszystko przesycić propagandą a odrzucić fakty. Fakty to nie wymyślone przez jakąkolwiek ideję założenia. Aparte na tejże idealogji. Trzeba zawsze patrzyć z góry, addzielając się at niedomówień i idejowych szablonau. Amiń
Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 06, 2012, 14:35:09Zresztą, białoruski ma podobne źródła jak śląski czy kaszubski - upadł wreszcie przestarzały ustrój gospodarczy szlacheckiego wyzysku pańszczyźnianego i okazało się, że istnieją ludzie, którzy w zależności od regionu, mówią inaczej niż kazała kochanowsko-jezuicka norma. Oczywiście, pokazali się oni tylko tam, gdzie przechowali na tyle poczucia własnej wartości, by się tego nie wstydzić: a więc na Rusi, dzięki prawosławiu, Górale, no, dzięki względnej wolności, Ślązacy, przez etos górniczy, Kaszubi. Wielkopolanie też mieli po temu warunki, ale ich norma - z oczywistych względów - tak bardzo nie uwierała.
Eee... że niby Ślązaków, Biełarusów i Kaszebów wyzyskiwali Palaki? Przecież wielu Biełąrusów wyzyskiwali Białarusy, wielu Siliezejców Sileziezejcy, Kaszebów Kaszebi. Próbujesz podpinać walkę o prawa chłopów z etosem narodowym, tworząc pridumaną skazkę. Takich skazek nie chcemy słyszeć.
Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 06, 2012, 14:35:09Ale wracając do Białorusów, którzy szczęśliwie nie mają pokusy bezzasadnego partykularyzowania, bo są jawnie i zasadnie partykularni, pewnie, że wątpliwe jest, czy warto by było im się pchać na Zachód, ale po cóż ich od razu pchać w objęcia rosyjskich oligarchów? Jestem za -aw-ami!
Bo poza napisami na paczce fajek «ФЭСТ», gdzie widnieje białoruska akcyza na fajki (tak to się nazywa?) i takimi ładnymi nazwami jak Ministerstwo Finansów i innych urzędów nie używa się języka białoruskiego? Sami Biełarusy używają rosyjskiego. Coby była śmiesznieje - więcej ludzi tam mówi po polsku, niż białorusku. Twoja wielka wieś i lud pracujący miast sam z własnej woli przyjął "jarzmo" obcej kultury. Bo w życiu nie liczą się ideologja i walka o równość. Liczy się chleb. Wiesz jak jest na Białorusi? Większość produktów roślinnycj jest produkowana w przydomowych ogródkach. Gospodarka jest martwa. Więc gdzie jedziesz, by żyć? Otwierać niewydajny kołchoz czy do Rosji gdzie coś zarobisz na boku? Tak samo na "wyzwolonej" Litwie i Ukrainie. Większość Ukrainców (niewiele ponad 50%) jest przeciwko niepodległości Ukrainy. Dziwią więc mnie w ogóle napisy po ukrainsku w miastach, które często widać w polskiej TV. Wiem, co zaraz krzykniesz. Ukraina jest zrusyfikowana przez napływ Rosjan. A co powiesz o Litwie, będącej w UE? Ostatnio była tam ładna ankieta:
Czy pan/pani jest za wyższymi cenami gazu/benzyny i niezawisłością Litwy czy za niższymi cenami gazu/benzyny oraz uzależnieniem politycznym Litwy od ich producenta? Ta ankieta została za pewne stworzona przez takich jak Ty, wierzących w ład i porządek. Wyniki byłyby dla Ciebie straszne: Lud pracując lietuvaskich miast i wsi jest za uzależnieniem od oligarchii Rosyjskiej.

Reasumując: nie pieprz głupot i rób to, co możesz - pracuj, jedz, i sraj. Głupoty zostaw tym na samej górze, Ty sam staraj się być sobą i się w tym realizować. Macie na punkcie polityki jakiegoś fioła. Nie zależy ona od was - i (mimo marzeń i urojeń) nie będzie ta sfera udziałem waszego życia. A wiecie dlaczego? Bo ludzie przepełnieni ideją nie dostają się do polityki.

~Pozdrawiam, Henryk Pruthenia

Henryk Pruthenia

Ludzie od zawsze szukali w czymś oparcia. Oparcie można znaleźć w ideologji, w wierze w boga, bogów, słońce, święty kamień upawszy z kosmosu, wierze w potęgę pańśtwa, jak i w innych przedmiotach, na przykład pieniądzach. Te wszystkie rzeczy - ja sam - nazywam słowem "wiara". Bo w nie wierzymy. Topimy się w tym, zlewając sie z innymi wierzącymi. A tu mamy przykład człowieka wierzącego w to, że istnieje jakiś ład zagrożony przez coś innego, że istnieje ład i raj "wyzyskiwanych". Zakłada on, że każdy wyzyskujący jest lepszy od wyzyskiwanego. Jest to wiara przyswojona od innych ludzi, o podobnych poglądach, przyswojona od jakiejś grupy. Różnego typu ideje zapominają podług mienia zawsze o jednej małej sprawie:
Te ideje tyczą się różnorakich ludzi, będących jednostkami.
To jednostki mogą być dobre lub złe. Nie klasy/narody/grupy/warstwy społeczne/etc.
Mam pytanie, kto według Ciebie Mauzerze jest lepszy?
Wyzyskiwacz-szlachcic, który traktuje ludzi wokół jak ludzi pozostając Twoim przeklętym wyzyskiwaczem, czy wyzyskiwany chłop, który powróciwszy z pola, na którym odrabiał swoją pańszczyznę u tegoż szlachcica, który powróciwszy znęca się i terroryzuje rodzinę?
Który z nich?
I czy "dobroć" tych dwóch jednostek ma coś wspólnego z ich pozycją? Tu nie chodzi o walkę jednostek, ani walkę dobra i zła, czy czekolwiek tam wymyślonego. Tu chodzi o walkę człowieka o ludzkość (w sensie bycie człowiekiem). Chłopi walczyli nie o ład chłopstwa, tylko o własną godność. Tak samo jak ten szlachcic, gdyby został potraktowany przez kogoś niegodziwie i źle, walczyłby o swoją godność. Pozycja społeczna nie wpływa na to, czy ktoś jest lepszy ili gorszy. To zależy od nas.

~Pozdrawiam, Henryk Pruthenia.

Dynozaur

Cytat: Ⓐ Vilén w Luty 06, 2012, 20:40:11
Abstrah*jąc od tematu biełaruskaha jazyka:

Denerwuje mnie to, że aby wprowadzić dwujęzyczne nazewnictwo miejscowości w danej gminie w Polsce, trzeba spełnić jakieś całkowicie wyjęte z dupy wymagania, i jeszcze uzyskać akceptację jakiejś komisji mędrców... Niby narzekamy na nazi-Litwę, a sami jesteśmy niewiele lepsi.

Taaa, ale na Nazi-Litwie za postawienie tabliczki w języku polskim się buli karę. Nie wiem dokładnie ile, ale sporo. No i z tabliczką można się pożegnać. I mówię tu o przestrzeni PRYWATNEJ, a nie sprawach administracyjnych, które czy tego chcecie, czy nie, MUSZĄ być kontrolowane przez państwo (a nie "chcę, żeby w Pcimiu Dolnym był na tabliczce wjazdowej napis w Yi Syczuańskim, to zrobię sobie taką tabliczkę i ją postawię przy drodze", bo gdyby tak było, to już dawno przy wjeździe do Elbląga mielibyśmy tabliczkę z dwujęzycznyn napisem "Elbląg/Ēlbings". Zadbałbym o to).

Więc nie pierdolcie mi tu, że to u nas jest źle.



Lololol, Pruthenia jak hejt xD

Ale to,
Cytat: Henryk Pruthenia w Luty 07, 2012, 03:59:04A wiecie dlaczego? Bo ludzie przepełnieni ideją nie dostają się do polityki.

Jest bardzo prawdziwe. Niestety.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Mścisław Bożydar

CytatTo jednostki mogą być dobre lub złe. Nie klasy/narody/grupy/warstwy społeczne/etc.
Eto
Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Dynozaur

Cytat: Mcisław Ruthenia w Luty 07, 2012, 12:50:20
CytatTo jednostki mogą być dobre lub złe. Nie klasy/narody/grupy/warstwy społeczne/etc.
Eto

Niby tak.

Ale z drugiej strony, szuje lubią zbierać się w kupy.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Mścisław Bożydar

No ale nie można powiedzieć że jeden naród jest zły a drugi dobry*
*Wyjątkiem są Niemce złe doimentnie (dżołk)
Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatCała dokumentacja i kroniki, w ogóle cała kancelaria etc. na Litwie była prowadzona po rusku. Litwini na prawdę bali się przez cały swój czas istnienia, że się zeslawizują przez większość ruską. Litwin mówił po białorusku, a jak nie, to mało się liczył. Rusini na Litwie nie byli biednymi chłopami wyzyskiwanymi przez zuą szlachtę litewską - stanowili trzon litewskiej kultury, piśmiennictwa etc. Litwa była totalnie wrzucona w kulturę Ruską. Gdyby nie chrzest od Lechitów, który wrzucił ich bardziej w objęcia kultury zachodniej nie byłoby dziś bałtyckiej Lietuvy. Tylko Słowiańska.
Kancelaria prowadzona była po białorusku tylko do XVII wieku. Nawet Kaściuszka to wiek XVIII. Tymczasem kluczowy dla kształtowania się narodów jest wiek XIX, i to właśnie wtedy gros - polskojęzycznej w przeważającej mierze - szlachty ruskiej opowiedział się za narodowością polską. Nie mam tu silnych argumentów, ale zdaje mi się, że właśnie dzięki zaściankowości szlachty litewskiej-auksztockiej większy był jej udział w kształtowaniu nowożytnego narodu Litewskiego: jakby mniej przyciągnęła ich kultura polska.

CytatXmielnickij to Ukrajina - pieprznęło Cię trochę na południe.
Oczywiście; ja stawiałem hipotezę, co mogłoby się stać, gdyby chłopi białoruscy - podobnie jak ukraińscy - zapragnęli zrzucić polskie jarzmo.

CytatEee... że niby Ślązaków, Biełarusów i Kaszebów wyzyskiwali Palaki? Przecież wielu Biełąrusów wyzyskiwali Białarusy, wielu Siliezejców Sileziezejcy, Kaszebów Kaszebi. Próbujesz podpinać walkę o prawa chłopów z etosem narodowym, tworząc pridumaną skazkę. Takich skazek nie chcemy słyszeć.
Najbardziej nieprawdziwe są jednak skazki o jedności narodowej. Chłopstwo nieszczególnie się identyfikowało - do późnego XIX wieku - z narodami; to nie przypadek, że Jakub Szela walczył z Polakami.

CytatCzy pan/pani jest za wyższymi cenami gazu/benzyny i niezawisłością Litwy czy za niższymi cenami gazu/benzyny oraz uzależnieniem politycznym Litwy od ich producenta? Ta ankieta została za pewne stworzona przez takich jak Ty, wierzących w ład i porządek. Wyniki byłyby dla Ciebie straszne: Lud pracując lietuvaskich miast i wsi jest za uzależnieniem od oligarchii Rosyjskiej.
Tak, bo dzięki dzielnym rosyjskim kapitalistom w Federacji Rosyjskiej udaje się zlikwidować nierówności społeczne i poziom życia jest jednym z najwyższych na świecie. Daleki jestem absolutyzowania kwestii narodowych, są według mnie drugorzędne względem emancypacji gospodarczej i klasowej. Nie narzuci się Białorusinom białoruskiego (na siłę?! boże-broń!), ale można pomartwić się zgubnym wpływem globalizującego kapitalizmu, i ze Wschodu, i z Zachodu.

CytatTo jednostki mogą być dobre lub złe. Nie klasy/narody/grupy/warstwy społeczne/etc.
Mam pytanie, kto według Ciebie Mauzerze jest lepszy?
Wyzyskiwacz-szlachcic, który traktuje ludzi wokół jak ludzi pozostając Twoim przeklętym wyzyskiwaczem, czy wyzyskiwany chłop, który powróciwszy z pola, na którym odrabiał swoją pańszczyznę u tegoż szlachcica, który powróciwszy znęca się i terroryzuje rodzinę?
Ależ to zupełnie źle postawione pytanie. Nie jest niczym dziwnym i przewrotnym twierdzenie, że mamy bardzo ograniczony wpływ na swoje role społeczne, chłopa, wyzyskiwacza, studenciny. Nie jest też szczególnie rewolucyjny sąd, że role społeczne narzucają zachowania. Bo wybór pomiędzy odrabianiem pańszczyzny, a strzeleniem sobie w łeb to iluzja wyboru. Na podstawie tego można - dlaczego by nie było można? - stwierdzić, czy ustrój gospodarczo-polityczny jest dobry czy zły.

Etyka jest kwestią osobną. Ale sprowadzenie wszystkiego do tego, czy biję swoją kobietę, czy też jej nie biję, to jak, nie przymierzając, stwierdzenie, że skoro mówię po polsku, to po co mi znać gramatykę? Niby tak, ale... Słowem, pewnie, że nie ma sobie co wypruwać flaków o rzeczy, których zmienić się nie da, ale wiele się da zmienić, więc źle byłoby przestawać na małem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Fanael

Wszyscy "lubią" CAPTCHe, prawda? Autentyczna CAPTCHA z pewnego forum:
CytatWhat is the output of "date -u +%W$(uname)|sha256sum|sed 's/\W//g'"?
  •  

Vilène

Cytat: Fanael w Luty 09, 2012, 18:42:48
Wszyscy "lubią" CAPTCHe, prawda? Autentyczna CAPTCHA z pewnego forum:
CytatWhat is the output of "date -u +%W$(uname)|sha256sum|sed 's/\W//g'"?
Ale przynajmniej odpowiedź będzie bardzo prosta - "rm -rf /" pewnie...
  •  

Fanael

Nie, odpowiedź to jest pełne SHA256 czegoś tam.

Poza tym, taka CAPTCHA jest śmieszna, w końcu robot może sobie to łatwo wykonać, a człowiek będzie miał problem.
  •  

Silmethúlë

Jaki problem?

Wynik jest: e29141e4978ec3f476cc2e9f335c70b7a6e22506eafafd5b16d437dd594c1047
  •