OT - kultura języka światowego

Zaczęty przez spitygniew, Październik 29, 2012, 20:12:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

Ale mozna te kwestie skleic w jedna: co w obecnych warunkach (wiec m.in. jako takiej powszechnosci angielskiego) jest jezykiem, ktorego najlatwiej nauczyc swiat. I ja twierdze, ze angielski lub ew. hiszpanski. To, ze wiele osob juz cos w nich umie daje im ogromna przewage. Przy czym trzeba odroznic ich wersje uproszczone od literackich/natywnych.
Nieeuropocentryczna gramatyka to jest pikus.

Angielska fonologia jest trudna, ale mozna tak nauczyc czlowieka mapowac, zeby mowiac swoimi gloskami byl zrozumialy.

Pomysly 'Swiat nas potrzebuje, musimy stworzyc prosty, nieeuropocentryczny jezyk dla ludzkosci, ktora cierpi z tym niemozliwie trudnym angielskim' to jakies conlangerskie resentymenty.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Todsmer

No zwłaszcza skąd wziąć te miliony nauczycieli, którzy są potrzebni? Mamy miliony nauczycieli angielskiego, wyobrażacie sobie jakie to są koszty - wyszkolić miliony nauczycieli, napisać i wydrukować setki podręczników w milionach kopii, przetłumaczyć i wydrukować miliony książek i publikacji, nie mówiąc już o szkoleniu samych ludzi?

Piteris, jesteś kompletnie oderwany od rzeczywistości.
  •  

spitygniew

Dokładnie. Łatwość nauczenia się języka to nie tyle liczba tabelek, co, mówiąc jak Mauzer, "nadbudowa" która ci w tym pomoże.
P.S. To prawda.
  •  

Piteris

Ćpaliście coś? Czy ja postuluję usunięcie angielskiego jako języka światowego w realu? Cały czas, od kilku postów, piszę, że to wszystko hipotezy oderwane od realiów finansowych, kulturowych, bla bla bla... A ten mi tu pisze, że oderwany jestem od rzeczywistości, bo kasa, bo nauczyciele. Albo nie umiecie czytać, albo nie czytacie wcześniejszych postów, tylko piszecie, żeby za wszelką cenę pokazać, jacy z was są wielce oświeceni myśliciele. Ogarnijcie się do diaska.
  •  

Widsið

Opublikowałeś swoją hipotezę, my poddaliśmy ją ocenie z użyciem różnych argumentów, więc teraz nie ma co robić dramatu niczym bohaterowie ostatnich "Kuchennych rewolucji" tylko dlatego, że ocena okazała się być niepochlebna.
  •  

Piteris

Nie o niepochlebność oceny chodzi. Chodzi o odnoszenie się do słów, których nigdzie nie napisałem. Sami sobie tworzycie pytania i odpowiedzi. Pisałem kilka postów temu, że powinni językoznawcy zająć się tematem tworzenia "optymalnego" języka, mimo że nie miałby on szans z angielskim. Dla nauki, w końcu do diabła i tak się nudzą i trzy po trzy plotą na różnych forach, albo tworzą inne nikomu niepotrzebne sztuczne narzecza ;)

Ja odnoszę czasami wrażenie, że nawet w tak doborowym gronie jak to, czytanie ze zrozumieniem staje się umiejętnością rzadką, deficytową wręcz.
  •  

Vistamo

Jako taka sprawiedliwość językowa zapanuje wtedy, gdy tzw. międzynarodowy angielski tak się zmutuje i zdegeneruje, że nawet Angole i Amerykanie będą musieli się go nauczyć, żeby się dogadać z resztą świata :) Inna sprawa, że jest to niemożliwe, bo każda nacja przekręca angielski po swojemu i zamiast jednego "panmutanta" powstają tysiące mutancików...

Tak mnie zaczęło zastanawiać - gdyby umieścić na jakiejś wyspie Polaka mówiącego byle jak po angielsku, Koreańczka mówiącego byle jak (ale w zupełnie inny sposób, bo na koreańską modłę) po angielsku, Francuza mówiącego byle jak po angielsku, dorzucić im Hindusa, Araba, Kenijczyka z swahili jako pierwszym, jakiegoś gościa z Filipin, kogoś z Papui-Nowej Gwinei, jakiegoś Chińczyka, Gruzina, wszystkich mówiących byle jak po angielsku... Ciekawe, jak wyglądałby ich wspólny wypracowany przez nich "angielski" po roku :)
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Henryk Pruthenia

Jak by tam były kobiety i facety, to by coś wyszło, ale nie po roku...

spitygniew

Cytat: Vistamo w Październik 02, 2013, 08:33:58
Tak mnie zaczęło zastanawiać - gdyby umieścić na jakiejś wyspie Polaka mówiącego byle jak po angielsku, Koreańczka mówiącego byle jak (ale w zupełnie inny sposób, bo na koreańską modłę) po angielsku, Francuza mówiącego byle jak po angielsku, dorzucić im Hindusa, Araba, Kenijczyka z swahili jako pierwszym, jakiegoś gościa z Filipin, kogoś z Papui-Nowej Gwinei, jakiegoś Chińczyka, Gruzina, wszystkich mówiących byle jak po angielsku... Ciekawe, jak wyglądałby ich wspólny wypracowany przez nich "angielski" po roku :)
Ot tak.
P.S. To prawda.
  •  

Vistamo

#54
Tok Pisin mnie nie przekonuje - za mało języków "wsadowcyh" (tylko angielski i miejscowe z Papui) i - nie oszukujmy się - niskie wykształcenie pierwszych uzytkowników. W przypadku zgromadzenia iluś osób w miarę ogarniętych nie ma opcji, aby przykładowo szpital stał się "haus sik", bo nawet przy przeciętnej znajomości angielskiego słowo "hospital" nie powinno nikomu umknąć.

Raczej spodziewałbym się, że słownictwo zostałoby w miarę niezmienione (co najwyżej "przetrącone" fonetycznie), natomiast do góry nogami wywróconoby gramatykę i składnię. No, tutaj faktycznie Tok Pisin może być jakimś przykładem.

Hmmm, tak w ogóle angielski bez przymusowego  zaznaczania czasów (Chińczyki i nie tylko jakoś bez tego żyją) tudzież przymusowego oznaczania liczby mnogiej to byłoby coś :) Yesterday two cat drink milk :) I forma ciągła Yesterday two cat is drink milk.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Feles

Cytat: Vistamo w Październik 02, 2013, 15:07:12
W przypadku zgromadzenia iluś osób w miarę ogarniętych nie ma opcji, aby przykładowo szpital stał się "haus sik", bo nawet przy przeciętnej znajomości angielskiego słowo "hospital" nie powinno nikomu umknąć.
Dlaczegóż by nie było opcji?
W Niemczech Krankenhaus zdaje się dominować nad zapożyczonym Hospital/Spital, mimo że to właściwie słowo zbudowane tak samo, jak ,,haus sik". A nie wygląda na to, żeby Niemcy ustępowali nam ogarniętością.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Vistamo

Zbyt mało wiem o języku niemieckim, żeby odnieść się do przykładu - konkretnie zupełnie nie wiem, kiedy słowo Krankenhaus pojawiło się w niemczyźnie. Jeśli było to w wiekach średnich, to przeciętny Niemiec mógł być słabo ogarnięty i nazywać nowe i bardziej złożone zjawiska słowami jak najprostszymi i wtedy obce zapożyczenie nie miało szans.

Nie wiem, nie znam się, tak sobie głośno myślę.

PS. Kto wie, gdyby takie na przykład kremetoria stały się zjawiskiem powszechnym i masowym w Polsce średniowiecznej, to być może to piękne obce słowo by się nie przyjęło i mówilibyśmy dziś "ciałopalnia" czy coś w tym stylu  :-D
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Widsið

W wiekach średnich akurat Niemcy z ogarnięciem nie mieli problemu, a zapożyczenia typu hospitium czy hospitalis są nowością renesansową. Wiele języków europejskich preferuje własne słowo (nor. sjukehus w generalnym użyciu vs. hospital używany tylko w nazwie własnej Rikshospitalet, gr. νοσοκομείο, sama łacina nosocomium, słowiańskie, ugryjskie, bałtyckie).
  •  

Vistamo

Cytat: Widsið w Październik 03, 2013, 17:06:36
Wiele języków europejskich preferuje własne słowo (nor. sjukehus w generalnym użyciu vs. hospital używany tylko w nazwie własnej Rikshospitalet, gr. νοσοκομείο, sama łacina nosocomium, słowiańskie, ugryjskie, bałtyckie).

Kurczę, to u nas w polszczyźnie jest odwrotnie - obce słowa w użyciu ogólnym, a rodzime w nazwach własnych. "armia" vs "Wojsko Polskie", "republika" vs "Rzeczpospolita Polska", "unia, organizacja" vs "Związek Radziecki', "Polski Związek Piłki Nożnej" itd.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Toivo

No nie wiem, ja np. prawie zawsze mówię "wojsko", a nie "armia". Co do "związek", to samodzielnie to słowo chyba jest zbyt wieloznaczne, żeby używać go w znaczeniu "organizacja". Ale np. "stowarzyszenie" też się używa.

Dodałbym jeszcze "partia" - "Polskie Stronnictwo Ludowe". Szkoda, że słowo "stronnictwo" wyszło z użycia.
  •