Luki słownikowe

Zaczęty przez Wedyowisz, Kwiecień 24, 2013, 11:56:05

Poprzedni wątek - Następny wątek

커래얟쓰

#210
Alleluja!
Cytat: Ghoster w Listopad 26, 2018, 18:00:04
Chińskie hanzi to w dużej mierze złożenie <1 znak = 1 morfem = 1 "słowo" = jedna sylaba>, czasem znaki mają wiele znaczeń (w zależności od funkcji w zdaniu) albo wiele odczytów (w tych wypadkach oznaczają różne morfemy o często odmiennych znaczeniach).
Czy dobrze rozumiem że sprawa nie jest tak tak prosto jak mi się zdawało i w znakomitej większości znaków nie mamy jednego uniwersalnego czytania? Czy jednak znaki mające po kilka odczytów są dość nieliczne? Przy czym pytam tutaj stricte o wartość fonetyczną danego znaku a nie o ostateczne jego znaczenie. 
Swoją drogą, skoro mówimy o piśmie chińskim orientujesz się jak wygląda znajomość lub ogólniej funkcjonowanie tradycyjnych znaków w chinach?

Cytat: Ghoster w Listopad 26, 2018, 18:00:04
Większość znaków ma przynajmniej dwie wymowy (do szesnastu chyba)
Znany przez mnie rekordzista to 生. 22 "odczyty" choć w praktyce chyba mniej bo ciężko uznać い.きる i  い.かす za osobne odczyty... Ogólnie japońskie pismo to definicja powalenia xD

Cytat: Ghoster w Listopad 26, 2018, 18:00:04
Koreańskie hanja to są prawie tylko i wyłącznie znaki fonetyczne wyrażające słowa chińskie i mają tylko jedną realizację. Jeśli słowo jest koreańskie, będzie zapisywane hangylem (a dzisiaj wszystko jest zapisywane hangylem).
Tego akurat nie wiedziałem. Do dupy trochę :/ Ale swoją drogą hanja jest chyba jeszcze czasem stosowana. Rzadko bo rzadko ale z tego co wiem można jeszcze na nią trafić. Muszę kiedyś to sprawdzić
  •  

Ghoster

#211
[...........]
  •  

Dynozaur

#212
"Alleluja" to mi się raczej z tymi drugimi świętami kojarzy, ale w sumie co kto tam lubi...

A wracając do koreańskiego - w sumie nie było na południu żadnej reformy, która znosiłaby Handzię (co innego północ - tam Kim stwierdził, że Handzia haram już na samym początku rewolucji), jakoś to tak od powojnia coraz bardziej się marginalizowało... W sumie do końca nie zanikło - używa się Handzi głównie do rozróżniania homofonów i do określania jakichś trudniejszych koncept. No i oczywiście imiona nadaje się według Handzi, w dokumentach osobistych jest zapis imienia i nazwiska w Handzi. Jeneralnie, wypada znać trochę tych znaków i raczej wykształcony Koreańczyk ileś tam ich zna (ale zdecydowanie mniej niż przeciętny Japończyk czy Chińczyk), z pisaniem chyba jest gorzej.

Przy mojem całem uwielbieniu do Hangyla, ubolewam nad zanikiem Handzi w obecnych czasach. Zapisywanie znaczenia jest w tych językach dość istotne, teksty z chińskimi krzokami czytają się lepiej (i paradoksalnie są lepiej zrozumiałe). Szkoda w sumie, że Koreańczycy nie wytworzyli systemu takiego jak Japończycy (w sensie, dwa sposoby czytania - "rodzimy" i "chiński"), tak byłoby jeszcze lepiej (chociaż znaczenie Hangyla by znacznie osłabło).

Chociaż w sumie wytworzyli - w historji istniało kilka systemów zapisu rodzimych koreańskich słów chińskimi znakami... i wszystkie chujowe jak sto nieszczęść xDDDDDD I bardziej służyły chińszczyźnie niż koreańszczyźnie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Ainigmos

#213
Bardzo brakuje nam, co nieraz odczuwaliśmy, prosząc o trzy ćwiartki..., jednoimiennego słowa dla dwuimiennego zestawienia o postaci liczebnika ułamkowego ¾ takiego jak ćwierć dla ¼ – to trochę ujma dla języka potocznego, żeby nie nazwać wymiernego i pospolitego ułamka jakimś pospolitym słowem obok jego matematycznej peryfrazy (omówienia).
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

spitygniew

Brakuje określenia na takie osoby wierzące hurtem we wszystkie możliwe paranauki, teorie spiskowe, egzotyczne zabobony itp. (jest tylko ezograżyna dla kobiety po czterdziestce). No i przydałoby się normalne słowo na osobę wyznającą jakąś religię, a przynajmniej nadanie wierzącemu znaczenia mniej kojarzącego się z chrześcijaństwem.
P.S. To prawda.
  •  

Caraig

Cytat: spitygniew w Grudzień 10, 2018, 17:40:27
Brakuje określenia na takie osoby wierzące hurtem we wszystkie możliwe paranauki, teorie spiskowe, egzotyczne zabobony itp. (jest tylko ezograżyna dla kobiety po czterdziestce).

Szur? Foliarz?
  •  

Obcy

#216
CytatNo i przydałoby się normalne słowo na osobę wyznającą jakąś religię, a przynajmniej nadanie wierzącemu znaczenia mniej kojarzącego się z chrześcijaństwem.

Ja bym powiedział teista, ale buddyści pewnie by mnie zjedli. Musi to być wierzący lub można zrobić wyznawcę bez przydawki...
  •  

spitygniew

Racja, zapomniałem o foliarzu, szkoda tylko że 90% twoich rozmówców nie będzie miało pojęcia o czym mówisz xD

A szur to pojęcie szersze, szurem jest np. Janusz Korwin-Mikke.
P.S. To prawda.
  •  

Kazimierz

Mnie się wierzący się jakoś specyficznie z chrześcijaństwem nie kojarzy. Ale chyba lepiej wyznawca.
  •  

spitygniew

Cytat: spitygniew w Listopad 20, 2018, 18:02:35
Brakuje strasznie prostej, powszechnej nazwy dla chińskiej religii ludowej (to z tego co wiem problem nawet w samym chińskim) oraz dla jednego terminu na 漢字, zamiast osobnych dla adaptacji tego pisma do poszczególnych języków (hanzi, kanji itd.), mimo że to przecież jeden system, którego wersje kto wie czy nie różnią się mniej od siebie niż lokalne wersje łacinki.
Wróć, okazuje się, że jednak jest taka nazwa - ekhm, "pismo CJK". Całe 8870 wyników w Google.
P.S. To prawda.
  •  

spitygniew

Czy jest jakieś określenie na specyfikację osoby na podstawie jej pochodzenia, typu Jan z Kolna? Sam ukułem "toponimik", na wzór "patronimiku", ale może jednak jest jakieś o którym nie wiem.
P.S. To prawda.
  •  

Wercyngetoryks

Brakuje mi zwięzłego określenia na to:

"(...)stałe fizyczne wynoszą właśnie tyle, a nie mniej lub więcej".
ChWDChRL
  •  

Feles

Cytat: Spodnie w Kwiecień 12, 2019, 23:54:22
"(...)stałe fizyczne wynoszą właśnie tyle, a nie mniej lub więcej".
Może przez analogię do jak : tak : inak (~ inaczej) albo gdzie : ówdzie : indzie[j] dałoby się utworzyć ile : tyle : **inyle?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości

spitygniew

Jedno słowo na motocykl i skuter, bo to tak, jakby nie było zbiorczego określenia na samochód, a tylko pojedyncze na hatchback i SUV.
P.S. To prawda.
  •  

Henryk Pruthenia

Ej, tak z ciekawości - Ty masz w ogóle prawo jazdy? Xd

No i polecam słowo motór!