— u wielu ludzi akcent jest regularny, paroksytoniczny (poza tym, w l.poj. akcent jest paroksytoniczny nawet wg normy, nie ma jakiegoś "pisałeś).
OK, pełna zgoda, z akcentem przy tych końcówkach/klitykach bywa bardzo różnie.
— klasyczne klityki powinny nie mieć ograniczeń wobec wyrazu-gospodarza. Tak zachowują się w polskim właściwe klityki, np. mu, się. Natomiast na obecnym etapie rozwoju języka polskiego trudno mówić o naturalności sformułowań typu Książkę-m przeczytał, Wczoraj-em przyszedł itp.
Eee, dla mnie to brzmi naturalnie. I czasem nawet tego używam. Brzmi może nieco pretensjonalnie, archaicznie, whatevah, ale wciąż jeszcze naturalnie. Gorzej natomiast z doczepianiem tego do słów zakończonych spółgłoską (o ile „ostatnio taką książkę-m przeczytał”, czy „ostatnio-m taką…” zdarza mi się powiedzieć, o tyle „kwiatek-em(

) podniósł” brzmi dla mnie zupełnie nienaturalnie).
EDIT: Nie chce mi się teraz na siłę wymyślać przykładów, ale „się” też nie może wystąpić w każdym miejscu zdania, choć to bardziej problem składni w tym przypadku. Anyway, pamiętam, że nieraz przy tłumaczeniu jakichś zdań z czeskiego musiałem przerzucać to „się” w inne miejsce niż oryginalne, bo nie dość, że brzmiało to nienaturalnie, to w polskim wręcz stawało się trudno zrozumiałe.