Problem z zapisem

Zaczęty przez CookieMonster93, Luty 03, 2014, 14:17:10

Poprzedni wątek - Następny wątek

CookieMonster93

Problem, który wciąż do mnie wraca i wciąż nie mam pomysłu na odpowiedni zapis.
Chodzi o zapis procesu, który zachodzi w jednym z moich dialektów języka polskiego. Próbowałem wielu pomysłów, tudzież absurdalnych. Wiąże się to z procesem opisanym poniżej, ale dla pełnego obrazu zamieszczę także inne procesy w tym dialekcie.

#1 Proces wyróżniający gwarę spośród innych w althiście o Nowej Fundlandii
nagłosowe o, ó, u oraz o, ó, u po a) samogłosce, b) p, b, m ulegają prelabializacji
o > [wɐ]
ó > [wɔː]
u > [wɵ]
Zapisy jak dotąd wymyślone przeze mnie: (w kolejności jak powyżej): 1. ò, ô, ù, 2. łâ, łá, łö, 3. ø, ǿ, ʉ (żaden z nich mi się nie podoba, zwłaszcza pierwszy, a drugi jest bez sensu)
Inne procesy:
Spoiler
#2 Procesy dla całej Nowej Fundlandii:
rzy > rzi
Zachowanie długości á, é, ó
ę, ą przesuwają się ku górze w kierunku od [ɛ̃j̃], [ɔw̃] przez [ẽ], [õ] do [ɘ̃]~[ʲĩ], [ũ]

#3 Inne procesy w tym dialekcie:
ju/iu > [ʲy] zapis jü/iü np. jüż, jütro, niünia
u = [ɤ]
ą = [ɤ̃ɰ̃]
[Zamknij]

EDIT: Fajnie, jakby ktoś miał pomysł z diakrytykiem pod literą, ale niestety mi nic do głowy nie przychodzi. :/
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

BartekChom

Mnie jednak najbardziej podoba się pierwszy zapis (ò, ô, ù). Grawis jest już używany do oznaczenia prelabializacji w kaszubskim i nie widzę dla niego innego zastosowania w okolicach polskiego, a ô to logiczna konsekwencja i inne użycia można ominąć.

Jeżeli proces jest w pełni konsekwentny, można go też nie oznaczać.

Wolałbym też oznaczenie dla [w] niezwiązanego z l, np. ᵘ, ŭ lub u̯. Jeśli chcesz w pełni fonetyczną pisownię, lepiej użyć tego też dla wałczącego ł niż uparcie pisać <łokno> i <ałto>. I wtedy w duchu fonetycznym proponowałbym ŭâ, ŭō, ŭɵ.
  •  

CookieMonster93

Cytat: BartekChom w Luty 03, 2014, 16:42:42
Mnie jednak najbardziej podoba się pierwszy zapis (ò, ô, ù). Grawis jest już używany do oznaczenia prelabializacji w kaszubskim i nie widzę dla niego innego zastosowania w okolicach polskiego, a ô to logiczna konsekwencja i inne użycia można ominąć.
Nienawidzę kaszubskiego ^^, dlatego właśnie ten zapis odpada. Co do ǔ – miałem pewnie rozważania, ale ǔâ, ǔá i ǔö wyglądały mi tragicznie...
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Drukarz

Co prawda nie zagłębiałem się w ortografię nowofundlandzkiego polskiego, ale czy nie wystarczyłoby wyrzucić tego brewisa znad ŭ i zapisywać tego jako "ua", "uó" i "uö"? Może nie jest to jakieś super szczęśliwe rozwiązanie, ale do zapisu gwary raczej by wystarczyło. Przed jakąś większą prezentacją tekstów w tej gwarze można by wspomnieć, jak się powinno owe dyftongi czytać, a zapis zostawić w miarę zbliżony. Chyba, że rozróżnienie np. między "ɐ", a "a" jest stosunkowo ważne, to dodaj jakiś diakrytyk.
  •  

CookieMonster93

#4
Heh, jednak czasami najprostszych rzeczy się nie widzi. Zapis uâ, uá, uö chyba będzie najodpowiedniejszy. W sumie byłby nawet jednoznaczny i uâ wymieniałoby się na uá, co też mi się bardzo podoba, gdyż ładnie widać oboczność* np. pole – pól > puâle – puál. Puâdobá mi się takie rozwiązánie :-) Dziękuję ci bardzo. Poza tym daje mi to też możliwość zapisu â, ö w zapożyczeniach gwarowych z innych języków, co np. z ø [wɐ] było niemożliwe. O ile mogłem zapisać pøle (puâle), to np. fâk! (fuck) albo dââ (= duh) czy ââm... (= yyy, z angielskiego) już ciężko.

* – poza tym nie trzeba też dwóch znaków dla [ɔː], bo pták [ptɔːk] i puál [pwɔːl]
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •