Kwestie bałtyckie i bałtosłowiańskie

Zaczęty przez Wedyowisz, Listopad 23, 2013, 11:20:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2013, 18:44:37
W ogóle, jak to z tymi ogonkami było? Mówi się, że wymowa ich jako samogłosek długich jest wyłącznie literacka i wprowadzona sztucznie.
,,Mówi się"? Może o tyle, że litewski standard oparł się na dialektach z denasalizacją i w związku z tym ,,wprowadzono ją sztucznie" też na obszarach z innymi (jak każdy standard).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#16
No właśnie, z denasalizacją, a nie kompletnie nonsensowną i nieprawdopodobną zmianą nosowości w iloczas. Po prostu, Jabłoński i inni odrodziciele chcieli na siłę utrzymać rozróżnienie między samogłoskami ogonkowymi i nieogonkowymi w wymowie, więc uznali "a niech wymawiają to długo". A jako, że większość Litwinów (sic, chodzi mi tu o czasy sprzed utworzenia żmudzkiego państwa narodowego) języka żmudzkiego nie znała i ci, co chcieli (bo poczuwali się do nowo powstałej żmudzkiej świadomości) uczyli się go od podstaw - to takie sztuczności mogły zostać wprowadzone. W przeciwnym razie nigdy nie utrzymałoby się tyle tych neologizmów (jabłonizmów), które się ze spółczesnego żmudzkiego słownictwa wylewają.

W gwarach iloczasu na miejscu nosówek bez zmiany barwy samogłoski NIE MA NIGDZIE. System literacki z wymowami typu "żaasis" jest wprowadzony sztucznie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Pluur

#17
Ogólnie tylko powiem, że dyskusja interesująca, ciekawa i zachęcająca do czytania, te języki mimo bliskobrzmiące, a tak *dalekie*

CytatNie jest to tak dzikie, jak aprioryczne neologizmy estońskiego, ale zawsze...

Na przykład?

Ps:nie dziwię się że ortografię zmienili
  •  

spitygniew

#18
Cytat: Gubiert w Listopad 24, 2013, 15:28:51
Btw, wg Dynozaura litewski > żmudzki, żmudzki > dolnożmudzki, a nadmorskie gwary żmudzkie > (przypuszczalnie) podmorskożmudzki.
Ktųlus ftągnas.
CytatJak przeglądam sobie Derksena, wygląda na to że możesz mieć
rację — rozwój eh2 > a w lit. występuje chyba tylko na końcu
wyrazu. Wypijmy za Mańczaka? :p
Nie, sam zmańczaczyłem pisząc to bez sprawdzenia, okazuje się, że skrócenie samogłoski w wygłosie, zwłaszcza nie pod akcentem, jest normalne dla litewskiego... Chociaż w litewskim ciężko o wygłos nie w końcówce, więc w sumie Mańczak i tu by się uparł, że to przez ich frekwencję ;p

I jeszcze w kwestii futurum sygmatycznego - tu też zrobiłem risercz i okazuje się, że jest to interpretowane jako pierwotny contitionalis aoristis, czyli widocznie coś identycznego i treściowo i formalnie z polska konstrukcją "zrobiłbym coś", mającą faktyczne znaczenie desiderativum, a te jak wiadomo łatwo stają się futurum. Nb. występuje to w irańskich, italoceltyckich i grece.
Cytat: Pluur w Listopad 25, 2013, 16:53:47
Ps:nie dziwię się że ortografię zmienili
Noo, Polaczky nie umieją niczego, nawet pisowni porządnie stworzyć.
P.S. To prawda.
  •  

Wedyowisz

Cytat: DynozaurW gwarach iloczasu na miejscu nosówek bez zmiany barwy samogłoski NIE MA NIGDZIE. System literacki z wymowami typu "żaasis" jest wprowadzony sztucznie.

[potrzebne źródło]

CytatNo właśnie, z denasalizacją, a nie kompletnie nonsensowną i nieprawdopodobną zmianą nosowości w iloczas.

W litewskim nosówki powstały z sekwencji  Vn przed szczelinową i w wygłosie wyrazu, a takie sekwencje są przez litewski traktowane jak dyftongi, więc mogły być od początku długie. Moraiczność sonorantu w wygłosie sylaby to normalna sprawa. Poza tym, w polskim to co powstało z rozkładu nosówek przed szczelinowymi też trwa dłużej, niż prosta nienosowa samogłoska.

Cytat
Jedyną nowością w używanej przeze mnie ortografji jest znak ī dla długiego "i", ponieważ owa stara ortografja z jakiegoś powodu tego nie odróżniała ("y" nie używano!). I doszedłem do wniosku, że skoro jest "ē" oraz "ū" (nie mam pojęcia dlaczego te dwa już zapisywano, a długiego "i" nie), to powinno również być "ī".

Dalej nie ma pełnej konsekwencji, <a> i <e> mogą oznaczać samogłoskę krótką bądź długą.


Cytat: Pluur w Listopad 25, 2013, 16:53:47
Ogólnie tylko powiem, że dyskusja interesująca, ciekawa i zachęcająca do czytania, te języki mimo bliskobrzmiące, a tak *dalekie*

CytatNie jest to tak dzikie, jak aprioryczne neologizmy estońskiego, ale zawsze...

Na przykład?

http://en.wikipedia.org/wiki/Estonian_vocabulary
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Cytat: Gubiert w Listopad 25, 2013, 17:55:55http://en.wikipedia.org/wiki/Estonian_vocabulary

Słyszałem o tym, ale nie wiedziałem, że tworzono z dupy tak podstawowe wyrazy jak "głupi", "wracać", "twierdzić", "czaszka", "czoło", "zbrodnia", "broń" it.p. Nie wierzę, że estoński nie miał wcześniej na nie odpowiedników.

Jakieś to strasznie pojebane.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

Ponoć miał (np. broń — sõjariist, dosł. ,,narzędzie wojenne").
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Więc na chuj było zmieniać (zwłaszcza, że w tym co podałeś obcego pierwiastka nie widzę, a więc powody purystyczne przynajmniej w części przypadków odpadają)?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

Bo w warunkach polowych zanim dokończysz mówić to słowo, zdążysz być trzykrotnie zastrzelony? :P
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Wedyowisz

Naprawdę oczekujesz, żeby językowy interwencjonizm zawsze miał sens? W każdym razie znalazłem takie artykuł związany z tematem (trochę takie streszczenie książki). Przypuszczam, że rolę mogły odegrać kompleksy typu ,,w innych językach można to wyrazić nie tworząc złożenia, złożenia to zacofanie", ,,inne języki mają czasownik mieć, estoński tez powinien".

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

No właśnie - jest bezsensowny i dlatego nie powinien istnieć...

Dziwię się, że takie bezeceństwa się przyjęły, ale zgaduję, że to z tego samego powodu co na Żmudzi - ludzie nie znali języka, uczyli się go od początku, więc można było im zawsze jakieś sztuczności przemycić.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

Cytat: spitygniew w Listopad 25, 2013, 17:48:47

Nie, sam zmańczaczyłem pisząc to bez sprawdzenia, okazuje się, że skrócenie samogłoski w wygłosie, zwłaszcza nie pod akcentem, jest normalne dla litewskiego... Chociaż w litewskim ciężko o wygłos nie w końcówce, więc w sumie Mańczak i tu by się uparł, że to przez ich frekwencję ;p

Nb. teraz wiem, że w litewskim żeńskie przymiotniki przy tworzeniu formy dłuższej (zaimkowej) zmieniają końcówkę -a na -o-. Na przykład šalta ,,zimna" → šaltoji.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#27
Dobra, to tym razem - jak brzmiały łotewskie nazwy dni tygodnia zanim wprowadzono te pirmdiena, otrdiena it.d.? Zgaduję, że były zapożyczone z rosyjskiego, ale jak właściwie brzmiały?

O ile Żmudzini na swojej Wikipedji przyznają, że ich obecne nazwy dni tygodnia to jabłonizmy i podaje starsze odpowiedniki, to łotewska Wikipedja milczy całkowicie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

spitygniew

Cytat: Dynozaur w Grudzień 06, 2013, 20:57:43
Dobra, to tym razem - jak brzmiały łotewskie nazwy dni tygodnia zanim wprowadzono te pirmdiena, otrdiena it.d.?
Inflanckie*
P.S. To prawda.
  •  

Feles

A to łotewski nie jest konlangiem stworzonych przez komitet Litwinów Żmudzinów, Liwończyków i Rosjan? :o
Całe życie w błędzie.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •