No wiem, ze słownictwo może niektórych razić. Ja mam takie podejście, że lubię bawić się słowami. Wśród różnych słów występujących w językach naturalnych wybieram jedno, które w moim odczuciu najlepiej pasuje do fonologii mojego języka (tak,tu jest sztywna fonologia, są ustalone fonotaktyki, to nie esperanto) po czym poddaję je czasem daleko idącej obróbce, aby dopasować je jeszcze lepiej. Wiem, ze to mało naukowe podejście, ale dla mnie to tylko zabawa. Ja to autentycznie lubię.
Równie dobrze mógłbym skorzystać z generatora słów i mieć losowe aprioryczne słownictwo, tylko że wtedy cała zabawa by mi odpadła. Zero przyjemności by było.
Zajmijcie zatem szybko państewka wokół mojego państwa, aby odizolować mój kraik apriorycznym kordonem sanitarnym
