Fonetyczna Estetyka

Zaczęty przez Ghoster, Kwiecień 06, 2014, 17:11:34

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jątrzeniot

Cytat: Ghoster w Kwiecień 07, 2014, 17:41:35
Nawachskie samogłoski nosowe są nosowe na tyle, na ile nosowe są samogłoski nosowe w polskim. Francuskie samogłoski nosowe są nosowe na tyle, na ile nosowe są glajdy spółgłoskowe samogłosek nosowych w polskim.

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, o czym mówisz.
  •  

Ghoster

#16
[...........]
  •  

Toivo

Cytat: Ghoster w Kwiecień 07, 2014, 10:51:50
Toivo - Podoba ci się może mongolski?
Niedużo słyszałem i nie mam specjalnie zdania. A dlaczego miałby mi się podobać?
  •  

Pluur

CytatPluur, czy słowo fonetyczna w nazwie tematu nic ci nie zasugerowało?
Nie musisz odpowiadać.

A jednak chcę; raz że nic nowego do tematu nie wniosłeś, dwa że może naucz się czytać?

CytatChciałbym przypomnieć delegalizację tego zwrotu na naszym forum.

A to szorki, dawno nie byłem tu i nie czytałem jakiś offtopów czy co, także na świeżo nie jestem :D

CytatCo przez co rozumiesz?

Wahania wysokości i głębokości samogłosek, np.: różnice w wymowie [æ] czy [ʌ] wiem trochę nad wyrost ale jednak :PP

CytatTakie ohydne, że specjalnie użyłeś tam niemieckiego dwuznaku "ch"? xd

Serio to przez h O_O wowowow XD
  •  

Jątrzeniot

Cytat: Ghoster w Kwiecień 07, 2014, 20:25:46
*Samogłoski* nosowe w polskim są nosowe tylko trochę, w przeciwieństwie do nosowego glajdu (którym jest [ɰ̃]), ten jest o wiele bardziej nosowy. Innymi słowy: samogłoski nosowe w nawachskim są nosowe o wiele mniej niż we francuskim.

W polskim [ɰ̃] słyszę tylko przed /x/. Z nosowych glajdów jeszcze [w̃] (w wygłosowym ą) i [ʋ̃] (przed /f/, /v/). Wszystkie trzy wg mnie nasalizują samogłoskę. A przed sybilantami słyszę zwykłe, synchronicznie wymówione samogłoski nosowe, choć mam wrażenie, że przed /s, z, š, ž/ pojawia się coś w stylu [ɹ̃], a przed /ś, ź/ czasem [j̃]. A tak, to w polszczyźnie mamy wg mnie do czynienia ze zwykłymi połączeniami samogłoska + spółgłoska nosowa. Więc dalej nie kumam, o czym mówisz. Jak tak sobie posłuchałem teraz nagrań nawaho, to dla mnie są równie nosowe samogłoski, co te z francuskiego czy portugalskiego. Ale może ja czegoś nie wyłapuję, co ty wyłapujesz. Choć akurat kwestii polskich nosówek poświęciłem trochę uwagi.
  •  

Widsið

Cytat: Jątrzeniot w Kwiecień 07, 2014, 22:23:50to dla mnie są równie nosowe samogłoski, co te z francuskiego czy portugalskiego
Kłopot w tym, że portugalskie nosówy są bardziej jak polskie, niż jak francuskie.
  •  

Ghoster

#21
[...........]
  •  

Jątrzeniot

Cytat: Widsið w Kwiecień 12, 2014, 06:55:43
Kłopot w tym, że portugalskie nosówy są bardziej jak polskie, niż jak francuskie.

Hm, to może zależy od dialektu. Brazylijski portugalski, który słyszałem w filmach i muzyce, wg mnie nie rozkłada nosowości tak jak polski. Podobieństwo z polskim widzę tylko takie, że polski ma w wygłosie dyftong [ɔ̃w̃], co się może kojarzyć z portugalskim "ão".

Cytat: Ghoster w Kwiecień 19, 2014, 00:14:33
Naprawdę nie słyszysz różnicy między nosowością w nawachskim oraz francuskim?

W tym nagraniu jakoś nie wyłapuję nosowości samogłosek, ale też nie wiem, gdzie jej szukać, bo nie jest zaznaczana w zapisie. Natomiast.
  •  

Ghoster

#23
[...........]
  •  

Icefał

Może trochę nie na temat, to chyba zalicza się bardziej pod morfofonologię(?)
Podobają mi się nieoczywiste pary fonemów - takie, co dawniej regularnie się różniły, a obecnie są wyraźnie różne
Tak jak angielskie samogłoski długie
  •  

Pingǐno

#25
Ja, pewnie wbrew waszym preferencjom, uważam francuskie samogłoski za bardzo ładne. Może to taka fonetyczna sztampa, ale odczuwam wewnętrzną przyjemność wymawiania /y/ przed /ʀ/ i /œ/.

Received Pronounciation jest dla mnie be i bez sensu, skoro i tak nikt RPem nie mówi. I tutaj będzie kontrowersyjnie, bo również lubię tę odmianę BrE, gdzie robi się zwarcia krtaniowe z pospolitych zwartych, typu /wɔ:ʔə/ czy nawet /ɪʔ kɑ:nʔ fɪʔ/  (choć tu pewnie przesadzam, aż tak chyba nie zwarciokrtaniują). Dodatkowo bardzo lubię rotyzację w angielskim.

Języki tonalne mają specjalne miejsce w moim sercu, szczególnie cała kantońska i mandaryńska paleta tonów, do tego jeszcze zmienianie się poziomu wysokiego tonu.

A, no i oczywiście /ɬ/ w walijskim.
  •  

Feles

Cytat
Received Pronounciation jest dla mnie be i bez sensu, skoro i tak nikt RPem nie mówi. I tutaj będzie kontrowersyjnie, bo również lubię tę odmianę BrE, gdzie robi się zwarcia krtaniowe z pospolitych zwartych, typu /wɔ:ʔə/ czy nawet /ɪʔ kɑ:nʔ fɪʔ/ 
Osobiście lowciam szkocki, z jego [ɜʔ kʲan fɜʔ].
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Icefał

Najlepsze są północnoangielskie z [ʊ] jako krótkie u
  •  

samaia

Ja ostatnio posługuję się angielskim, muszę walczyć z niezrozumieniem scots i nie lubię tych pidginów. Za to lubię brzmienie nowogreckiego. Ciekawe, czy istnieją prace opisujące "algorytm fonetyczny" wyrazów dla poszczególnych języków? Coś takiego zrobił Benjamin Lee Whorf dla angielskiego.
  •