mnie interesowałaby raczej północ Indii, więc może dałoby się je podzielić jakoś?No mi też by pasowało raczej samo Podlasie z Polski. Planuję raczej iść na wschód. :v Może ktoś inny bardzo resztę Polski chce, a mi tak nie zależy. Najwyżej by się ustaliło, że na Podlasiu jest 200-300 tyś, a reszta z tych 700 w innej części Polski. :v Oczywiście jak nikt jakoś specjalnie mocno tej Polski nie chce to mogę i mieć całą. :v
Przy okazji liczę na odzew. :)Oczywiście przystępuję. Jak tylko zobaczyłem post to sobie zrobiłem listę preferencji:
Borlach, Kazimierz, Pluur, Obcy, Todsmer, co myślicie? :D
To jeśli o mnie chodzi:Fajnie :D Aczkolwiek pogańska Puszcza Białowieska brzmi jak manifest polityczny :P
- Na Podlasiu ostało się ok 300 tysięcy osób. W większości są to Litwini (Białorusini) zarówno z Podlasia jak i uciekinierzy z Grodzieńszczyzny i Wileńszczyzny. W nieco mniejszej acz będącej trochę mniej niż połową całości liczbie będą też okoliczni Polacy jak i kresowi uciekinierzy. Wymieszają się oni w jeden naród zwany Lićwinami. (czyli tak jak się Białorusini na Podlasiu sami siebie nazywają)
- Język będzie mieszaniną gwar litewskich (biał.) z Podlasia, Grodzieńszczyzny i Wileńszczyzny oraz gwar polskich z Podlasia, Mazowsza i Wileńszczyzny z przewagą litewską. Będzie więc wschodniosłowiański choć silnie spolonizowany. Na przykład litewskie -u i -aj zastąpi polskie -ę i -ą.
- Wszyscy ludzie z Podlasia, którzy przeżyli znajdowali się w Puszczy Białowieskiej. Poszli tam za radą tamtejszych rodzimowierców. Widząc jak wszyscy inni którzy im nie uwierzyli i nic sobie z tego nie robili lub zamknęli się w kościołach czy cerkwiach umarli, wszyscy ocalali przeszli na wiarę rodzimą. Puszcza Białowieska staje się świętym lasem, za niszczenie którego każdego spotka kara śmierci.
- Na Podlasiu powstanie państwo zwane "Nową Lićwą" ze stolicą w Hajnówce. Prócz świętości Puszczy Białowieskiej obowiązkiem każdego będzie sadzenie nowych drzew. Generalnie będzie to państwo dość ekologiczne. Oczywiście drewno dalej będzie używane ino ludzie będą mieć do drzew o wiele większy szacunek dlatego też nie będą ich wycinać nadmiernie i starać się sadzeniem nowych wycinkę starych rekompensować. Puszcza Białowieska będzie oczywiście nietykalnym wyjątkiem. Prawo będzie istniało w formie wiecowej.
- Pozostałe 400 tysięcy znajduje się po równo po 200 tysięcy we Wrocławiu i w Opolu, gdzie powstaną katolickie państwa-miasta. W Opolu zachowa się odrobinę Niemców, którzy może trochę wpłyną na wygląd tamtejszej polszczyzny. Może opolska gwara śląska przyczyni się do wyparcia tam mowy literackiej?
- W Finlandii przetrwają głównie Karelowie. Karelia stanie się więc odtąd regionem wiodącym i tam też będzie stolica przyszłego państwa. Przetrwa też mała garstka Finów i Rosjan, którzy się zasymilizują. Rosjanie wpłyną na karelszczyznę dając do niej trochę slawizmów.
- W trakcie zarazy Karelowie modlili się w cerkwiach o przeżycie. Widząc jak fińscy luteranie umierają podczas gdy karelscy prawosławni przetrwali, wiara prawosławna umacnia się. Ludność staje się wielce religijna wierząc, że tylko ich wiara może ocalić życie.
Może być? :v
Jak bardzo chcesz Polskę to jak mówiłem mogę odstąpić. To i tak tylko wstępny szkic. xd Zostaw mi ino Mazowsze i Podlasie.Polska/Nowa Zelandia
Fajnie :D Aczkolwiek pogańska Puszcza Białowieska brzmi jak manifest polityczny :PNie zaprzeczam. ;)
Jak bardzo chcesz Polskę to jak mówiłem mogę odstąpić. To i tak tylko wstępny szkic. xd Zostaw mi ino Mazowsze i Podlasie.Pakt Pluur-Maszjo* :D
Nie zaprzeczam. ;)No i gitara! :D
Dobrze podpowiada. xDWow wow!
Dla mnie może być no ale ostateczne zdanie należy do Henryka, nie. :vAno poczekamy ;)
Podoba mi się! XD Mam skłonność do post-apo a i w Plague Inca sobie pogrywałem wszystko by się udało gdyby nie wy, Islandio i Grenlandio!, także chętnie bym wziął udział.Proszę bardzo! Ja też mam ten problem z tymi wyspami, ale w nowszej wersji przy lepszych zarazach nie są już one tak problematyczne :)
Wahałabym się między Kaukazem, Iranem a Indiami, ale skoroś już Kaukaz zabrał... A w Indiach zostało naprawdę sporo ludu, bodaj najwięcej ze wszystkich krajów. mnie interesowałaby raczej północ Indii, więc może dałoby się je podzielić jakoś?Tak, możesz to podzielić. Nie widzę problemu. Przecież nie chodzi o to, by przetrwała równomiernie ludność całego kraju, ale na jakimś obszarze, czy coś, albo na paru wsypach. :)
PS: kim grałeś?Jakiś robak głowowy czy cóś. Nie wiedziałem, że da się dotkliwość zmniejszać, to mię wyleczyli. Następnym razem ludzkość już przegrała :P
PSS: A co z Gruzinami i Tybetem? Oni też znikli?Tybet zanikł, bo Chiny nie przetrwały. Nie ma. A co do Gruzinów, to jakieś ich małe grupki mają być czeczeńskimi niewolnikami, ale to w przyszłości. Co ciekawe, Kadyrow przeżył i rządzi! :D
Co do mapy świata, może to: https://imgur.com/a/0y1z1 ?Wybierzemy tą mapę, powinno być spoko, bo to się opiera i o rzeki, i o góry. I ogólnie jest bardzo szczegółowa :)
Prowincje z Darkest Hour, mam jeszcze takie coś z prowincjami EU3 z jakiegoś moda (co prawda bez gór i rzek, ale część prowincji przebiega na granicy owych).
No to żeś Henryku poleciał! Sam grywałem w tą grę :-DNo nie ja to wybierałem akurat :P
Co prawda miejsca, któreś ostawił są dość dziwne, aczkolwiek nie będę na ten temat dyskutować. Deus vult!.
Oczywiście przystępuję. Jak tylko zobaczyłem post to sobie zrobiłem listę preferencji:Dość duży obszar. Początkowo wybrałbym na Twoim miejscu jakiś główny obszar, i jakby było więcej chętnych, to byś musiał z reszty zrezygnować niestety. :<Polska/Nowa Zelandia
Islandia
Włochy
Argentyna/Kanada
Czy mógłbym - na chwilę obecną zarezerwować Islandię, Kanadę, USA i Włochy? Bo chcę się dokładniej przyjrzeć im względem językowym (dialekty).
Też jestem za tym. Najlepiej by było użyć tej mapy Pluura i zaznaczyć podległe nam obszary jednym kolorem, dać na wiki i każdy by aktualizował dokolorowując swoje.Mapa Pluura niestety się nie będzie wyświetlała na wiki - jest za duża. Możemy ją potem użyć, ale o tym zaraz :]
A to nie jest tak, że ino minaturka się nie wyświetli? Ta twoja pierwsza mapa też jest duża.Też jestem za tym. Najlepiej by było użyć tej mapy Pluura i zaznaczyć podległe nam obszary jednym kolorem, dać na wiki i każdy by aktualizował dokolorowując swoje.Mapa Pluura niestety się nie będzie wyświetlała na wiki - jest za duża. Możemy ją potem użyć, ale o tym zaraz :]
A już miałem nadzieję, że grecy wymrą... ;[Też na to liczyłem ;-;
Mogę się też nimi podzielić, zależy mi na Rzymie i Dwóch Sycyliach (https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/51/KingdomoftheTwoSicilies.png) :)No to czekamy nań i się niedługo wszystkiego dowiemy :)
O kuźwa, dwa dni nieobecności, a już nowa zabawa :)No cóż, każden ma swój gust! :)
Ogólnie: mnie jakoś specjalnie nie pociągają althisty.
Edytuj według woli - każdy z nas może zmieniać co chce. Tam jest ta trudność, że jest to tabela, i nazwy państw.Dobra, zedytowałem ten fragment o uczestnikach.
http://jezykotw.webd.pl/wiki/Plik:Ludy_Zarazy.PNGMoje też zrobione. Z Persów ostały się jeno 3 kropki (Mazandaran, Yazd i Kerman) a w (moich) Indiach przede wszystkim zachód i północ (głównie w Radżastanie, Kaszmirze, południu Gudżaratu).
Moja wersja. Mógłbyś teraz Borlachu okroić to? Tylko uważaj na moich Ormian! :)
A właśnie, nie widziałem, że to było niepodzielone.OK.
To Kazimierzu, mogę? :)
W ogóle jeśli dobrze zliczam to na całym świecie po tej zarazie ostało się jakieś 31 785 500 osóbTeż chciałem liczyć! Bardzo blisko, ale na szczęście - udało się przetrać.
(+5tyś bo teraz zobaczyłem że u mnie w Persji dałem 205 tyś ocalałych. Zmieniać?)
Mniej niż ma nasza kochana Polska
Kurwa, Henryk, byłeś blisko.;]
A mógłbyś powiedzieć co mniej więcej chcesz zrobić, bo chciałbym mieć tę mapę skończoną jak najszybciej, a przecież mogę to wszystko zrobić za Ciebie. :)A właśnie, nie widziałem, że to było niepodzielone.OK.
To Kazimierzu, mogę? :)
Ale mogę zachować Epir i zachodnią część greckiej Macedonii (może być i bez dostępu do morza)?
Ogólnie mapę zedytuję chyba dopiero pod koniec tygodnia, bo przez kilka dni raczej nie będę mógł usiąść przed komputerem.
Moje założenia dotyczące Bałkanów (pewnie się jeszcze pięć razy zmienią, ale Henryk chce, to napiszę):Okk. Dzięki. Jak rozumiem, będzie to dość rozrzucony obszar na terenie całych Bałkanów, tam gdzie przeżyją ludzie, a potem się zjednoczą, tak-li? Chcę dokładnie wiedzieć, gdzie ukroić :)
- Na pewno przeżywają Albańczycy (ok. 50 tys.), którzy później skolonizują też Epir
- Duża część przeżyłych Słowian południowych (ok. 500 tys.) jednoczy się i współpracuje ze sobą w obliczu katastrofy, dzięki czemu kończą się wszelkie konflikty etniczne
- W przyszłości stworzą oni jedno państwo, a ich język będzie mieszanką ich obecnych mów i będzie posiadał większość cech bałkańskiej ligi językowej
- Pozostała ludność (100 tys. albo mniej) stanowią bandy szabrowników, którzy rabują opuszczone miasta i wsie
Dodałem opis Sachalinu. :vDzięki! :)
Przejdziemy przez te piekło w zwartym szeregu!Wzrosły też wpływy Cerkwi, która w ostatnich latach i tak się umacniała. W niektórych ośrodkach, do których zbiegła okoliczna ludność, doszło do pogromów.
Kropeczki porozrzucane po całych Bałkanach.Moje założenia dotyczące Bałkanów (pewnie się jeszcze pięć razy zmienią, ale Henryk chce, to napiszę):Okk. Dzięki. Jak rozumiem, będzie to dość rozrzucony obszar na terenie całych Bałkanów, tam gdzie przeżyją ludzie, a potem się zjednoczą, tak-li? Chcę dokładnie wiedzieć, gdzie ukroić :)
- Na pewno przeżywają Albańczycy (ok. 50 tys.), którzy później skolonizują też Epir
- Duża część przeżyłych Słowian południowych (ok. 500 tys.) jednoczy się i współpracuje ze sobą w obliczu katastrofy, dzięki czemu kończą się wszelkie konflikty etniczne
- W przyszłości stworzą oni jedno państwo, a ich język będzie mieszanką ich obecnych mów i będzie posiadał większość cech bałkańskiej ligi językowej
- Pozostała ludność (100 tys. albo mniej) stanowią bandy szabrowników, którzy rabują opuszczone miasta i wsie
Ej, co będzie, jeżeli na FIlipinach dalej będzie rządził Duterte? xDDDDA co z nim nie tak bo się nie orientuję? :v
I małe pytanie do Widsida i Borlacha - zaktualizujcie listę językową, bo znając życie Widsid chce zachować te mniejsze języki, a ja na językach Indyj się niestety nie wyznaję, proszę Borlasze! :DW porządku, zaraz się tym zajmę i dodam do listy. Ale takie pytanie - czy jeżeli awestyjski jest już de facto martwym językiem, ale jest używany cały czas jako święty język zoroastryzmu, a u mnie zaratusztrianie przeżyli (spoiler - i nie tylko przeżyli), to mam dodawać awestyjski do listy, czy nie?
Jest znany ze swojej ostrej polityki wobec dilerów narkotyków. Dał policji prawo ich rozstrzeliwać na ulicy jak stoją bez procesu. Ogólnie postać, od wypowiedzi której zawsze robi się cieplej na serduszku. :)Ej, co będzie, jeżeli na FIlipinach dalej będzie rządził Duterte? xDDDDA co z nim nie tak bo się nie orientuję? :v
RIP Włodzimierz :(xD
Świat bez memów z Władkiem już nigdy nie będzie taki sam.
Świat bez memów nie będzie już taki sam
Świat nie będzie już nigdy taki sam
Wiesz, zrób to samo co się robi teraz - dajesz krzyż i adnotację, że język liturgiczny :)CytujI małe pytanie do Widsida i Borlacha - zaktualizujcie listę językową, bo znając życie Widsid chce zachować te mniejsze języki, a ja na językach Indyj się niestety nie wyznaję, proszę Borlasze! :DW porządku, zaraz się tym zajmę i dodam do listy. Ale takie pytanie - czy jeżeli awestyjski jest już de facto martwym językiem, ale jest używany cały czas jako święty język zoroastryzmu, a u mnie zaratusztrianie przeżyli (spoiler - i nie tylko przeżyli), to mam dodawać awestyjski do listy, czy nie?
Poza tym jak wyglądało to dostarczenie leków? na przykład do takiego Jazdu, który był jedynym miastem w zasięgu setek, może i tysięcy kilometrów w którym ostali się ludzie. Ktoś im te lekarstwa zrzucił z samolotu?Tu musiało być różnie. W większości przypadków zrzucanie z samolotów, a także działalność lekarzy. Nie udało się na pewno wszędzie dotrzeć na czas. Sądzę, że będą musieli wiedzieć - nie zapominaj o radju!
To jest o tyle istotne, bo zastanawiam się czy moi ludzie mogą w ogóle wiedzieć czy ktoś oprócz nich ocalał
OK.Jasne, choć wolałbym mieć całą egejszczyznę (wybrzeże). Epir i góry na zachód od Tesalii mnie nie interesują. Macedonia właściwie też nie. Ale chcę mieć Półwysep Chalcydycki (przede wszystkim ze względu na Athos, ale to później ;-) ). Najbardziej mnie interesują wyspy, środkowa Grecja, Peloponez, Konstantynopol, no i wschodnie wybrzeże Morza Egejskiego.
Ale mogę zachować Epir i zachodnią część greckiej Macedonii (może być i bez dostępu do morza)?
Wybierzemy tą mapę, powinno być spoko, bo to się opiera i o rzeki, i o góry. I ogólnie jest bardzo szczegółowa :)Myślę, że na podstawie tej mapy powinniśmy określać granice państw - możemy przecież ją przycinać do danych regionów - duży plus to te miniprowincje, które ułatwiają nanoszenie tego wszystkiego.
No nie ja to wybierałem akurat :PAa no okey ;)
Dość duży obszar. Początkowo wybrałbym na Twoim miejscu jakiś główny obszar, i jakby było więcej chętnych, to byś musiał z reszty zrezygnować niestety. :<Wiem. Rezygnuję z całego terytorium Włoch i Argentyny. Co do terytoriów Kanady i USA to doopiszę toto jeszcze, aczkolwiek linia, którą wrzuciłem na stronie drugiej bodajże będzie moim głównym obszarem zainteresowań. Nauczę się w końcu czegoś o dialektach angielskich w Ameryce :D
W ogóle może zostaw jakichś Ajnów czy Koreańców na Sachalinie bo tak trochę smutno, że prawie wszyscy Azjaci trafili do piachu. ;-;
Zastanawiałem się nad takim żartem, że paru ich przeżyje, i to oni w przyszłości skolonizują Japonię xDOj tak ajńska, cyrylicą pisana Japonia to jest coś! <3
Dobra, mamy już artykulik.Artykuliku jeszcze nie ogarnąłem. Co do opisów... zląkłem się, że już tyle opisaliście ;.;
Teraz, mała instrukcja, co mamy zrobić :)
1) Opisać refugia, to jest miejsca, gdzie przetrwali Wasi ludzie :) Można opisać, jak przebiegała zaraza, co się działo (np. wypadki Białowieskie :) Miszja :) )
2) Zaznaczyć jakie obszary przetrwały na mapie "ludów".
Czyli mam zmienić na szaro całą Białoruś, Ukrainę i Polskę poza Podlasiem i Śląskiem? (Czy może Pluur woli inaczej historię tych 400 tysięcy przedstawić? :v)Jeszcze poprawię mapę ;)
Stary błąd - trzeba kliknąć F5 ze względu na ciasteczka.Klikaj sekwencję: F5+ Ctrl
Ja też teraz wprowadzę parę zmian :)
A już miałem nadzieję, że grecy wymrą... ;[Racja, ci to szczęściarze. Frajerzy, ale szczęściarze...
Ej, a mogę jeszcze wziąć Włochy?
Mogę się też nimi podzielić, zależy mi na Rzymie i Dwóch Sycyliach :)Bier! Byle Sycylyje zbytnio się nie rozbiegły i nie zrobiły mi nowego HRE (https://en.wikipedia.org/wiki/Holy_Roman_Empire) pod nosem ;)
A, i Bhutan! Jeszcze Azjaci nie zginęli póki Butan żyje!Ave!
W ogóle Henryk orientujesz się może czy prawosławne ludy fińskie mają mszę w cerkwi w swoim języku? Czy i tak są po cerkiewnemu? Bo to informacja, która może mocno wpłynąć na wygląd Karelii. xd
Z tego co wywnioskowałem z szybkiego przejrzenia, to raczej po cerkiewnemu, ale biblię mają po swojemu (nawet na wepski przetłumaczyli, o!).Wybacz Henryku, że Ci podpieprzam miejsce działania, ale prawosławni coraz rzadziej używają w liturgii języka cerkiewnosłowiańskiego. Poszli za KK i używają miejscowych (w PL ukraiński i polski...) Jak podaje angielska strona wiki (https://en.wikipedia.org/wiki/Finnish_Orthodox_Church):
Language: Finnish, Swedish, Russian, GreekNa Węgrzech, Rumunii, krajach słowiańskich zarzuca się cerkiewnosłowiański kosztem języków narodowych. Możliwe, że nawet w stopniu takim jak my zarzuciliśmy łacinę. Z tego co się orientuje nawet Rosjanie używają już nie cerkiewnosłowiańskiego, a jakiejś archaiczniejszej odmiany rosyjskiego (ruski?) - przynajmniej tak zarzekają się w komentarzach na yt pod różnymi liturgiami...
Синодальный извод церковнославянского языка, ограниченно языки народов России, в зарубежных приходах также на местных языках
Kurwaaaa nie ma cię pół dnia i cztery nowe strony xDTo się akurat na tym forze chwali! :)
Ogólnie zacząłem już szkice nad angielskim i polskim na tamtejszych terenach.To też się chwali, ale z tym trzeba chwilę poczekać :)))
Zastanawiałem się o tym średniowieczu. Powiedz mi Henryku jakim cudem, przy posiadaniu elektrowni, kopalni, może nawet przemysłu wydobycia ropy (ejj może jakaś platforma wiertnicza se przetrwała na Morzu Północnym?) mamy się cofnąć do średniowiecza, by za 1000 lat znów osiągnąć renesans?Na to odpiszę w drugiej części posta.
Tak, tylko cały problem aktualnie polega na tym, że tej mapy nam wiki nie wyświetli. Możnaby się o nią opierać tu, a tam konwertować, ale z drugiej strony, za dużo z tym roboty. Sądzę, że będziemy ją używać, gdy opiszemy świat po tym tysiącu lat :) I wtedy zrobimy jakąś wspólną mapę świata, i ją jakoś przeedytujemy wspólnie :)Cytat: Henryk PrutheniaWybierzemy tą mapę, powinno być spoko, bo to się opiera i o rzeki, i o góry. I ogólnie jest bardzo szczegółowa :)Myślę, że na podstawie tej mapy powinniśmy określać granice państw - możemy przecież ją przycinać do danych regionów - duży plus to te miniprowincje, które ułatwiają nanoszenie tego wszystkiego.
To niech i tak będzie. Ciekawie toto będzie wyglądać. I użyłem USA w moim opisie Zarazy, mam nadzieję, że się o to nie obraziłeś :)Cytat: Henryk PrutheniaDość duży obszar. Początkowo wybrałbym na Twoim miejscu jakiś główny obszar, i jakby było więcej chętnych, to byś musiał z reszty zrezygnować niestety. :<Wiem. Rezygnuję z całego terytorium Włoch i Argentyny. Co do terytoriów Kanady i USA to doopiszę toto jeszcze, aczkolwiek linia, którą wrzuciłem na stronie drugiej bodajże będzie moim głównym obszarem zainteresowań. Nauczę się w końcu czegoś o dialektach angielskich w Ameryce :D
Polskę (de facto Śląsk, Wielkopolska i Małopolska) biorę. Islandię na chwilę obecną pozwolę sobie jeszcze przytrzymać, ale raczej zwolnię ją.
E, akurat trochę wyobraźni i parę minutek :)Cytat: マシオW ogóle może zostaw jakichś Ajnów czy Koreańców na Sachalinie bo tak trochę smutno, że prawie wszyscy Azjaci trafili do piachu. ;-;Cytat: Henryk PrutheniaZastanawiałem się nad takim żartem, że paru ich przeżyje, i to oni w przyszłości skolonizują Japonię xDOj tak ajńska, cyrylicą pisana Japonia to jest coś! <3
Ależ świat bywa przewrotny! :DCytat: Henryk PrutheniaDobra, mamy już artykulik.Artykuliku jeszcze nie ogarnąłem. Co do opisów... zląkłem się, że już tyle opisaliście ;.;
Teraz, mała instrukcja, co mamy zrobić :)
1) Opisać refugia, to jest miejsca, gdzie przetrwali Wasi ludzie :) Można opisać, jak przebiegała zaraza, co się działo (np. wypadki Białowieskie :) Miszja :) )
2) Zaznaczyć jakie obszary przetrwały na mapie "ludów".
Okk. To czekam. Widziałem Twoją edycję, i mam wrażenie, że mocno nachodzisz na Czechy i Słowację :PCytat: マシオCzyli mam zmienić na szaro całą Białoruś, Ukrainę i Polskę poza Podlasiem i Śląskiem? (Czy może Pluur woli inaczej historię tych 400 tysięcy przedstawić? :v)Jeszcze poprawię mapę ;)
+10Cytat: Henryk PrutheniaA już miałem nadzieję, że grecy wymrą... ;[Racja, ci to szczęściarze. Frajerzy, ale szczęściarze...
To teraz czekamy na następny Widsidowy opis :]Cytat: WidsiðEj, a mogę jeszcze wziąć Włochy?Cytat: WidsiðMogę się też nimi podzielić, zależy mi na Rzymie i Dwóch Sycyliach :)Bier! Byle Sycylyje zbytnio się nie rozbiegły i nie zrobiły mi nowego HRE (https://en.wikipedia.org/wiki/Holy_Roman_Empire) pod nosem ;)
Królestwo Propan-Bhutanu zawsze na propsie!Cytat: BorlachA, i Bhutan! Jeszcze Azjaci nie zginęli póki Butan żyje!Ave!
Dzięki, nie jestem osobą bardzo siedzącą w cerkwi małych narodów!Cytat: マシオW ogóle Henryk orientujesz się może czy prawosławne ludy fińskie mają mszę w cerkwi w swoim języku? Czy i tak są po cerkiewnemu? Bo to informacja, która może mocno wpłynąć na wygląd Karelii. xdCytat: Henryk PrutheniaZ tego co wywnioskowałem z szybkiego przejrzenia, to raczej po cerkiewnemu, ale biblię mają po swojemu (nawet na wepski przetłumaczyli, o!).Wybacz Henryku, że Ci podpieprzam miejsce działania, ale prawosławni coraz rzadziej używają w liturgii języka cerkiewnosłowiańskiego. Poszli za KK i używają miejscowych (w PL ukraiński i polski...) Jak podaje angielska strona wiki (https://en.wikipedia.org/wiki/Finnish_Orthodox_Church):CytujLanguage: Finnish, Swedish, Russian, GreekNa Węgrzech, Rumunii, krajach słowiańskich zarzuca się cerkiewnosłowiański kosztem języków narodowych. Możliwe, że nawet w stopniu takim jak my zarzuciliśmy łacinę. Z tego co się orientuje nawet Rosjanie używają już nie cerkiewnosłowiańskiego, a jakiejś archaiczniejszej odmiany rosyjskiego (ruski?) - przynajmniej tak zarzekają się w komentarzach na yt pod różnymi liturgiami...
Przykłady:
Jakaś pieśń po fińsku(?) (https://www.youtube.com/watch?v=gmv0_e4DD7s)
Liturgia w karelskim Monastyrze Wałamskim (https://www.youtube.com/watch?v=IVoCo3Uioz8) co prawda nie po karelsku, ale
Tutaj mamy już liturgię po fińsku w Helsinkach (https://www.youtube.com/watch?v=89zMEXxrhok&feature=youtu.be&t=1h02m45s).
Wg mnie w ramach takiego odcięcia Karelii i napływu z Finlandii można by się pokusić o zkarelyzowanie liturgii :D Moskwa daleko ;) Tym bardziej, że (https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A0%D1%83%D1%81%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F_%D0%BF%D1%80%D0%B0%D0%B2%D0%BE%D1%81%D0%BB%D0%B0%D0%B2%D0%BD%D0%B0%D1%8F_%D1%86%D0%B5%D1%80%D0%BA%D0%BE%D0%B2%D1%8C)CytujСинодальный извод церковнославянского языка, ограниченно языки народов России, в зарубежных приходах также на местных языках
To się akurat na tym forze chwali! :)Ano wiem ;) Cieszy mnie to w sumie.
To też się chwali, ale z tym trzeba chwilę poczekać :)))Wolę mieć już jakieś zręby. Te dialekty amerykańskie są pojebane. A zapisy tamtejszych samogłosek jeszcze bardziej. Serio odróżniają oni to? XD Bo mam wrażenie, że nie...
Ale naprawdę chwilkę, bo zrobię parę myków, które pozwolą nam się wszystkim zająć jak należy :)))
Na to odpiszę w drugiej części posta.Czekam!
Tak, tylko cały problem aktualnie polega na tym, że tej mapy nam wiki nie wyświetli. Możnaby się o nią opierać tu, a tam konwertować, ale z drugiej strony, za dużo z tym roboty. Sądzę, że będziemy ją używać, gdy opiszemy świat po tym tysiącu lat :) I wtedy zrobimy jakąś wspólną mapę świata, i ją jakoś przeedytujemy wspólnie :)Ok. Będziemy myśleć.
To niech i tak będzie. Ciekawie toto będzie wyglądać. I użyłem USA w moim opisie Zarazy, mam nadzieję, że się o to nie obraziłeś :)Tzn? Szczerze mówiąc to najbardziej mnie interesuje Nowa Anglia oraz przyległości (Z NY włącznie).
E, akurat trochę wyobraźni i parę minutek :)OK!
Okk. To czekam. Widziałem Twoją edycję, i mam wrażenie, że mocno nachodzisz na Czechy i Słowację :PRacja... Jutro poprawię.
Ale nie jestem pewien.
Dzięki, nie jestem osobą bardzo siedzącą w cerkwi małych narodów!Ja jakoś mam sympatię wobec cerkwi - ta muzyka <3
I mię takoż :)CytujTo się akurat na tym forze chwali! :)Ano wiem ;) Cieszy mnie to w sumie.
Ty właśnie możesz sprawić, że nie będą :D :PCytujTo też się chwali, ale z tym trzeba chwilę poczekać :)))Wolę mieć już jakieś zręby. Te dialekty amerykańskie są pojebane. A zapisy tamtejszych samogłosek jeszcze bardziej. Serio odróżniają oni to? XD Bo mam wrażenie, że nie...
Ale naprawdę chwilkę, bo zrobię parę myków, które pozwolą nam się wszystkim zająć jak należy :)))
Gemacht!CytujNa to odpiszę w drugiej części posta.Czekam!
Ano, trza!CytujTak, tylko cały problem aktualnie polega na tym, że tej mapy nam wiki nie wyświetli. Możnaby się o nią opierać tu, a tam konwertować, ale z drugiej strony, za dużo z tym roboty. Sądzę, że będziemy ją używać, gdy opiszemy świat po tym tysiącu lat :) I wtedy zrobimy jakąś wspólną mapę świata, i ją jakoś przeedytujemy wspólnie :)Ok. Będziemy myśleć.
W poście o historii Zarazy w Rosji opisałem współpracę Amerycko-Ruską (i z Unią, póki ta była...) w zwalczaniu Zarazy :)CytujTo niech i tak będzie. Ciekawie toto będzie wyglądać. I użyłem USA w moim opisie Zarazy, mam nadzieję, że się o to nie obraziłeś :)Tzn? Szczerze mówiąc to najbardziej mnie interesuje Nowa Anglia oraz przyległości (Z NY włącznie).
To czekamo!CytujE, akurat trochę wyobraźni i parę minutek :)OK!
Takoż!CytujOkk. To czekam. Widziałem Twoją edycję, i mam wrażenie, że mocno nachodzisz na Czechy i Słowację :PRacja... Jutro poprawię.
Ale nie jestem pewien.
Ano, to prawda. W ogóle Cerkiew fajnie się teraz w Rosji trzyma i odradza - jak się patrzy na to, o jakie rzeczy się Cerkiew w Rosji czepia (Co by było w 1980?! Przecież to prawie wczoraj!), to jest to naprawdę fajny proces :)CytujDzięki, nie jestem osobą bardzo siedzącą w cerkwi małych narodów!Ja jakoś mam sympatię wobec cerkwi - ta muzyka <3
Drugim powodem do zastoju może być też religia. ;P Ludzie zwyczajnie mogą się bać przywrócić cywilizację pamiętając dawną zarazę i utożsamiając ją jako karę za nadmierny egoizm i wykorzystywanie ziemi. Choćby moi Lićwini będą uważać, że zaraza nadeszła z powodu wykorzystywania natury i będą uznawać wykorzystywanie jej za najgorsze zło świata dzięki czemu tak szybko się technologicznie nie podniosą.No nie, miasta szybko zaczną niszczeć. W okolicy mam parę starszych budynków, i wiem jak się one zmieniały na przestrzeni wielu lat. Po niektórych nie ma już śladu. Budynki zaczną się pod sobą zawalać, dodajmy do tego jeszcze na pewno pożary... Nie będzie na pewno się wchodziło do pięknych domów, które wyglądają jakby ktoś je wczoraj dopiero opuścił...
Problemem jest tylko, że mimo wszystko wiele miast pozostanie w dobrym stanie. Może dodajmy jakieś katastrofy ekologiczne w stylu tornad czy trzęsień ziemi, które większość miast dość mocno poniszczą? :v
I mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne?Henryk, zaczynam się zastanawiać czy nie podkradasz mi pomysłów XD Jakiś podsłuch czy co? xd
Biorąc pod uwagę rozczłonkowanie lokalnej "cywilizacji" i tendencję do czystek "etnicznych", brzmi to jak rozwiązanie typu deus ex machina.
- Duża część przeżyłych Słowian południowych (ok. 800 tys.) jednoczy się i współpracuje ze sobą w obliczu katastrofy, dzięki czemu kończą się wszelkie konflikty etniczne
- W przyszłości stworzą oni jedno państwo, a ich język będzie mieszanką ich obecnych mów i będzie posiadał większość cech bałkańskiej ligi językowej
Trochę racji masz, ale jeżeli znajdziemy kogoś ala Tito, to kto wie. Zresztą, poczekamy na szczegóły. Sam jestem ciekaw tego rozwiązania :)Biorąc pod uwagę rozczłonkowanie lokalnej "cywilizacji" i tendencję do czystek "etnicznych", brzmi to jak rozwiązanie typu deus ex machina.
- Duża część przeżyłych Słowian południowych (ok. 800 tys.) jednoczy się i współpracuje ze sobą w obliczu katastrofy, dzięki czemu kończą się wszelkie konflikty etniczne
- W przyszłości stworzą oni jedno państwo, a ich język będzie mieszanką ich obecnych mów i będzie posiadał większość cech bałkańskiej ligi językowej
Ćsiiiiii!!!CytujI mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne?Henryk, zaczynam się zastanawiać czy nie podkradasz mi pomysłów XD Jakiś podsłuch czy co? xd
Mniej więcej dokładnie to samo mam w planach odnośnie nowego imperium Persów - powstanie specjalna, elitarna organizacja/zakon zwana Strażnikami Wiedzy. I żeby nie było, będą zbierać wszelkie artefakty i technologie z czasów przed Zarazą, będą je nawet badać i rozwijać, ale ich użycie będzie w większości ograniczone do elity.O, fajnie toto może wyglądać w praktyce. Czekam!
I czemu nie, ten pomysł z kastami w Indiach też mi się podobaRzuciłem go jako zobrazowanie mojego zamysłu jeno :)
Heh, jeszcze niedawno Islam dominował, a teraz coraz bardziej wygląda na zagrożony wyginięciem. xdA w Polsce wpływy zyskali rodzimowiercy. Czyżby świat wracał do korzeni? :P
Ciekawie, ciekawie, świetna robota!A dziękować, dziękować XD
Tylko czekać na więcej!
Czułem się w obowiązku jakoś utrzymać równowagę skoro umarła cała Azja - de facto współczesne centrum pogaństwa. :vCytujHeh, jeszcze niedawno Islam dominował, a teraz coraz bardziej wygląda na zagrożony wyginięciem. xdA w Polsce wpływy zyskali rodzimowiercy. Czyżby świat wracał do korzeni? :P
Ale w Arabii chyba się jeszcze ktoś ostał, więc może Islam zrobi jeszcze comeback? Kto wie
E, no zawsze może ktoś jeszcze dojść później, nie? Najwyżej się póki co tamtych terenów nie opisze ino potem się te opisy dorobi. :vCytujCiekawie, ciekawie, świetna robota!A dziękować, dziękować XD
Tylko czekać na więcej!
O ile mam już w głowie całkiem zaawansowany plan dla Jazdu i Kermanu, i jakiś zalążek dla Bhutanu, to wciąż zastanawiam się co by tu wymyślić Hindusom.
W właśnie, co zrobimy z tymi terenami które zostały, bo takich trochę jest. Południe Indii, Madagaskar, Arabia, Ameryka Południowa. Kto je weźmie? Dzielimy się między sobą, czy jeszcze kogoś rekrutujemy do uczestnictwa?
Bo raczej nie ruszymy z tym dalej póki wszystkie ziemie nie zostaną znacjonalizowane rozdzielone
Właśnie już pod koniec zarazy znalazł się charyzmatyczny przywódca, który w w wygłoszonym później przemówieniu uświadomił Bałkańczykom, że ich przetrwanie zależy od zjednoczenia i wspólnej pracy, że wszyscy niezależnie od narodowości i wyznania muszą współpracować i nie można zaprzepaścić szansy na odbudowę cywilizacji. Oczywiście nie wszyscy się z nim zgodzili, ale o tym później.Trochę racji masz, ale jeżeli znajdziemy kogoś ala Tito, to kto wie. Zresztą, poczekamy na szczegóły. Sam jestem ciekaw tego rozwiązania :)Biorąc pod uwagę rozczłonkowanie lokalnej "cywilizacji" i tendencję do czystek "etnicznych", brzmi to jak rozwiązanie typu deus ex machina.
- Duża część przeżyłych Słowian południowych (ok. 800 tys.) jednoczy się i współpracuje ze sobą w obliczu katastrofy, dzięki czemu kończą się wszelkie konflikty etniczne
- W przyszłości stworzą oni jedno państwo, a ich język będzie mieszanką ich obecnych mów i będzie posiadał większość cech bałkańskiej ligi językowej
Heh, jeszcze niedawno Islam dominował, a teraz coraz bardziej wygląda na zagrożony wyginięciem. xdNo, ale przynajmniej w Albanii przetrwa :)
Choć w przypadku Papui to starczy by ludzie ze środka wyspy zjedli ludzi z wnętrza wyspy.No i gitara :D
Heh, jeszcze niedawno Islam dominował, a teraz coraz bardziej wygląda na zagrożony wyginięciem. xdEjjj właśnie, co z Tatarami na
W ogóle co do tej mapy Pluura to może po prostu ją podzielmy na kawałki np. Jewropę, Azję, Afrykę itp? Chyba wtedy nie będzie za duża? (Tak samo możesz zrobić z tą mapą Ziemli Henryku coś tak biadolił, że jej się nigdzie wstawić nie da. :v Lepsza mapa w kawałkach niż żadna.)Otóż to!
Co do techniki mam taki oto pomysł: Jak wiadomo, niektóre elementy cywilizacji musiały ulec regresowi. Zanika na pewno powszechny transport, lotnictwo i inne rzeczy, które wymagają udziału wielu gałęzi przemysłu z wielu krajów. Szybko się też pojawią problemy z paliwem.Może marudzę, ale może określmy gałęzie gospodarki (dokładnie - będzie łatwiej), które się załamały całkowicie. Zgodzę się, że transport (embargo na transport w czasie epidemii), pewnie też bardziej zaawansowane fabryki, w tym prądu (atom?). System walutowy możliwe, że się zapadły w wielu miejscach na świecie. Co z energetyką? Gazem z Rosji? Co z węglem? (Czy przy ograniczeniu dostarczenia prądu, wody oraz powietrza byłoby fedrowanie na głębokościach?) Co do elektroniki to powinniśmy ustalić do którego miejsca się cofnęła (bo wątpię, że w takiej sytuacji wegetowała na poziomie AD 2017). Internet? Nawet jakieś stare sieci wojskowe? Radary? Światłowody na dnie Atlantyku? Co z arsenałami jądrowymi?
Ale niektóre rzeczy, jak np. radio etc. będą się miały dobrze. I teoretycznie, ludzie by mogli dość szybko wrócić do "starego" życia, na ile to możliwe - ale wtedy cały świat byłby już nudny - mielibyśmy cyber-obszarników, których półautomatyczne pola ciągną się setkami kilometrów...
I mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne? Nie każdy znałby się jak naprawiać i wytwarzać prąd, i zaczęłyby się wytwarzać jakieś grupy osób, które znają się na elektronice, i nie przekazują tej wiedzy. Miałoby to tłumaczyć zastój. Inną rzeczą tłumaczącą zastój jest oczywiście małą ilość specjalistów (jak i ludzi... tak ogólnie...), oraz brak wielu surowców.
I mogłoby to dać też ciekawe efekty - w takich Borlachowych Indiach, gdzie dajmy na to, odtworzył się system kastowy, kasta elektryków mogłaby trząść całym krajem (albo lepiej - wiele walczących ze sobą takich grup, o!)
Jest to bardzo naiwne i nieprawdopodobne, no ale tu chodzi o zabawę, a nie o strogą analizę tego, jakby zachowała się ludzkość po apokalipsie.
Pomysł pozostaje tutaj, i naprawdę chętny jestem wysłuchać waszych opinij na ten temat - jak mówiłem, jest to rzecz, którą musimy przedyskutować! :)
Bierzta co chceta!Czyli żeby stali się kanibalami? xD
A co do obszarów, których nikt nie będzie chciał, to zawsze można je wymrzeć... Choć w przypadku Papui to starczy by ludzie ze środka wyspy zjedli ludzi z wnętrza wyspy.
A oni w ogóle przestali nimi być?Bierzta co chceta!Czyli żeby stali się kanibalami? xD
A co do obszarów, których nikt nie będzie chciał, to zawsze można je wymrzeć... Choć w przypadku Papui to starczy by ludzie ze środka wyspy zjedli ludzi z wnętrza wyspy.
Umarli albo ewentualnie zasymilowali się. :v Nie wydaje mi się by tatarski z Podlasia jakoś bardzo się różnił od tego z Rosji i i tak prawie nikt z tych Tatarów teraz go nie używa. Generalnie zostawienie muzułmanów na Podlasiu byłoby bez sensu. Pisałem przecież, że przeżyli tylko ludzie będący w puszczy, która okazała się naturalną ochroną przed zarazą w wyniku czego każdy nawrócił się na wiarę rodzimą. Istnienie muzułmanów załamałoby całkowicie tę tezę. Wciąż masz Tatarów w Rosji koło Udmurcji. ;)Cytat: マシオHeh, jeszcze niedawno Islam dominował, a teraz coraz bardziej wygląda na zagrożony wyginięciem. xdEjjj właśnie, co z Tatarami naBiałorusiPodlasiu? Wilamowski język przetrwał ::-)
Ale dużo prymitywnych ludów z dżungli uprawia kanibalizm, preca. :vBierzta co chceta!Czyli żeby stali się kanibalami? xD
A co do obszarów, których nikt nie będzie chciał, to zawsze można je wymrzeć... Choć w przypadku Papui to starczy by ludzie ze środka wyspy zjedli ludzi z wnętrza wyspy.
Umarli albo ewentualnie zasymilowali się. :v Nie wydaje mi się by tatarski z Podlasia jakoś bardzo się różnił od tego z Rosji i i tak prawie nikt z tych Tatarów teraz go nie używa. Generalnie zostawienie muzułmanów na Podlasiu byłoby bez sensu. Pisałem przecież, że przeżyli tylko ludzie będący w puszczy, która okazała się naturalną ochroną przed zarazą w wyniku czego każdy nawrócił się na wiarę rodzimą. Istnienie muzułmanów załamałoby całkowicie tę tezę. Wciąż masz Tatarów w Rosji koło Udmurcji. ;)Szkoda ich, no ale cóż! Żyje się dalej.
W ogóle Pluur opisałeś w końcu tę historię twojej części Polski? Jak nie to choć powiedz czy napiszesz jakąś nową czy zostajesz przy tym co ja na szybko dla Śląska wcześniej napisałem. :v
Cytat: Kazimierz w 25 wrzesień 2017, 22:26:51
Ale dużo prymitywnych ludów z dżungli uprawia kanibalizm, preca. :vGospodi pomyłuj!
Szkoda ich, no ale cóż! Żyje się dalej.Akurat w Polszy żeś musiał zostawić homoseksualizm. D: No cóż trudno. xD Ten Jezus będzie jakimś szczególnym miejscem kultu? XD
Już wybrałem powiaty, gdzie przetrwano. Opiszę później, bo mam dopiero podstawy:
Biedroń, przedsoborowa Msza trydencka, Jezus ze Świebodzina.
Czy Polacy są podzieleni jeszcze bardziej?
Muss sein! Myślę nad jakąś zapaleńczą sektą, taki Toruń do sześcianu.Szkoda ich, no ale cóż! Żyje się dalej.Akurat w Polszy żeś musiał zostawić homoseksualizm. D: No cóż trudno. xD Ten Jezus będzie jakimś szczególnym miejscem kultu? XD
Już wybrałem powiaty, gdzie przetrwano. Opiszę później, bo mam dopiero podstawy:
Biedroń, przedsoborowa Msza trydencka, Jezus ze Świebodzina.
Czy Polacy są podzieleni jeszcze bardziej?
Oby tylko mi krucjaty nie zrobili. :(Planuję wymrzeć ich - w końcu będą to głównie dewotki po 60, które nie będą się miały jak rozmnażać. Co do powstającego nurtu trydnecko-liberalnego(?) to, Widsiðie! papież przeżył?
Elektrownie atomowe będą na pewno wyłączane w czasie Zarazy. Co do zakazu poruszania się, to nie usuwa to pociągów, samolotów, czy samochodów. Problemem będzie paliwo - choć wiadomo, łada pojedzie i na oleju rzepakowym ;] Co do systemu walutowego, to akurat brak dodruku pomoże, a nie przeszkodzi systemom finansowym, no, ale sądzę, że nie wiem, WYMARCIA 7 MILIARDÓW LUDZI BĘDZIE JEDNAK TROCHĘ BARDZIEJ WPŁYWAŁO NA ICH ŻYCIE NIŻ DOLCE xDDDD. Sądzę, że nie musimy tego ustalać - w każdym regionie będzie inaczej. I tak nie będzie teraz większych podbojów, ludzikowie mają przetrwać! Będzie na pewno radio i to dość powszechne.Cytat: Henryk PrutheniaCo do techniki mam taki oto pomysł: Jak wiadomo, niektóre elementy cywilizacji musiały ulec regresowi. Zanika na pewno powszechny transport, lotnictwo i inne rzeczy, które wymagają udziału wielu gałęzi przemysłu z wielu krajów. Szybko się też pojawią problemy z paliwem.Może marudzę, ale może określmy gałęzie gospodarki (dokładnie - będzie łatwiej), które się załamały całkowicie. Zgodzę się, że transport (embargo na transport w czasie epidemii), pewnie też bardziej zaawansowane fabryki, w tym prądu (atom?). System walutowy możliwe, że się zapadły w wielu miejscach na świecie. Co z energetyką? Gazem z Rosji? Co z węglem? (Czy przy ograniczeniu dostarczenia prądu, wody oraz powietrza byłoby fedrowanie na głębokościach?) Co do elektroniki to powinniśmy ustalić do którego miejsca się cofnęła (bo wątpię, że w takiej sytuacji wegetowała na poziomie AD 2017). Internet? Nawet jakieś stare sieci wojskowe? Radary? Światłowody na dnie Atlantyku? Co z arsenałami jądrowymi?
Ale niektóre rzeczy, jak np. radio etc. będą się miały dobrze. I teoretycznie, ludzie by mogli dość szybko wrócić do "starego" życia, na ile to możliwe - ale wtedy cały świat byłby już nudny - mielibyśmy cyber-obszarników, których półautomatyczne pola ciągną się setkami kilometrów...
I mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne? Nie każdy znałby się jak naprawiać i wytwarzać prąd, i zaczęłyby się wytwarzać jakieś grupy osób, które znają się na elektronice, i nie przekazują tej wiedzy. Miałoby to tłumaczyć zastój. Inną rzeczą tłumaczącą zastój jest oczywiście małą ilość specjalistów (jak i ludzi... tak ogólnie...), oraz brak wielu surowców.
I mogłoby to dać też ciekawe efekty - w takich Borlachowych Indiach, gdzie dajmy na to, odtworzył się system kastowy, kasta elektryków mogłaby trząść całym krajem (albo lepiej - wiele walczących ze sobą takich grup, o!)
Jest to bardzo naiwne i nieprawdopodobne, no ale tu chodzi o zabawę, a nie o strogą analizę tego, jakby zachowała się ludzkość po apokalipsie.
Pomysł pozostaje tutaj, i naprawdę chętny jestem wysłuchać waszych opinij na ten temat - jak mówiłem, jest to rzecz, którą musimy przedyskutować! :)
Ale przecież mogą się odciąć od głównej wersji i obrać se swojego papieża. :vOby tylko mi krucjaty nie zrobili. :(Planuję wymrzeć ich - w końcu będą to głównie dewotki po 60, które nie będą się miały jak rozmnażać. Co do powstającego nurtu trydnecko-liberalnego(?) to, Widsiðie! papież przeżył?
Jak nawet i nie, to obiorą nowego :]Oby tylko mi krucjaty nie zrobili. :(Planuję wymrzeć ich - w końcu będą to głównie dewotki po 60, które nie będą się miały jak rozmnażać. Co do powstającego nurtu trydnecko-liberalnego(?) to, Widsiðie! papież przeżył?
Heretyk! Papież to nie je kartofle, coby go se ot tak obrać!Ale przecież mogą się odciąć od głównej wersji i obrać se swojego papieża. :vOby tylko mi krucjaty nie zrobili. :(Planuję wymrzeć ich - w końcu będą to głównie dewotki po 60, które nie będą się miały jak rozmnażać. Co do powstającego nurtu trydnecko-liberalnego(?) to, Widsiðie! papież przeżył?
W sumie to należymy do tej samej herezji. xD I aj tam aj tam dużo antypapieży było w średniowieczu, a wszakże do średniowiecza wracamy. ;)Heretyk! Papież to nie je kartofle, coby go se ot tak obrać!Ale przecież mogą się odciąć od głównej wersji i obrać se swojego papieża. :vOby tylko mi krucjaty nie zrobili. :(Planuję wymrzeć ich - w końcu będą to głównie dewotki po 60, które nie będą się miały jak rozmnażać. Co do powstającego nurtu trydnecko-liberalnego(?) to, Widsiðie! papież przeżył?
Elektrownie atomowe będą na pewno wyłączane w czasie Zarazy. Co do zakazu poruszania się, to nie usuwa to pociągów, samolotów, czy samochodów. Problemem będzie paliwo - choć wiadomo, łada pojedzie i na oleju rzepakowym ;] Co do systemu walutowego, to akurat brak dodruku pomoże, a nie przeszkodzi systemom finansowym, no, ale sądzę, że nie wiem, WYMARCIA 7 MILIARDÓW LUDZI BĘDZIE JEDNAK TROCHĘ BARDZIEJ WPŁYWAŁO NA ICH ŻYCIE NIŻ DOLCE xDDDD. Sądzę, że nie musimy tego ustalać - w każdym regionie będzie inaczej. I tak nie będzie teraz większych podbojów, ludzikowie mają przetrwać! Będzie na pewno radio i to dość powszechne.Czyli zostaną wyłączone i zostawione same sobie? Ojej Francja będzie nie do zamieszkania <3 Nie usuwa, ale bardzo, bardzo ogranicza, może się zdarzyć, że na jakimś obszarze nie ostanie się żaden lotnik i nikt se tym już nie poleci. Fakt, brak dodruku pomoże, ale czy dalej będzie to ważny środek wymiany w takim scenariuszu? Przecież pieniędzy byłoby tak dużo (na tych niecałych 40 milionach ludzi), że ja pierdolę. Ale rozumiem, że możemy spróbować to ominąć. Zakładamy więc, że cały przemysł wydobywniczy (poza dość płytkimi złożami) upada?
Inną sprawą jest to, by ustalić, jak będą się rozwijali ludzie przez kolejny 1000 lat. Bo etap 50 lat będzie raczej nie za bardzo innowacyjny, bo za mało specjalistów. Na pewno będzie dużo samouków i ciekawych praktycznych wynalazków ze złomowisk :)Nie wiem, chyba tylko umysłowo możemy to opóźnić (ot ludzie serio pomyśleli, że to przez rozwój, kara boska etc.). Chyba, że przy okazji wirusa ludzkiego (może po wynalezieniu lekarstwa i zastosowaniu go, niech będzie jakiś skutek uboczny?) powstała jakaś bakteria, w ogóle nie zagrażająca życiu ludzkiemu, która jednak uwielbia pożerać niektóre metale i tworzywa sztuczne? No i mamy po wszystkim.
Ale co sprawi, że ludzie nie ruszą naprzód i, powiedzmy, po stu latach nie polecą w kosmosy i inne takie?
Ogólnie fajnie byłoby znaleźć jakieś ogólnie przyjęte rozwiązanie, w wyniku którego:
1) Ludzkość w ciągu tego tysiąca lat nie rozwinie ani lotów w kosmos, ani atomu
2) Nie zostanie przywrócona powszechna automatyzacja.
To trzeba jakoś obgadać, bo inaczej zabawa będzie nudna. A tu mamy się bawić! :)
Ale przecież mogą się odciąć od głównej wersji i obrać se swojego papieża. :vEee zoboczymy ;) To jeno zamysł.
Jak nawet i nie, to obiorą nowego :]Jak będzie kto miał i gdzie ;)
W sumie to należymy do tej samej herezji. xD I aj tam aj tam dużo antypapieży było w średniowieczu, a wszakże do średniowiecza wracamy. ;)Albo nawet rezygnacja z jednej głowy kościoła, jak to było na początku ;)
Spodziewałbym się powrotu do autonomii biskupów, z papieżem jako tytularnym przywódcą.O to, to!
Sprawa kościoła w świecie po świecie!SZCZERZE? To zastanawiałem się nad jebnięciem powiastki w tym świecie :D
Ten projekt ma szansę na przebicie Metrów i innych Łolking Dedów!
Tylko gdzie my pisarczyków znajdziemy?
Co do techniki mam taki oto pomysł: Jak wiadomo, niektóre elementy cywilizacji musiały ulec regresowi. Zanika na pewno powszechny transport, lotnictwo i inne rzeczy, które wymagają udziału wielu gałęzi przemysłu z wielu krajów. Szybko się też pojawią problemy z paliwem.Ja bym tylko nie chciał, żeby nam się zrobił z tego Fallout Bethesdy, gdzie minęło 200 lat, a ludzie dalej żyją w rozpierdolonych chatach z blachy i połamanych desek, wszystko jest brudne, a płaci się kapslami po Coca-Coli.
Ale niektóre rzeczy, jak np. radio etc. będą się miały dobrze. I teoretycznie, ludzie by mogli dość szybko wrócić do "starego" życia, na ile to możliwe - ale wtedy cały świat byłby już nudny - mielibyśmy cyber-obszarników, których półautomatyczne pola ciągną się setkami kilometrów...
I mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne? Nie każdy znałby się jak naprawiać i wytwarzać prąd, i zaczęłyby się wytwarzać jakieś grupy osób, które znają się na elektronice, i nie przekazują tej wiedzy. Miałoby to tłumaczyć zastój. Inną rzeczą tłumaczącą zastój jest oczywiście małą ilość specjalistów (jak i ludzi... tak ogólnie...), oraz brak wielu surowców.
I mogłoby to dać też ciekawe efekty - w takich Borlachowych Indiach, gdzie dajmy na to, odtworzył się system kastowy, kasta elektryków mogłaby trząść całym krajem (albo lepiej - wiele walczących ze sobą takich grup, o!)
Jest to bardzo naiwne i nieprawdopodobne, no ale tu chodzi o zabawę, a nie o strogą analizę tego, jakby zachowała się ludzkość po apokalipsie.
Pomysł pozostaje tutaj, i naprawdę chętny jestem wysłuchać waszych opinij na ten temat - jak mówiłem, jest to rzecz, którą musimy przedyskutować! :)
Ja bym tylko nie chciał, żeby nam się zrobił z tego Fallout Bethesdy, gdzie minęło 200 lat, a ludzie dalej żyją w rozpierdolonych chatach z blachy i połamanych desek, wszystko jest brudne, a płaci się kapslami po Coca-Coli.Też bym nie chciał.
+1Cytat: Henryk PrutheniaCo do techniki mam taki oto pomysł: Jak wiadomo, niektóre elementy cywilizacji musiały ulec regresowi. Zanika na pewno powszechny transport, lotnictwo i inne rzeczy, które wymagają udziału wielu gałęzi przemysłu z wielu krajów. Szybko się też pojawią problemy z paliwem.Ja bym tylko nie chciał, żeby nam się zrobił z tego Fallout Bethesdy, gdzie minęło 200 lat, a ludzie dalej żyją w rozpierdolonych chatach z blachy i połamanych desek, wszystko jest brudne, a płaci się kapslami po Coca-Coli.
Ale niektóre rzeczy, jak np. radio etc. będą się miały dobrze. I teoretycznie, ludzie by mogli dość szybko wrócić do "starego" życia, na ile to możliwe - ale wtedy cały świat byłby już nudny - mielibyśmy cyber-obszarników, których półautomatyczne pola ciągną się setkami kilometrów...
I mam w związku z tym taki pomysł: co Wy na to, by posiadania znajomości technicznych zaczęłoby być elitarne? Nie każdy znałby się jak naprawiać i wytwarzać prąd, i zaczęłyby się wytwarzać jakieś grupy osób, które znają się na elektronice, i nie przekazują tej wiedzy. Miałoby to tłumaczyć zastój. Inną rzeczą tłumaczącą zastój jest oczywiście małą ilość specjalistów (jak i ludzi... tak ogólnie...), oraz brak wielu surowców.
I mogłoby to dać też ciekawe efekty - w takich Borlachowych Indiach, gdzie dajmy na to, odtworzył się system kastowy, kasta elektryków mogłaby trząść całym krajem (albo lepiej - wiele walczących ze sobą takich grup, o!)
Jest to bardzo naiwne i nieprawdopodobne, no ale tu chodzi o zabawę, a nie o strogą analizę tego, jakby zachowała się ludzkość po apokalipsie.
Pomysł pozostaje tutaj, i naprawdę chętny jestem wysłuchać waszych opinij na ten temat - jak mówiłem, jest to rzecz, którą musimy przedyskutować! :)
+1Mówisz o tym (https://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Hajn%C3%B3wce)? :'-(
Ja generalnie mam zamiar w swoich obszarach przywrócić do powszechnego użytku starą etniczną architekturę (co ułatwi niska ludność) i jeśli to możliwe pozbyć się całej tej zarazy z ostatniego wieku, która brzydka jest co nie miara.
Oj tak hinduskie dramy są genialne. XD Nawet rozważałem naukę hindi by je zrozumieć ale póki co czasu ni ma. Może kiedyś. :< Choć i bez znajomości języka wciąż mocno bawią. xDHeh, ja nawet swego czasu zacząłem się uczyć, ale musiałem przestać bo nadszedł rok matury. Ale jeszcze kiedyś się go nauczę!
Bierzta co chceta!Ewentualnie jak nikt nie będzie chciał ich przygarnąć, to mogę sobie zabrać Arabie i resztę Indii i jakoś je pobieżnie opisać. Ale lepiej żeby ktoś je sobie zabrał
A co do obszarów, których nikt nie będzie chciał, to zawsze można je wymrzeć... Choć w przypadku Papui to starczy by ludzie ze środka wyspy zjedli ludzi z wnętrza wyspy.
Ogólnie fajnie byłoby znaleźć jakieś ogólnie przyjęte rozwiązanie, w wyniku którego:Ej, a może jebnijmy jeszcze jakąś katastrofę naturalną. Wyjątkowo mocny rozbłysk słoneczny który sfajczy znaczną część instalacji na przykład.
1) Ludzkość w ciągu tego tysiąca lat nie rozwinie ani lotów w kosmos, ani atomu
2) Nie zostanie przywrócona powszechna automatyzacja.
To trzeba jakoś obgadać, bo inaczej zabawa będzie nudna. A tu mamy się bawić! :)
SZCZERZE? To zastanawiałem się nad jebnięciem powiastki w tym świecie :DJa też XD Ale tak samo chcę napisać coś w Kyonie. Chcę. I na tym na razie się kończy
No u mnie główną zaletą tych dram są te zbliżenia i "czu czu czu". To jest po prostu genialne. xD Oglądałem raz jeden odcinek pakistańskiej dramy z angielskimi napisami ale w Pakistanie nie ma już tego czuczuczu także nie umywa się do Indyj. ;-;Oj tak hinduskie dramy są genialne. XD Nawet rozważałem naukę hindi by je zrozumieć ale póki co czasu ni ma. Może kiedyś. :< Choć i bez znajomości języka wciąż mocno bawią. xDHeh, ja nawet swego czasu zacząłem się uczyć, ale musiałem przestać bo nadszedł rok matury. Ale jeszcze kiedyś się go nauczę!
I to nawet powód podobny, tyle że u mnie zaczęło się od piosenek - ot szukałem sobie kiedyś jakowegoś hinduskiego folku czy czegoś tam, internety wywiały mnie na piosenki z bollywoodzkich hitów. Kilka mi się nawet mocno spodobało, podobnie jak pewna aktorka, więc obejrzałem sobie te filmy z których były piosenki (i ta aktorka xd)
Ej, a może jebnijmy jeszcze jakąś katastrofę naturalną. Wyjątkowo mocny rozbłysk słoneczny który sfajczy znaczną część instalacji na przykład.No właśnie weźmy jakąś katastrofę. Na pewno nie zaszkodzi ino pomoże. ^^ Nam, że bo ludziom niezbyt. :v
Ja też nie chcę tego właśnie.Potężne kompleksy wiejskie? Kyrie... ciekawe. U mnie sporo miast przetrwało mimo wszystko. Można by ustawić ogólnoświatowy trend deurbanizacji poprzez małą ilość miejsca pod uprawę. I tutaj kolejne pytanie - wirus tamten źwierząt nie atakował? Co z terenami, gdzie ludzi niet? Zarażone są jeszcze?
Na pewno ciekawym zjawiskiem będzie pojawienie się potężnych kompleksów wiejskich, mniej miast. Dałoby się nawet jednak pójść w tę stronę. Tylko naprawdę nie do końca mam zamysł - wiem, czego chcę, nie wiem, jak to osiągnąć. Ma ktoś jakieś pomysły? Widsidzie właśnie, może Ty jakieś luźne pomysły? Alibo Todsmerze Ty? Pluuru?
Ej, tak przy okazji, to co z nami? Przetrwaliśmy?TZN?
Bo jak patrzę na mapę Pluura, to chyba tak!
Generalnie chodziło mi o wszelkie bloki i wieżowce. Nieważne czy to PRL czy nowsze bloki li wieżowce, wszystko to dla mnie paskudztwo. Szczerze nad tym ubolewam, że ludzie nagle se zechcieli namnożyć się o jakiś 1000% więcej przez co te szkaradztwa są w zasadzie wszędzie. Ten twój sobór arcydziełem nie jest ale stokroć to piękniejsze od bloku w którym żyję.U mnie, by utrzymać sieć radiową będzie trzeba kilka molochów zostawić...
Ej, a może jebnijmy jeszcze jakąś katastrofę naturalną. Wyjątkowo mocny rozbłysk słoneczny który sfajczy znaczną część instalacji na przykład.Dobre, ale jednak radio bym chciał by ostało. Może kataklizmy ziemskie? Zwiększona obecność trzęsień ziemi, wulkany? (w sumie ostatnie wydarzenia z Meksyku mogłyby być preludium).
Ja też XD Ale tak samo chcę napisać coś w Kyonie. Chcę. I na tym na razie się kończyA to
Fakt, brak dodruku pomoże, ale czy dalej będzie to ważny środek wymiany w takim scenariuszu? Przecież pieniędzy byłoby tak dużo (na tych niecałych 40 milionach ludzi), że ja pierdolę.Co z tego, że będzie, jeśli będzie zupełnie bezwartościowy? Nie ma szans na gospodarkę opartą na pieniądzu fiducjarnym, przynajmniej na początku.
Zakładamy więc, że cały przemysł wydobywniczy (poza dość płytkimi złożami) upada?Przy takiej ilości złomu jakikolwiek przemysł wydobywczy (prócz paliwa, może) nie ma żadnego sensu :D
W porządku, to spróbuje jeszcze tych Allahów jakoś ogarnąć. Ale pierwej Indie, Bhutan i Nepal.A może niech to będzie teatr bollywoodzki ala antyczna Grecja? :v
To jak będzie z katastrofą? Myślę że widok ogromnych zórz polarnych na świecie tuż po zakończeniu Zarazy idealnie by się komponował z resztą wydarzeń.
Tylko czy w tym co zostanie z Bombaju po takim rozbłysku będzie można puszczać filmy bollywoodzkie? Bo zamierzam uczynić z Bollywood ważną część fabuły tamtejszego rejonu XD
A w sumie to nie problem, przyda się na coś nowa kasta elektryków!
Chyba że ma ktoś inny pomysł na katastrofę?
Co z tego, że będzie, jeśli będzie zupełnie bezwartościowy? Nie ma szans na gospodarkę opartą na pieniądzu fiducjarnym, przynajmniej na początku.Racja!
Poza tym straty wśród ludności miejskiej powinny być największe. Nie mówię tu o większej gęstości zaludnienia (co umożliwia rozprzestrzenianie się zarazy), ale o późniejszej klęsce głodu. Ludzie nie mający kontroli nad rolnictwem, bądź jakimkolwiek innym sposobem uzyskiwania żywności, nie mają wielkich szans na przeżycie. Ponieważ rozpada się cały system społeczny, są to w większości drobni rolnicy.
Mamy tu chyba rozwiązanie naszego problemu z technologią - nieproporcjonalnie duży odsetek śmiertelności byłby wśród zawodów inteligenckich - inżynierów, menedżerów, prawników, urzędników (w tym ostanim przypadku tylko jeśli nie nadużyli swojej władzy, co jest w sumie mało prawdopodobne :-D ).
Większe szanse na przeżycie mieliby lekarze.
Przy takiej ilości złomu jakikolwiek przemysł wydobywczy (prócz paliwa, może) nie ma żadnego sensu :DOjej, jaki smog będzie!
Cóż po przetrwaniu wiele miast wylydnieje wyludni się.Zaraz po głodzie w terenach zdziesiatkowanych nie będzie chyba żadnego miasta. Tzn może jacyś ludzie będą tam mieszkać, ale tylko tam, gdzie dałoby się uprawiać ziemię.
Chyba nie musimy mieć katastrofy. Obecnie istniejący sprzęt elektroniczny nie wytrzyma nawet 5 lat, a żaden nowy nie byłby produkowany. Pomijam tu zupełnie kwestię braku elektryczności. Bardzo niewiele osób umiałoby zrobić choć prosty generator wiatrowy.Ej zaraz, ale czy obsługa i konserwacja elektrowni węglowej jest aż tak skomplikowana, by nie móc uruchomić jej np. by usprawnić rolnictwo, czy medycynę?
W skrócie: najpierw zabraknie elektryczności. Potem zabraknie jedzenia i paliwa. Na samym końcu zacznie się psuć sam sprzęt.
Zaraz po głodzie w terenach zdziesiatkowanych nie będzie chyba żadnego miasta. Tzn może jacyś ludzie będą tam mieszkać, ale tylko tam, gdzie dałoby się uprawiać ziemię.Chodziło mi o okres zaraz po zarazie. Miasta (lub ich części), które jakimś cudem przetrwają, będą musiały się wyludnić w poszukiwaniu pożywienia.
Ej, a jak będzie ze sprawą książek i papieru? Jakieś książki się ostaną czy wszystkie zniszczą? Ludzie nauczą się szybko papier na nowo robić? Czy może tą wiedzę akurat planujecie im zachować?No właśnie. Książki raczej powinny przetrwać, a to zwiększa szansę obsługi generatorów i/lub elektrowni.
A zapomnijmy o tych katastrofach!Za 200 lat może i tak. Niemniej jednak, bez dużego szczęścia i nadzwyczajnych środków żaden inżynier nie będzie pracować w zawodzie. Takim przypadkiem nadzwyczajnych środków byłaby może Twoja Czeczenia. Jeśli władca byłby w stanie się utrzymać przy władzy przez cały okres głodu, to prawdopodobnie nie byłoby tak strasznie. Ale to wymagałoby to chyba dyktatury na starcie, i dużego szczęścia - dyktator musi przeżyć zarazę, i zdławić ewentualnych uzurpatorów, a zwłaszcza głodujący lud.
Niech będzie silne rozdrobnienie, mali rolnicy etc. Nie przesadzałbym z tym zanikiem wiedzy technicznej, ja sam wiem jakie cuda tu się tworzy i z jakich rzeczy! Starczy dwóch złomiarzy w pierwszym pokoleniu dla dwustu konstruktorów rakiet za 200 lat! xD
Bez atomów przez długi czas i lotów w kosmos, bez internetu, ale na pewno z radiem i lokalnymi telewizjami może!Chyba w Nowej Gwinei :D Większość świata nie będzie miała prądu.
Nie zapominajmy też o tym, że ludzie będą mogli tworzyć bardzo duże obszary rolnicze, ot, dla jednej osoby potężne pola (...)Niemożliwe. Bez przemysłu wydobywczego nie będzie paliwa. Pola będą duże, ale nie takie, żeby nie dało się go zaorać bez pomocy maszyn.
i jeżeli jakoś medycyna przetrwa (a może właśnie wbrew temu!) to będziemy mieli prawdziwy bum demograficzny, i z tych 35 milionów ocalałych szybko zrobi się dużo więcej.Medycyna przetrwa pewno (lekarze byliby mimo wszystko potrzebni), ale przemysł farmaceutyczny - wątpię. Mimo to, zapasy leków powinny wystarczyć na długo. Może jakieś ekspedycje w poszukiwaniu lekarstw?
Ej zaraz, ale czy obsługa i konserwacja elektrowni węglowej jest aż tak skomplikowana, by nie móc uruchomić jej np. by usprawnić rolnictwo, czy medycynę?Do uruchomienia elektrowni potrzebny jest prąd xD
A może to właśnie szansa na odrodzenie się medycyny naturalnej i zielarstwa? :vCytuji jeżeli jakoś medycyna przetrwa (a może właśnie wbrew temu!) to będziemy mieli prawdziwy bum demograficzny, i z tych 35 milionów ocalałych szybko zrobi się dużo więcej.Medycyna przetrwa pewno (lekarze byliby mimo wszystko potrzebni), ale przemysł farmaceutyczny - wątpię. Mimo to, zapasy leków powinny wystarczyć na długo. Może jakieś ekspedycje w poszukiwaniu lekarstw?
A może to właśnie szansa na odrodzenie się medycyny naturalnej i zielarstwa? :vZ całą pewnością.
Za 200 lat może i tak. Niemniej jednak, bez dużego szczęścia i nadzwyczajnych środków żaden inżynier nie będzie pracować w zawodzie. Takim przypadkiem nadzwyczajnych środków byłaby może Twoja Czeczenia. Jeśli władca byłby w stanie się utrzymać przy władzy przez cały okres głodu, to prawdopodobnie nie byłoby tak strasznie. Ale to wymagałoby to chyba dyktatury na starcie, i dużego szczęścia - dyktator musi przeżyć zarazę, i zdławić ewentualnych uzurpatorów, a zwłaszcza głodujący lud.Tak, wymagałoby szczęścia. Wiesz, zależy też od armii - w obliczu takiego zagrożenia może naprawdę na odsunięcie niektórych spraw na bok :)
Trzeba też dodać do tego fakt, że na początku prawdopodobnie żołnierze (ew. może policjanci) przejęliby władzę. Co się dzieje później, wiadomo - wojny watażków. Coś takiego mogłoby być jeszcze bardziej szkodliwe dla infrastruktury niż głód.Nie do końca. Nie zapominajmy, że nie są to normalne warunki. Co do żołnierzy, to boję się, że za wyjątkiem oddziałów specjalnych poginęli by zazwyczaj dość szybko. Może maruderzy, ale tu znowu ludność cywilna nie jest bez broni i takich by wieszała. Pamiętajmy też, że o ile przetrwanie struktury władzy nie będzie niczym nadzwyczajnym, to dużo większym problemem będzie jej erozja w wyniku problemów z transportem etc. Np. w Rosji to się skończy w dość ciekawy sposób, ale o tym potem :)
Niemożliwe. Bez przemysłu wydobywczego nie będzie paliwa. Pola będą duże, ale nie takie, żeby nie dało się go zaorać bez pomocy maszyn.To się odnosi do późniejszych czasów, gdy dostęp do paliw wróci. A na początku wszystko w łapkach i kónie, ale i przy tym nie będzie aż takich czarnych scenariuszy, jakie Ty mi rysujesz. Nie żeby ten świat cały nie był takim jednym czarnym scenariuszem, nie, skądże...
Medycyna przetrwa pewno (lekarze byliby mimo wszystko potrzebni), ale przemysł farmaceutyczny - wątpię. Mimo to, zapasy leków powinny wystarczyć na długo. Może jakieś ekspedycje w poszukiwaniu lekarstw?To prawda, farmaceutyka padnie. Pewnie będą, w zależności od lokalnych warunków. Trzeba pamiętać, że komunikacja między poszczególnymi obszarami padnie (chodzi mi tu głównie o kontakty twarzą w twarz), więc lokalnie rozwój może przebiegać naprawdę ciekawie :)
To się odnosi do późniejszych czasów, gdy dostęp do paliw wróci. A na początku wszystko w łapkach i kónie, ale i przy tym nie będzie aż takich czarnych scenariuszy, jakie Ty mi rysujesz. Nie żeby ten świat cały nie był takim jednym czarnym scenariuszem, nie, skądże...No dla mnie nim większe i dłuższe średniowiecze tym lepiej. :v
EDIT: A co do tego, czy przetrwamy, to chodziło mi o to, że czy nam (forumowiczom) się uda. Ja sobie już zaklepałem i żyję! O! :DWedle najnowszej mapy ludów umarłem.
(...) Może maruderzy, ale tu znowu ludność cywilna nie jest bez broni i takich by wieszała. (...)W Polsce chyba nie ;D
Pamiętajmy też, że o ile przetrwanie struktury władzy nie będzie niczym nadzwyczajnym, to dużo większym problemem będzie jej erozja w wyniku problemów z transportem etc.W sumie fakt, głód też nie będzie spowodowany samą zarazą, ale właśnie problemem z transportem jedzenia.
No wiem, ale z drugiej strony nie widziałem w żadnej książce na pierwszej stronie "I tak umrze ze starości" :PNo właśnie czemu nigdzie tego jeszcze nie ma? ;-; Taki piękny czarny humor nosz. xd
No wedle mapy Warszawę szlag trafił. Tedy mnie też. O ile akurat w czasie Zarazy nie byłbym w podróży na Wschód xdNo właśnie oby tylko się nam zaraz jakieś sy-fy nie zrobiło. ;-;
Co do tego średniowiecza to też myślałem, że trochę mocniejsze będzie. To znaczy radio - spoko, nie jako codzienna rozrywka ale jakaś forma komunikacji to jestem jak najbardziej za. Ale lokalna telewizja? Myślałem że puszczane jakieś 2-4 razy do roku filmów bollywoodzkich będzie wielkim świętem, po a po kilku stuleciach niemalże namacalnym działaniem hinduskich bogów pokazujących przeszłość.
W Polsce chyba nie ;DHeh, zaraz jak to napisałem pomyślałem o Polsce - i racja. Ale z drugiej strony - to to samo można powiedzieć o polskiej armii... Dobra, koniec!
Zawsze jeszcze zostają grupy dobierające się do magazynów broni (niebronionych, no bo żołnierze poginęli).Wiesz, tylko często zrobią też to ci dobrzy! :) Nie będzie aż tak źle! Trzeba zachować trochę optymizmu... w końcu przeżyliśmy jakoś! :D
Ciekawe, co z zapasami broni atomowej, biologicznej i chemicznej. Będą niebronione przecież, przynajmniej w niektórych krajach.Na pewno będą one niszczone (chodzi o biologiczną i też trochę chemiczną). Nawet, jeżeli ktoś weźmie w swoje ręce jakąś atomówkę, to co z nią zrobi? Wysadzi się? No super mi herszt! Albo zagazuje ostatnią wieś na świecie? :P
W sumie fakt, głód też nie będzie spowodowany samą zarazą, ale właśnie problemem z transportem jedzenia.Nie no, aż tak źle nie będzie. Sądzę, że głód właśnie będzie stanowił bardzo mały problem, bo:
Ale, urzędnicy byliby bardziej narażeni na śmierć, najpierw z powodu zarazy, potem z powodu głodu. Oczywiście, mogliby próbować coś zrobić, zmusić do oddawania żywności, ale bez aparatu przymusu to by się szybko skończyło. A bez aparatu przymusu, bo ten albo by zginął wcześniej, albo sam by przejmował władzę. Nie ma urzędników, biurokracja pada, nie ma struktur władzy.Zarazy piszemy z dużej!
No wedle mapy Warszawę szlag trafił. Tedy mnie też. O ile akurat w czasie Zarazy nie byłbym w podróży na Wschód xdMoże jechałeś na spotkanie konlangerskie w Katowicach? xD
Co do tego średniowiecza to też myślałem, że trochę mocniejsze będzie. To znaczy radio - spoko, nie jako codzienna rozrywka ale jakaś forma komunikacji to jestem jak najbardziej za. Ale lokalna telewizja? Myślałem że puszczane jakieś 2-4 razy do roku filmów bollywoodzkich będzie wielkim świętem, po a po kilku stuleciach niemalże namacalnym działaniem hinduskich bogów pokazujących przeszłość.Z tą telewizją to tylko luźny pomysł był. U Ciebie lokalnie może wszystko się rozwijać zupełnie swobodnie i w izolacji. Tak przy okazji, powinieneś bardziej ufragmentarycznić ludzi, którzy przeżyli w Indiach, bo zbyt zwarto to wygląda tam!
No właśnie czemu nigdzie tego jeszcze nie ma? ;-; Taki piękny czarny humor nosz. xdTo mamy już treść pierwszego opowiadania :)
Btw co z Hawajami? :)Pluur będzie chyba nad tym pracował, ale zgaduję, że każdy praktycznie na Hawaje poleci...
Fajne choć myślałem, że postawisz na Międzygórze w Bośni. Bardziej by to pasowało do idei zjednoczenia się Jugosławian. :vW sumie racja, nawet chciałem o tym napisać, ale jakoś zapomniałem (i o Bośni w ogóle) xD
No ale te objawienia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Objawienia_maryjne_z_Medziugorie) aż się proszą o wykorzystanie. :vFajne choć myślałem, że postawisz na Międzygórze w Bośni. Bardziej by to pasowało do idei zjednoczenia się Jugosławian. :vW sumie racja, nawet chciałem o tym napisać, ale jakoś zapomniałem (i o Bośni w ogóle) xD
Chociaż zjednoczenie nie będzie aż tak związane z religią.
Sama idea zjednoczenia może nie wyjść z religii, ale później zostać niejako "podbudowana" przez część ludzi.No ale te objawienia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Objawienia_maryjne_z_Medziugorie) aż się proszą o wykorzystanie. :vFajne choć myślałem, że postawisz na Międzygórze w Bośni. Bardziej by to pasowało do idei zjednoczenia się Jugosławian. :vW sumie racja, nawet chciałem o tym napisać, ale jakoś zapomniałem (i o Bośni w ogóle) xD
Chociaż zjednoczenie nie będzie aż tak związane z religią.
No wiem, wiem tak tylko mówię, że mogą posłużyć za taki smaczek w stylu jakichś nawiedzonych wieszczów końca świata albo coś. xDA właśnie myślałem nad unią prawosławia z katolicyzmem na Bałkanach.
O, a to wręcz idealnie pasuje do zaprzestania wojen religijnych jeśli ludzie te objawienia wezmą na serjo: „Wszystkie religie są równe i można osiągnąć zbawienie w każdej religii. To ludzie stworzyli podziały religijne, gdy Bóg panuje nad nimi wszystkimi. Należy szanować wyznanie każdego i respektować jego sumienie. Duch Boży działa we wszystkich wspólnotach, nawet jeśli nie wszędzie z taką samą mocą”
Ej w ogóle jak tak patrzę to przecież zostali jeszcze jedni Azjaci właśnie w tej Papui, której połowa wszakże należała do Indonezji.Tylko, że oni są chrześcijanami w większości xD Poza tym w grze jest jakaś zaniżona liczba ludności tej wyspy, ich tam jest ponad 10 mln razem. xD
Skośny sułtanat byłby śmieszny, no ale to już twoja wola co zrobisz. xd Madagaskaru z tego co widzę nikt nie wziął.
Skośny sułtanat byłby śmieszny (...).Były już takie w historii.
Nie, nie pomylił się, serio tak w grze jest.No to twórcy gry się pomylili. :v
No to była ino luźna propozycja. Nieważne co tam Kazimierz stworzy pewnie i tak będzie ciekawie. :v Wiem, że były, bardziej mi chodziło, że islam póki co po tej zarazie ma się kiepsko więc śmiesznie by było jeśli przetrwałby głównie u Azjatów, a nie jak każdy by się spodziewał u Arabów.Skośny sułtanat byłby śmieszny (...).Były już takie w historii.
A niektóre dalej istnieją.
To sobie weź!Nie przeszkadza Ci, że wziąłem sobie Smoleńsk? :v W ogóle jak bardzo chcesz Estonię to mogę oddać. Nie wiem jakie masz plany. xd
Na świecie jest dużo miejsca dla wszystkich! I to dosłownie :]
W ogóle planujesz przetrwać Maorysów? (...)Tak, i to bardzo ;)
Dodałem strefy dla Polski, a raczej to co się ostało. Widsidhie czy mógłbym zachodnie terytoria oprzeć na linii IJssel-Ren?Jasne ;)
Jakieś państwa przetrwały (prócz Nowej Zelandii) na południowym Pacyfiku? Widzę na mapie, że niektóre przetrwały (np. Fidżi), ale nie ma w spisie. Gdzieś musi być błąd.Nie tyle błąd, co po prostu zastanawiam się, czy gdzie niegdzie nie pozwolić komuś przetrwać - na świat to nie wpłynie, a w gierce w końcu ich nie ma :)
Btw, ktokolwiek bierze sobie Chile, rezerwuję Wyspę Wielkanocną :)
No ciekawe kto by wygrał. xD Karelia z całą Skandynawią mogłaby chyba Rusi militarnie dorównać. :pWiesz, ale to by się raczej rozegrało na samym początku.A po oswojeniu południa, to nie wiem, nie wiem :P
Dodałem swoje strefy. Pozwoliłem sobie zająć kilka wysepekMało sobie wziąłeś. Myślałem, że weźmiesz choć całą Indonezję. Zdajesz sobie sprawę, że raczej nikt już tych terenów z Azji czy Afryki nie weźmie? xd
dookoła Papui i Madagaskaru.
Ciężko określić. Zdecydowanie najdłuższa jaka do tej pory powstała. Udało się odratować wstęp, czyli relację ogólną, oraz całość tego co stało się w Kaszmirze oraz Himachal Pradesh. Napisałem też od nowa, w wielkim skrócie kto przeżył na południu, centrum i wschodzie Indii, oraz na archipelagu Andamanów.Ehh no szkoda.. Może napisz to od nowa za jakiś czas, może za parę dni jak się uspokoisz tylko tym razem w notatniku? No to powinna być przestroga, że długich tekstów się na wiki nie pisze. :<
Ale szlag trafił rozbudowany opis sytuacji w Radżastanie, Gudżaracie, Madhya Pradesh i Maharastrze...
Pewnie napiszę jeszcze raz podsumowanie co się tam działo, ale nie mam siły pisać tego tak dokładnie jak było
Co odratowałem jest na wiki
Cały czas mam nadzieję, że jeszcze ktoś dołączy xD. No w sumie mógłbym sobie całą Indonezję zabrać. A Madagaskar by skolonizował może wybrzeże Mozambiku, ale to już dalsza przyszłość.Dodałem swoje strefy. Pozwoliłem sobie zająć kilka wysepekMało sobie wziąłeś. Myślałem, że weźmiesz choć całą Indonezję. Zdajesz sobie sprawę, że raczej nikt już tych terenów z Azji czy Afryki nie weźmie? xd
dookoła Papui i Madagaskaru.
Nosz. Kurwa.http://jezykotw.webd.pl/wiki/Specjalna:Ostatnie_zmiany
Chyba przez 4 godziny pisałem wielkie podsumowanie tego co się stało w Indiach. I szlag to trafiło. Kliknąłem zapisz, wyszło że ktoś coś tam edytował podczas mojego pisania, więc kliknąłem wstećz, żeby skopiować, a wyskoczyło mi że formularz wygasł czy coś takiego. Zachował m się jedynie ułamek tego co napisałem.
Nosz. Kurwa. Jego. Mać.
A co ja medium jakieś bym wiedział, że Borlach coś pisał? :-(Nosz. Kurwa.http://jezykotw.webd.pl/wiki/Specjalna:Ostatnie_zmiany
Chyba przez 4 godziny pisałem wielkie podsumowanie tego co się stało w Indiach. I szlag to trafiło. Kliknąłem zapisz, wyszło że ktoś coś tam edytował podczas mojego pisania, więc kliknąłem wstećz, żeby skopiować, a wyskoczyło mi że formularz wygasł czy coś takiego. Zachował m się jedynie ułamek tego co napisałem.
Nosz. Kurwa. Jego. Mać.
To Miszjo, Miszjo! :D
W ogóle dziwne, że zniknęło. Też czasami się z tym spotykam, no ale da się wszystko odratować zazwyczaj...
Choć, jak zaczniemy opisywać to, co się dzieje w przyszłości - i w podobny sposób, to książka napisze się sama? :DA co, ty serio planujesz wydać książkę? I niby jaki by miała gatunek? xD
A książka musi mieć jeden gatunek? Swoją drogą ciekawie by to wyglądało w postaci książki.CytujChoć, jak zaczniemy opisywać to, co się dzieje w przyszłości - i w podobny sposób, to książka napisze się sama? :DA co, ty serio planujesz wydać książkę? I niby jaki by miała gatunek? xD
Bardzo ciekawie napisane! Podziwiam!No ale chyba musi być jakiś główny, nie? Bo ja póki co to nie wiem za bardzo jaki, historyczny? xdA książka musi mieć jeden gatunek? Swoją drogą ciekawie by to wyglądało w postaci książki.CytujChoć, jak zaczniemy opisywać to, co się dzieje w przyszłości - i w podobny sposób, to książka napisze się sama? :DA co, ty serio planujesz wydać książkę? I niby jaki by miała gatunek? xD
Wciąż nie ma chyba pełnego konsensusu
Widzę, że inny artysta, którego obrazy też chciałem użyć ma już napisane: Все права защищены. Копирование материалов разрешено со ссылкой на источник. Także przynajmniej jego pytać nie trzeba ino dać link do źródła. :)Eee... Polskie prawo autorskie jest bardzo precyzyjne pod tym względem. Jest ustawa o prawie autorskim (https://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa_z_4_lutego_1994_r._tekst_jednolity_z_2016_r.)), która powinna rozwiać wszystkie wątpliwości. Bez zgody autora grafika nie może być udostępniona w żadnym zewnętrznym serwisie, ponieważ nasze zasady fair use dopuszczają jedynie użytek osobisty (http://www.prawoautorskie.pl/art-23-dozwolony-uzytek-osobisty), a za taki trudno uznać wykorzystywanie obrazu w indeksowanym przez wyszukiwarki, publicznie dostępnym serwisie. Majątkowe prawa autorskie wygasają siedemdziesiąt lat po śmierci twórcy i wtedy dopiero stają się domeną publiczną.
Ale przecież napisane jest Копирование материалов разрешено со ссылкой на источник, co znaczy: Kopiowanie materiałów jest dozwolone w odniesieniu do źródła. Czy mówisz, że to i tak odnosi się tylko do prywatnego użytku? No jeśli tak to jak mówiłem po prostu się spytam lub ewentualnie sam coś narysuje choć dłużej to potrwa. W sumie to nie jest na czas to może i bez różnicy.Wciąż nie ma chyba pełnego konsensusuCytujWidzę, że inny artysta, którego obrazy też chciałem użyć ma już napisane: Все права защищены. Копирование материалов разрешено со ссылкой на источник. Także przynajmniej jego pytać nie trzeba ino dać link do źródła. :)Eee... Polskie prawo autorskie jest bardzo precyzyjne pod tym względem. Jest ustawa o prawie autorskim (https://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa_z_4_lutego_1994_r._tekst_jednolity_z_2016_r.)), która powinna rozwiać wszystkie wątpliwości. Bez zgody autora grafika nie może być udostępniona w żadnym zewnętrznym serwisie, ponieważ nasze zasady fair use dopuszczają jedynie użytek osobisty (http://www.prawoautorskie.pl/art-23-dozwolony-uzytek-osobisty), a za taki trudno uznać wykorzystywanie obrazu w indeksowanym przez wyszukiwarki, publicznie dostępnym serwisie. Majątkowe prawa autorskie wygasają siedemdziesiąt lat po śmierci twórcy i wtedy dopiero stają się domeną publiczną.
Byłem przekonany, że mamy tu wiele talentów graficznych, a tu się okazuje, że to zwykłe złamania praw autorskich :/
@Borlach, sprawdź czy autorzy grafik pozwalają na takie ich użycie. Jeśli nie, będziemy musieli je skasować (ale nadal będzie możliwość podawania do nich linków).Ew. zawsze można do nich po prostu napisać, i się spytać, czy można, jeśli nie piszą tego jawnie.
Żyje, żyje (w kontekście wydarzeń brzmi zabawnie).A no rzeczywiście :)
Okk. Nie ma problemu. Niedługo w miarę też coś dodam. :)
Ja wskrzesiłem 20 pytań. Borlach to. Coś tutaj krąg nekromantów się zaczyna nam otwierać ::-)To co, zakładamy Gildię Nekromantów PFJu? xD
Musiałbym się przyjrzeć jak poprowadziliście ten projekt i się zastanowić. Bo nie wiem czy dam radę rozwinąć jakoś kawałek świata samemu :-PJak coś to zapraszam xD
Z tego co rozumiem to Ameryki wolne? Bo ja bym chętnie do projektu dołączył i coś tam dla siebie zabrał.Dokładnie, obie Ameryki wolne. Tu masz konkretną mapę stref wpływów (https://jezykotw.webd.pl/w/images/thumb/3/31/Zaraza_-_strefy_zainteresowa%C5%84.png/1200px-Zaraza_-_strefy_zainteresowa%C5%84.png)
Dobra statystyka! W sumie nie spodziewałem się, że jakichś Turków ocalisz XD
Teraz przydałoby się to jakoś na wiki zawrzeć i zaktualizować listę istniejących języków.
Czekam na resztę!
Nawet jakbym chciał zrobić holokaust Turkiw, to byłoby to trochę niemożliwe, bo oni są rozbici po całej Macedonji, często w wysokogórskich wioskachhttps://www.youtube.com/watch?v=BkIJsnLBA4c
Mogę nawet dać mapę, gdzie się ostali ludzie
https://www.youtube.com/watch?v=BkIJsnLBA4c
Ej, zajebista ta mapa! Jak ją zrobiłeś?
Jedyny problem jaki widzę, to taki, że nie da się jej bardziej przybliżyć, przez co nie widać różnicy między tymi różnymi odcieniami błękitu.
Ej, zajebista ta mapa! Jak ją zrobiłeś?Z Polski xD
Jedyny problem jaki widzę, to taki, że nie da się jej bardziej przybliżyć, przez co nie widać różnicy między tymi różnymi odcieniami błękitu.
To teraz wrzuć tę mapkę na stronę Zarazy na wiki!
+za zachowanych Madziarów
Ja się zastanawiam czy nie mieć jakiejś grupy turystycznej w Jeździe podczas Zarazy, która zabunkrowałaby się w hotelu i jakoś przeżyła. Potem bym jakiś jeszcze dziwniejszy sperszczony język od nich wyprowadził. Skąd mogliby być ci turyści - jakieś pomysły? xD