Higania, jej opis i historia

Zaczęty przez Reiki98, Luty 26, 2019, 00:34:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Reiki98

#45
Nowe porządki kanclerza Pasuó (7-15 r. n.e.)
Pasuó nie zwlekał z meblowaniem Higanii wedle swego zamysłu i już zimą 7 r. n.e.  sformował własny skład Gaohó. Po mianowaniu przez cesarza na krzesło kanclerskie, co stanowiło rzecz jasna czystą formalność, zaczął obsadzać rozliczne stanowiska swymi zwolennikami, sojusznikami i zausznikami. Musiał brać pod rozwagę sympatie i antypatie podwładnych, co nie tylko utrudniało mu działanie, ale czasem wręcz pomagało w wygrywaniu poszczególnych ludzi przeciwko sobie.
Rząd Lāsó Pasuó:
Ministerstwo Prawa- Humoi Sei
Ministerstwo Wojny- Salik Mibau
Ministerstwo Skarbu- Hinó Itā
Ministerstwo ds. Ludu i Prac (Sāwāi-we-wū-mósō)- Saó Reibâ
Ministerstwo Dworskie- Gi Ráwyaó
Ministerstwo ds. Religii Państwowych- Ceisuu Pôhe
Ministerstwo Spraw Wydzielonych (Chaó-ke-mósō)- Ósó Nichi

Jak widać, nowy kanclerz niektóre ministerstwa wydzielił z innych, inne połączył. Oddzielił dotąd tradycyjnie łączone w jedno resorty ds. dworu i religii, ponieważ chciał mieć nad sobą ludzi związanych z dworem oraz kapłanami oraz nie zamierzał dopuścić do zwiększania się w jakikolwiek wpływów dworu cesarskiego, np. poprzez dyskretne fundowanie niekoniecznie związanych z kultem przedsięwzięć w przybytkach. Minister Ceisuu Pôhe, pochodzący z chłopskiej rodziny z Shúk kapłan, był całkowicie zależny od Pasuó, wtajemniczał go w ezoteryczne praktyki i towarzyszył w czasie wygnania na północy i następnie walk wewnętrznych. Nowym tworem było Ministerstwo Spraw Wydzielonych- był to resort mający pod swą pieczą kwestie dotyczące aprowizacji armii, finansowania świątyń, kontroli nad wydatkami dworu, jego ludzie zajmowali się też wysyłaniem działających incognito na prowincji szpiegów kontrolujących urzędy i notabli. Składał się z 12 działów ( chaó), na których czele stali formalnie powoływani przez kanclerza komisarze (chaózán), lecz w praktyce liczył się utajniony skład resortu- szare eminencje, urzędnicy będący najpewniejszymi sługami Pasuó, którzy byli nominowani na podstawie serii egzaminów z wiedzy praktycznej, militarnej i ciężkich ćwiczeń fizycznych.
Nowy szef rządu w pewien sposób reaktywował także istniejącą wcześniej Magistraturę, której, pod nazwą Urzędu Kontroli (tècchi-gôkaó), przydzielił nowe zadania. Ciało to miało strzec spraw rządzącego rodu- każdemu zwierzchnikowi danej gałęzi rodu Pasuó  przydzielił strażnika, który miał wraz z zespołem potajemnie działających osób czuwać nad wydatkami i sprawami rodzinnymi poszczególnych gałęzi.
W nowym rządzie dość prędko znalazło się także miejsce dla dotąd zawziętych przeciwników Pasuó. W ten sposób walczący po stronie Chasóka i Ayai Kuama , gen. Zaoi Umin, choć początkowo zdegradowany, szybko wrócił do łask i został mianowany najpierw wiceministrem wojny wspólnie z Chó Shawae, zaś w 8 r. został gubernatorem stolicy i gorliwym prześladowcą opozycji. Kanclerz zdecydował się dmuchać na zimne i zezwolił Ayai oraz Lāsó Chasókowi na awans jesienią 8 r., gdy Ayai Kuam został dowódcą oddziału wojskowego w prowincji Letó. Było to niemal równoznaczne z wygnaniem, tymczasem lokalni urzędnicy dostali rozkaz ze stolicy, aby traktować dowódcę bez żadnego lekceważenia, pod groźba dymisji. Gdy Ayai wedle kronikarza Faó Mimika (451-510) miał odkryć powiązania korupcyjne prowadzące do któregoś z ministrów, został naprędce przeniesiony na stanowisko wicedowódcy garnizonu podstołecznego miasteczka Shami, a gdy tam stał się postacią zbyt popularną i lubianą, Pasuó awansował go na asystenta dowódcy sił policji stołecznej. Liczył, że pośród wpływowych osobistości doprowadzi do umniejszenia jego znaczenia. Chasók zaś otrzymał już latem 7 r. stanowisko sędziego w Najwyższej Ławie Sądowniczej, zaś niecały rok później został gubernatorem prowincji Cibān. Ministerstwo Spraw Wydzielonych dbało o to, aby Chasók nie utrzymywał kontaktu z Kuamem.
Reformy gospodarcze Pasuó
Po ustabilizowaniu się składu, Gaohó podjęła prace nad podołaniem nawarstwiającym się problemom. Rząd zwolnił z podatków na 2 lata rolników najbardziej poszkodowanych przez działania wojenne, czy klęski żywiołowe oraz powołał specjalne komisje mające obliczyć rozmiar strat i wypłacić odszkodowania. Niestety prędko, czego łatwo się domyśleć, doszło do wielu malwersacji i nadużyć, jednak ewentualne bunty były łatwo tłumione, gdyż nie zyskiwały wielu zwolenników z racji zmęczenia ludności ustawicznymi walkami. Kanclerz zorganizował w ciągu kilku lat sprawny system finansowy, który wyciągnął z biedy i podźwignął podupadłych rzemieślników, zrujnowanych kupców, czy bezrolnych chłopów. W ramach wielkiego planu odbudowy wprowadził klarowne i ściśle określone podatki, różniące się w zależności od dochodu. Podzielił daniny publiczne na klasy, w zależności od danej grupy społecznej, ale i jakości ziemi oraz sytuacji indywidualnej rodziny, co sprawdzali wysłannicy komisji.
NOWY PODZIAŁ PODATKÓW WEDŁUG PASUÓ:
I- Arystokracja- a) dworzanie i rody książęce, b) rody obszarnicze i plantatorzy, c) średni posiadacze, d) drobni posiadacze,
II- Mieszczanie i kupcy- a) Najbogatsi- armatorzy, plantatorzy, b) Średniozamożni, c) Drobni kupcy i wędrowni handlarze, d) Inni- też zarabiający na wróżbach i sztuczkach kuglarze i co ciekawe żebracy
III Kapłani i dzierżawcy dóbr dworskich,
IV-Rolnicy- a) Bogaci chłopi w majątkach rodzin dworskich, b) -II- w maj. plantatorów, c) wolni chłopi w maj. szlachty, d) średniozamożni chłopi- podział analog., e) ubodzy chłopi, f) chłopi bezrolni- otrzymywali działki w porozumieniu z lokalnymi wielmożami, dzierżawcami i sędziami, wielkości aż do 2 hamadó.

Ambitny plan zakładał ponadto wydawanie żebrakom licencji (cekwó), oparcie na odnowionym systemie cyóhaó finansowania budowy mostów, strażnic, aptek, dróg, przytułków, szkół, klasztorów, zajazdów oraz opłacania opieki lekarskiej najuboższym, a nawet (sic!) organizowania dzieciom z ubogich rodzin bezpłatnego transportu do najbliższej szkoły. Pasuó stawiał też na współpracę lokalnej administracji z wysłannikami rządowymi w celu harmonijnego zarządzania regionami, aby nie dochodziło do buntów. Kanclerz wszczął program wspierania jarmarków i targów, wiedząc, że ożywią one handel i sprawią, że ludność wiejska zacznie czuć poprawę swej sytuacji.
Rząd w miarę realizacji planu zdał sobie sprawę, że warto byłoby go rozwinąć, aby był stale obowiązującym programem ekonomicznym, jednak prędko doszło do wielu patologii. Od 9 do 12 r. wysłani przez Pasuó komisarze, kontrolujący, o ironio, wysłanych w prowincje komisarzy, odkryli, że wielu z nich nie było posłusznych gubernatorom, pozostając w danym okręgu dłużej niż dwa miesiące i wrastając w lokalne struktury powiązań.
Tekst z 10 r. z prowincji Kēmsō wspomina o takich praktykach: (...) i było wielu urzędników chciwych i zachłannych w okręgu Samió, którym płacili [lokalni notable] aby w raportach wielkość ich majątków umniejszali, tak aby wyższych podatków nie płacić. (...) Robiono też w następujący sposób: pieniądze, które łożył [gubernator, bądź niższy urzędnik] na świątyni wystrój, czy kamienie do drogi wyłożenia, przeznaczali te chytre kreatury [skorumpowani oficjele] na swoje zachcianki, wpisując w raportach, że jakoby co do monety wszystko zakupione zostało.
Za podobne praktyki władze karały surowo, do kary śmierci włącznie, jednak często jej nie wykonywano z powodu... skorumpowania sędziów. Komisarze określający wielkość podatków i nadzorujący formalnie dokonywanie zmian spekulowali m.in. cenami zboża,  ryżu, warzyw,  wyrobów ceramicznych, ale i drewna, czy budulca kamiennego, a także cenami nieruchomości. W nieuczciwy sposób wysiedlano zadłużone u kupców chłopskie rodziny, a ich majątki sprzedawano za bezcen, lub burzono domostwa, a zaorane działki oddawano np. plantatorom, którzy zajmowali się uprawą bawełny, czy drzew owocowych, a następnie organizowali wraz z komisarzami spółki, w których dzielono się zyskami, nie bez konfliktów. Ułatwiało to działanie powołanej w 12 r. unikalnej i nowoczesnej instytucji- policji gospodarczej- tórō-zai- Oddział tych, co liczą i chronią. Tworzyli go wykształceni na Akademii Prawnej, ale i w szkołach wojskowych i kupieckich fachowcy, zajmujący się wykrywaniem przestępstw ekonomicznych. Dysponowali autonomicznymi oddziałami szybkiego reagowania i własnymi sądami.

Reforma sądownictwa

Gaohó podjęło inny krok w celu zaradzenia wszechobecnemu łapówkarstwu, malwersacjom i spekulacjom. Prócz powołania odrębnych sądów w obrębie policji gospodarczej, Pasuó rozkazał, aby sędzia nie pełnił urzędu w jednym miejscu dłużej niż 2 lata, a do pomocy przydzielano mu dwóch doradców z dwóch różnych prowincji. Kandydat na sędziego musiał mieć nieposzlakowaną opinię potwierdzoną przez 15 niezależnych i niepowiązanych ze sobą świadków. Rząd powołał Komisję Nadzorującą Sądową (Paishi-cekdai-sehó), podzieloną na oddziały, m.in. ds. zwalczania korupcji, a także mającą oddziały terenowe. Podlegało jej w ramach prowincji od 5 do 30 urzędników okręgowych. Zdecydowano się także na zagęszczenie sieci sądów. Dotąd funkcjonowały one głównie w wielkich ośrodkach miejskich, ewentualnie w symbiozie ze świątyniami i dworami wielmożów. Aby nie były kojarzone z korupcyjnymi klikami rodowo-finansowymi, Gaohó postawiła na pewien rodzaj niezawisłości- od teraz każdy główny sędzia sądu mianowany był przez gubernatora prowincji na jedną, dwuletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez komisję czołowych prawników danej prowincji. Sędzią (jakimkolwiek) nie mógł zostać ktoś, kto był choć podejrzany o łapówkę, nie mógł być też w danym okręgu sędzią ktoś, kto z niego pochodził, co miało zaradzać tworzeniu się klik. W ten sposób Pasuó kontynuował politykę rozbijania powiązań, prowadzoną jeszcze przez Cyókiego. Uzdrowienie państwa miało przynieść też osłabienie lokalnych rodów przez zakaz wysyłania na prawnicze praktyki paniczów z lokalnego rodu do lokalnego sądu. Od teraz takie podróże, dokumentowane przez ojców rodzin na potrzeby wglądu władz lokalnych, musiały odbywać się nie bliżej, niż na odległość 5 keo (tj. ok. 40 km). Miało to służyć i służyło także wymienianiu się opinii i spojrzeń na sprawy, np. miedzy młodymi, zdolnymi adeptami z dwóch końców cesarstwa, niezbrukanych protekcją ojca, stryja, czy też mecenasa. Mimo to, nie udało się zaradzić i w tym przypadku tworzeniu się klik. Sukcesem natomiast zakończyła się próba organizacji systemu stypendiów dla chłopców z wiejskich rodzin, chcących się kształcić nie tylko w szkołach klasztornych, ale np. w stolicach prowincji. Mecenat nad dobrze zapowiadającymi się prawnikami jednak mieli sprawować nie lokalni wielmoże, ani nawet sędziowie, by w przyszłości się nimi nie wysługiwali, a komisarze podróżujący między okręgami, utrzymujący kontakt z namiestnikami.
Do momentu objęcia władzy przez Pasuó, w Higanii obowiązywał nieuregulowany nigdy system sądownictwa, formalnie tylko od czasów rządów rodu Iji (264-213 r. p.n.e.) podlegający ciału sformalizowanemu potem jako Najwyższa Ława Sądownicza.  Za sądy prowincjonalne tylko nominalnie odpowiadali gubernatorzy, do szkółek prawniczych wyrastających samowolnie u boku koterii świątynno-rodowych, czy klik rodowo-kupieckich przyjmowano kandydatów w wyniku ustawianych egzaminów, stanowiska sędziowskie często można było kupić. W 14 r. ustalono ścisłą hierarchię sądów- Ławie podlegały  wydzielony sąd stołeczny na równi z sądami stolic prowincji, im zaś sądy okręgowe, im  Rząd zreformował także ścieżki awansu dla prawników- zaczynać odtąd mieli od stopnia adepta- iu, przez etap słuchacza spraw- kemia, widza spraw-kebio, asystenta- bik'iu, orzekającego (i doradzającego)- fuóyun, wyrokującego- ceizan, wreszcie mistrza- geocei. Asystentem sędziego można było zostać już od zostania widzem spraw, gdyż stopień asystenta nie oznaczał tylko asystowanie w sądzie, ale i objeżdżanie okręgu w celu łagodzenia sporów oraz analizowania, sporządzania, zbierania i badania dokumentów. Wydawać wyroki zaś mógł jedynie mistrz. Akademia Prawna zorganizowała objazd prawników po kraju i odnajdywanie starych dokumentów, które gromadzono w stolicach prowincji i w siedzibie Ławy. Urządzano specjalne biblioteki w Ministerstwie Prawa, a także w siedzibie Ławy, w budynkach dworskich, a uczniowie szkółek i studenci Akademii mieli do nich wolny dostęp. Dzięki tej akcji łatwiejsza stała się kodyfikacja prawa, przeprowadzona przez Pasuó i kolejnych rządzących. Umożliwiło to także studiowanie tych tekstów przez uczonych, np. wybitnego znawcy starożytnego higańskiego prawa, historyka Wi Cangao (1899-1960).
Gaohó usprawniła system edukacji prawniczej. Akademia Prawna czuwała nad całym systemem, ale wprowadzono od 9 r. okręgi (kórô)- coś podobnego do tych wprow. przez cara Aleksandra I na pocz. XIX w. Okręgi grupowały kilka prowincji, zaś w ramach prowincji pieczę nad szkołami prawnymi sprawowały akademie w stolicach prowincji. System sięgał nawet wsi, gdzie organizowano szkółki przy kaplicach, w których, przynajmniej formalnie , wykładać mieli wyłaniani w egzaminach eksperci spoza danego okręgu na okres 2 lat.  Prowincje dbać miały o system akademików ( juêtók), nierzadko organizowanych w świątyniach lub nawet zajazdach, gdzie jednak często w jednej izbie mieszkało pięć osób, w trudnych warunkach. Rząd zadbał o system klarownych egzaminów( muówek), organizowanych przez komisję na czele z namiestnikiem prowincji w budynku namiestnictwa. Ilość pytań zależała od etapu kariery, a ich trudność, jedynie od fantazji komisji.  Ważnym aspektem tych testów była równość – musiał do nich podejść bez wymigiwania się i syn arystokraty i syn chłopa. Każdy awans zależał od wyniku egzaminu, a można było do niego podejść co, zaskoczenie- 2 lata. Jeśli dany kandydat nie zdał za trzecim razem, obniżano mu rangę. I w tym przypadku jednak często występowały nadużycia i przekupstwa, także wystawiano fikcyjne certyfikaty zdania egzaminu. System był jednakże na tyle sprawny, że rozszerzono go m.in. na instytucje kapłanów głównych chramów, urzędników skarbowych i szefów policji oraz, co ciekawe, przez chwilę, gubernatorów. System na czele z Akademią Prawną, nadzorował nie tylko szkolnictwo prawnicze, ale i cały system edukacji. Mimo to, często kontrola była czysto iluzoryczna, a lokalni notable wciąż mieli wiele do powiedzenia w sprawach sądownictwa, czy edukacji, m.in. przez fałszowanie raportów skorumpowanych urzędników, czy fikcyjne zatrudnianie urzędników i sędziów z innych prowincji. Robiono też inny podstęp- niektórzy kupcy i arystokraci dzięki znajomym z innej prowincji rejestrowali urzędników, czy sędziów w innej prowincji, co często nie było weryfikowane przez kontrolujących te sprawy komisarzy.


  •  

Reiki98

#46
Dla urozmaicenia załączam flagę rodową Lāsó .

Najpewniej początkowo, tj. około XIV-XII w. p.n.e., prawo do sztandaru przysługiwało jedynie członkom rodzin dynastycznych panujących w poszczególnych państewkach na higańskim obszarze etnicznym. Nie jest jasne, czy tradycja tworzenia flag była proweniencji militarnej, czy też cywilnej, tak samo badacze rozważają, czy miała może rodowód mianijsko-stepowy, czy odwrotnie- wyspiarski. Tę drugą hipotezę wykluczałyby świadectwa np. z wysp Wēyu, gdzie do identyfikacji klanowej używano nakryć głowy oraz ozdobnych kopii już w X w. p.n.e., a tradycja przetrwała ta aż do XX wieku.

Flaga rodowa (meiwaó służyła już według Księgi Dróg od XI w. p.n.e. za identyfikację wojowników danego rodu na polu bitwy, a także reprezentowała rodzinę w sensie dyplomatycznym, czy w czasie uroczystości dworskich. Z czasem flagi się zróżnicowały na flagi bojowe/wojenne (shuwaó), oficjalne/urzędowe (yókwaó), świąteczne (chaiwaó), czy też świątynne- służące do reprezentowania przodków czczonych pośmiertnie (ipiwaó). Czasem te rodzaje flag znacząco różniły się w obrębie jednego rodu, czasem jedynie dodawano niewielkie detale różniące flagę wojenną rodu od flagi np. świątynnej, czasem jeden rodzaj flagi był używany na wszystkie okazje. Najstarsze ikonograficzne przedstawienia flag rodowych pochodzą z VIII w. p.n.e.- znaleziono je na wazie z prowincji Cibān.
Proporce rodów wykształcały się z reguły na drodze dodawania kolejnych elementów do kompozycji, były też jednak flagi projektowane i nadawane np. za zasługi przez dwór cesarski, czy przez zwierzchni ród dla swych wasali. Wtedy często z "ojcowskiego" rodu użyczano elementów dla "rodu-podopiecznego".
Nieco inaczej było w przypadku odgałęzień danych rodów, gdyż często ambitni i skłóceni ze sobą krewni wprowadzali całkiem nowe elementy, bądź w ogóle zmieniali motywy i barwy.
Flag rodowych używali nie tylko przedstawiciele arystokracji, ale z czasem, (cezura początkowa sporna- od VI do IV w. p.n.e.) także bogaci mieszczanie i kupcy, od II w. p.n.e. zaś poświadczone są u niemal wszystkich mieszczańskich plantatorów i większości armatorów. W czasach późnej I epoki Lāsó władze próbowały ustalić specjalne opłaty oraz wprowadzić zezwolenia urzędowe na używanie flag i wszcząć ich rejestrację. Mimo fiaska tych działań, w tym okresie powstały dwa ważne dokumenty dotyczące symboliki rodowej, np. stworzona na przełomie I w. p.n.e. i I w. n.e. Waó-husó ("Skompilowane kompendium flag") oraz, około 110 r. n.e.- Sāgaó-meiyaucun ("Rozpromieniający mądrość wykaz symbolów rodowych ze wszystkich prowincji").
Symbolika flag
Najczęściej rodowe proporce przedstawiały abstrakcyjne symbole religijno-filozoficzne, ukazane w postaci figur geometrycznych i ich kompozycji, ornamentów, zwierząt i roślin oraz układu barw. Częstym motywem były schematyczne przedstawienia streszczające np. opowieść o legendarnych początkach rodu.  W centrum flagi zwykle umieszczano motyw główny, powtarzany we wszystkich rodzajach flag, zaś po bokach elementy mniej znaczące. Środkowa część w wielu przypadkach była także miejscem wkomponowania we wiodący motyw znaków składających się na rodowe nazwisko.

Symbole obecne na sztandarach rodowych, widniały zazwyczaj także na szatach urzędowych, świątecznych i codziennych członków rodu. Tworzono także kwietne kompozycje oraz dekoracje papierowe w barwach rodowych, z okazji ważnych świąt ogólnonarodowych, jak i rocznic rodowych, tworzono także posiłki, których składniki tworzyły flagi rodowe. Sztandary danej rodziny powiewały wzdłuż alei prowadzących do ich rezydencji, a także na polu bitwy, w pobliżu namiotów należących do członków rodu.

W przypadku flagi rodu Lāsó , mamy do czynienia z dwoma rodzajami symboliki na sztandarze- przez barwy i kształty. W centrum flagi widnieje kolor granatowy, oznaczający w kulturze higańskiej przywiązanie do cnót i podążanie zgodnie z zaleceniami przodków i niebios. Jest też symbolem mądrości, czystości i spokoju. Po obu stronach są równej szerokości pasy w barwach zielonej oraz karmazynowej. Oznaczają one, iż członkowie rodu dążą w tym samym stopniu do symbolizowanych przez: zieleń- piękna i dobrobytu ludzi, oraz czerwień- powiązana z ogniem-  wzniosłości myśli, czystości uczuć i samorozwoju przez "wypalenie" zbędnych żądz.  Białe pasy oddzielające wspomniane barwy od centralnej części wskazują na niemieszanie się żywiołów odpowiedzialnych za charakter człowieka i uporządkowane ideały.  Kolor czerwony, w wariantach od pąsowego przez kardynalski po karminowy oznaczały, zwłaszcza od II w. p.n.e. do ok. połowy I tysiąclecia n.e., wzniosłe cele oraz pragnienie zyskania mądrości, dlatego często kolor ten pojawia się  w przedstawieniach ikonograficznych kanclerzy i dostojników Lāsó , np. na szatach kanclerza Imaó.
  •  

Reiki98

#47
Kryzys rządów i upadek Pasuó


Ayai Kuam i reformy nie tylko policyjne
Ayai Kuam
, wbrew zamierzeniom Pasuó, zaczął zyskiwać coraz szersze wpływy w stołecznej policji, wykazując się szerokimi zdolnościami w prowadzeniu śledztw i wykrywaniu sprawców korupcji oraz likwidacji lokalnych gangów. Walczył z malwersacją i brakiem dyscypliny wśród miejskiego garnizonu, powołał także komisję złożoną z utalentowanych młodych ludzi stawiających sobie za cel wyplenienie patologii i reorganizację życia miasta, np. adept Akademii Prawnej Weo Nâdum , czy Sa Mótó. Kwestia nielegalnego przemytu dóbr luksusowych prowadzonego  (z cichym przyzwoleniem lub wręcz na zlecenie dowództwa) przez powiązanych z Rinbirē przestępców oraz wymuszanie kwaterunków przez żołnierzy i gwałty na ludności doprowadziły do wybuchu konfliktu Ayai z dowódcą stołecznego garnizonu Zaoi Uminem. Wojskowy żądał od Ayai zaprzestania interwencji w sprawy armii, ten jednak nie tylko nie odmówił, ale i rozszerzył swą działalność, wydając w 12 r. Sunai-haum-bācâi- Dziesiątkę nowych praw porządkujących. Akt zapowiadał nadawanie działek dla miejscowych czynnych żołnierzy, strażników, członków straży ogniowej, czy weteranów, na obszarach odebranych nieuczciwym urzędnikom i wojskowym. Zawierał także zapowiedzi weryfikacji systemu promocji na sędziów i awansu wojskowego, czy wprowadzenie konkursów- lisenk- na organizację świąt i innych oficjalnych wydarzeń w celu eliminacji możliwości malwersacji. Ograniczono godzinę policyjną w Miná i zapowiadano obniżki cen wykupu miejsc na targach przez sprzedawców, by zachęcić ich do handlowania. Ayai wzmocnił ochronę targowisk, ustanowił jasny regulamin, a także zwiększył liczbę posterunków policyjnych, łożył także na oświetlenie w dotąd ciemnych zaułkach, podjął się nawet, co ciekawe, we współpracy z Pasuó, próby likwidacji dzielnic nędzy, poprzez zatrudnianie ich mieszkańców przy robotach publicznych, na targach, a także zapewnienie im działek. Spowodowało to liczne antagonizmy z zajmującymi się obrotem gruntów mieszczanami, a także z wojskowymi, którzy nie chcieli mieć nad sobą kontroli, w dodatku kogoś niższego rangą. Ayai zmienił dotychczas pomocniczą jednostkę w profesjonalną służbę szybkiego reagowania, wyposażając strażników w nową broń, troszcząc się o ich wyżywienie i jednocześnie surowo karząc za pobłażanie przestępcom. Podjął współpracę z nową utworzoną przez rząd Pasuó policją gospodarczą. Jego szybko rosnące znaczenie nie spodobało się nie tylko członkom Gaohó z Pasuó na czele, ale i najwyższym oficjelom policyjnym, czującym zagrożenie z powodu jego pozycji, lecz i niemożności prowadzenia na boku nielegalnych interesów. Zaczęli oni lobbować u ministrów wojny oraz prawa, a także u samego kanclerza. W 14 r., po kilku zbrojnych pokazach siły przez oddziały wierne szefowi policji w Miná, Dimakowi Fahpuó, pod pretekstem zapobieżenia tarciom w policji, kanclerz zawiesił, a potem usunął Ayai ze stanowiska wicedowódcy policji stołecznej.

Wystąpienia i bunt przeciw Pasuó
Nie uciszyło to sporów, gdyż mimo tego, że Ayai zaprzysiągł lojalność nowemu wicedowódcy, grono zwolenników Ayai na czele z Weo Nâdumem zorganizowało w czerwcu 14 r. wielotysięczny marsz z posągami bóstw i wzniesionymi w górę mieczami w obronie męża stanu. Ayai mógł liczyć na najuboższych mieszkańców, bezrolnych pracowników podmiejskich, drobnych mieszczan i poślednich urzędników, stworzona przez niego sieć obejmowała też szpiegów w tajnych organizacjach, pół-legalnych mistyczno-militarystycznych stowarzyszeniach praktykujących sztuki walki i poezję, takich jak Wspólnota Shó- Shó-odó, a także wielu żołnierzy i kapłanów. Wielotygodniowe strajki woźniców, pracowników budowlanych, czy tragarzy sparaliżowały ulice stolicy. Ayai wiedział, że jedynie jego sprawa nie wywołałaby takiego poruszenia, więc wykorzystał kilka dotąd badanych przez jego zespół afer korupcyjnych oraz przemytniczych związanych z osobami pracującymi dla rządu. Lokalni rolnicy cierpieli z powodu nieurodzaju i powodzi, a jedynie Ayai zorganizował dla nich pomoc, podczas gdy urzędnicy miejscy prowadzili spekulację żywnością. Była to ogromna klęska wizerunkowa rządu.

Pasuó próbował negocjować z protestującymi, bezskutecznie, gdyż strażnicy wspierający wystąpienia zabronili tego bardziej ugodowym mieszczanom. Radykalny plebs swą postawą także nie pomagał osiągnąć porozumienia. Kanclerz zdecydował więc o interwencji zbrojnej, w wyniku której zginęło od 200 do 500 ludzi, wg różnych źródeł. Efekt był jednak odwrotny od zamierzonego i wkrótce wystąpienia zasilili miejscowi poeci, studenci Akademii Prawnej, znani prawnicy, a nawet sędziowie. Powołali oni Ayai Kuama na urząd zastępcy kanclerza i żądali od Pasuó akceptacji tego wyboru. Szef Gaohó wysyłał kolejne oddziały, które były odpierane przez powstańców. W końcu jednak dzielnica Zayam, w której zgromadzeni byli obrońcy, została podpalona, a ludność częściowo zabita. Ayai Kuam wtedy bezpośrednio włączył się do walki, każąc rozproszyć się zwolennikom. Po kilku dniach przebrani za mnichów nasłani przez Ayai zabójcy rozpoczęli akcję zemsty na urzędnikach, mordując najbardziej znienawidzonych przez lud urzędników i wojskowych. np. porywającego młode dziewczęta i bogacącego się na wymuszeniach przestępców zarządcy rady miejskiej ds. gospodarczych Ci Shaóluai'a.  Po przypadkowym podpaleniu stołecznego chramu cesarskiego przez jedną ze stron,  lokalni kapłani wypowiedzieli posłuszeństwo radzie miejskiej, a potem i kanclerzowi.

Upadek Pasuó
Ayai Kuam opuścił stolicę, by wybadać lokalne nastroje na Wybrzeżu i nad Morzem Wewnętrznym. W mieście Cinim spotkał się z Chasókiem, który zbuntował się na początku lipca i z armią prowincji Cibān ruszył na stolicę. Nagłe ulewne deszcze wywołały błotne lawiny na zachodzie kraju, a liczne powodzie i podtopienia w centrum i na wybrzeżu. W dodatku na północy nastąpił najazd koczowniczych plemion, m.in. na obszary Letó. Przez swych szpiegów Chasók zaciągnął najeźdźców do swej służby, ogłaszając ich gwardią przyboczną jego jako gubernatora. Wywołało to bunt części wiernych mu żołnierzy, liczących na dalsze korzyści w związku z służbą dla niego, lecz on rozprawił się z nimi dość szybko. W stolicy zaczął panować coraz większy chaos i pod koniec jesieni 14 r. Pasuó musiał uchodzić do prowincji wschodnich. Zorganizował tam nowe siły i pokonał Chasóka pod Can w styczniu 15 r. Dzięki strategii Ayai Kuama udało sie jednak w marcu pokonać wojska Zaoi Umina, który poległ w bitwie w prowincji Bānsamú. Wskutek korupcji i klęsk żywiołowych oraz ucisku fiskalnego wielu rolników i biedniejszych mieszczan przeszło na stronę Ayai Kuama, a do lipca 15 r. zdobyta została ostatecznie cała stolica i północne kresy. Pasuó ukrył się tym razem na jednej z wysp Morza Szmaragdowego w prowincji Gugúsè.


Reiki98

#48
Faktyczne rządy Ayai Kuama i Lāsó  Chasóka (15-18)
Organizacja rządów
Ayai zdobywszy większość kraju, postarał się o natychmiastową poprawę ludności wiejskiej, częstokroć zrujnowanej kolejnym już konfliktem zbrojnym. Zadbał więc o błyskawiczne rozbrojenie wspierających go dotąd oddziałów sojuszniczych rodów, milicji, a także niektórych grup Rinbirē. Obniżył podatki od rolników, dalej rozwijał i wspierał policję skarbową, łożył z kiesy rządowej na udoskonalenie upraw i dopłaty dla poszkodowanych, obciążył też plantatorów i obszarników z arystokracji i kleru kacjańskiego. Najpewniej rozważał kandydata na nowego kanclerza w ciągłym kontakcie z gen. Chasókiem, który operował wciąż na terenach wschodnich, ścigając niedobitków z armii Pasuó. Wojskowy nalegał, by wzorem poprzednich wojen domowych, wszcząć pościg za Pasuó, jednak Ayai nie przystał na to, sugerując, iż może to być jedynie pretekst do buntów. Polityk chciał zamiast niechęci, zyskać sobie, choć częściową przychylność wrogiego obozu. Aby to zrobić, pozostawił część dotychczasowych ministrów w Gaohó, wymieniając jednak ich zastępców i sekretarzy, zastępując ich swymi zausznikami. W kwestii obsadzenia krzesła kanclerskiego, Ayai wraz z nowym ministrem prawa, sojusznikiem z czasów jego służby w stołecznej policji- Weo Nâdumem, (sam Ayai ogłosił się znów ministrem wojny) stawiali początkowo na Lāsó  Isóka, bratanka gen. Chasóka, lecz gdy ten wyrobił sobie w kampanii na wschodzie poważną pozycję, najpewniej za sugestią Weo, Ayai wsparł Lāsó Tahę, 14-letniego potomka młodszego brata kanclerza Namakiego. Jako że linia Imaó po mieczu wymarła, była to propagandowa próba jak najbliższego zestawienia czasów ,,złotych rządów" i współczesności. W tym celu Ayai kazał przestudiować historyczne księgi rządzącego rodu i dogłębnie zbadać relacje między gałęziami rodowymi. W odpowiedzi na -ewidentnie rosnące- wpływy doradcy Weo u boku Ayai, nieco rozczarowany Chasók, zapewne nie od razu, poparł już nie samego bratanka- Isóka, ale jego najmłodszego syna,  którego Chasók ogłosił adoptowanym wnukiem- Fanmó. Najprawdopodobniej żadnej ze stron nie zależało na konflikcie nawet werbalnym, a Chasók słusznie widział zagrożenie jedynie w Weo i innych ludziach panoszących się w otoczeniu Ayai. Ten ostatni, by ułagodzić przybranego ojca, nadał mu posadę ministra magistratury, lecz jego kompetencje nachodziły na zadania Weo, a wskrzeszenie kojarzącego się z opresją ciała, choćby tylko nominalne, wywołało niesmak wspierających Ayai stołecznych mieszczan. Chasók otrzymał więc zadanie dowodzenia garnizonami Wybrzeża, miał rozwijać flotę i odbudowywać sieć morskich połączeń handlowych. Ostatecznie doszło do porozumienia w sprawie nowego kanclerza- stary wojskowy przeforsował kandydaturę adoptowanego wnuka i jesienią 15 r. 10-letni Fanmó został mianowany na kanclerza pod regencją oficjalnie ministra ds. dworu, zaś faktycznie- dziadka oraz Ayai.
  •