Doskonale, w takim razie startuję z fińskim, a jak znajdę więcej czasu, to ze szwedzkim.
Pruthenia: na pewno pomoże, ale inna sprawa, że też zabieram się do eesti i mam całklem niezłą książkę (estońską), więc może udałoby mi się z czasem czymś podzielić.