Pytania różne (polszczyzna)

Zaczęty przez Noqa, Luty 17, 2012, 22:37:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

CytatW formancie -(e)k był tylny jer, nie wiem osochozi...
Nie no, chodzi o to, że we współczesnej postaci podstawy słowotwórczej (Mieczysław) jest /č/, które zwykle pochodzi od *k - to może dziwić, mnie też. Ale Dynozawr wyjaśnił, pierwotnie było Miecisław.

A stereotypy się zmieniają, może za Zosią i Antosiem wrócą do łask Mieciu i Zbysiu (a może już wracają, zna kto statystyki?).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Feles

Cytat: Dynozaur w Luty 15, 2014, 10:07:58
Cytat: Feles w Luty 15, 2014, 05:47:41
/t/ w Mietku to jakaś formacja wsteczna czy ki ch..?

Może pozostałość poprawnego Miecisława?
A, racja. Dzięki. Już się bałem, że polski zamienia się w jakiś antyhawajski.

Inne pytanie:
Dlaczego żółty, ale żółknąć? Czyżby /k/ pochodziło z jakiegoś innego morfemu tutaj?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Towarzysz Mauzer

Ja podejrzewam rozpodobnienie dla uniknienia tylu przedniojęzykowych obok siebie.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#1143
Co ciekawe, połabski też ma zůkne* (żółknie), więc to raczej stara dysymilacja. Swoją drogą, czy to oznacza, że połabski znał słowo "zůte" (żółty), a zaświadczone gâlé (z zatrzymaną obcą końcówką) to herezja (no niestety, w wendzkim często nie wiadomo, co jest "normą", co błędem związanym z zapominaniem języka, a co code-switchingiem. A opisów wymarłego języka się z zasady nie preskryptywizuje)? W ogóle, Wendowie coś pozapominali kolorów (zielonego i niebieskiego też).

*Dlaczego ů? Bo uznałem, że skoro "au" zapisuję jako "u", a "å" jako "å", to w takim razie zasadą matematyczną dyftong "åu" powinien być zapisywany jako "ů". Nie jest może on jakiś bardzo częsty, ale skoro wszystkie inne dyftongi mają w mojej ortografji wendzkiej pojedyncze litery, to i ten powinien.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#1144
Za Borysiem: prasł. *žьlknǫti przypuszczalnie jest związane z prasł. žьlčь ,,żółć (wydzielina)" (pierwotniejsza postać: *zьlčь, poświadczona m.in. w scs. злъчь), a nie bezpośrednio z przymiotnikiem żółty/*žьltъ. Polska żółć to wynik zlania się wyrazu oznaczającego wydzielinę i określenia barwy. Warto zauważyć że np. po czesku: žluknout znaczy ,,jełczeć, psuć się" (zbliżone znaczenie ma słoweńskie žólkniti ,,tęchnąć, psuć się").

*zьlčь i *žьltъ mają jakoby kontynuować praindoeuropejskie odmianki ǵʱel-/gʱl̥-, będąc zatem odlegle etymologicznie powiązanymi.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPolska żółć to wynik zlania się wyrazu oznaczającego wydzielinę i określenia barwy.
No proszę, a dla mnie to było oczywiste skojarzenie wydzieliny i barwy - taka siła języka!

CytatW ogóle, Wendowie coś pozapominali kolorów (zielonego i niebieskiego też).
No tak, ale w czasach bez barwników nazwy kolorów nie były tak piekielnie istotne. Rzymianie kojarzyli nazwę /rufus/ ~`czerwony` i z ogniem, i krwią, i złotem (/xantos/), i szafranem. Hiponimem czerwonego był /flavus/, nazywający zwykle złoto, zboże i wodę Tybru i /fulvus/, barwę lwiej grzywy, a także orłów, topazów, piaska i złota. Itd. Dalej, nazwę koloru łatwo pożyczyć (orange, brązowy), a pożyczka ta szybko może stać się częścią całkiem podstawowego słownictwa. A do tego niedoskonałość wendzkich ankieterów i użytkowników - z jednej więc strony spora część nazewnictwa kolorystycznego mogła być dolnoniemiecka, z drugiej zaś, być może istniały nazwy słowiańskie, które umknęły. (No, można by je sfabrykować: blawe > plåwe).

Cytat*Dlaczego ů? Bo uznałem, że skoro "au" zapisuję jako "u", a "å" jako "å", to w takim razie zasadą matematyczną dyftong "åu" powinien być zapisywany jako "ů".
To widać całkiem logiczne rozwiązanie, bo ja też je rozważałem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

spitygniew

CytatPolska żółć to wynik zlania się wyrazu oznaczającego wydzielinę i określenia barwy.
Czyżby więc jeszcze w okresie separacji polszczny żółty oznaczało coś z zakresu dzisiejszej zieleni? (Każdy kto pił kiedyś na pusty żołądek wie, że żółć jest raczej zielonkawa, i gdzieś ktoś przytaczał to jako przykład śladu dawnego znaczenia pierwiastka *gel-.)
P.S. To prawda.
  •  

Feles

CytatZa Borysiem: prasł. *žьlknǫti przypuszczalnie jest związane z prasł. žьlčь ,,żółć (wydzielina)" (pierwotniejsza postać: *zьlčь, poświadczona m.in. w scs. злъчь), a nie bezpośrednio z przymiotnikiem żółty/*žьltъ.
Hmm, a czy to *zьlčь może mieć jakiś etymologiczny związek z czasownikiem jełczeć?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Wedyowisz

Cytat: Feles w Luty 16, 2014, 17:22:26
CytatZa Borysiem: prasł. *žьlknǫti przypuszczalnie jest związane z prasł. žьlčь ,,żółć (wydzielina)" (pierwotniejsza postać: *zьlčь, poświadczona m.in. w scs. злъчь), a nie bezpośrednio z przymiotnikiem żółty/*žьltъ.
Hmm, a czy to *zьlčь może mieć jakiś etymologiczny związek z czasownikiem jełczeć?

Raczej nie, na gruncie słowiańskim na pewno nie. Jełczeć, reg. jełki/iłki nie ma pewnej etymologii (w polskim jest podejrzewane o bycie pożyczką wschsł.). Być może związane z (*jьlъ) — to mój pomysł. Wówczas mielibyśmy znaczeniowe przejście iłowaty, glinowaty > zepsuty. ma kognaty ie.

CytatCzyżby więc jeszcze w okresie separacji polszczny żółty oznaczało coś z zakresu dzisiejszej zieleni? (Każdy kto pił kiedyś na pusty żołądek wie, że żółć jest raczej zielonkawa, i gdzieś ktoś przytaczał to jako przykład śladu dawnego znaczenia pierwiastka *gel-.)

Pytanie, z jaką żółcią i w jakim charakterze się przede wszystkim stykali dawni Słowianie? Słowiańskie są afaik dość jednolite pod względem znaczenia przymiotnika žьltъ. Patrzyłem i u Moszyńskiego, ale nie widzę tam wzmianek o jakiejś znaczeniowej labilności tego konkretnego określenia.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

#1149
Tak załapawszy, że po rosyjsku Pieczyngowie to Печенеги, to czy nazwa miejscowości Pieczonogi (woj. świętokrzyskie, pow. bodaj buski) może świadczyć o osadnictwie pieczyńskim? Na rozlewiskach tejże samej rzeki (Wschodniej) jest inna wieś, o której mieszkańcach mówiło się w tradycji ludowej, że są potomkami Tatarów.

EDIT: Dopytałem jeszcze babci: o pierwszej wsi mawiano żarobliwie gwarą Pieceniegi, zaś tą drugą wsią jest miejscowość Tursko.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#1150
Tak sobie czytam o etymologji Wawelu na Wikipedji i zauważyłem, że podaje się tu istnienie jakiegoś słowa *vъlь (pol. *wel, *wla), oznaczającego "miejsce wyniosłe i suche wśród łąk błotnistych, ostrów oblany wodą" (hahahah) - i zastanawiam się - skąd im się taki wyraz wziął? Brü go nie notuje, więc mniemam, że na polskim gruncie jest on niezaświadczony. Derksenowi ten wyraz też jest obcy, no ale słownik Derksena to nie jest jakieś kompletne kompendjum, a obszerniejsze słowniki etymologiczne słowiańszczyzny tak daleko nie doszły. Czy faktycznie gdzieś taki wyraz w Słowiańszczyźnie istnieje (lub istniał), czy może to po prostu taki czysto hipotetyczny rdzeń, rekonstruowany wyłącznie na podstawie toponimji (jest trochę takich rdzeni, jak to nieszczęsne *gъd-)?

Bo tak się składa, że od tego "wla" miałby pochodzić Wleń i zapewne też ten nieszczęsny "Chociwel". Ale nawet jeśli ten "wel" istniał i faktycznie oznaczał to, co piszą - to wciąż taka rekonstrukcja nie ma semantycznego sensu (połączenie "chcieć" z nazwą formy terenu, WTF?), zwłaszcza że Choci- to element tworzący dwuczłonowe imiona osobowe (a więc niezbyt się nadaje do złączenia z rzeczownikiem pospolitym w celu utworzenia nazwy wodnej/terenowej - to byłoby jakieś kurwurozjum).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#1151
W sch. jest słowo uvala ,,wąwóz, zatoczka", ale to raczej nie ma nic wspólnego. W słowniku Skoka pisze, że vala może być pożyczką z jakiegoś lokalnego romańskiego kontynuantu łac. vallis (uvala od tego??).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Ghoster

#1152
[...........]
  •  

Silmethúlë

Skąd się wzięło preskryptywistyczne ,,dwa tysiące czternasty" i absolutne odrzucenie ,,dwu tysięcznego czternastego"? Ma-li to jakieś sensowne uzasadnienie?
  •  

Vilène

Cytat: Silmethúlë w Luty 24, 2014, 21:49:11
Skąd się wzięło preskryptywistyczne ,,dwa tysiące czternasty" i absolutne odrzucenie ,,dwu tysięcznego czternastego"? Ma-li to jakieś sensowne uzasadnienie?
Bo ,,tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty dziewiąty", nie ,,tysięczny dziewięćsetny dziewięćdziesiąty dziewiąty"?
  •