Przyszła mi do głowa trzecia klasa leksykalnych osobliwości. Zdarza się, że w języku funkcjonują dwa słowa o bardzo podobny brzmieniu, jak i znaczeniu, tak jakby język nie mógł się zdecydować na jedną z form, wbrew jakimś prawom czy uniwersałom. Nie chodzi mi tu o różne oczywiste zestawy, będące sobie zwykle momentatywami czy innym świństwem (np. mrugać, mrygać, migać, mrużyć czy gleam, glimmer, glow, glitter, glisten - czy ktoś jest w stanie nazwać takie klasy wyrazów, coś jakby analogicznego do onomatopeji? Z jakiegoś powodu chyba wszystkie języki mają pełno takich wieloraczków w takich obszarach semantyki), ale o bardziej zaskakujące formy. Choć to oczywiście kwestia własnego wyczucia, co jest ciekawe, a co mniej.
Jeśli ktoś zna wytłumaczenie dla istnienia danej pary (rozpodobnienie, zapożyczenie wewnętzne czy wręcz kognatu z innego języka) to też jest tu na to miejsce.
Pol. grdyka/krtań
Cytatmrugać, mrygać
To akurat wydaje mi się być różnicą dialektalną, bo ja nigdy nie mówię "mrygać". :P
Pingi, proszę Cię. Przeczytaj jeszcze raz.
Cytat: Noqa w Styczeń 25, 2013, 10:05:14Nie chodzi mi tu o różne oczywiste zestawy, [...] np. mrugać, mrygać, migać, mrużyć
A co do krtani/grdyki - czy to jest rzeczywiście to samo? Chociaż...
Cytatczy ktoś jest w stanie nazwać takie klasy wyrazów, coś jakby analogicznego do onomatopeji?
Zjawisko to
sound symbolism
Dzięki Gubiert, rzeczywiście o to chodziło.
tob, znaczenie jest co najmniej bardzo bliskie, a złożenie "grd" czy bezdźwięcznie "krt" występują tylko w tych konkretnych wyrazach, więc nie ma mowy o zbiegu okoliczności.
krtań < grtań
grdyka < grtyka
Mam kolejny dziwny przypadek: ang. brink, brim, rim.
Etymonline wprowadza tu tylko większe zamieszanie, twierdząc, że pochodzenie brim jest niepewne, ale wywodząc z PIE *bhrem-, jednocześnie dla brink podając formę z pra-germańskiego *brenkon, a to łącząc z PIE *bhreng-/*bhren, zdaje się, że to tylko różnica rekonstrukcji. Tymczasem o rim twierdzi, że kognaty ma tylko w Old Norse.
Czemu angielski potrzebował trzech, praktycznie identycznych określeń na brzeg, mając przy tym całkiem spory inwentarz jeszcze innych, tego nie mogę pojąć.
Na zdrowy, chłopsko-robotniczy rozum stawiałbym, że środkowa forma jest kontaminacja dwóch poprzednich.
Za etymonline:
brink < brink (MLG)
brim < brymme (OE)
rim < rima (OE)
Angielski wydaje się wypełniony takimi parami i grupkami podobnych rdzeni o kojarzącym się znaczeniu, ale niekoniecznie związanych etymologicznie.
taunt i daunt (oba to galicyzmy)
quench i quell
tack i tackle
yell i yelp
tight i taut
mud, muck i mire.
Żadne z nich nie spokrewnione.
Deptak i dreptak.
Od razu mi się skojarzyło "fra" i "tra" po włosku...
cull i kill
maim i maul (?)
masakra i makabra
CytatOd razu mi się skojarzyło "fra" i "tra" po włosku...
Komuś się kiedyś czcionka obróciła...
Pool, puddle i pond.
"Gdy" i "kiedy"? Oba < ps. *kъdy; historycznie "poprawne" jest "gdy", a "kiedy" jest nieregularne. O coś takiego też chodzi w tym wątku?
PS. *kogъdy (← *ko gody?) → *kъgъdy → kiegdy (regularny rozwój jerów, poświadczone np. w wyd. H. Kowalewicz, W. Kuraszkiewicz, Staropolska pieśń maryjna na nowo odczytana, ,,Archiwum Literackie" t. 16 (Miscellanea Staropolskie 4), Wrocław 1972, s. 12-13 (http://staropolska.pl/sredniowiecze/poezja_religijna/maryja_czysta_dziewice.html) → kiedy (odpada /g/, ze względu na częstość użycia?).
Z kolei gdy ma rozwój analogiczny, z tym, że nie odpadło od kiegdy /g/, a całe początkowe kie- (czy tam ko- od kogъdy).
Zatem oba słowa są równie historycznie (nie)poprawne i (nie)regularne. Nimniej, owszem, pasują do tematu. ;-)
A "wapń" i "wapień"?
inb4 Dynozaur
No ale to chyba tak, że jedną nazwę urobiono od drugiej, żeby nazwać coś innego?
fińskie vain/vaan "tylko"
Cytat: Feles w Grudzień 01, 2013, 21:08:06
A "wapń" i "wapień"?
inb4 Dynozaur
To bardziej genetycznie zmodyfikowane klony niż bliźniacy...
"jeżeli" i "jeśli"?
alliance i dalliance
[...........]
Z pierwszego to bym raczej wyekstrahował samo z-/za-, które egzystują bez większych różnic między sobą.
To, że różne przedrostki będą tworzyć bardzo podobne czasowniki to nie jest akurat specjalnie dziwne.
Z morfologii to jeszcze padł przykład w Polszczyźnie: profesorzy/profesorowie, reżyserzy/reżyserowie et al.
CytatZ morfologii to jeszcze padł przykład w Polszczyźnie: profesorzy/profesorowie, reżyserzy/reżyserowie et al.
To ciekawe, że są środowiska polonistów normatywnych, którym bardzo ta dwoistość ciąży i próbują zrobić z tego -owie jakąś bardziej prestyżową formę. Potem gádász sobie o czym bądź, podchodzi do ciebie samozwańczy polonistyczny intelektualista i ci mówi, że
nie profesorzy, tylko profesorowie (wzg.
nie otwarłem, tylko otworzyłem). A człowiek, dla świętego spokoju, musi mu zamknąć usta słownikiem, choć przecież takim słownikiem można by dużo więcej krzywdy zrobić.
Wymyślanie zdupnich reguł tam, gdzie nie ma reguł to prastara preskryptywistyczna tradycja. Tym sposobem ci i owi chcą zapewnić sobie to, że będą potrzebni i poważani.
Np. w XIX wieku próbowano zupełnie od czapy usystematyzować końcówki przymiotników -ym i -em (czego pokłosiem jest odmiana typu Zakopanem), a także konstrukcje będzie + imiesłów na -ł i będzie + bezokolicznik (co, nie trzeba mówić, w ogóle się nie przyjęło).
Czereda i trzoda?
EDIT: Zapomniałem o znacznie prostszej parze: chmura i chmara.
Chmura i chmara mają wyraźnie różne znaczenie, więc do końca nie pasują do tego wątku.
Czy ja wiem, czy wyraźnie różne. Dla mnie "chmara much" ~ "chmura much" - czyli takie skupisko, przypominające chmurę. Więc chmara wydaje się (percepcyjnie) taką chmurą czegoś.
Technologia i technika (w znaczeniu the application of scientific knowledge for practical purposes, especially in industry i machinery and devices developed from scientific knowledge - chciałem podać znaczenie z polskiego słownika, ale okazało się, że PWN kompletnie nie ogarnia znaczenia tego słowa)
Czy inne języki też mają tu takie zamieszanie?
Wigilia i wilia :-)
[...........]
Nigdy nie słyszałem pałać się czymś.
Ja się spotykam z tym dość często, nawet ostatnio na lekcji polskiego o tym mówiliśmy. A mi się wydaje, że pałać się czymś jest bardziej emocjonalne niż parać się i podkreśla nasz stostunek do czegoś, ale nie jestem tego pewien.
Kontaminacja.
"Pałać się do czegoś" to to samo, co "palić się do czegoś", czyli czymś się podniecać. A przez podobieństwo do "parać się czymś" przyjęło jego zabarwienie znaczeniowe i składnie.
Taka moja odważna hipoteza.
EDIT: Swoją drogą to palić/pałać jest właśnie parą bliźniaków.
Ale tak bogiem a prawdą, korpusem a słownikiem, to nie tylko współoznaczane, ale i znaczone są różne: parać się czymś to `robić coś z trudem, odwalać robotę, mozolić się`, a (za)pałać można np. miłością do czegoś. Pałać się czymś to kontaminacja.
EDIT: Noqa mnie uprzedził, no ale to potwierdza hipotezę tylko.
Hm. Teraz się zastanawiam, czy aby i "pałać się do czegoś" nie jest też samo kontaminacją, wobec oryginalnego "zapałać czymś do czegoś".
Cytatparać się czymś to `robić coś z trudem, odwalać robotę, mozolić się`
Nie zgodziłbym się - w moim idiolekcie to znaczy tyle, co zajmować się często, wykonywać jako pracę zarobkową. "Robienia z trudem" u mnie wcale nie ma, wręcz ten czasownik sugeruje, że idzie to dość prężnie.
CytatHm. Teraz się zastanawiam, czy aby i "pałać się do czegoś" nie jest też samo kontaminacją, wobec oryginalnego "zapałać czymś do czegoś".
Ja się z tym w ogóle nie spotkałem. W słowniku podają, że
pałać to pierwotnie `płonąć`, też w przenośnym zmyśle. Nie powinno być raczej
pałać do czegoś?
Sam zaprzykładziłeś "Zapałał miłością do czegoś".
EDIT: "Na te słowa zapałał gniewem" też brzmi dość znajomo.
No właśnie ja znam tylko użycie
zapałać (jakimś uczuciem) (do czegoś). A ciekawi mnie wersja bez uczucia i bez za-. Ale w korpusie (http://nkjp.pl/poliqarp) nic takiego nie znajduję (znaczy bez uczucia), poza jednym poświadczeniem kontaminacji: Jako młodzieniec pałał [pałać:praet:sg:m1:imperf] em się różnymi zajęciami.
EDIT: Użycie
pałać się musi być wybitnie archaiczne - nachodzę je ino w Słowniku XVII w.:
CytatPochodnią w ręku maią: a te Ewmenidy Zapaliły na roskaz nielubey Cyprydy w drugiey ręce dobyte miecze się pałaią. DrobOpow 195.
– Venus [...] Pallas i Juno [...] Potkały mnie z twym, o panno, abrysem. Staną, jak wryte, i pojźrą po sobie, Czym się wszytkie trzy pysznią, widząc w tobie. Pała się Pallas; Juno nie junaczy I Wenus więdnie, skoro go obaczy. PotFrasz1Kuk II 221.
Ejże, ejże, co z ciebie za Polak.
Przecież "dzięcielina pała (panieńskim rumieńcem)"!
Cholera! A ja zawsze się głowiłem, kto to jest ten dzięcielin.
[...........]
znów, znowu
Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 08, 2014, 20:36:31
Cholera! A ja zawsze się głowiłem, kto to jest ten dzięcielin.
Lol. Ja się zawsze zastanawiałam, czymże jest ta
pała.
Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 08, 2014, 20:36:31
Cholera! A ja zawsze się głowiłem, kto to jest ten dzięcielin.
Dziewczyna pachniała gryką, świerzopem i dzięcieliną pałą.
[...........]
Oznajmujący, oznajmiający.
[...........]
Tylko.
ravage i rampage (por. też ravish, ransom, ransack)
Wine, vine - logicznie patrząc te słowa powinny być identyczne.
Na podobnej zasadzie polskie mistrz, majster, magister. (minister?)
Master, maestro :)
Wine to słowo pragermańskie, zapożyczone w czasie, gdy łacina miała jeszcze [w], vine to pożyczka z francuskiego.
[...........]
CytatWine to słowo pragermańskie, zapożyczone w czasie, gdy łacina miała jeszcze [w], vine to pożyczka z francuskiego.
Wiem. Ale to właśnie dosyć dziwne, że język zapożycza to samo dwukrotnie, raz, żeby nazwać napój, a potem, żeby nazwać krzak ;-)
Cytat: Noqa w Styczeń 27, 2014, 22:55:33
Na podobnej zasadzie polskie mistrz, majster, magister. (minister?)
Akurat
minister ma dokładnie przeciwną etymologię, bo jest utworzony na bazie *
minis (=
minor) przez analogię do
magister (<
magis "duży"). Pierwotne znaczenie tego słowa to "służący". Ale
mistrz,
majster,
magister,
maestro i
master to faktycznie wręcz patologiczny przykład zapożyczenia tego samego kilka razy, żeby oddać różne znaczenia, które mógłby oddać oryginalny łaciński etymon.
cny (współcześnie głównie w formie zaprzeczonej: niecny) i czesny (współcześnie tylko derywat czesne)
"Czesne" nie od czasu?
Wg pana Wiesia nie, w stpol. czesne / czestne ,,opłata na rzecz sędziego" albo i kościoła. Czesny ,,uczciwy, zacny, honorowy etc.". A więc rozwój znaczenia jak w honorarium.
Prostszym derywatem jest "poczesny", np. "poczesne miejsce".
Szanowny/szacowny
EDIT: Swoją drogą: szanować - szacunek - WTF?
Najwidoczniej szacunek zmienił znaczenie pod wpływem podobnego wyrazu, jak oportunista (wiadomo) czy kujon (niegdyś "kanalja", "niedołęga" wg Brücknera; nie wymienia on dzisiejszego znaczenia, ale nie ma w polszczyźnie sufiksu -on, więc to chyba to samo skojarzone w międzyczasie z kuciem).
Nie całkiem zmienił, raczej przyjął drugie. Bo w końcu ,,czas potrzebny na lot z Ziemi na Marsa wyniesie szacunkowo..."
Jakieś to naciągane. Przy kujonie jest wyraźne podobieństwo fonetyczne i podobne nacechowanie.
A szacunek do szanowania nie jest specjalnie podobny brzmieniowo, a podobieństwa semantycznego też nie widzę specjalnie (chyba, że jakąś drogą poprzez liczyć się z kimś, ale to chyba naciągane)
EDIT: Nie wiem, czy słusznie przyjmuję, że początkowe znaczenie szacować to estymować. Jakby nie było to wciąż dziwny przeskok semantyczny.
Cytat: Noqa w Luty 25, 2014, 13:47:17
EDIT: Nie wiem, czy słusznie przyjmuję, że początkowe znaczenie szacować to estymować. Jakby nie było to wciąż dziwny przeskok semantyczny.
Nie taki dziwny, to pochodzi z niemieckiego, zapewne już w obu znaczeniach.
szacować (estymować) = oceniać wielkość czegoś
szacować (darzyć szacunkiem) = wysoko oceniać czyjąś wartość/pozycję
wciąż można spotkać coś w stylu
jmdn hoch schätzen "oceniać kogoś wysoko" / "szanować kogoś".
por. cieszyć się wielką estymą
ang. found i fund
[...........]
Cytat: Ghoster w Maj 25, 2014, 11:58:43
Właśnie sobie przypomniałem; angielska podwójna wymowa:
Either [iːðəɹ];
Either [aɪ̯ðəɹ].
Jeszcze trochę i może ktoś znajdzie jakichś Anglików, którzy wymawiają
also jako [alzo] i
albeit jako [albaɪt].
Cytat: Feles w Maj 25, 2014, 15:01:00
albeit jako [albaɪt].
[ɔːlbeɪt] zdarzyło mi się już usłyszeć, więc idziemy w dobrym kierunku ;)
Cytat: Ghoster w Maj 25, 2014, 11:58:43
Właśnie sobie przypomniałem; angielska podwójna wymowa:
Either [iːðəɹ];
Either [aɪ̯ðəɹ].
Either [aɪ̯ðə].*
No, chyba ze znów mam złe informacje i Angole też używają wersji z [i:].
CytatJeszcze trochę i może ktoś znajdzie jakichś Anglików, którzy wymawiają also jako [alzo] i albeit jako [albaɪt].
[albaɪt maxt flaɪ]
[...........]
Cytat: spitygniew w Maj 26, 2014, 12:05:51
Cytat: Ghoster w Maj 25, 2014, 11:58:43
Właśnie sobie przypomniałem; angielska podwójna wymowa:
Either [iːðəɹ];
Either [aɪ̯ðəɹ].
Either [aɪ̯ðə].*
No, chyba ze znów mam złe informacje i Angole też używają wersji z [i:].
[aɪðəɹ] pojawia się w Kanadzie. Oni ogólnie czasami mają tak, że niektóre słowa w niektórych regionach mają bardziej brytyjską wymowę np. advertisement [ædˈvəɹtɪzmənt] miast [ˌædvəɹˈtaɪzmənt]
Krzak - krzew
Wczoraj, po 22 latach styczności z językiem, uświadomiłem sobie, że to przecież są dwa różne słowa.
Może już było:
dziś i dzisiaj
Tu i tutaj na tej samej zasadzie.
pluskać - bluzgać, pryskać - bryzgać?
[...........]
Bluzgnąć to tak bardziej pejoratywnie "pluskać".
Cytat: Ghoster w Maj 10, 2015, 00:49:14W moim idiolekcie "pluskać" 'rozchlapywać wokół wodę (dla zabawy)' i "bluzgać" 'klnąć, przeklinać kogoś'
Cytat: Henryk Pruthenia w Maj 10, 2015, 08:15:05Bluzgnąć to tak bardziej pejoratywnie "pluskać".
W moim własnorzeczu bluzgać oznacza także świecki podobnik (analog) religianckiej czynności przeklinania / klnięcia z tą różnicą, że bez zamiaru obłożenia kogoś klątwą.
Poza tym:wewnętrzny - wnętrzny
Cytat: Noqa w Grudzień 12, 2014, 21:20:58
Krzak - krzew
Wczoraj, po 22 latach styczności z językiem, uświadomiłem sobie, że to przecież są dwa różne słowa.
Ale szczerzedruchy. Formą wyjściową jest
kierz.
Kierz? Pierwszy raz słyszę! Do kiedy urzywan był?
W wiejskiej Wielkopolsce do tej pory. Dodatkowo na Kaszubach czerzk, ekw. kierz + -ek.
U Chmielewskiej:
"— Pan — rzekł nieco podejrzliwie, wskazując długopisem Pawła. — Ucho moje słyszało. Nie spożył kawę. Wizytował krze. Dlaczego?"
"Nie spożył kawę?" Serio?
[...........]
Niektórzy używają także wołacza/miejscownika zamiast dopełniacza :)
Cytat: spitygniew w Maj 15, 2015, 11:13:15
"Nie spożył kawę?" Serio?
Mówiący to nienative, jego nierówna walka z polskim to taki
running gag w tej książce.
Ja dodałbym jeszcze w polskim patrzeć, patrzyć, patrzać
Cytat: Henryk Pruthenia w Maj 10, 2015, 08:15:05
Bluzgnąć to tak bardziej pejoratywnie "pluskać".
Moment.
Że co?
ang. clamp i cramp, oba znaczące zaciskać i podobno niespokrewnione.
W dobie średniopolskiej:
próżnica (http://sjp.pl/pr%C3%B3%C5%BCnica) - próżnia (zanim znaczenie jej uprzyrodniczyło się (http://sjp.pl/pr%C3%B3%C5%BCnia) w dobie nowopolskiej)
ang. garner i gather
tardy i tarry
systematyzować i systemizować
bark i kark
masakra, maszkara i makabra
beletrystyka i beletria
Piernik - forma poprawna, pieprznik - forma podwójnie zdegenerowana. Złożenie tych samych morfemów.
Prawidłowa regularna odmiana to oczywiście ppierz-pieprzu - jak szwiec-szewca etc. Ppierz jest piękny na piśmie, ale trudny w wymowie, dlatego urobiono zwyrodniały pieprz. Ppierz tworzy sufiksem -ny przymiotnik ppierny, po uproszczeniu wymowy pierny. Po dodaniu sufiksu -ik wychodzi nam piernik.
Pieprznik - od zdegenerowanego mianownika urobiono sufiksem -ny jeszcze dziwniejszy przymiotnik pieprzny. Zwraca uwagę brak przejścia r' do r przed sufiksem -ny, a takie przejście powinno zajść. Generalnie sufiks -ny nie miękczy r swoim jerem. Porównaj: mocarny, cmentarny, odźwierny, pancerny. Dodano sufiks -ik i jest pieprznik.
PS. niektóre sufiksy -n- mają zmiękczone r, np. wietrzny, opatrzność i wewnętrzny.
pokrzepi(a)ć i skrzepi(a)ć
bronić i chronić
Chyba zupełny przypadek.
plwać i pluć.
"plwać" brzmi jakby dostojniej, a "pluć" to trochę lepiej niż "charkać".
"plwać" to chyba zwykły habituatyw (jak być - bywać, umyć - umywać). Ale akurat dla mnie to "plwanie" bardziej kojarzy się z "charkaniem", czyli pluciem z flegmą, podczas gdy "plucie" to takie zwykłe plucie śliną.
przykuć i przykłuć (ew. samo kuć i kłuć)
trzaskać i trzeszczeć
Aż dziwne, że nikt o takiej parze nie wspomniał:
iść i leźć
(niby iść pochodzi od *jьti a leźć od *lězti, ale czy te dwie słowie już w prsłw. nie były jakoś powiązane?)
Cytat: Siemoród w Luty 10, 2016, 21:10:15
Aż dziwne, że nikt o takiej parze nie wspomniał:
iść i leźć
(niby iść pochodzi od *jьti a leźć od *lězti, ale czy te dwie słowie już w prsłw. nie były jakoś powiązane?)
Skoro mamy parę supletywną znajdę ~ znalazłem, to rzeczywiście coś w tym jest...
Ale to późniejsza i tylko zresztą polska innowacja. I chyba nie było wymian l : j, choć niechaj się mądrzejsi wypowiedzą.
Cytat: Henryk Pruthenia w Luty 10, 2016, 22:11:46
Ale to późniejsza i tylko zresztą polska innowacja. I chyba nie było wymian l : j, choć niechaj się mądrzejsi wypowiedzą.
I nagłosowe z- chyba też tylko polskie.
Mnie się zawsze wydawało, że "jechać" i "iść" są etymologicznie powiązane.
A z łaciny może para: "rufus" i "ruber".
machina i maszyna
Widać wyraźnie dwie szkole zapożyczeń.
reveal i unveil
Dwukrotne zapożyczenie tego samego łacińskiego rdzenie, z dwoma różnymi ortografiami.
zbór i sobór
bojownik i wojownik
Podobnie mamy też pary imion Brzetysław i Wratysław, oraz węgierskie miasto/nazwisko Veszprém związane z polskim(?) Bezprymem.
Skąd przejście b > v? Swoją drogą, znam też przypadek odwrotny, podbudapeszteńskie miasteczko Budaörs nazywa się po niemiecku Wudarsch.
A z kolei Wrocław to po niemiecku Breslau.
Przejście b > β > v to zdarza się, ale chyba nie tędy trop...
No ale grupy [vr] w niemieckim nie ma więc to jeszcze zrozumiałe.
[del]
Przykład z niemieckiego.
Menge i przeczenie od tego Unmenge znaczą to samo (tłum)! Tyle że to drugie jest bardziej dosadne, a pierwsze może oznaczać też "ilość".
Jest też jakiś polski analogiczny przykład, ale nie mogę sobie przypomnieć.
Tymczasem: zwykły i zwyczajny. To chyba ten sam proces, co sforkowanie dziś/dzisiaj?
Cytat: Noqa w Luty 25, 2016, 21:39:03
Jest też jakiś polski analogiczny przykład, ale nie mogę sobie przypomnieć.
opodal i nieopodal, płaskorzeźba i wypukłorzeźba
Ciekawe, podobnie są pary:
tu tutaj
tam tamoj (djalektalnie)
Cytat: spitygniew w Luty 25, 2016, 21:52:53
Cytat: Noqa w Luty 25, 2016, 21:39:03
Jest też jakiś polski analogiczny przykład, ale nie mogę sobie przypomnieć.
opodal i nieopodal, płaskorzeźba i wypukłorzeźba
a czy tutaj przedrostek
nie- nie ma czasem takiego znaczenia jak serbochorwackie i czeskie
-ne?
ko - kto
neko - ktoś
koliko - ile
nekoliko - kilka
gde - gdzie
negde - gdzieś (
niegdzie!)
Etymologicznymi bliźniakami są itr, terb, iterb i erb - wszystkie nazwane od szwedzkiej miejscowości Ytterby.
Nie mieli pomysłu na nazwy, ścisłe muszczki xDD
ang. braid plait (warkocz)
Kognaty?
Cytat: Siemoród w Marzec 13, 2016, 22:56:24
ang. braid plait (warkocz)
Kognaty?
Raczej nie, bo
plait jest z francuszczyzny, od łac.
plecto, co już burzy ewentualny związek.
dosyć, dość, dostatecznie
Dlaczego tu do jasnej ciasnej nie ma rosyjskiego i polskich wulgaryzmów? Może są to oczywistości, ale warto jednak wiedzieć. Po lewej jest wariant częstszy / szerszy znaczeniowo.
pierdolę, pierdzielę, pierdziulę
kurwa, kuźwa
dupa, pupa
cipa, pipa, piczka (przestawka?)
+
враг, ворог (w ukraińskim głównie to drugie)
город, град (to drugie popularne w toponimii)
ворота, врата
голос, глас
холодный, прохладный
моложе, младший
сторона, страна
pomyłka i omyłka
skra i iskra
BTW Z powodów osobistych jeszcze długo mnie nie będzie regularnie na PFJ :(
Cytat: Obcy w Wrzesień 04, 2016, 07:45:21
skra i iskra
No to chyba jeszcze
jaskra, skoro o tym mowa.
Ale to już nie brat bliźniak, bo ma zupełnie inne znaczenie.
2400 post :)
Czy skra jest jakąś dziwną apokopą czy z kolei iskra powstała przez dodanie jakiegoś tajemniczego prefiksu i-?
Cytat: Noqa w Wrzesień 04, 2016, 11:54:19
Czy skra jest jakąś dziwną apokopą czy z kolei iskra powstała przez dodanie jakiegoś tajemniczego prefiksu i-?
Nie, to zachodniosłowiańskie wywalanie nagłosowego jь-, dosyć nieregularne zresztą.
dochodzi jeszcze:
igrać -
grać
W gramatyce Długosz-Kurczabowej i Dubisza jest stwierdzenie, że pierwotnie zależało to od pozycji w zdaniu: *Iskry lecą ale *Lecą skry.
Cytat: Todsmer w Wrzesień 04, 2016, 10:46:06
Ale to już nie brat bliźniak, bo ma zupełnie inne znaczenie.
Iścina, ale zanim wyszczególniło się znaczenie 'kłopoty z oczami' zapewne znaczyło po prostu 'jakaś isrka' (do dziś tak w czeskim) więc nie mogłem się powstrzymać.
Może nie do końca spółcześnie i deskryptywistycznie (opisańczo) :
świekier i szwagier
świekra i szwagierka
gratulować i winszować
łąki i łęgi
ścieżka i steczka
Angielskie bedeck i bethatch (~ nakrywać, pokrywać).
Syberia i Sybir
Trojaczki!
ang. skid, ski i shide (wszystko powiązane z deskami lub drewnem)
ang. heron i egret (czapla)
Wysepka i wysypka
Prawie ten sam wyraz
Cytat: Maorycy w Luty 01, 2017, 17:08:49
Wysepka i wysypka
Ja nie widzę praktyczne żadnego podobieństwa między insulą a egzantemą... A wy?
kałach - kałasz
Dlaczego i czemu (ewentualnie jeszcze po co)
Cytat: elslovako w Luty 02, 2017, 13:58:18
Dlaczego i czemu (ewentualnie jeszcze po co)
Po co jednak odrobinę inne, ale jest jeszcze, rozwalające mnie, kolokwialne
dlaczemu. Redundantne podobnie, jak wspomniane w innym wątku
conmigo ←
cum +
mecum.
Skośny, skrośny.
Ang. quiet i coy
Czworaczki z akadzkiego!
Amat, awāt, abut i abat (wszystkie razem oznaczają "słowo, wypowiedź, rzecz, sprawa")
ang. carp i harp (czasowniki)
piach i piasek
Drugie jest chyba zwyczajnym zdrobnieniem drugiego, ale to rozróżnienie praktycznie zanikło (a jego ślad pozostaje chyba tylko w emfatycznych wyrażeniach typu "iść do piachu")
wzajem i wzajemnie
To pierwsze uprzysłówczyło się od staropolskiego wyr. przyimkowego w+za+jem, zaś jego ostatni człon urzeczowniczył się od czas. jąć, lecz ta wzajemna wymiana z drugim zanika lub zanikła, jak tylko w stylizacjach archaicznych lub dla eurytmii.
rząć i
rżnąćJeśli dobrze zrozumiałem Wedyowisza, to nie tylko bliźniaki, a wręcz bliźniaki syjamskie.
Cytat: Wedyowisz w Sierpień 02, 2017, 20:33:18
Różny rozwój *rzznąć (z *rьznǫti) zależnie od dialektu
precedensowy i bezprecedensowy (w większości kontekstów)
Trojaczki spójników porównania!
niż, aniżeli, niźli
Niderlandzki:
het eind
het einde
het end
nowsze zamiast (z emfatyzacją przyimkiem w funkcji przedrostka) i dawniejsze miast
żona i małżonka
a także trochę mąż i małżonek
oraz jeszcze
iskra i skra
(to jest jakaś dziwna apokopa czy jakiś dziwny przyrostek, który polszczyna raz założyła, a potem zapomniała i tęchnie to gdzieś po szafach?)
Prasłowiańskie jь- zazwyczaj po prostu zanikało, czasami tylko pozostawało jako i-, stąd pary imać i mieć, igrać i grać.
cyfra i szyfr
Cytat: Noqa w Marzec 29, 2018, 12:05:45
a także trochę mąż i małżonek
Emm... nie ma tu ani trochę żadnego związku. Pierwszy komponent jest pochodzenia germańskiego i kognaty mają/miały różne znaczenia, od "umowy, kontraktu" po "język, mowę". Spokojnie, tak błędnie od strony etymologicznej myśli wielu zachodniosłowiańskich konserwatystów i innych przeciwników tzw. równości małżeńskiej ;)
olcha & olsza
grahamka i grahamek
Do końca nie wiadomo, w jakim rodzaju gramatycznym winien odmieniać się wyraz w mianowniku liczby pojedynczej?
Oczywiście, że grahamka.
Kondom i kondon
Co ciekawe mimo wielkiego podobieństwa pierwsze ma wydźwięk formalny (podobnie do prezerwatywy) a drugie mocno potoczny.
No bo drugie jest zniekształceniem, więc nic dziwnego, że jest potoczne...
Czy "hołota" i "gołota" są z podobnej parafii?
Cytat: Onoma w Sierpień 08, 2019, 13:31:00
Czy "hołota" i "gołota" są z podobnej parafii?
Tak, bodaj w XIV i XV wieku w polszczyźnie istniały wahania g~h spowodowane wpływem czeskiego, jednak równiedobrze może to być wpływ zachodnioruski.
tygrys szablozębny lub szablastozębny
kapcie, papcie i papucie.
Ormianin lub Armeńczyk