Językoznawstwo > Lingwistyka ogólna
Bracia bliźniacy
Jątrzeniot:
krtań < grtań
grdyka < grtyka
Noqa:
Mam kolejny dziwny przypadek: ang. brink, brim, rim.
Etymonline wprowadza tu tylko większe zamieszanie, twierdząc, że pochodzenie brim jest niepewne, ale wywodząc z PIE *bhrem-, jednocześnie dla brink podając formę z pra-germańskiego *brenkon, a to łącząc z PIE *bhreng-/*bhren, zdaje się, że to tylko różnica rekonstrukcji. Tymczasem o rim twierdzi, że kognaty ma tylko w Old Norse.
Czemu angielski potrzebował trzech, praktycznie identycznych określeń na brzeg, mając przy tym całkiem spory inwentarz jeszcze innych, tego nie mogę pojąć.
spitygniew:
Na zdrowy, chłopsko-robotniczy rozum stawiałbym, że środkowa forma jest kontaminacja dwóch poprzednich.
Noqa:
Za etymonline:
brink < brink (MLG)
brim < brymme (OE)
rim < rima (OE)
Wedyowisz:
Angielski wydaje się wypełniony takimi parami i grupkami podobnych rdzeni o kojarzącym się znaczeniu, ale niekoniecznie związanych etymologicznie.
taunt i daunt (oba to galicyzmy)
quench i quell
tack i tackle
yell i yelp
tight i taut
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej