Narzecze wysokopolskie

Zaczęty przez Feles, Wrzesień 17, 2011, 14:10:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Obcy

#1320
Училище to po prostu by było uczyliszcze, normalne powiązanie z uczeniem. To samo słowo w rosyjskim (oczywiście wzięte z scs-a) oznacza jakąś wyspecjalizowaną szkołę. Bardziej ciekawa i zgodniejsza z zachodniosłowiańską morfologią jest uczba, która w rosyjskim oznaczają studia lub naukę (jako proces uczenia się).

Krumpirići odpada, bo samo słowo odsyła do niemieckiego Grundbirne, ale tak dosłownie to po prostu byśmy powiedzieli ziemniaczanki.

Natomiast пържола oczywiście ma związek z naszym prażeniem, jednak prażonka to już inna potrawa. Jednak warto zauważyć, że w południowosłowiańskich rdzeń *praž- tłumaczy się jako nasze smażenie, ponieważ prażenie odbywa się bez użycia tłuszczu, co przy kotletach jest raczej nie do pomyślenia. Wniosek stąd, że do zaakceptowania powinna być smażonka.
  •  

poloniok

#1321
To mówisz że...

uczba - szkoła (chociaż po kaszubsku to też znaczy nauka, a nie szkoła. Nie jestem pewien czy to dobra propozycja na szkoła, za bardzo mnie na jakiś przedmiot przypomina. Może coś z "oświata"?)

ziemniaczanki - frytki

smażonka - kotlet

Ale co jest z czipsami, w słowackim się nazywają lupienky, to jak to by było po polsku (a czy to w ogóle rozdime słowo?)
  •  

Obcy

Tak, lupienky są słowiańskie i pochodzą od czasownika *lupiti, czyli obierać. Zapewne w polszczyźnie na nie powiedzielibyśmy łupianki.
  •  

poloniok

To dobrze

Może na szkołę użyć "uczbiówka", a zostawić już "uczba" jako synonim na naukę?

A zresztą czemu nie po prostu "uczniówka"?
  •  

Ainigmos

#1324
Cytat: poloniok w Czerwiec 13, 2017, 21:50:49
ziemniaczanki - frytki

Wcale nie, gdyż nie tylko pokrojki ziemniaków, ale zarówno selera dają się smażyć (jak wszelkie twarde jarzyny bulwiaste
), a zatem, wzorując się znaczeniowo na francuskim frite i angielskim fry, ale bez przydawki "jarzynowej" np. w Pomme frites, dlaczego by nie zapodać równomian smażytki, odbiwszy rdzeń rzeczownika fryt- od to fry, ale zachowując przyrostek -ki dla nazw zbiorczych w funkcji liczby poj.?
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

poloniok

Słowo ładnie brzmi, jednak ale by się przez to rozszerzyła definicja frytek na wszelkie rodzaje frytkowych. To jak niby byśmy powiedzieli na normalne frytki? Smażytki ziemnakowe? Bo przecież jedyne "smażytki" byliby niedokładnym obiektem.

Zwrócono mi ostatnio uwagę na to, że połowa mojego słowotwórstwa jest nie polskie i że stwarzam dublety dla słów polskich z innych języków słowiańskich. Biorę temat Wysokopolskiego na poważnie, lecz mi jest ważne dokładność słowotwórstwa. Moje pytanie brzmi: To niby jak miałbym stworzyć słowa? Brać słowa z gwar polskich (na przykład omasta na sos) lub z staropolskiego (na przykład gędźba na muzyka)? A co jakby ani tam ni tam bym nie znalazł słowo na Wysokopolski? Jak mam je w tym przypadku prawidłowo stworzyć? Wiem że wymarłe korzenie jak *kъrzьno nie są doswolone. Ale to niby jak, jeżeli nie mogę się posłużyć innymi językami? Żeby brzmiało naturalnie?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatWiem że wymarłe korzenie jak *kъrzьno nie są doswolone. Ale to niby jak, jeżeli nie mogę się posłużyć innymi językami? Żeby brzmiało naturalnie?
Tak, jakby słowo rozwinęło się z postaci prasłowiańskiej do polskiej zgodnie z zasadami rozwoju gramatyczno-historycznego (vel słowniczno-dziejowego), jednocześnie będąc utworzone w myśl słowotwórstwa słowiańskiego. Są to przeważnie przemiany głoskowe, w mniejszym stopniu morfologiczne (np. przyrostek -iszcze praktycznie zanikł we współczesnej polszczyźnie, zastąpiony przez -isko, może trwając tylko w ironicznym kontekście typu kurwiszcze).

To, czy jakaś postać jest utworzona poprawnie czy nie, jest dla rodzimego użytkownika - zwłaszcza osłuchanego z postaciami starszymi, wyszłymi z użytku - w zasadzie słyszalne. Z rzadka rodzimcy mogą być tylko zbyt krytyczni i odrzucać postaci poprawne, ale być może dziwaczne z uwagi na eufonię czy rzadkie połączenia rdzenia i sufiksu. Mimo wszystko, rodzimym użytkownikom wychowanym w środowisku ściśle polskojęzycznym jest po prostu łatwiej.

Z drugiej strony - można się tego nauczyć, trzeba tylko bardzo-bardzo dużo czytać. No i być krytycznym wobec swoich słowotworów.

Jeszcze co do szkoły i przyrostka -iszcze, poświadczone staropolsko, ale właśnie z analogicznym sufiksem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

poloniok

Dziękuję za odpowiedź, teraz mi jest nieco jasno.

Ale co z kwestią gwarową i staropolską? Mam dwa przykłady na to:

1. Po kaszubsku zdrzélnik oznacza telewizora, więc, podobnie jak jest z omastą, możemy te słowo zużyć do Wysokopolskiego, zamiast kombinować z jakimiś dalekowidniami, nie? Oczywiście musiałoby te słowo być po pierwsze spolszczone (w tym przypadku, tyle ile ja się wypytywałem, chyba by było źrzelnik), ale jednak można je używać?

2. Twój przykład z uczylisko na szkołę, pytanie jest czy mogłoby być używane jako wysokopolskie słowo dla szkoły? Nie wiem jak się spytać, czy jeżeli teraz by była reforma języka polskiego czy wtedy uczylisko by zastępowało dzisiejszą szkołę, czy sie spytać czy jeżeli słowo "szkoła" nigdy by egzystowała w języku polskim, czy wtedy dalej uczylisko oznaczało szkołę?
  •  

Obcy

#1328
Cytat: poloniok w Czerwiec 19, 2017, 15:29:16Wiem że wymarłe korzenie jak *kъrzьno nie są doswolone. Ale to niby jak, jeżeli nie mogę się posłużyć innymi językami? Żeby brzmiało naturalnie?

W sumie gdyby stare, wymarłe, ale poświadczone rdzenie nie były nigdy dozwolone, to zapewne nie udałoby się stworzyć m.in. Anglisha (takiego "wysokoangielskiego").

Co do uczyliska, to ten sufiks -isko mi się średnio podoba, bo mi się ewidentnie kojarzy ze zgrubieniami typu domisko czy muszysko, ale z drugiej strony w wyrazach typu boisko czy (nie w przenośni) pobojowisko raczej nie odczuwamy obecności tego sufiksu.

Natomiast co do sufiksu -iszcze, to mamy przecież neutralne wyrazy jak bożyszcze, zgliszcze.
  •  

poloniok

Trochę takie dziwne pytanie, bo wydaje się być nonsensem, jednak muszę się to spytać:

Próbując sobie brać inspiracje na Wysokopolski z regionalizmów i z gwar polskich nie umiałem znaleść odpowiedniki na szczególne słowa jak np. radio czy planeta. Jedynie mogłem, jak już powiedziano, znaleść kaszubski kognat dla telewizora (zdrzélnik). Moje pytanie jest bardzo proste: Czy egzystują w internecie profesjonalne słowniki dla regionalizmów lub gwar polskich? Nie takich jak można znaleść na stronach w stylu Windowsa 95, lub że 50 procent słów brakuje.
  •  

Widsið

Cytat: poloniok w Czerwiec 21, 2017, 10:10:54
Trochę takie dziwne pytanie, bo wydaje się być nonsensem, jednak muszę się to spytać:

Próbując sobie brać inspiracje na Wysokopolski z regionalizmów i z gwar polskich nie umiałem znaleść odpowiedniki na szczególne słowa jak np. radio czy planeta. Jedynie mogłem, jak już powiedziano, znaleść kaszubski kognat dla telewizora (zdrzélnik). Moje pytanie jest bardzo proste: Czy egzystują w internecie profesjonalne słowniki dla regionalizmów lub gwar polskich? Nie takich jak można znaleść na stronach w stylu Windowsa 95, lub że 50 procent słów brakuje.
Jak wyliczyłeś to "50% brakujących słów"? Czasem się tak zdarza, że jakieś pojęcie po prostu nie ma regionalnego odpowiednika, bo nigdy nie był potrzebny, albo słowo jest na tyle późne. Zdrzélnik nie jest regionalizmem, tylko neologizmem, przynależnym tworzącej się kaszubszczyźnie literackiej.

Jeśli chodzi o same słowniki, badania nad polską dialektologią generalnie są trochę w dupie. Istnieje stary Słownik gwar polskich, nie kojarzę żadnego nowszego ogólnego opracowania. Istnieje kilka słowników kaszubskich, ale tak jak często na forum podkreślam, niewiele mają one wspólnego z faktycznym zasobem słownictwa tej mowy.
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPróbując sobie brać inspiracje na Wysokopolski z regionalizmów i z gwar polskich nie umiałem znaleść odpowiedniki na szczególne słowa jak np. radio czy planeta.
Istotą wysokopolszczyzny jest szukanie zamienników zapożyczeń, które zwykle nazywały zjawiska nowoczesne, wcześniej nieznane użytkownikom polszczyzny literackiej. Znaczy to, że zjawiska te przedtem były nieznane użytkownikom tej odmiany polskiego, ludziom przecież uprzywilejowanym w porównaniu z użytkownikami dialektów - z klasą ludową.
Wymyślanie takich nazw było raczej zajęciem purystycznie nastawionej inteligencji różnych krajów słowiańskich i stąd odwzorowujemy pomysły z innych języków z poszanowaniem zasad rozwoju polszczyzny. Oczywiście są też zjawiska stare (jak planeta) czy też takie, gdzie gwary mogły mieć czas coś wynaleźć - tu sięgnięcie po dobry słownik byłoby dorzeczne.

A tak a propos, czy w ogóle jakiś Kaszëba naprawdę używa słowa zdrzélnik (co w ogólnopolskim rozwinęłoby się w źrelnik)?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Widsið

Wątpię, może poza gronem kaszubskich literatów, którzy takie słowa wymyślają. To będa te same osoby, które mówią "rujan" na październik.
  •  

Obcy

Cytat: Towarzysz Mauzer w Czerwiec 21, 2017, 15:38:15
Wymyślanie takich nazw było raczej zajęciem purystycznie nastawionej inteligencji różnych krajów słowiańskich
Z szczególnym naciskiem na Chorwatów. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, nad takim tekućnikiem, nogometem bądź svetlokazem.
  •  

Ainigmos

#1334
Cytat: poloniok w Maj 11, 2017, 18:47:15
telewizor - wglądnik lub wejrznik (bo można się wpatrzyć w telewizor - nie chcę germanizmów formowych jak "dalglądnia" i inne wyrazy na "dal-")
Dlaczego by nie odbitką słowotwórczą i izomorfią znaczeniową przedłożyć dalzrocze (wzorem przezrocze), zalternowawszy od czas. zierać czyli po staropolsku oglądać, a zamiast telewizja - dalzrocznia?
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •