Co mówicie, a mówić nie powinniście, czyli zmutowany polski

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 15, 2011, 20:00:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

CytatMauzer, rzadkie, nie nieobecne (król, książę, prezydent itp. do takich należą, ale np. królestwo już nie).
No racja, tak tylko przypominam, że taka możliwość jest. Ciekawe, że jeszcze inaczej zachowuje się przypadek Państwa Izrael.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Towarzysz Mauzer w Czerwiec 24, 2012, 23:09:49
CytatMauzer, rzadkie, nie nieobecne (król, książę, prezydent itp. do takich należą, ale np. królestwo już nie).
No racja, tak tylko przypominam, że taka możliwość jest. Ciekawe, że jeszcze inaczej zachowuje się przypadek Państwa Izrael.

i "Państwa Kuwejt", "Państwa Erytrea", "Królestwa Tonga", "Wielonarodowego Państwa Boliwia"?

bo pozostałe przypadki - "Republiki Dżibuti", "Królestwa Lesotho", "Królestwa Suazi", "Republiki Zimbabwe", "Republiki Fidżi", "Republiki Kiribati", "Republiki Nauru", "Republiki Palau", "Niezależnego Państwa Samoa", "Republiki Vanuatu", "Republiki Chile", "Republiki Peru", "Republiki Haiti", "Federacji Saint Kitts i Nevis" i "Państwa Katar" - da się chyba wytłumaczyć nieodmiennością lub - w ostatnim wypadku - niepożądanymi skojarzeniami...

ciekawa sprawa jest z Portorykiem - najwyraźniej ma ono dwie nazwy pełne, spośród których jedna należy do pierwszej grupy [tak jak Izrael]: "Wolne Stowarzyszone Państwo Portoryko", gdzie "Portoryko" pozostaje nieodmienne [w charakterze tytułu], a druga to "Wspólnota Portoryka".
dewizę też ma niczego sobie - Joannes Est Nomen Eius ("Jan to jego imię").

interesujące są też oficjalne nazwy Wybrzeża Elefantowych Gnatuw, czyli "Republiki Côte d'Ivoire" [po rosyjsku: "Респу́блика Кот-д'Ивуа́р"], Gujany ["Kooperacyjna Republika Gujany"], Wenezueli ["Boliwariańska Republika Wenezueli"] i Urugwaju ["Wschodnia Republika Urugwaju"], ale to tak na marginesie.
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Widsið

  •  

Ghoster

#393
[...........]
  •  

Widsið

Ze starych form aorystu/imperfektu, formy na -bych to w polszczyźnie ogólnopolskiej archaizm, ale zachowane zostały na Śląsku i na Kaszubach, no i u Czechów. Inna sprawa, że niektóre osoby z tendencją do archaizacji swojego idiolektu używają tej formy wtórnie.
  •  

Silmethúlë

U mnie występuje to jedynie w "bych", dawniejsza forma niż "bym", obecna również w śląskiem i czeskiem.

Natomiast Dynek pewnie używa aorystu czy imperfektu typu "widziech", "zobaczych"... "Bych" to swoją drogą aoryst od "być", który przejął funkcję trybu życzącego, ale whatsoever.

EDIT: No i się spóźniłem.
  •  

Dynozaur

Cytat: Widsið w Czerwiec 26, 2012, 17:51:27
Ze starych form aorystu/imperfektu, formy na -bych to w polszczyźnie ogólnopolskiej archaizm, ale zachowane zostały na Śląsku i na Kaszubach, no i u Czechów. Inna sprawa, że niektóre osoby z tendencją do archaizacji swojego idiolektu używają tej formy wtórnie.

Na Kaszubach? Myślałem, że u Kaszubów ustaliło się nieodmienne "by".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

I tu znów zależy w sumie od człowieka. Kaszubski standard proponuje nieodmienne -by, ale na południu słychać -bym i -bych, w dodatku często zamiennie w tym samym zdaniu. Generalnie kaszubskie czasowniki to grząski temat.
  •  

Towarzysz Mauzer

Dodam tylko, że Lorentz dla słowińskiego podaje podobnie be /bä/ i skrócone b dla wszystkich osób, więc na Kaszëbach bych musi być "archaiczną innowacją".
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Treder nic o żadnym "bych" nie wzpomina.

Może to jakiś przestarzały "literacyzm"? W końcu wcześni twórcy literackiej kaszubszczyzny próbowali chyba wszystkiego...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Być może, chociaż bardziej bym się skłaniał ku temu, że to ZKP coś sobie dopowiada, widziałem taką wzmiankę w czymś nowszym, no i moja babcia, południowokaszubski native speaker, nie mówi żadnego -bëch :P
  •  

Henryk Pruthenia

No to więc, chciałem wam jakoś ten swój idjolekt pokazać...
A więc, naczniejma od początka. Pad wpływam znajomości istoriji jazyká. jako i wyŭuczania sie różnech proces, poznawania dialetkt, czy drugiech dupereli mój jazýk, zmieniłsa bardzo. Początkowa, nie różnił się niczém ad gwar juga Kresów (gdy mówiłem pa – poľski). Russkij jest niezmienien. Nie pozwalam sibié jywő ed'itirawać. A więc, cechi mojewo dialekta to:
- unikańje czasownika być w czasie teraźniejszem (wpływ ruski)
- czasam rozwój ToroT, TołoT (dziś chociażby: mama, je mołoko/małako?)
- akanie, dzikie redukcyje
- przechodzenie nagłosowewo ,,i" w ,,j" (ja jdę)
- supinm (ja jdę spāt)
- istnienie długiech samogłosek (głównie w miejscu akcentu ruskiego, czasami w skracanech końcówkach)
- szereg rusycyzmów (leksykalne, końcówki)
- magijna końcówka -ej dla dopełniacza liczby mnogiej (nie ma ludziej, kotej, myszej)
- krótkie formy przymiotnika (on jest inien)
- zachowanie miękkości w wygłosie (gołąb')
- przyimek ,,pro", ,,pra"
- opozycja D, C: mnie, B – mię, B + przyimek: mnie
- tryb rozkazujący na i/y, zawsze akcentujące
- rz > r' (jakoś nie wiem kiedy i jak... tak jakoś)
- cja, sja > cyja, cyje
- rzeczowniki odczasownikowe kończą się na ńije
- rzeczowniki z dop. na -ii (armja etc) wymawiane bez ,,j". Wyjątkiem jest ,,chemja", bo to poznałem nie z książek, ale ze słuchu
- brak krótszech forem
- brak wypadania ruchomego ,,e" (ale to nie tylko ja)
- czasami mówienie zamiast ,,ja" ,,as"
- ńy miast nie
- archaizacja słownika
- spolszczanie ruskiech słów (poprzez procesa, na przykład słowarz, miast słownika)
- rozróżnianie liczby mnogiej i podwójnej, ekspansyja końcówek podwójnej (wśród czasowników najładniej widoczne) na mnogą
- ego > ewo (rzadziej gammą)
- zastąpienie konstrukcyi przez kogoś, coś narzędnikiem
- zastąpienie dla + D celownikiem
- dôma, damőj
- labializacja przed ,,o" pochodzenija ruskiego, w nagłosie
- o pochodzenija ruskieγo jest ,,pochylene"
- zamiana końcówek przymiotnika ony > eny, any > eny
- końcówka czasu przeszłego -ął-em/eś  > ęł-em/eś
- zanik ,,ł" w czasie przeszłem u żeńskiech czy nijakiego, gdy nie stoją dwie te same głoski
- liczba mnoga na -y
- on, ona, ono/one, oni, one/ony (+ wersja akająca)
- narzędnik męskiech na -am
- gubienie niepotrzebnech słów (takiech które wnoszą sliszkam mała do teksta)
- dopełniacz raczej na -a
- akcent w niektórech polskiech słowach ruchom jak na ruskiem
- czas zaprzeszły (dość ciekawy, bo używany z nieodmiennem przez osoby ,,był/była/było/byli/były", przy jednoczesnem zachowaniju normalnego czasu przeszłego)
- dł > ł (myło, upał)
- akcentowanie przyimków (jako część czasownika także) záangażować
- ,,a" nosowe
- nosowość przez tyldę, wyjątkiem wygłos ,,e" - tam zanik
- przymiotniki na -aja, aje/oje, yj//ij

Jak na razie krótka lista

żuwaczky

Ja bym tego nie nazwał sposobem mówienia po polsku, tylko sileniem się na oryginalność :P
  •  

Todsmer

  •  

Vilène

Cytat: zavackŷ w Czerwiec 28, 2012, 10:32:16
Ja bym tego nie nazwał sposobem mówienia po polsku, tylko sileniem się na oryginalność :P
Bo to nie jest sposób mówienia po polsku, Henryk tak w ogóle nie mówi. To już ja mam w rzeczywistości więcej odchyłów od polszczyzny standardowej.
  •