Odnośniki przydatne językotwórcy - wasze sugestie

Zaczęty przez Towarzysz Mauzer, Sierpień 28, 2011, 14:10:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

Widsið

Nie nie, nie chodziło mi o to cudo z Wikipedii, to chyba było dzieło Gubierta w ogóle, o ile dobrze pamiętam...
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Widsið

  •  

Dynozaur

#243
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 14:23:55
Masz na myśli to moje z lekka chaotyczne coś?

Kurde, już chciałem pojechać autora za kompromitujące błędy, aż się kapnąłem, że to twoje dzieło. xD

Swoją drogą, co z tym "tanim"? Jest w ogóle jakaś przyjęta etymologja tego wyrazu, myślałem że jest ciemny. Bo ta twoja teorja o jakiejś nieregularnej nasalizacji, a potem nieregularnej denasalizacji jest w chuj pokrętna. Wziąłeś to pewnie od jakiegoś Bańkowskiego, co nie?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#244
Cytat: Dynozaur w Listopad 03, 2012, 15:03:02
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 14:23:55
Masz na myśli to moje z lekka chaotyczne coś?

Kurde, już chciałem pojechać autora za kompromitujące błędy, aż się kapnąłem, że to twoje dzieło. xD

Swoją drogą, co z tym "tanim"? Jest w ogóle jakaś przyjęta etymologja tego wyrazu, myślałem że jest ciemny. Bo ta twoja teorja o jakiejś nieregularnej nasalizacji, a potem nieregularnej denasalizacji jest w chuj pokrętna. Wziąłeś to pewnie od jakiegoś Bańkowskiego, co nie?

Nie, z jakiegoś Borysia :p Wszędzie poza polskim jest tuni (ale w słoweńskim dial. tônj - ślad nosówki?). Pokrętny rozwój, ale jednostkowe zachwiania nosowości w rozwoju polskiego były częstą sprawą, a tu jeszcze dochodzi nietypowa pozycja przed /n/. Głębsza etymologia owego *tunь raczej niepewna.

Jak masz jakieś zastrzeżenia (poza tymi dot. losowości transkrypcji w miejscach, które przeoczyłem), nie krępuj się. Z tym, że większość rzeczy wziąłem z gramatyk historycznych Dubisza i Kurczabowej oraz Klemensiewicza (ale nie wykluczam, że gdzieniegdzie mogą się trafić moje autorskie teorie, no i Borysiowe).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#245
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 17:24:35Nie, z jakiegoś Borysia :p Wszędzie poza polskim jest tuni (ale w słoweńskim dial. tônj - ślad nosówki?). Pokrętny rozwój, ale jednostkowe zachwiania nosowości w rozwoju polskiego były częstą sprawą, a tu jeszcze dochodzi nietypowa pozycja przed /n/. Głębsza etymologia owego *tunь raczej niepewna.

Wszędzie czyli gdzie? W Łużyckich, taaak?

Poza tem, skoro etymologja jest niepewna, to skąd wiadomo, że tam pierwotnie było *u? Być może pierwotną formą jest właśnie *tǫnь?

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 17:24:35Jak masz jakieś zastrzeżenia (poza tymi dot. losowości transkrypcji w miejscach, które przeoczyłem), nie krępuj się. Z tym, że większość rzeczy wziąłem z gramatyk historycznych Dubisza i Kurczabowej oraz Klemensiewicza (ale nie wykluczam, że gdzieniegdzie mogą się trafić moje autorskie teorie, no i Borysiowe).

Mógłbym zrobić całą listę tego, myślę. Ale najbardziej zabolało mię to doszukiwanie się denasalizacji w "żadnym". Żaden pochodzi od ni-że-edin i ŻADNA inna etymologja nie jest do przyjęcia. Ta jedyna słuszna etymologja jest znana od lat (znał ją również Brückner) a to, że jakiś debil doszukał się tam związku z "żądać" - to już osobista sprawa tego debila. Po prostu niektórzy domorośli etymolodzy lubią stwarzać pokrętne dylemata tam, gdzie ich nie ma. To taka choroba ostatnich lat - każdy chce coś obalić. A jedyne, co powinni obalić - to zero pół.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#246
Cytat: Dynozaur w Listopad 03, 2012, 17:45:49
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 17:24:35Nie, z jakiegoś Borysia :p Wszędzie poza polskim jest tuni (ale w słoweńskim dial. tônj - ślad nosówki?). Pokrętny rozwój, ale jednostkowe zachwiania nosowości w rozwoju polskiego były częstą sprawą, a tu jeszcze dochodzi nietypowa pozycja przed /n/. Głębsza etymologia owego *tunь raczej niepewna.

Wszędzie czyli gdzie? W Łużyckich, taaak?

Poza tem, skoro etymologja jest niepewna, to skąd wiadomo, że tam pierwotnie było *u? Być może pierwotną formą jest właśnie *tǫnь?

Być może. Słowackie dial. tuni/tuný, starorus. tunii, przysł. tune, ros. przest. przysł. túne, ukr.  reg. túnyj, SCS przysł. tuńe, bułg. tun(j)a w jednym zwrocie. Fakty bułgarskie i SCS przemawiają prędzej za *u.

Boryś pisze też o niepewnym związku z łot. taūņa ,,leń", taūņât ,,wahać się, ociągać się; wałęsać się, nie brać się do pracy" (PS *tuńe znaczyłoby najpierw ,,bezczynnie, bez pożytku, na darmo").

Cytat
Mógłbym zrobić całą listę tego, myślę. Ale najbardziej zabolało mię to doszukiwanie się denasalizacji w "żadnym". Żaden pochodzi od ni-że-edin i ŻADNA inna etymologja nie jest do przyjęcia. Ta jedyna słuszna etymologja jest znana od lat (znał ją również Brückner) a to, że jakiś debil doszukał się tam związku z "żądać" - to już osobista sprawa tego debila. Po prostu niektórzy domorośli etymolodzy lubią stwarzać pokrętne dylemata tam, gdzie ich nie ma. To taka choroba ostatnich lat - każdy chce coś obalić. A jedyne, co powinni obalić - to zero pół.

Sameś jedynie słuszny. W stpol. było i żądni, żądny, niżądny, zatem nie jest to wcale takie pewne, może żadny jest zdenasalizowany albo sczeszczony. Coś się tu z nosowością dziwnego działo. Zaznaczyłem w każdym razie, że jest to tylko jedna z teorii.

Kochanowski coś pisał ztcp w swoim traktacie o reformie pisowni o żadnym i żádnym jako o parze minimalnej z różnicą znaczenia, ale nie wiem za bardzo, o co mu szło.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#247
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:15:12Być może. Słowackie dial. tuni/tuný, starorus. tunii, przysł. tune, ros. przest. przysł. túne, ukr.  reg. túnyj, SCS przysł. tuńe, bułg. tun(j)a w jednym zwrocie. Fakty bułgarskie i SCS przemawiają prędzej za *u.

W jakim znaczeniu to słowo występuje w innych językach?

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:15:12Sameś jedynie słuszny. W stpol. było i żądni, żądny, niżądny, zatem nie jest to wcale takie pewne, może żadny jest zdenasalizowany albo sczeszczony. Coś się tu z nosowością dziwnego działo.

Kochanowski coś pisał ztcp w swoim traktacie o reformie pisowni o żadnym i żádnym jako o parze minimalnej z różnicą znaczenia, ale nie wiem za bardzo, o co mu szło.

Żądny? Niżądny? Na pewno nie w tym znaczeniu. A jeśli już - to zrzucić to trzeba na jakieś udziwnienia/błędy skryb/hiperkorekcje.

Komplikowanie sprawy i nic więcej. Do przeczeń wsadzano "że" bardzo często (przeważnie na koniec złożenia, ale nie zawsze), a zmiana ee > ě jest widoczna np. w neestꙏ > něstꙏ. Brak "ni" nie jest cechą pierwotną - wywalono je dlatego, że samo "żaden" nie miało przeciwnego znaczenia, a więc to "ni" mogło sobie bezkarnie odpaść. Poza tem, nie widzę semantycznego związku między "żądać" (które dawniej odnosiło się dość wyraźnie do napitku) a "żaden", a także nie widzę możliwości połączenia przedrostka ni- z czasownikowym rdzeniem (w ogóle, zaimek utworzony z leksemu? Takie rzeczy nie w słowiańskich). *ni- było wręcz ZASTRZEŻONE dla zaimków. Z czasownikami łączyło się jedynie *ne.

Doszukiwanie się w "żadnym" historycznej nosówki i związku z "żądać" to zwykła bzdura i komplikowanie przeźrzystej i ogólnie przyjętej etymologji.

ꙏ = blended yer, tu się przydaje
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#248
CytatW jakim znaczeniu to słowo występuje w innych językach?

,,Tani", ,,bezpłatnie, darmo" (tak w SCS), ,,nadaremnie", ,,lepszy" (w strus.), ,,bez przyczyny". Dokładniej można se sprawdzić w Borysiu.

CytatŻądny? Niżądny? Na pewno nie w tym znaczeniu. A jeśli już - to zrzucić to trzeba na jakieś udziwnienia/błędy skryb/hiperkorekcje.

W znaczeniu ,,ani jeden". ,,Znaczenie ani jeden miałoby się rozwinąć w zdaniach zaprzeczonych typu nie było tam żądnego ('upragnionego, oczekiwanego') człowieka, zinterpretowanych jako 'nikogo, ani jednego'."  Jak francuski mógł wywieść przeczenie z rzeczownika ,,krok"...

Do mnie też bardziej przemawia etymologia ,,liczebnikowa" (nawiasem mówiąc, liczebnik to zaimek? ni może stać także przed frazą rzeczownikową, nawet współcześnie), ale sama w sobie nie wyjaśnia ona wszystkich faktów. Może ten niżądny to była jakaś nadpoprawność albo merger dwóch wyrazów, któż to może wiedzieć.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#249
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:45:52W znaczeniu ,,ani jeden". ,,Znaczenie ani jeden miałoby się rozwinąć w zdaniach zaprzeczonych typu nie było tam żądnego ('upragnionego, oczekiwanego') człowieka, zinterpretowanych jako 'nikogo, ani jednego'."  Jak francuski mógł wywieść przeczenie z rzeczownika ,,krok"...

Ale nie mieszajmy tu francuzkiego. W łacinie ludowej działy się dziwne rzeczy na tym polu, ale w słowiańskich zaimki były raczej starymi formacjami, bezrdzeniowymi.

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:45:52Do mnie też bardziej przemawia etymologia ,,liczebnikowa" (nawiasem mówiąc, liczebnik to zaimek?)

Pod względem morfologicznym - tak, "jeden" jak najbardziej był zaimkiem w PS (a liczebniki od piąci wzwyż - rzeczownikami. 2-4 były dwuznaczne). "Liczebniki", w kontekście prasłowiańskiego, to kategorja jedynie semantyczna.

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:45:52ale sama w sobie nie wyjaśnia ona wszystkich faktów. Może ten niżądny to była jakaś nadpoprawność albo merger dwóch wyrazów, któż to może wiedzieć.

Jakich faktów? Wahania samogłoski można łatwo wyjaśnić rozwojem jaci po miękkiej (wtedy bardzo często zamieniała się w "a", w jednych językach konsekwentniej, w drugich [zachodniosłowiańskich] mniej). A ta nosówka w staropolskim, jeśli faktycznie istniała, musiała być intruzją. Nie jedyną zresztą.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Vilène

Ej, mała prośba – nie zna ktoś może jakiegoś dobrego dostępnego w Internecie źródła, na podstawie którego możnaby zrekonstruować historyczną długość samogłosek w polskim? Albo przynajmniej jakiś słownik, który by wskazywał, w jakich wyrazach występowało długie "é".
  •  

Wedyowisz

Cytat: Dynozaur w Listopad 03, 2012, 18:52:54
Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 18:45:52W znaczeniu ,,ani jeden". ,,Znaczenie ani jeden miałoby się rozwinąć w zdaniach zaprzeczonych typu nie było tam żądnego ('upragnionego, oczekiwanego') człowieka, zinterpretowanych jako 'nikogo, ani jednego'."  Jak francuski mógł wywieść przeczenie z rzeczownika ,,krok"...

Ale nie mieszajmy tu francuzkiego. W łacinie ludowej działy się dziwne rzeczy na tym polu, ale w słowiańskich zaimki były raczej starymi formacjami, bezrdzeniowymi.

Poza sytuacjami, gdy nimi nie były, np. ros. любой, już o wszelakich ruskich złożonych nieokreślonych nie wspominając.

Cytat
Pod względem morfologicznym - tak, "jeden" jak najbardziej był zaimkiem w PS.

Tak czy owak, patrz wyżej, nie widzę raczej przeciwwskazań dla ni żądnego. Ni chuja.

Cytat
Jakich faktów? Wahania samogłoski można łatwo wyjaśnić rozwojem jaci po miękkiej (wtedy bardzo często zamieniała się w "a", w jednych językach konsekwentniej, w drugich [zachodniosłowiańskich] mniej). A ta nosówka w staropolskim, jeśli faktycznie istniała, musiała być intruzją. Nie jedyną zresztą.

Tylko że tak to niemal wszystko można wytłumaczyć. O tej jaci wiem.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 19:26:33Poza sytuacjami, gdy nimi nie były, np. ros. любой, już o wszelakich ruskich złożonych nieokreślonych nie wspominając.

Ale to raczej późne formacje.

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 19:26:33Tak czy owak, patrz wyżej, nie widzę raczej przeciwwskazań dla ni żądnego. Ni chuja.

Dobra, "ni" z rzeczownikami jest teoretycznie możliwe. Ale z przymiotnikiem?

Moim zdaniem to, że istniało obocznie nijedin(że) jest wystarczającym dowodem, że tu nie o to chodzi.

Cytat: Gubiert w Listopad 03, 2012, 19:26:33Tylko że tak to niemal wszystko można wytłumaczyć. O tej jaci wiem.

Ale to nie znaczy też, że takie wytłómaczenie jest zawsze złe.

Cytat: ★ Vilén w Listopad 03, 2012, 19:24:44
Ej, mała prośba – nie zna ktoś może jakiegoś dobrego dostępnego w Internecie źródła, na podstawie którego możnaby zrekonstruować historyczną długość samogłosek w polskim? Albo przynajmniej jakiś słownik, który by wskazywał, w jakich wyrazach występowało długie "é".

Przyłączam się - to samo z pochylonym a, a także (o ile to możliwe) długimi "u", "i", "y".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPrzyłączam się - to samo z pochylonym a, a także (o ile to możliwe) długimi "u", "i", "y".
Obawiam się, że to marzenie. Zróbmy własnym sumptem wikiskarbiec archaicznej i gwarowej polszczyzny!
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Dynozaur w Listopad 03, 2012, 19:35:09
Przyłączam się - to samo z pochylonym a, a także (o ile to możliwe) długimi "u", "i", "y".
Cytat: Towarzysz Mauzer w Listopad 03, 2012, 19:41:49
Obawiam się, że to marzenie. Zróbmy własnym sumptem wikiskarbiec archaicznej i gwarowej polszczyzny!
Cholera.

* ★ Vilén się zdołował, skoro nawet Dynozaur takiego czegoś nie zna...
  •