Wybaczyć i oko
Witold Mańczak jest innego zdania. Na stronie 3 swojego Źródłownika przedstawia zdanie Wiesława Borysia o pochodzeniu baczyć od obaczyć i dalej od oko, po czym pisze tak:
baczyć (…) W rzeczywistości baczyć powstało z patrzyć na skutek nieregularnego rozwoju fonetycznego spowodowanego frekwencją, który sprawił, że trz przeszło w cz (por. radszej > raczej), a p się udźwięczniło w b (por. ukr. ta ‘i’, ale r. da).
Przywołuje swój „enerefesef” to tu, to tam, robiąc czasami przytyki w stronę Borysia, ale z tego co widzę (nie przejrzałem całości) raczej tylko dla wyjaśnienia przemian głoskowych. Być może jedyne hasło, w którym wysuwa odmienne zdanie o pochodzeniu słowa.
Baczenie jest zdaje się potwierdzone już od XIV wieku, na pewnowe wczesnym XV są już
przebaczenia.
Czy więc były w ogóle warunki na taką zmianę fonetyczną? O ile rozumiem,
rz jeszcze wtedy nie było równe
ż w większości gwar?
Są niby przykłady odwrotne, jak
trzoda też datowane już na XV wiek.
Oprócz tego zostaje jeszcze to udźwięcznienie
p, to już w ogóle inna sprawa.