NIe tylko klityki. To ogólniejszy proces, w którym częste złożenia wyrazów zaczynają być traktowane jak pojedynczy superwyraz i tak też akcentowane. Np. na wieś, faktycznie nieodróżnialne od nawieź. (na wieś zaczęło funkcjonować jako pojedynczy adwerbial, taki jak na dół)
Swoją drogą to takie rzeczy (plus ogólne schematy wypowiedzi i proto-memy) powinno się nazywać frazeologią, a nie jakieś kurde "zapędzić w kozi róg".