Przecież to nie jest żadna zgodność końcówek, ni harmonia, tylko zwykła tendencja do upowszechniania się form żeńskich w czasie przeszłym, co wystpuje też w takich formach jak np. poszłem.
Tak samo unasawiać to nie jest żadna harmonia samogłosek, tylko analogia do innych wymian samogłoskowych o:a pochodzących jeszcze z okresu przed-prasłowiańskiego (które rozwinęły się z kontrastu długości a:ā) takich jak np. w łowić:poławiać, chodzić:chadzać, czy prosić:przepraszać. To że tam mamy następujące po sobie dwie samogłoski a to czysty przypadek, wymianą wywodzącą się z tego samego procesu jest np. Ø:y (← psł. ъ:y ← ppsł. u:ū) jak w spać:sypiać, a tu już żadnych pseudonaukowych teorii o harmonii samogłoskowej w polskim zastosować nie można.