Czyli nieco o czymś, o czym już wspominałem.
Jak wiadomo, języki a priori charakteryzują się tym, że powstają w zasadzie od zera, wyłaniając się z abstraktu. Jednak im bardziej jesteśmy oderwani od istniejących języków, tym bardziej ryzykujemy pewną sztuczność, nierealistyczność.
Pomóc sobie można tworząc protojęzyk (to, czy język wyprowadzany z innego a priori można nadal nazwać apriorycznym, jest otwarte do dyskusji) i zarys historyczny. Im bardziej szczegółowe, tym lepsze efekty osiągniemy. Jednak taka praca okazuje się żmudna, a efekty niewspółmierne.
Jak można pomóc sobie jeszcze bardziej?
Cóż, można się pobawić. A gier jest wiele.
Gra rekonstrukcyjna (ang.
historical polyglottal telephone lub
conlang reconstruction relay)
Nazwę to tak, ponieważ mimo angielskiej nazwy, gra ma ze sztafetą niewiele wspólnego.
Idea jest prosta.
Dwie drużyny. Każda z nich tworzy jeden (tajny) protojęzyk. Następnie wyprowadza się z tego i publikuje języki pochodne.
W drugim etapie na podstawie języków pochodnych drużyny przeciwnej próbuje się rekonstruować protojęzyk drużyny przeciwnej. Nierzadko z niezłymi rezultatami – te są lepsze, im więcej języków pochodnych i im lepsze zdolności lingwistyczne obu grup.
Oczywiście, im więcej niebanalnych pomysłów i ciekawych przemian, tym więcej zabawy (i wyższy poziom trudności).
Przy okazji oszczędzamy sporo pracy nad protojęzykiem, który albo jest owocem pracy zbiorowej, albo jest już dany (oczywiście nie może być uprzednio znany i rozpoznawalny). Najczęściej mieszanka obu – mamy więc możliwość dodania czegoś od siebie i jednocześnie odpuszczenia sobie pracy nad tym, czego nie lubimy.
Obecnie w toku są dwie takie gry. Obie trwają na
forum Akana oraz wiki ówże.
Pierwsza z nich została nieco przedłużona, w tej chwili znajduje się na pograniczu części twórczej i odtwórczej. Moim wkładem do niej są dwa spokrewnione języki:
zachodnio- i
wschodniojalański.
Tu znajduje się poświęcony jej wątek na ZBB.Druga rozpoczęła się niedawno, także biorę w niej udział, lecz z konkretnymi owocami przyjdzie jeszcze poczekać.
Najpewniej nadal się do niej zgłaszać:
w odpowiednim wątku na ZBB lub (lepiej) na forum Akany.
W dziejach zapisała się również jeszcze jedna, właściwie pierwsza, edycja, która nie doszła do końca. Dała jednak początek idei Kečǽnə / Akany. Ponieważ wszystkie te gry mają miejsce w jednym świecie, z własną historią ludzkości.
Wtedy również rozpoczęto tworzenie rodziny języków edasteańskich, obecnie grupy najbardziej rozwiniętej, ale to za sprawą rzeczy kolejnej:
Sztafeta derywacyjna (ang.
conlang derivation relay)
Ta idea jest nieco prostsza, ma natomiast więcej wspólnego ze sztafetą, gdzie każda kolejna osoba tworzy język na podstawie poprzedniego.
Przede wszystkim, opiera się ona jedynie na tworzeniu języków pochodnych, brak w niej fazy rekonstrukcyjnej. Przy czym liczba kolejnych "pokoleń" języków może być duża i obejmować zakres czasu rzędu kilku-kilkunastu tysięcy lat.
Po pierwsze, język bazowy nie musi być tajny. Ważne, by był dobrze rozwinięty. Ograniczona jest nasza możliwość ingerowania w niego.
Z drugiej strony, mniejszą rolę odgrywają nasze zdolności. Wiarygodność tworzonego języka jest istotna, jednak nie odgrywa kluczowej roli. Czas trwania zależy też tylko od tego, jak rozwijany jest poprzedni język. Również można bardzo łatwo taką grę kontynuować po okresie przerwy (za zgodą poprzedniego twórcy).
Miejsce miały dwie gry tego typu.
W pierwszej z nich skupiono się na tworzeniu długich, "wielopokoleniowych" ciągów kolejnych języków.
W drugiej z kolei wzięto pod uwagę również języki pokrewne – w każdym etapie powstawało kilka blisko spokrewnionych języków pochodnych.
Łączny efekt tych zabaw jest pokaźny –
tak wygląda lista języków uporządkowanych według rodzin.