Mówiłem, że "Wilnius" to neologizm.
"Jednojęzyczność stawała się obsesją litewskich działaczy. Wola stworzenia rzeczywistości podyktowała wynalezienie nazwy Vilnius, choć miasto nigdy tak się nie nazywało. W dawnych kronikach występuje jako Vilna albo Vilnia, od rzeki Vilny. A jeszcze Taryba używa nazwy Wilno".
I powiedział to Czesław Miłosz, czyli nie żaden nopowiec ani pisowski pseudohistoryk, do tego honorowy obywatel "Wilniaus".
Szach mat lewaki.