Taki język, którym się od pewnego czasu zajmuję. Ma kilka ciekawych cech, którymi zajmę się w następnych postach.
Długo kształtował się zbiór głosek. Na początku wyłoniły się spółgłoski tylne, tj. /g k q/, którym trzeba poświęcić trochę uwagi.
W przeciwieństwie do polskiego, pakejańskie /g/ wymawia się bezdźwięcznie, jednak jest to dźwięk słaby, lekki - [ɡ̥~k͉].
/k/ jest znacznie silniejsze, nierzadko wymawiane z przydechem - [k~kʰ].
/q/ to głoska najsilniejsza i tym samym najbrzydsza (najmniej spokojna). Zawsze wymawiana uwularnie i z przydechem - [qʰ].
Później dodano również [χ].
Chciałem mieć również wiele przedniojęzykowych, m.in. [tʲ], [ts], [ʃ].
Ostatecznie fonologia ukształtowała się tak:
Spółgłoski
/b p d t dʲ tʲ ɡ̥ k qʰ/
<b p d t dh th g k q>
/v f ts s tʃ ʃ χ/
<v f c s ch sh x>
/m n r l/
<m n r l>
Jedna uwaga - końcowe /r/ jest obecne tylko jako końcówka 1. os. i wymawiane [r̥~s̺] (dziąsłowa apikalna bezdźwięczna drżąca/szczelinowa). W pozostałych pozycjach to raczej uderzeniowe [ɾ].
Samogłoski
/a e i iː o u uː/
<a e i í o u ú>
Krótkie /i u/ stają się niesylabiczne w otoczeniu innych samogłosek. Długie /iː uː/ zawsze są sylabiczne. Przykład: ieíe /je.iː.e/
/i iː/ są wymawiane [ɨ ɨː] po spółgłoskach /ts s r/.
Sylaby
Maksymalny wariant sylaby to (C)(i/u)V(i/u/S)(C), gdzie S - płynna/sonorant, tzn.
· dopuszczone są zbitki spółgłoskowe {m n r l} + spółgłoska na końcu sylaby
· oraz samogłoski mogą mieć {j w} przed oraz po sobie.
Zapis ma noobowy.
Będziesz go gdzieś dodawał, do 'kiegoś conworldu?
Zapis był bardziej nubski, gdy miałem "ó" dla [uː].
Paikes to język kultury uznającej za najwyższe dobro Święty Spokój. :P
Aha, przymiotniki odmieniają się jak rzeczowniki, jednak najczęściej (z rzeczownikiem) używa się ich nieodmienionych:
uemok - na ciepłym
uem rúkok - na ciepłym słońcu
Cała odmiana zawiera osiem przypadków; mimo wszystko deklinacja bardziej przypomina tę z języków ugrofińskich niż indoeuropejskich.
Mianownik (-, -s)
Dopełniacz (-a, -) - pełni również funkcję biernika oraz jest używany z poimkami.
Cząstkownik (-/a/m) - partytyw; wymagany przez niektóre czasowniki, np.
składować,
sypać,
wylewać, a również
życzyć - stąd druga funkcja przypadku, funkcja życząca, obecna w zwrotach takich, jak
Galim! (Dobroci!),
Cilim! (Życzliwości!).
Inessyw-Illatyw (-ek) - wyraża bycie
w czymś, przemieszczanie się
w coś; potocznie nazywany miejscownikiem.
Elatyw (-ert) - wyraża wychodzenie
z (wnętrza) czegoś; rzadko używany.
Adessyw-Allatyw (-ok) - wyraża bycie
na czymś, przemieszczanie się
na coś; nazywany również celownikiem.
Ablatyw (-ort) - wyraża odchodzenie
od czegoś; rzadko używany.
Instruktyw (-/a/nk) - wyraża sposób lub narzędzie. Czasem nazywany miejscownikiem.
Istnieje kilka typów deklinacji - w zależności od zakończenia słowa: I - spółgłoskowa, II - samogłoskowa, III - długosamogłoskowa:
I
gal - dobry; II
des - światło; III
naí - ciemny.
M. | gal | des | naí |
D. | gala | de | naí |
C. | galam | dem | naím |
I. | galek | diek | naíek |
E. | galert | diert | naíert |
A. | galok | diok | naíok |
Ab. | galort | diort | naíort |
Ins. | galank | denk | naínk |
Aha, zakończone na /w j/ odmieniają się odmianą trzecią, np.
beu - beu - beum tak jak
naí - naí - naím ....
Jaka panuje ortografia?
Kijowa.
Chcecie coś bardziej sztamprofesjonalnego, to łapcie:
/b p d t dʲ tʲ ɡ̥ k qʰ/
<b p d t ď ť g k q>
/v f ts s tʃ ʃ χ/
<v f c s č š h>
/m n r l/
<m n r l>
/a e i~j iː o u~w uː/
<a e i-y í o u-w ú>
Ach, to. Nie zauważyłem, że wziąłeś je razem w jeden nawias ostry :D To jakiś starszy conlang?
Nie, całkiem nowy, tylko w "starym" stylu.
Taka osobliwa ortografia lepiej mi odpowiada.
Pisałem już w paikesie tu (http://www.conlanger.fora.pl/tlumaczenia,4/napis-na-piescieniu-wp,1336-15.html#79791) i tu (http://www.conlanger.fora.pl/tlumaczenia,4/tak-i-nie,15-120.html#80067) [edit] i tu (http://www.conlanger.fora.pl/tlumaczenia,4/byc-albo-nie-byc-oto-jest-pytanie,753-60.html#80071).
A jasnego za jego osobliwe ortografie znienawidziliście... Ech.
Wiesz, jak kopiuje się po kawałku cudze konlangi i próbuje złożyć z nich działającą całość, to nic dziwnego, że nie wychodzi. ;)
A to było celowe spolsko-litewszczenie.
No to teraz poczyniłem pewne modyfikacje.
Henryk ma trochę racji.
Ale tak to już jest, jeśli komuś się przyklei łatkę ;-)
Kolejna cecha - przy dosyć rozbudowanej deklinacji nie występuje odmiana przez liczby.
Każdy rzeczownik domyślnie jest pojedynczy określony. W różnych kontekstach może wyrażać liczbę mnogą określoną. Inne możliwości wyrażane są proklitykami.
· shú - (ów) język
· adag - (ów) dom
· iaq - (ów) cień
Atlissa ú beu adagek. Cili beu.
W domu są dwaj bracia. Ci bracia są życzliwi.
Dla liczby pojedynczej nieokreślonej używa się określenia i (jeden). Przed samogłoskami jest wymawiane niesylabicznie - jako /j/. Przed i zlewa się w í długie:
· i shú - (jakiś/jeden) język
· i adag - (jakiś/jeden) dom
· íaq - (jakiś/jeden) cień
Atlissa ú beu adagek. Cili i beu.
W domu są dwaj bracia. Któryś z braci jest życzliwy.
Dla liczby mnogiej (nieokreślonej) używa się wyrazu te, t przed samogłoską:
te shú - języki
t adag - domy
t iaq - cienie
W podobny sposób używa się pozostałych liczebników:
ú shú - dwa języki
sí adag - trzy domy
er iaq - cztery cienie
Mimo wszystko są to składniowo odrębne wyrazy:
íaq - pewien cień
i lam iaq - pewien mały cień
Odpowiedni wyraz może zostać zastąpiony przez sam liczebnik. W przypadku liczby pojedynczej/mnogiej określonej występuje zaimek lú (on/ona/ono/oni/one):
Cili i beu. - Jeden brat jest życzliwy.
Cili i. - Jeden jest życzliwy.
Cili ú beu. - Dwaj bracia są życzliwi.
Cili ú. - Dwaj są życzliwi.
Cili te beu. - (Jacyś) bracia są życzliwi.
Cili te. - (Jacyś) ludzie / (jakieś) osoby są życzliwe.
Cili beu. - (Ów) brat jest życzliwy. / (Owi) bracia są życzliwi.
Cili lú. - On jest życzliwy. / Oni są życzliwi.
Warto zaznaczyć, że w takiej sytuacji liczebnik "przejmuje" końcówkę deklinacji:
Mataptar i qarapok. - Wędrowałem (jakimś) stepem.
Mataptar iok. - Wędrowałem jednym.
Mataptar te qarapok. - Wędrowałem (jakimiś) stepami.
Mataptar tiok. - Wędrowałem wieloma.
Inna uwaga dotyczy sytuacji, gdy liczebnik określa podmiot zdania - liczebnik może wówczas wędrować przed czasownik:
Agosta t ekim. - Przybyli mężczyźni.
T agosta ekim. - jw.
Atlissa te gim. - Są (tu) ludzie.
T atlissa gim. - jw.
Jest to obowiązkowe przy mnogich formach 1. i 2. osoby:
Enassar. - Rządzę. (*)
T enassar. - Rządzimy.
Gossa u. - Widzisz. (**)
Te gossa u. - Widzicie.
*) Zaimek pierwszej osoby -r [s̺] pełni funkcję sufiksu. Tworzy jednak pełne formy zależne w deklinacji:
M. -r; ri/rí (emfatyczne)
D. re
C. rem
I. riek
E. riert
Ad. riok
Ab. riort
Ins. renk
**) Zaimek drugiej osoby u po samogłoskach jest wymawiany niesylabicznie - [w].
Przed państwem pismo pajkeskie:
(http://img821.imageshack.us/img821/770/26paikes1.png)
krój drukowany, dwuelementowy, bezszeryfowy
(http://img7.imageshack.us/img7/6932/90paikes3.png)
pismo odręczne
Kształt litery "g" w piśmie odręcznym zależy od litery następnej - zwykle ma formę greckiej γ, jednak przed α ι η υ ω ma formę zbliżoną do litery drukowanej.
Znaki diakrytyczne :O
Nom, to fakt.
Ale pismo, które powstało dla jakiegoś języka nie powinno mieć znaków diakrytycznych, chyba, że najpierw powstały szkoły lingwistyczne, które pokazały, co jest czym... Dziwne to to dla mnie.
A te c - ch to w ogóle.
Po prostu zerżnięcie z łacinki. Bo dh, to jeszcze może...
Ale ładne dla oka.
Gimp?
Fajnie, że napisane w taki cyrylicowaty sposób.
Cytat: Henryk Pruthenia w Wrzesień 25, 2011, 22:06:37
Nom, to fakt.
Ale pismo, które powstało dla jakiegoś języka nie powinno mieć znaków diakrytycznych, chyba, że najpierw powstały szkoły lingwistyczne, które pokazały, co jest czym... Dziwne to to dla mnie.
A te c - ch to w ogóle.
Po prostu zerżnięcie z łacinki. Bo dh, to jeszcze może...
Hebrajski ma swoje dagesze i kropkę nad szin. Choć to może późniejszy wynalazek.
Hmm... Może pierwotna wersja tego pisma, wiedziona przez domateońskich kupców, nie rozróżniała tych dźwięków?
Może w kolejnej aktualizacji wyprowadzę znaki dla ch, sh z fenickich tsade, szin... Może
CytatAle ładne dla oka.
Gimp?
Kugelschreiber.
Spoiler
Tak, to ironia.
Cytat: Fēlēs w Wrzesień 25, 2011, 22:35:01
Kugelschreiber.
Spoiler
Tak, to ironia.
Chryste :P
No, może mi się rzuciło na oczy to c i ch, ale jest ok.
To jeszcze coś o gramatyce.
----
Mair cúiana. - Chcę ten tort/ te torty.
Mair i cúiana. - Chcę jeden tort.
A jeśli nie chcemy całego, tylko część?
Jak wiemy, paikes ma osobny przypadek dla partytywu. Jednak ma on znaczenie bardzo dużej ilości i zdanie
Mair cúianam. - Chcę tortu.
brzmi raczej jak wypowiedziane przez łakomczucha.
W paikesie występują dwa kolejne liczebniki - nieokreślone - mogące mieć podobną funkcję:
Mair pú cúiana. - Chcę trochę tortu. Tylko kawałeczek.
Przed samogłoską pú ma formę niesylabiczną - pu.
Formą bardziej grzeczną jest poi (forma oboczna: pi), dawniej oznaczające jeszcze mniejszą ilość, obecnie bardziej "uśrednione"; używane w prośbach.
Mair poi cúiana. - Poproszę kawałek tortu.
W paikeskim nie ma odpowiednika słowa proszę w takich zwrotach. Możemy natomiast powiedzieć:
Pi uan feíki, elionar. - (Proszę o) drugą szansę, błagam.
Kilka rzeczy wartych uwagi w tym zdaniu:
· Paikes jest dosyć "egocentryczny", jeśli chodzi o użycie osób, i często zastępuje zwroty na "ty" (np. daj, weź) formami pierwszej osoby (np. chcę, mam).
· Zwrot prośby mamy rozłożony na dwie części. Dzieje się tak ze względu na wymóg równowagi w zdaniu. Gdybyśmy zaczęli od elionar pi ..., zabrzmiałoby to trochę śmiesznie i nie na temat.
· Liczebnik porządkowy uan (drugi), utworzony w nieregularny sposób. Regularnie tworzy się je dodając -n(a) do liczebnika głównego, np.
1. i - in
4. er - ern
5. ek - ekna
itd.
istnieją jednak dwa wyjątki:
2. ú - uan
3. sí - shan
Litery sh ch w formie drukowanej i pisanej:
(http://img600.imageshack.us/img600/2230/24paikes6.png)
Litera sh zajmuje teraz 15. pozycję, między n a o.
Litera ch zajmuje teraz 18. pozycję, między p a q.