Humor, ciekawostki i WTF lingwistyczne

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 21, 2011, 13:55:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Kazimierz

O kurde, na prawdę preskryptole wolą wymowę "standardowego" przez [t]!

CytatTrochę inaczej jest z wymową. Mówimy oczywiście [standart] i [standardu], ale obocznie [standartowy] lub [standardowy] (choć trzeba przyznać, że kilka wydawnictw normatywnych dyskwalifikuje ten drugi wariant).

Siemoród

Cytat: Kazimierz w Październik 09, 2019, 07:35:36
O kurde, na prawdę preskryptole wolą wymowę "standardowego" przez [t]!
Oni żyją w jakimś kółeczku wzajemnej adoracji XDDDDDD To jeszcze większy nonsens niż wspomniana bransoletka xDDDDDD
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Dynozaur

W XIX w. powszechne było spolszczanie nazwy Chociebuża (Cottbus) jako... Kotwica (jeden przykład, drugi).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?

Hapana Mtu

Wreszcie wyszły rozmówki polsko-czeczeńskie.
Co ciekawe, wydała to Galeria Miejska BWA z Bydgoszczy, ale sposób wydania nawiązuje do klasycznej serii Wiedzy Powszechnej.
º 'ʔ(1)|z(0) + -(y(2))| = º 'ʔ(1)|z(2)|
  •  

Ainigmos

#4924
Twierdzenie Pitagorasa, delta Diraca, transformata Fouriera, itd.; to wszelkie wyrażenie eponimiczne w postaci związku rządu łączy to, że pełni funkcję pseudoposesywną (którą nikt explicite dotąd nazwał), a nie posesywną, gdyż nie oznacza to, że dana rzecz odnośnie jego nazwy centralnej musi należeć, choć może, do właściciela lub dzierżawcy, jak podpowiada dopełniacz nazwy pobocznej, lecz do wyrażenia owego w członie pobocznym przylega nazwa imienna od odkrywcy na cześć odkrycia danego zjawiska lub prawidłowości jako rzeczy.
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

mijero

#4925
,,Nie przytaczam tu wyrazu przedrostek, gdyż powstał on w sposób nieprawidłowy. Utworzono go na wzór wyrazu przyrostek, w którym nie chodzi oczywiście o rośnięcie, ale o przywieranie (przyrostek = cząsteczka, która przywiera, przyrasta do pierwiastku). W takiem znaczeniu jednak słowo rosnąć bez przybranki przy — użyć się nie daje. Wyraz tedy przedrostek ani formalnie (nie ma czasownika przedrosnąć), ani logicznie (jako dźwięki bez treści) nie da się usprawiedliwić".

Władysław Niedźwiedzki, Wyrazy cudzoziemskie zbyteczne w polszczyźnie, 1917, str. 141
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.
  •  

spitygniew

P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?

Ainigmos

Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

Dynozaur

#4929
Wertując dziś rano z nudów siódmy tom NMP przed robotą, natrafiłem na ciekawą i nieznaną mi wcześniej (jako, że leżącą poza moim "głównym obszarem zainteresowania") nazwę wsi Niewęgłosz.

Autorka hasła wyraźnie nie wiedziała, jak tę nazwę zetymologizować. Na zasadzie "jeśli nie wiesz, od czego wywodzi się nazwa miejscowa, wywiedź ją od bliżej nieokreślonego imienia osobowego", rozpatruje pochodzenie od jakiejś n.os. *Węgłosz (obarczonej gwiazdką czyli niezaświadczonej, a w tym wypadku prawdopodobnie całkowicie wydumanej), a to zaś niby od "węgla" (prędzej chyba od węgła, jak już?), w ogóle nie wyjaśniając, skąd mogłoby się wziąć to Nie- (a to chyba dość ważny szczegół). Totalnie nieprzekonująca, "karnobierdna" etymologja.

I wtedy poczułem się mądrze, gdyż chyba wiem, od czego ta nazwa może się wywodzić... Spóźrzmy na najstarsze zapiski tej nazwy: Noweglosz, Neweglossz (1409), Newoglossz (1425), Nyeweglosz (1448). Co prawda, cechuje je duża warjancja (prawdopodobnie już na tym etapie nazwa była nieczytelna semantycznie), jednak jedno da się z tych zapisów wywnioskować - nie ma tam nosówki w drugiej sylabie - ta dopiero zjawia się w tej nazwie od XVI w.

Od razu narzuciło mi się skojarzenie ze znanym w SCSie złożeniem нєвѣгласъ "nieuk, ignorant" (*ne-vě-golsъ, czyli dosłownie "ten, który nie wie (nie rozumie) głosu"), czyli po polsku byłoby *Niewiegłos (tu zapewne rzeczywiście jako n. osobowa), a nazwa miejscowa zapewne pierwotnie brzmiała *Niewiegłoś lub *Niewiegłosz (z posesywnym -jь; w prasłowiańskim zachodziła jotacja -sjь > -šь), co mojem zdaniem dobrze się zgrywa z najstarszymi zapisami. Zanik takiego leksemu/nazwy osobowej, a co za tym idzie, rozmycie się znaczenia tego toponimu zapewne sprzyjało dalszym odmiankom fonetycznym (por. wszelkie warjancje fonetyczne nietoperza, wielbłąda, kuropatwy, małżeństwa it.p. w polskim i nie tylko), zapewne jakieś skojarzenie z "węglem" lub "węgłem" również się z czasem wkradło, kształtując formę obecną.

Taka etymologja czyniłaby tę nazwę o tyle ciekawą, że byłby to chyba jedyny w polszczyźnie ślad tego bardzo fajnego starosłowiańskiego złożenia (reprezentującego rzadki typ słowotwórczy, podobnym złożeniem była *ne-ję-sytь, czyli w SCSie "pelikan", dosłownie "ten, co nie bierze do syta", czy imiona osobowe typu *Per-ję-slavъ it.p.). Wydaje mi się więc, że jest to etymologja atrakcyjna.

Autorką rzeczonego hasła jest Pani dr hab. Iwona Nobis. W sumie, po tak zasłużonej i uznanej onomastce w sumie spodziewałbym się nieco lepszej znajomości SCSa, no ale z drugiej strony każdy ma prawo nie skojarzyć. Nie ukrywam jednak, że trochę mi ego podskoczyło, że wiem coś, czego nie wie jedna z redaktorek NMP xDDDDDD Aczkolwiek, czy moja etymologja jest trafiona pozostawiam do oceny.

Swoją drogą, spotkałem się kiedyś z nazwiskiem Niewęgłowski - zakładam, że to od tego, tylko z fałszywem -owski.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?


Kazimierz

Doppelpost, ale jak na to trafiłem, to nie mogłem minąć obojętnie!

Cytat: Dynozaur w Luty 23, 2014, 23:37:41
Macie jakieś angielskie słowa, które pół życia zapisywaliście źle. U mnie to jest:
lightning, nie: lighting
establishment, nie: estabilishment
appropriate, nie: appriorate
municipality, nie: muncipality

I pewnie parę innych, których w tym momencie nie jestem w stanie sobie przypomnieć.

Toż ja miałem dosłownie dziesiątki takich słów! Kilka tych, co pamiętam:
latern
Christmans
lighting
sufrace
propably
penisula
Winsdor
hestitate
  •  

spitygniew

Jak wielu, miałem niezłą siurpryzę gdy dowiedziałem się, że suprise to w rzeczywistości surprise, ale już na szczęście było dawno.
P.S. To prawda.
  •  

Kazimierz

O, to ja też, ale mi umknęło jakoś xD
  •  

Toivo

comparision

Niezła wtopa jak się pisze artykuły naukowe.