Opowiastki o Kontynencie Istanbudzkim

Zaczęty przez Obcy, Wrzesień 29, 2015, 14:55:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Obcy

#30
Aham, więc w tym sensie niespójny... Ale przecież możesz być w nim humanistą, sportowcem, aktorem, dziennikarzem, wymyślać nowe wynalazki... kimkolwiek. Nikt ci tego nie zabrania, chyba że jest to coś naprawdę bardzo niemoralnego. Poza tym przecież ludzi na Kontynencie brzydzą takie rzeczy, jak ekshibicjonizm, publiczne załatwianie się czy obraźliwe gesty. Niech sobie próbują ludzie być kimś innym, ale to zależy, czy będziesz akceptowany, czy nie... no nie muszę mówić takich oczywistości. Poza tym gdyby władza była zła, to system przeszedłby rewolucję, a dotrwało dużo jego elementów. Przecież w jednorodnej kulturze bardzo mało możliwe, że odmienne poglądy będą zaakceptowane, no ale będą odmienne poglądy i już. I tak to nie jest czysto pełna władza, tylko takie zwierzchnictwo samorządów, które wszystko szybciej i sprawniej zorganizują, by ludzie musieli się męczyć np. z mieszkaniami, prądem, wodą, prowadzeniem przedsiębiorstwa, edukacją, przestępcami... no to też oczywiste. Celem władzy ma być pomoc społeczeństwu, a nie pełna kontrola nad nim. Poza tym Kontynent ma swoją historię i normalnie ludzie się buntowali, np. przeciwko hegemonii Związku Rydwańskiego czy monarchii Hamenków, która próbowała wprowadzić niekorzystne dla mniejszości etnicznych reformy itd.

Naprawdę już nie rozumiem. Właśnie po to opisałem te wyznaczniki kultury Kontynentu, by zrozumieć sens wszystkiego i się okazało wszystko spójne. Są te priorytety i od tego pochodzi cały system polityczny i ekonomiczny. Wydaje mi się, że po prostu mało z was wyobraża sobie życie w społeczeństwie, gdzie przeważa dobro społeczeństwa i "lewackie" poglądy, bo opieracie się na naszej indywidualistycznej i chrześcijańskiej kulturze i próbujecie ją "na siłę" wepchać do laryngijskiej.
  •  

Henryk Pruthenia

Ja opieram swój wywód na zasadzie, rządzącej wszystkimi ludźmi w każdym okresie historycznym i na każdym poziomie sukcesu: Chcę żyć lepiej.
I Twój system zabija większość sposobów osiągnięcia lepszego poziomu życia. Jeżeli to miałoby przetrwać, musiała by to być trwająca tysiąc lat Korea Północna, która by odcisnęła swoje piętno na tyle, by nawet władza wierzyła w to, co piszesz. Ale taki system jest tak skrajnie mało prawdopodobny.
Musisz mówić takie oczywistości. Argument "wszystko trzyma się kupy, bo przetrwało przecież" nie ma racji bytu, bo taki system nigdy nie istniał. W jednorodnej kulturze Europy Zachodniej, przesiąkniętej chrześcijaństwem i rasizmem po 100 latach stwierdzenie, że murzyni kradną częściej niż biali jest jednak odbierane całkowicie inaczej. Podasz mi jedno miejsce, gdzie samorządy robią coś lepiej niż ludzie? Już nawet na bardzo niskim szczeblu spółdzielni mieszkaniowej to po prostu nie działa.
Ostatni argument (ostatnia-ostateczna linijka) mię bawi.

Obcy

#32
Ale przez tysiące lat aż do X wieku nie myślano o ścisłej monogamii, a jednak dobrze się przyjęła monogamia (tyle że prawem nie jest zabroniona poligamia)! Były spore opory przed alfabetem łacińskim, ale się rozpowszechnił. Związek Rydwański miał około 1000 lat, ale się rozpadł. A skąd podobna do naszej nowa technologia w Kontynencie? Bo amerykańskie i europejskie wynalazki okazały się skuteczne. Właśnie to dzięki rozpadzie Związku ruszył proces rozwoju postaw patriotycznych oraz znacznie lepiej poprawiła się gospodarka, a po rozpadzie germańskiej dynastii Hogertanów katolicka mniejszość w Haurenii nie była już tępiona, tylko musieli przestać kwestionować płacenie podatków i obrażać większość haureńską (często padały nawet wulgaryzmy), a także leczyć homoseksualistów i dawać rodzinom surowe kary za eutanazję. Przecież to normalne, że niektóre rzeczy lepiej się przyjmują, bo udało się mniejszej grupce przekonać lud do akceptacji nowej wartości, a inne gorzej, bo za bardzo godzą w wartości wyznawane przez większość. Może jeszcze mam zrobić wywód historyczny?

Jak już ci się nie podobają samorządy ani tym bardziej parlamenty, to sam edukuj swoje dzieci ze wszystkich przedmiotów, sam wybuduj dom, sam ciągnij prąd, sam zaopatrz się w wodę i sam się zabezpiecz przed kradzieżą, włamaniem itd., jak jesteś takim mądralą... A poza tym samorządy to co to są, jak nie ludzie??? Androidy?? Kosmici??

Ps. dalej podtrzymuję argument o "syndromie zachodniego myślenia".
Ps 2. na innym forum prezentowałem swoje wizje, to wyzwałem po kolei wszystkich przeciwników i dostałem ostrzeżenie. Ale tu tak nie będę robić, bo bardzo cenię ludzi o takich pasjach jak conworldy czy conlanging :-D
  •  

Piołunnik

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 22, 2015, 13:56:15
Und? Każdy człowiek jednak ma inne pomysły, Mi chodzi o to, że Twój świat jest wysoce niespójny, bo nie przewiduje tego, że niektórych ludzi coś by brzydziło, ktoś my chciał spróbować czegoś nowego, ktoś byłby indywidualny, ktoś miałby dość władzy, ktoś by miał jakieś swoje podejście to czegoś, ktoś zamyślając się o życiu doszedłby do innych poglądów. I nie przewiduje ten świat tego, że takie poglądy byłby od razu przez nich rozpowszechniane. Jeden człowiek jest rzadko stabilny, a co dopiero społeczeństwo przy tak nie spójnych zasadach i tak wymyślonym systemie rządów.
Te, ale ty zdajesz sobie sprawę, że conworldy tworzy się właśnie tak, by czymś się różniły od świata rzeczywistego...?
  •  

Henryk Pruthenia


Caraig

Noobworld jeśli różni się od świata rzeczywistego? To po co je w ogóle tworzyć, jeśli wszystkie mają być takie same jak nasz świat?
  •  

Henryk Pruthenia

Ależ nie!  Chodzi mi tylko o to, że ten świat jest nierealny przez wykluczające się zasady. Wyrażam swoje zdanie. Ten świat dla mnie kupy się nie trzyma, chyba że tutejsi ludzie są indoktrynowani od pieluchy.

Obcy

#37
Każdy jest indoktrynowany od pieluchy, to fachowo się nazywa socjalizacja. Każdemu wpaja się od dzieciństwa religię i wartości. My jesteśmy uczeni: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, że wszystko jest stworzone przez Boga, że jest niebo lub piekło itd. To też jest jakaś indoktrynacja  ;-)

Poza tym już chyba wyjaśniałem podstawy kultury i nawet nieco poprawiłem te założenia, aby nie były takie radykalne i były bardziej konkretne. Ile razy mam mówić, że nie ma żadnych totalitarnych urzędów ani kontrolowania ludzkości na każdym kroku??? Naprawdę to ktoś musiał coś wymyślić, przekłamać lub przeinaczyć i się zrobiło zamieszanie. Tak jakby ktoś założył z góry, że to noobworld i próbuje na siłę przekonywać, że ja tak i siak założyłem, a tak naprawdę nie założyłem. To jeszcze raz mówię, że te 9 punktów to jest niewiążąca deklaracja społeczna, taki wzorcowy model człowieka i jego społeczeństwa, który nawet nie istnieje w moim conworldzie, więc napisałem, jakie są rozwiązania kompromisowe - np. na dzień obecny SĄ pieniądze, ale zredukowana jego rola i NIE MA anarchii, ale lud ma bardzo sporo do powiedzenia.

Ps. w kwestii spektaklu pornograficznego we Wrocławiu mój conworld opowiada się za wolnością sztuki, bo sztuka (która jest traktowana jako nauka!) jest wyżej niż czyjeś religijne lub polityczne widzimisię. Jedynie sztuka jest niedozwolona, gdy rażąco i bezpośrednio narusza godność konkretnych osób (np. bez zgody widza aktor pluje na niego lub chce się z nim szarpać) lub narusza się czyjeś bezpieczeństwo, zdrowie lub życie (tj. realne zabójstwo, pedofilia, kradzież itp.), lub realnie się namawia do takiego czynu z pozytywnym skutkiem, ale to prawie nigdy nie jest ścigane z urzędu. Nawet dopisałem w deklaracji pojęcie wolności sztuki. Ale znowu podkreślam, że to INNA cywilizacja i ludzie inaczej myślą. Inaczej myślą NIE równa się tak samo myślą. Przypominam też, że jeśli większość nie uznaje postulatów mniejszości (a właśnie katolik i nacjonalista byłby taką mniejszością), to NIE znaczy, że nie ma żadnej demokracji.
  •  

Henryk Pruthenia

Ale tu chodzi  o to, że z pieniędzy podatników idzie kasa na pornografię. Odbywa się wiele prywatnych takich scen pornigraficznych i nikogo to nie interesuje.

ArturJD

Cytat: Obcy w Listopad 22, 2015, 14:44:24
Ale przez tysiące lat aż do X wieku nie myślano o ścisłej monogamii, a jednak dobrze się przyjęła monogamia (tyle że prawem nie jest zabroniona poligamia)! Były spore opory przed alfabetem łacińskim, ale się rozpowszechnił. Związek Rydwański miał około 1000 lat, ale się rozpadł. A skąd podobna do naszej nowa technologia w Kontynencie? Bo amerykańskie i europejskie wynalazki okazały się skuteczne. Właśnie to dzięki rozpadzie Związku ruszył proces rozwoju postaw patriotycznych oraz znacznie lepiej poprawiła się gospodarka, a po rozpadzie germańskiej dynastii Hogertanów katolicka mniejszość w Haurenii nie była już tępiona, tylko musieli przestać kwestionować płacenie podatków i obrażać większość haureńską (często padały nawet wulgaryzmy), a także leczyć homoseksualistów i dawać rodzinom surowe kary za eutanazję. Przecież to normalne, że niektóre rzeczy lepiej się przyjmują, bo udało się mniejszej grupce przekonać lud do akceptacji nowej wartości, a inne gorzej, bo za bardzo godzą w wartości wyznawane przez większość. Może jeszcze mam zrobić wywód historyczny?

Powiem coś poza dyskusją. Tego typu argument jaki tu wysnuwasz opierając się na swoim własnym świecie, podczas gdy trwa debata o fizycznych i społecznych możliwościach istnienia danego świata jest nietrafiony. Równie dobrze mógłbym sobie stworzyć mój mały prawicowy świat w którym kruluje Korwin Krul i na podstawie wystepujących między nami sprzeczności udowadniać Ci, że nie masz racji tylko dlatego, że mój świat jest bardziej mojszy niż Twój jest twojszy. Jest to oczywiście bez sensu. Przy tworzeniu świata należy pamiętać, że jest on wzięty z powietrza i, owszem, można by było z powietrza czerpać również argumenty w jego obronie. Możesz (bo masz jako twórca takie prawo!) np. stwierdzić, że w roku 2165 na Twoją planetę przybyły ufoludki, które wszczepiły wszystkim ludziom czipy aby myśleli w ten sposób. I dziękuję, pozamiatane, nie mamy nic do gadania. Ale to nie o to chodzi. Jeżeli zakładasz, że Twój świat mógłby rzeczywiście istnieć i tworzysz go "na poważnie", czyli z uwzględnieniem praw logicznych, socjologicznych i starasz się go opisać możliwie jak najdokładniej musisz zdać sobie sprawę z jego realności i pozwolić mu żyć własnym życiem; zostaw go samemu sobie na jakieś 100 lat i zrób symulację procesów społecznych, do których on będzie zmierzał uwzględniając wszelakie czynniki mu szkodzące.

Dodam coś od siebie. Jak byłem mały wyobrażałem sobie zawsze, że jestem generałem olbrzymiej armii i zawsze ze wszystkimi wygrywam, bo mam lepsze technologie, więcej ludzi i dużo szczęścia itp. Tylko czy jest to realne? Że wszyscy mi byli poddani i lojalni, że nie było opozycji, że żołnierze nie chodzini zamiast na służbę to na dziewczynki, że wszyscy w moim światku byli tacy szlachetni i sprawiedliwi? Nie, to nie jest możliwe. Takie coś dostarcza, owszem, dużo zabawy, ale jest nierealne i niewarte publikacji, bo nie trzyma się kupy.

Nie mówię, że Twój świat jest niewarty publikacji, absolutnie. Ale musisz mimo wszystko podejść do niego bardziej na chłodno i jakby z perspektywy osoby trzeciej, abyś nabrał do niego dystansu. Jesteś zaangażowany z jakimś państwem emocjonalne, ale warunki Twojego świata są takie, że prędzej czy później musi ono upaść*? Pozwól mu na to, nie miej skrupułów. Inaczej Twój świat będzie sztuczny i infantylny, bo nieoparty na życiu.

*nie mówię o Istanbu jako takim, tylko, nie wiem, o jakimś małym państewku czy lokalnej społeczności.

Cytat: ObcyTo jeszcze raz mówię, że te 9 punktów to jest niewiążąca deklaracja społeczna, taki wzorcowy model człowieka i jego społeczeństwa, który nawet nie istnieje w moim conworldzie, więc napisałem, jakie są rozwiązania kompromisowe - np. na dzień obecny SĄ pieniądze, ale zredukowana jego rola i NIE MA anarchii, ale lud ma bardzo sporo do powiedzenia.

Napisałeś tutaj ważne zdanie, za które muszę Cię pochwalić, bo zaczynasz już widzieć, o co chodzi w tej dyskusji.

Cytat: Obcy w Listopad 22, 2015, 14:44:24
Jak już ci się nie podobają samorządy ani tym bardziej parlamenty, to sam edukuj swoje dzieci ze wszystkich przedmiotów, sam wybuduj dom, sam ciągnij prąd, sam zaopatrz się w wodę i sam się zabezpiecz przed kradzieżą, włamaniem itd., jak jesteś takim mądralą...

Właśnie tego chce prawica ;)

Cytat: Obcy w Listopad 22, 2015, 14:44:24
Ps 2. na innym forum prezentowałem swoje wizje, to wyzwałem po kolei wszystkich przeciwników i dostałem ostrzeżenie. Ale tu tak nie będę robić, bo bardzo cenię ludzi o takich pasjach jak conworldy czy conlanging :-D

Oj, uważaj, my tu z Tobą grzecznie dyskutujemy. Jak się nie zgadzasz z nami to albo nie kontynuuj dyskusji albo prowadź ją dalej bez niepotrzebnych uwag ad personam.
  •  

Vilène

Cytat: Obcy w Listopad 22, 2015, 14:44:24
Ps 2. na innym forum prezentowałem swoje wizje, to wyzwałem po kolei wszystkich przeciwników
Tutaj tego lepiej nie rób, bo przyjdzie Dynek i cię opierdoli za bawienie się w rycerzyków średniowiecznych.
  •  

Widsið

Cytat: Obcy w Listopad 22, 2015, 14:44:24
Ps 2. na innym forum prezentowałem swoje wizje, to wyzwałem po kolei wszystkich przeciwników
Najgorsze (?), że w sumie na nikim to tu pewnie nie zrobiłoby wrażenia, w końcu to nie byłby pierwszy raz, kiedy byśmy się zachowywali jak moja rodzina przy wigilijnym stole. Ale na wszelki wypadek tego nie rób, nie zaglądam do tego działu jakoś często i nie chciałbym potem się dowiedzieć przez przypadek, że trwa tu shitstorm, a ja nie mam gotowego popcornu.
  •  

Obcy

#42
O co chodzi z frazą rycerzyki średniowieczne? Nie rozumiem jej znaczenia.

Poza tym właśnie nie chcę, by znowu był shitstorm, tak jak to było w przypadku "feminismo imaginorum" czy czegoś tam (czyli po mojemu Wielka Wojna Ideologiczna). Poza tym zawsze mogę zamknąć temat w wypadku realnego zagrożenia  ;-)

I nie wiedziałem, że dla was jest ważne precyzyjne definowanie pojęć. Ja, tworząc system, opieram się na przesłankach literackich, kulturowych i - przede wszystkim - emocjonalnych, bez wkładu emocji nigdy by nie powstał conworld.

Poza tym nie może być tak, że w ogóle moja kultura (przede wszystkim) i państwo nie może nigdzie istnieć na Ziemi. To miało być "państwo OD ludzi i DLA ludzi" (takie zdanie z Wetenboeków), a w jakichś niespodziewanych okolicznościach ktoś pomyślał, że to totalitaryzm. Akurat nauki społeczne nie są szczególnie moją mocną stroną, ale całkowita negacja podstaw kultury jest niedopuszczalna. Przypominam, dobrowolność to NIE przymus.

Indywidualizm jest oczywiście dobrą cechą, ale też nie można dopuścić, by ludzie byli samotni, musieli sami sobie radzić ze wszystkim i byli pozostawieni na lodzie (UWAGA: tu jest moment autobiograficzny)... no trochę zdrowego rozsądku...

PRZEDE WSZYSTKIM: Sobie jest opozycja (ale z KULTUROWYCH przyczyn, NIE AUTORYTARNYCH nie ma partii politycznych, tylko się głosuje na pojedyncze osoby, mówiłem!), sobie są różni ludzie, robią, co chcą, są wojny domowe, wojny o granice, przemiany kulturowe, trudna, ale korzystna dla każdej strony historia z asymilacją Europejczyków... do cholery ile razy mam to powtarzać!!!!
  •  

Henryk Pruthenia

To to opisz. Tak jak proponował Artur.

Obcy

Jutro, bo idę zaraz spać. Ale co opisać??? Już mówiłem najważniejsze urywki.
  •