Kurs całkiem elegancki, nawet jeśli niektóre zmiany fonetyczne są, cóż, dziwne i powodują raczej intrygujące rezultaty (
frowlem lol). Sama struktura mogłaby być trochę bardziej przejrzysta, ale to kwestia osobistych odczuć raczej, ja sam nadużywam wszelkich wordowskich styli, wyjustowań i tabelek, bo mam obsesję porządku, ale rozumiem, że nie każdego dorwało to schorzenie.
Skandynawowie wszelkiej maści mimo wszystko prędzej zrozumieją standardowy hochdeutsch, bo są do niego przyzwyczajeni (przynajmniej w Szwecji sporo osób nadal się go uczy), a projekt upodabnia te języki pobieżnie, pod względem wyglądu, zostawiając to, co dla Skandynawów mniej przystępne, a czasem wręcz przesłaniając to, co dla nich było zrozumiałe (
huþ -
gut - szw./nor./da.
god,
wezuk -
besuch - nor.
besøk). Przydałoby się parę wyjątków od tych zmian fonetycznych, inaczej mam nieodparte wrażenie, że ktoś próbuje mi wmówić, że po niemiecku mówi się inaczej, niż się mówi
