Kiedyś doznałem olśnienia i zrozumiałem, dlaczego np. kapusta jest modra, wino białe lub czerwone (a w niektórych językach czarne), cebula jest czerwona, podobnie w niektórych językach bakłażan jest niebieski i jakoś nikt dawniej nie mędrkował, że niby t.zw. czerwona cebula jest bordowa, jasne wino żółte (a winogrono zielonkawe), a kapusta i bakłażan są fioletowe. Najwidoczniej do wynalezienia i rozpowszechnienia sztucznych barwników w XIX wieku kolory podstawowe pokrywały dużo szersze zakresy odcieni, bo nie było takiej różnorodności barw, któraby wymagała ścisłego rozróżnienia np. niebieskiego od fioletowego – do rozróżnienia podstawowych typów winogron i win wystarczą określenia biały i czerwony, podobnie z cebulą czy kapustą. Znamienne jest też to, że w większości języków Europy nie ma określeń na kolory takie, jak pomarańczowy, fioletowy czy różowy, które nie byłyby zapożyczeniami (i to stosunkowo nowymi!).
To by też tłumaczyło rozbieżności między różnymi językami typu tych wymienianych wyżej – w końcu jagoda (zresztą lit. mėlynė) może być odbierana w zależności od odmiany jako czarna lub niebieska. Para żółty / zielony wydaje się dziwniejsza, jednak przychodzi mi do głowy to, że po persku 'ciapaty kolor skóry' to پوست سبزه pust-e sabze, czyli dosłownie skóra o kolorze trawy, co ma sens – w końcu trawa może przyjmować odcienie od zieleni do żółci w zależności od wysuszenia, zresztą w słowiańskich i bałtyckich ten rdzeń jest blizko związany z zielenią i ziołami.