Hiperpoprawność "skąd".

Zaczęty przez DamianD, Luty 20, 2024, 11:32:24

Poprzedni wątek - Następny wątek

DamianD

Witam.

Zostałem poprawiony przez Panią uczącą języka polskiego obcokrajowców, że wyraźne mówienie "SKONT" jest poprawne, a mówienie "skĄD" czy nawet "skĄT" (rozmawiamy tu o języku potocznym) jest już hiperpoprawnością. Nie mogę znaleźć informacji na temat tego w Internecie. Czy poprawna jest forma "SKONT"?
Pytanie też tyczy się formy "STONT" zamiast "stĄD" czy "stĄT".
Wiadomo, język potoczny rządzi się swoimi prawami, ale mówimy tu o szkole uczącej języka.
  •  

Świętopełk Kowalski

Cytat: DamianD w Luty 20, 2024, 11:32:24Witam.

Zostałem poprawiony przez Panią uczącą języka polskiego obcokrajowców, że wyraźne mówienie "SKONT" jest poprawne, a mówienie "skĄD" czy nawet "skĄT" (rozmawiamy tu o języku potocznym) jest już hiperpoprawnością. Nie mogę znaleźć informacji na temat tego w Internecie. Czy poprawna jest forma "SKONT"?
Pytanie też tyczy się formy "STONT" zamiast "stĄD" czy "stĄT".
Wiadomo, język potoczny rządzi się swoimi prawami, ale mówimy tu o szkole uczącej języka.

Witam. Ja wymawiam skąd jako [skɔw̃d]. Czy to hiperpoprawne? Według mnie nie. Jesteśmy jedynym żywym językiem słowiańskim, który zawiera samogłoski nosowe. Więc powinniśmy je też zachować.

Gwarowo to już inaczej wygląda oczywiście. Moja babcia ze Śląska mówi [skʊnt].

spitygniew

#2
Wymowa [skont] jest jedyną standardową od jakichś 400 lat, silenie się na mówienie tam samogłoski nosowej w jakimkolwiek rejestrze (nie tylko w języku potocznym) tylko dlatego że "tak się pisze" to zupełnie jakby w angielskim wymawiać soon przez długie
o albo we francuskim wszystkie końcowe <e>. Jeśli komuś to brzmi niepoprawnie, to znaczy że uprawia jakiś lingwofaszyzm i próbuje być bardziej papieski od prof. Miodka doszukując się błędów które można wytknąć tam gdzie ich nie ma.

Cytat: Świętopełk Kowalski w Luty 20, 2024, 16:04:25Ja wymawiam skąd jako [skɔw̃d]. Czy to hiperpoprawne? Według mnie nie. Jesteśmy jedynym żywym językiem słowiańskim, który zawiera samogłoski nosowe. Więc powinniśmy je też zachować. 
O ile nie miałeś jakichś podobnie nadgorliwych starych którym się ubzdurało że wiedzą lepiej jak się powinno mówić i postanowili nauczyć cię tego gdy przyswajałeś mowę (brrr... jakiś preksryptywistyczna dystopia xD), to tak, ewidentnie jest to hiperpoprawne xD

No, chyba że sam nie słyszysz jak mówisz sugerując się pisownią, normiki często argumentują przeciwko formie włanczać tym że tego "nie da się zapisać" (czyli chyba słyszą tam [ã]).
P.S. To prawda.

Świętopełk Kowalski

Cytat: spitygniew w Luty 27, 2024, 17:56:30Wymowa [skont] jest jedyną standardową od jakichś 400 lat, silenie się na mówienie tam samogłoski nosowej w jakimkolwiek rejestrze (nie tylko w języku potocznym) tylko dlatego że "tak się pisze" to zupełnie jakby w angielskim wymawiać soon przez długie
o albo we francuskim wszystkie końcowe <e>. Jeśli komuś to brzmi niepoprawnie, to znaczy że uprawia jakiś lingwofaszyzm i próbuje być bardziej papieski od prof. Miodka doszukując się błędów które można wytknąć tam gdzie ich nie ma.

Cytat: Świętopełk Kowalski w Luty 20, 2024, 16:04:25Ja wymawiam skąd jako [skɔw̃d]. Czy to hiperpoprawne? Według mnie nie. Jesteśmy jedynym żywym językiem słowiańskim, który zawiera samogłoski nosowe. Więc powinniśmy je też zachować. 
O ile nie miałeś jakichś podobnie nadgorliwych starych którym się ubzdurało że wiedzą lepiej jak się powinno mówić i postanowili nauczyć cię tego gdy przyswajałeś mowę (brrr... jakiś preksryptywistyczna dystopia xD), to tak, ewidentnie jest to hiperpoprawne xD

No, chyba że sam nie słyszysz jak mówisz sugerując się pisownią, normiki często argumentują przeciwko formie włanczać tym że tego "nie da się zapisać" (czyli chyba słyszą tam [ã]).

Nie. Sam się nauczyłem tak mówić. U mnie w domu się "ino godo" (jestem tzw. "hanysem" z Chorzowa), ale ja chciałem się nauczyć standardowej polszczyzny.

DamianD

Wydaje mi się, że może być u mnie podobnie. Wychowałem się na Podkarpaciu, wioska gdzie używało się tylko gwary. Mama mnie zawsze cisnęła, żebym uczył się poprawnego języka, przez co potrafię mówić "i tak i tak". Ale możliwe, że w tym wszystkim nauczyłem się mówić "hiperpoprawnie". Nie jest to jakaś super przesada bo jak parę razy powiedziałem do siebie to w sumie naturalnie to brzmi, ale no boli mnie jak mówię "stont". Bardziej "stąt". Ale teraz będzie mnie bolało bo ciężko będzie się oduczyć po 30 latach :D
  •